Cycu, wiesz?

Widziałeś ostatnio ciekawy film albo byłeś na koncercie? Podziel się wrażeniami.
jordan274
Posty: 2541
Rejestracja: czw sie 29, 2013 5:17 pm

Re: Cycu, wiesz?

Post autor: jordan274 »

Pani Ninel,pozwole sobie wtracic,to wykonanie przez Madeleine Peyroux "Dance me to the end of love" jest dla mnie chyba najlepsze ze wszystkich,slucham jej dosc czesto,uwazam tez "La vie en rose"i "The summer wind "za rownie swietne.Pozdrawiam
Galwas
Posty: 1255
Rejestracja: sob paź 17, 2009 8:51 pm

Re: Cycu, wiesz?

Post autor: Galwas »

Ninel .
Miło mnie zaskoczyłaś, bo taką muzykę bardzo lubię, chociaż nie "znam się" - mimo uporczywych usiłowań i pilnych ćwiczeń - na jazzie. JWP CYC ma fajnie, bo on zamiast grać, jest teoretykiem, który wie co jest dobre i świetne a muzykę rozumie na wskroś. I tego mu bardzo zazdroszczę. Ale.
Czy on wie?
Jak mało brakowało, żebym i ja też się "znał na dżezie".
Otóż według mnie jest to tylko kwestia różnicy 3-5 lat.
Gdybym ja był o tyle starszy, kiedy zacząłem bębnić na pianinie, to z pewnością próbowałbym wtedy - jak wszyscy - stylu swing, czyli harmonii jazzowej i improwizacji.
Sporo lat upłynęło, kiedy zdałem sobie sprawę z tego jak prymitywny jest ten bigbit (polski, bo piosenki np. Beatlesów były jednak harmonicznie bardziej dojrzałe i melodycznie skomplikowane) i odkrył bogactwo jazzowej muzyki. Niestety, już było za późno. Na nic się zdały moje wysiłki i praca. Nigdy nie udało mi się tej muzyki - jako grajek - porządnie nauczyć. Kilka standardów jazzowych owszem gram do dziś, ale nauczyłem się ich z nut niestety. Cholera!

Zresztą pamiętam, kiedy byłem swego czasu w teatrze studenckim STG, to oni wystawiali sztukę pt. Fabryka Absolutu (Capek). Była w niej taka scena, którą nazwali dyskoteka, i żeby tę "dyskotekę" zilustrować, to akompaniował jej gliwicki zespół jazzu tradycyjnego High Socjety. (zresztą bardzo dobry). I stąd wynika, że dla tych ludzi ("kultury"), którzy wtedy ten teatr robili, rocznik - podejrzewam, że CYC-owy, było oczywiste, że prawdziwa muzyka, to jazz, a nie bigbit, który nie nadaje się nijak do teatru. Zwłaszcza ambitnego.
Mimo tego, że w rzeczywistości na ówczesnych dyskotekach leciał przecież bigbit, czyli po niepolskiemu muzyka pop.
Pamiętam też kurde, że kiedy mój starszy brat kiedy chodził do katowickiego konserwatorium, dopóki go stamtąd nie wyrzucili, to grał bardzo fajne kawałki, które jeszcze do dzisiaj pamiętam, (nauczyłem się ich zresztą na pamięć, bo były po prostu ciekawe harmonicznie) ,ale niestety potem grał tylko to, co wyniósł z naszego "chłopskiego" domu, czyli proste, akordy i jednoznaczne i przeraźliwie banalne polskie melodie.

Pamiętam z resztą, że kiedy on uciekł z domu (w wieku 14-15 lat) i przebywał w Zakopanem wraz z niejakim Kazikiem (później plastykiem) to się dużo nowego się nauczył, bo grywał po różnych okolicznościach, ale niestety, w naszej rodzinie - podczas imprez alkoholowych - nie było miejsca dla akordów jakkolwiek zmniejszonych, lub powiększonych -7, +9, itp., bo goście życzyli sobie "porządnych" normalnych piosenek, zwłaszcza, że mój ojciec wiejski samouk takich "świństw" w ogóle nie był w stanie grając na skrzypcach sobie wyobrazić.

