talk.polonia.net

Nie ma co czekać, trzeba się ocieplać. W styczniu pszczoła lata. Ty idziesz bez palta. Wiosny, wiosny dzień. Zakwitają leszczyny. Drobny kwiatek widzimy. Wiosna, wiosna w sień. Pszczółka na miodunce. Mocno grzeje Słońce. Wiosna, wiosna zmień. Wawrzynek wilcze łyko. Zieleni się wszystko. Wiosna, wios...

Dzień w kolorze śliwkowym Po czerni jeżyny Po liściu kaliny - Jesień, jesień już Po ciszy na stawie Po krzyku żurawi - Jesień, jesień już Po astrach, po ostach To widać, to proste że - Jesień, jesień już I po tym że wcześniej Noc ciągnie ze zmierzchem - Jesień, jesień już Po pustym już polu Po pełne...

Ten błysk i dżety, wynalazek lub bzdety. Pulsar. Skojarzyć wiele zjawisk. Równoczesnych, powroty. Teoretycznie z nazwisk. Sukces albo kłopoty. Na dzisiaj jest ta przyszłość. Na dzisiaj też sprawdziany. Zazdrość oraz zawiłość. Kończymy lub dodamy. Porażka z determinacją. Sukces wielu autorów. Zwycięż...

Ginie tylko pan świata i to nie jest strata. Kiedy z wody wyszły ryby? Czy za tlenem i jedzeniem? Bo na lądzie glony, grzyby. Bo był problem z natlenieniem. Wyginęła megafauna. Lecz wieloryby przeżyły. Natlenienia wartość marna. W chłodniejszym się schroniły. Temperatura wody niższa. Atmosfera nagrz...

Komu jest dobrze, kto wybór poprze? Nadzieja moja cieniem. Solidarność stracona. Grożenie uwięzieniem. Polska przekręcona. Episkopat na czele. W zmowie z nienawiścią. Emerytura niewiele. Sąd boży przyszłością. Rolnicy parafialni. Solidarna zadyma. Podatnicy ofiarni. Emeryt ledwie się trzyma. Gospoda...

Czas widać wypasiony, złodziej zadowolony. Krucjata złośliwości. Na dobrostan zachodu. Bóg zapłać możliwości. Na ciemnocie narodu. Prawa kobiet to czary. Ma umierać poczęta. W imię boże niezdary. Kwestuje Matka Święta. Patrioci Moskwatykanu. W pałacach za kradzione. Szkodzić jest racją stanu. Finans...

To nienawiść miłości bliźniego, blokujemy dlatego. Rolnik życzeniowy. Aby u sąsiada. Ten od zdechłej krowy. Na proteście zdrada. On przyparafialny. Boga egoizmu. W imię boże ofiarny. Pęd do idiotyzmu. Gospodarka rynkowa. Chce regulowanej. Malizna schyłkowa. Ziemi obiecanej. Nieprzystosowani. Dopłaćc...

Wybór głupiego prezesa, on dla ruskich namiesza. Bezbronni wobec głupoty. Co udowadnia sobie. Że inni to miernoty. I przy żłobie siorbie. Bezmyślny z bożą wolą. Jak ikona natchnienia. Do niego aż się modlą. Posadę daj do grabienia. Nienawiść, podłość wyboru. Poszczuci muszą poszarpać. „Für Deutschla...

Przy korycie to się kwika, kwika nawet Ameryka. Objawiona myśl pod deklem. Seminarium niepewne. Zostanę prezydentem. Wymagania mizerne. Świadczą ostanie wybory. Niewiele wyborcom trzeba. By do modlitwy skory. Rączki wznosił do nieba. Wykonał wolę pana. Właściwy do poczęcia. Przed księdzem na kolana....

PRLu wieszcz odchodzi, niech los nam to wynagrodzi. Wielu żyje i pamięta. Czuje w sobie jego moc. Żeby wolność była święta. I przejdziemy przez noc. Co stała, aby ruszyć. Kamienie przeleciały. Na nową przyszłość uszyć. Solidarnie doskonały. Erneście co się udało? Jeszcze nie koniec drogi. Z kruchtą ...