yass

Widziałeś ostatnio ciekawy film albo byłeś na koncercie? Podziel się wrażeniami.
Andrzej L
Posty: 368
Rejestracja: pt cze 07, 2013 7:34 pm

yass

Post autor: Andrzej L »

Zupełnie nowy rozdział w polskiej muzyce jazzowej zapoczątkowała grupa Miłość, powstała w kwietniu 1988 roku w Trójmieście. Liderem grupy jest Ryszard Tymon Tymański (gitara), który wraz z innymi młodymi muzykami kontestuje tak zwany klasyczny nurt polskiego jazzu. Swą muzykę zespół określił mianem yass, nawiązując w ten sposób do pierwotnych źródeł muzyki jazzowej. Yass to konglomerat nowej fali, free jazzu, współczesnego rocka, surrealistycznego teatru instrumentalnego i poezji. Rodzimy yass podaje w wątpliwość uprawiany dotychczas w Polsce jazz, zwłaszcza jego walor kreatywny. W zespole Miłość na początku lat dziewięćdziesiątych pojawił się m.in. wybitnie utalentowany pianista Leszek Możdżer, a także saksofoniści Maciej Sikała i Mikołaj Trzaska. Grupa Miłość zapoczątkowała ferment twórczy, zgromadziła wokół siebie grono wyznawców, doprowadziła do powstania nowego nurtu w polskim jazzie, który dziś grupuje co najmniej kilkunastu muzyków, ma swą firmę płytową (Biodro Records), festiwal ("Muzyka z Mózgu") i kilka klubów z bydgoskim "Mózgiem" na czele.

Obrazek


Czołowe grupy nurtu yassowego: Miłość (płyty: Miłość, Taniec Smoka, Asthmatic, On Life And Death, Not Two - ze słynnym amerykańskim trębaczem nurtu awangardowego Lesterem Bowie); Kury (płyta: P.O.L.O.V.I.R.U.S.); Łoskot (płyta: Koncert w mózgu); Duet Trzaska-Świetlicki (płyta: Cierpienie i wypoczynek); Arythmic Perfection (Out To Lunch, Rozmowy s catem); Trytony (płyta: Zarys matematyki niewinnej); Maestro Trytony (płyta: Enoptronia); Diffusion Ensemble (płyta: Azure Excess); Trupy; Niebieski Lotnik.

Czołowi muzycy nurtu yassowego: Ryszard Tymon Tymański (gitara), Mikołaj Trzaska (saksofony), Mazzoll (klarnet), Tomasz Gwińciński (gitara), Jacek Olter (perkusja), Leszek Możdżer (fortepian), Maciej Sikała (saksofony).

zoskicyc
Posty: 9827
Rejestracja: ndz sty 29, 2012 1:22 pm

Re: yass

Post autor: zoskicyc »

wszystko dzis mozna nazwac jass albo (w niemieckim) yats co jakoby ma oznaczac jazz
tak jak wszystko w malarstwie jest "sztuka" (kunst) wedlug panujacego w niemczech
pojecia zgodnie z ewangelia swietego artysty bojsa ktory przewyzszal dürera czy tez
grünewalda - bo oni byli tylko pacykarzami - zatem kazdy dwiek jest jazz grany z nut
a zapisany na dyskach po stupiecdziesieciu take'ach w ktorych improwizycja bedaca
podstawa - jak bluenote - albo dirty note nie istnieje - bo nie wolno - to sa symfonicy
zwacy sie jazzmenami bo tak jest to mile widziuane

ktos tu propagowal kiedys slynna artystke niajaka winehouse jako swing-jazzmanke i
wspaniala bluesmanke - pomijam jej blaszany glos - to nieistotne - byc moze
moglaby spiewac szlagiery lecz nie twierdzic ze jest jazzspiewaczka stylu swing
okazuje sie ze jedyny ktorego za swingowca mozna uznac jest bouble - bo spiewa
"na beat" a nie pod beat a owa artystky tego nie odrozniala i nie umiala - byc moze
ze jego songi sa szmelcowate - ale wartosci muzycznych nie mozna w tym przypadku
odebrac

o tzw bluesmanie vel slowhand nie warto pisac - kazdy wie o kogo chodzi..........

ze swej strony zachecam do posluchania tria kowalczyka z krakowa ktore moze
dobrze konkurowac z triem brad mehldau'a (usa) i kto wie czy nie z bill evans trio
to jest jazz!!!

CYC
almagus
Posty: 4572
Rejestracja: sob paź 17, 2009 9:36 pm

Re: yass

Post autor: almagus »

pomiędzy reklamami pasty sensodyne i whiskas
to pewnie to!

zoskicyc
Posty: 9827
Rejestracja: ndz sty 29, 2012 1:22 pm

Re: yass

Post autor: zoskicyc »

tak powiem ze najgorszym zapiewajlo budesmusikgesellschaft jest niejaki "kompromitor dojczmuzik"ale ulubiony grönnermeier - bozyszcze wyrzucajace z siebie wojsk-rozkazy - skandujacy karzel muzyki "ich liebe dich du k***"
tak jedynym spiewakiem -poeta jest reinhardt mey - przypominam go z festiwalu w spocie z piosenka ktorej tytulu nie znam lecz pare slow tylko - "liebe nacht freunde , es ist zeit für mich zu gehen - was ich nur zu sagen hätte dauert eine zigarette und ein letztes glas im stehen..."

yesterday - najlepszy song stulecia jest produktem (wylacznie i solo) cartney'a ale pod szyldem the beatels

zas najlepszym evenementem jatssssmisik (deutsch) jest nagranie live coltrane na festiwalu w newport i jest tematem z musikalu "my favorite things" - nagranie dlugie z pieknym monotonnym pianosolo mc tynera - nikt nie zagra nigdy lepiej juz - ale "that is jazz" (connover)

cala reszta to jest marna powtorka

capito
ODPOWIEDZ