Zresztą, co tu kryć, pamiętam, kiedy mój stary z namaszczeniem wypowiadał uroczyście swoją opinię o muzyce: "Dżez, owszem. Ale dżez melodyjny!!! I tu się uśmiechał "subtelnie i znacząco".
No więc kurde, w tych warunkach ja nie miałem wtedy żadnych szans…

Ludzie, ile ja się zeszytów nutowych nakupowałem! Ile czasu spędziłem przy pianinie mozolnie ćwicząc i powtarzając! Wszystko na nic, bo w głowie miałem przecież wciąż tę chłopską o prostą muzykę, od której nie mogłem się uwolnić, chociaż innej chciałem się po prostuna uczyć. Na próżno!

Dlatego, w tym momencie, chciałbym się tak CYC-a zapytać: Czy on wie, dlaczego jest tak świetnym znawcą muzyki i jazzu? Skąd mu się ta wiedza w ogóle wzięła?
zoskicyc
Posty: 9827
Rejestracja: ndz sty 29, 2012 1:22 pm

Re: Cycu, wiesz?

Post autor: zoskicyc »

JWP
ty jednak jestes GOSC!
mowisz glosem z brzucha
to lubie
************************************
pytasz jak doszedlem.........
uznaje muzyke rozrywkowa
/kazda - nawet beethoven/ jest
muzyka rozrywkowa - moge to
uzasadnic - ............

to proste
piosneczki spielmana nadawane
"budujemy nowy dom stupietrowy dom"
kazaly mi wylaczyc radio - zaczalem
szperac i znalazlem stacje /przekaznik
w tanger/ "panorama usa" a w calym
zestawie byl "time for jazz " - moderatorem
bym willis connover z ktorym na jazz
jamboree w warszawie rozmawialem - byl
bardzo przyjazny poslce - zreszta z polka
ozeniony

to byl ten moment - inna muzyka - ta ktora
tepil adolf hitler i pzpr w pl - reakcja byl
tyrmad i ymca ktora spowodowla ze ta
/dozwolona przez pzpr dlatego ze jest to
muzyka uciskanych murzyniw w usa - taka
byla argumentacja/ muzyka weszla na estrade

co grali
grali bialy dixieland - namiastke czarnego jazzu
ale to bylo dobre /nie zapomnijmy ze w przecwienstwie
do brd - tu troche sie zmienilo- polscy jazzmani byli
muzycznie wyksztalconymi/ i wlasnie dlatego
wielu z nich znalazlo miejsce w usa - karolak - stanko
nawet gimpel gral w krotkotrwalym bigbandzie
ch. parkera

to amerykanie nazwali seiferta najwybitniejszym
slrzypkiem jazzu /przed francuzem grapelly w kwartecie
django reinharta - a ten byl naydoskonalszy pomimo ze
mial na rece tylko cztery palce /reinhart/ - grapelly
poznalem w ramatuel - spytalem go o seiferta - powiedzial
"zdejmuje kapelusz"

wole ten stary jazz niz zapiewajlo huston albo shakira
bo yest to gowno dla drewnianych uszu

spytales JWP

jak doszlo do JnO
bardzo prosto
byla nas trojka fanow km i az
czekalismy w katowicach /dzis
stalinogrod/ na spozniony pociag
z przemysla do wroclawia
co roku jezdzilimy razem na jazz jamboree
i na zaduszki do krakowa - nieraz "na gape"
powiadm - czy nie mozna czegos zorganizowac
we wroclawiu? - powstala idea mocno poparta przez
zwiazek studentow polskich wladajacy willa "palacyk"
/ sandecki/
doszlo do "polskiego konkursu pianistow jazzowach"
impreza byla udana tylko nie moj plakat - amatorski - zly
dzis sie wstydze za to "dzielo" wystawione w jezzinstitut darmstadt
wraz z calym materialem dostarczonym nam przez siwka i tak powstala
dokumentacja tego eventu ktory trwa do dzis - ze wroclaw
o tym pamieta - to dobrze - zapraszali mnie na jublieusz - mer miasta mial
jakoby wymienic moje imie - mnie na tym nie zalezy - troszeckze zrobilem i nic
wiecej - zrobilem dla muzyki ktora lubie - a dzis JnO jest jedna z powazniejszych
imprez muzycznych w europie - przejezdzaja znakomici muzycy nie talko z usa
---------------------------------------------------------------------------------

mielismy combo o nazwie "dzy skokers od skakania" - - powiem "happy jazz"
washboard- trabka-kornet - piano - ja na puzonie wentylowym - dar zsp
i piano a. bien - autor piosenki "maly swiat" /radio pl/ - i spiewaka - nikt
z nas grac sie nie uczyl - ale zaproszeni na festowal zespolw amatorskich
gralismy dwa razy w palacyku - ludzie pekali ze smiechu - bylo klawo - to bylo
to se nie wrati - wiele se ne wrati

CYC

JWP
kurewa
pisz z brzucha
to lubie
capito?
------------------------------------------------
pytasz JWP skad
wlasnie z tad
po wjezdzie do raju dojczlant
zajalem sie amerykanskim blue grass
ale stwierzilem ze to nie jest to
wrocilem do jazzu - dzis mam dyskoteke
skladajaca sie z kilku tysiecy dyskow
niektorych nawet jeszcze nie przesluchalm
ale kiedy gotnuje /w kuchni jak dzis/ wkladam
dysk i czuje sie lepiej - krojenie cebuli nie
powoduje wtedy lzawienia oczu
*********************************

dwa male aspekciki tylko
dokumentacje poswiecil caly zeszyt


Obrazek


Obrazek
Reflex
Posty: 10576
Rejestracja: sob paź 17, 2009 9:37 pm
Lokalizacja: USA
Kontakt:

Re: Cycu, wiesz?

Post autor: Reflex »

Masz piekna karte w zyciu i tu powinienes zostac a nie udawac eksperta od wszystkiego. Mialbys uznanie moze szacunek, choc to z wiedza nie musi miec nic wspolnego. Moze bys mnie z Galwasem namalowal na plakacie z podpisem "forumme jamboree" (Galwas gra na pianinie ja na nerwach) i wszyscy bysmy Ci czapkowali a tak rozmieniasz sie na drobne.
Nie miesza sie sztuki z polityka bo to wykluczajace sie nawzajem, zupelnie odrebne zboczenia.

Nie jestem znawca jazzu, ale w tej muzycie sie zakochalem bedac dziecieciem i tak mi zostalo do dzis.
Czuje jazz, jazz mnie uskrzydla, wyzwala emocje, sam z natury i temperamentu jestem jazzem.
Galwas
Posty: 1255
Rejestracja: sob paź 17, 2009 8:51 pm

Re: Cycu, wiesz?

Post autor: Galwas »

WP CYC!

Fajnie, że wreszcie zdradziłeś osobiście rolę, którą odegrałeś w stworzeniu tego festiwalu!

We Wrocławiu byłem tylko raz na Grotowskim Apocalypsis cum figuris w siedemdziesiątym którymś.
Wspaniałe przeżycie!
Obok mojej pierwszej miłości Ani, był też z nami Janusz Kidawa Błoński (reżyser), z którym wtedy próbowaliśmy robić kabaret, bo wtedy była moda na robienie "piekielnie inteligentnych" kabaretów, podobnie chyba, jak wcześniej na jazz.
Mile wspominam te piękne czasy i zarzekam się, że dzisiaj w Polsce nie ma już "prawdziwego" poczucia humoru, jak kiedyś, np. Przybora i Starsi Panowie, itp. Klasycy! (Ale też ITR na trójce czy Powtórka z rozrywki).

Owszem wiem, że "im człowiek starszy, tym świat paskudniejszy", ale za cholerę nie potrafię się śmiać ze współczesnych polskich "rzekomych kabaretów", gdzie dowcip polega na tym, że facet jest przebrany za babę i mówi cienkim głosem ciężkie jak ołów wice bezlitośnie logiczne i oczywiste. Czy oni twoim zdaniem mają rację?
Ty podobno "znasz się" na tej współczesnej młodzieży..?

Powiem ci szczerze, że ja nie mający potomka mało znam tę niemądrą współczesną generację. Ja nawet - nie bójmy się tego powiedzieć - trochę sobie lekceważę, tych młodych głupoli. Choćby na przykład wtedy kiedy muszę tłumaczyć jakiś tekst - węgierski zresztą - napisany w nieznanej mi (ani mojej węgierskiej żonie) kretyńskiej nowomowie, ale to już mój krzyż.

Natomiast twoje opowiadanie o polowaniu jest moim zdaniem znakomite i ciekaw jestem, czy znana ci bliżej młodzież w ogóle wie, że ono jest do śmiechu, czy też odwrotnie???

Kreślę się z różnymi wyrazami!
jordan274
Posty: 2541
Rejestracja: czw sie 29, 2013 5:17 pm

Re: Cycu, wiesz?

Post autor: jordan274 »

Ostatnio w Polsce wielki come back Leonarda Cohena,wielu piosenkarzy wlaczylo do swego repertuaru jego tworczosc ,przewaznie z tekstami polskimi M.Zembatego.Z lekkim wstydem musze przyznac ,ze dosc dlugo uczylem sie sluchac piosenek Cohena,poczatkowo jego muzyka wydawala mi sie dosc eklektyczna ,jednostajna,dopiero po pewnym czasie doszedlem do wniosku,ze to jest piekne i ze mozna tego sluchac jak najczesciej,jakis czas temu Krzysztof Krawczyk wydal plyte z piosenkami Cohena i chociaz Krawczyk nie byl i nie jest moim idolem,uwazam ,ze zrobil to zupelnie przyzwoicie.Z wiosennym pozdrowieniem
zoskicyc
Posty: 9827
Rejestracja: ndz sty 29, 2012 1:22 pm

Re: Cycu, wiesz?

Post autor: zoskicyc »

JWP
sprobuye odpowiedziec na wszystkie twoye kwestyje
tak - grotowski - pantomima tomaszeswskiego- kalambur
teatr polski - festiwale muzyki barokowey i tak daley

kidawa czy chodzi o tego ktory robil naylepsze na swiecie
filmy dokumentalne?


prawdziy humor umarl - bylo "w grodku jagielonskim byl?"
i wiele innych - naygorsza na swiecie jest satyra niemiecka
zwana comedy - czego yest to wyrazem ? oglupienia narodowego
niemcy nigdy nie slyneli z poczucia humoru!

nie
im czlowiek starszy tym staye sie bardziey wnikliwy i dociekliwy
uczy sie zyciem przez cale zycie - z wiekiem bardziey intensywnie

tak
mam kontakt z dzisieysza mlodzieza - ale omijam wyjalowionych
glupcow - generalnie bede twierdzil ze ta mlodziez yest lepsza niz
my kiedy bylismy mlodzi - rzecz w tem ze tych wyjalowionych ucza
bezmyslnosci - niestety to yest wiekszosc - preperowanie umyslowego
niewolnictwa
mam kontakt przez syna - to jest pewien krag - pociag do muzyki - literatury
syn grywa "indiarock- animal transmission" jutro ide na koncert - dziwna muzyka
i nietuzinkowa jak tey mlodziezy nietuzinkowe myslenie

opowiadania
ya ich mam x setek - wrzucilem do kibla i niech tam siedza sobie
nie reaguye juz na propozycyje wydania - moye grafomanstwo
i literatura - to sa dwie odrebne rzeczy

z uklonem dla JWP
pisz i nie uiciekay
capito?

CYC

polecam tylko
kiedy cie cos ugryzie
posluchay johny cash-a
"i'm a solitary man"
Galwas
Posty: 1255
Rejestracja: sob paź 17, 2009 8:51 pm

Re: Cycu, wiesz?

Post autor: Galwas »

zoskicyc pisze:kidawa czy chodzi o tego ktory robil naylepsze na swieciefilmy dokumentalne?
Nie. Ich było zdaje się trzech, a ten którego wspomniałem robi bardzo złe filmy. Jest zresztą mężem byłej marszałek sejmu Kidawy Błońskiej.
A mnie widzisz na reżyserię nie przyjęli. No bo wiesz. Żydzi przecież goja nie dopuszczą. W każdym razie tak mnie pocieszał wujek. Nie wiem, czy bym robił lepsze filmy, niż ten Kidawa, ale z pewnością nie robiłbym gorszych. Co oczywiście jest g. prawda i pobożne moje życzenie. Spóźnione i żałosne poniekąd.
W każdy razie ostatnio codziennie oglądam w telewizji filmy. Nagrywam je sobie wcześniej. Dlatego codziennie czytam tutejszy program telewizyjny i to, co mnie zdumiewa to niesamowita ilość przeróżnych seriali.
Co z tego, że mam kilkadziesiąt kanałów, skoro wszędzie lecą jakieś seriale i człowiek nie wie z którego one są roku, jakie były ich wcześniejsze odcinki i w ogóle kto jest w stanie to wszystko śledzić oglądać? Owszem mam też HBO i Cinemax ale tam też te pier*** seriale lecą….
Czy ktoś z was to świństwo ogląda?
Galwas
Posty: 1255
Rejestracja: sob paź 17, 2009 8:51 pm

Re: Cycu, wiesz?

Post autor: Galwas »

Ja bym jednakże wrócił do poczucia humoru.
Otóż kiedy byłem młody, to rzeczą dla mnie oczywistą było to, że istniej humor dobrej jakości i taki prymitywny dla głupoli.
Kiedy w wieku 30 lat wyjechałem na Węgry to wciąż myślałem podobnie i po okresie nauki języka twierdziłem, że tutejszy humor jest prymitywny i głupi. Poczucie humoru było dla mnie wtedy czymś możliwym dla obiektywnej oceny i jego jakość oczywista.
Minęło 35 lat, i teraz nadal nie podoba mi się węgierskie poczucie humoru, ale polskiego od jakiegoś czasu już nie znoszę…
To ja się pytam: jak to jest naprawdę?
Pamiętam, jak mój stary, kiedy wypił, to uśmiechał się filuternie i powiadał: "ja jestem dowcipny i podobno… podobno inteligentny….
Otóż on się z tą inteligencją oczywiście krygował, ale było dla niego oczywiste, że jest "naprawdę" dowcipny.
To jak to JWP CYC jest z tym poczuciem humoru?
zoskicyc
Posty: 9827
Rejestracja: ndz sty 29, 2012 1:22 pm

Re: Cycu, wiesz?

Post autor: zoskicyc »

Ja bym jednakże wrócił do poczucia humoru.
------------------------------------------------------------
ya nie mam prawa analizy - moge wypowiedziec sie
tylko na podstawie obserwacyji roznic /powiem
narodowych/ dlatego wypomne monty pyton - black ader
po szuke mrozka emigranci i wszystkich polskich dziewonskich
co mozna yeszcze znalezc w youtube oraz zakomity film rejs
z himmisbachem /"pozbawil mnie pozywienia"/

o niemieckim humorze nie mozna powiedziec wiele - byl lecz
zmarl loriot i slazak z walbrzycha - hildebrand /kabaret
"scheibenwischer/ i pold - ale to bawar - oni maya poczucie
humoru a nie glupkowatego dowcipu

w czym rzecz
sadze ze wiekszosc ludzikow myli humor z witzami - kawalami
wiec stalo sie ze na estrade wchodzi "humoryst" i opowiada kawaly
mayac czelnosc nazywac sie "humorysta" - to yest roznica ktorey
nie poyal nasz reflexyjusz wielki - co wynika z yego zabylych wkreslen

publicznosc - mowie o niemieckiey - zawsze oglupiala uznaye za
humor - yesli facet ma krzywy pysk i swidrate oczy - ha-ha-ha
przekreci mycke - ha-ha-ha

sadze
ze humor sam w sobie jest forma ktora zawiera nieraz absurdalne
elementy - staye sie dla polglowkow niezrozumialy - nieczytelny

to co polski kabarecista wyrazil w jednem zdaniu - tuteyszy potrzebuye
piec zdan - w czym rzecz - niemiecki techniczny i precyzyjny - polski metaforyczny
dlatego twierdze ze zaden obcy poskiego nauczyc sie nie moze - musialby wpierw zrozumiec
sens pewnych wyrazen-metafor-zwrotow tak jak w angielskim trza nauczyc sie idiomow

co sie stalo
poniewaz humor sam w sobie umarl /jako sens/ by zostal zrozumiany przez publicznosc
trza bylo go splycic i "stematyzowac" - wiec yeden temat wybrano - wysmiech /dozwolny/
(pamietasz pietrzaka ?) politykierstwa i wlasnie te dwa elementy sa - moim zdaniem -
przyczyna ze kiedy przez przypadek wlacze "comedy" robi mi sie niedobrze

z uklonem dla JWP
CYC
ODPOWIEDZ