Artysci bez granic
-
- Posty: 125
- Rejestracja: sob paź 17, 2009 9:51 pm
Re: Artysci bez granic
tez bardzo go lubie - jego Piccolo dlugo bylo kiedys na szczycie mojej rotacji
mialem przyjemnosc slyszec go raz na zywo - choc jak to zazwyczaj oczekiwania przerosly rzeczywistosc, nie byl to Sweet Basil ale amfiteatr
o basistach mozna dlugo - dziwna ze basisci o nich nie opowiadaja, slycham rozmow muzykow z Christian McBride, jeszcze nigdy z kolego po fachu nie rozmawial ...
mialem przyjemnosc slyszec go raz na zywo - choc jak to zazwyczaj oczekiwania przerosly rzeczywistosc, nie byl to Sweet Basil ale amfiteatr
o basistach mozna dlugo - dziwna ze basisci o nich nie opowiadaja, slycham rozmow muzykow z Christian McBride, jeszcze nigdy z kolego po fachu nie rozmawial ...
Re: Artysci bez granic
jeslii basista jestes
zdejmuje kapelusz
nie porafie zapominiec ch mingusa
nie jako bysiste wylacznie - ale jako
muzyka - troche zwariowny - mam
video z jego aresztrowaniem - doskonale
nagranie meditation i pikekantropus erectus
oraz prawie wszystkioe ktore mam
kocham tych ktorzy z serca i duszy graja
pozdrawiam
CYC
moze nie rozmawiaja
bo trudny muzycznie i
niedoceniony instrument
tony williams i phili jo jones byl prawdziwa apodpora
quartetu davis - to jego slowa - coltrane
podpora byl elvin jones
filarem kwartetu slynnego wibrafonisty byla
tzw "all american section" z r brown-joe johnsem i ch christianem
bez nich nie bylobyto zaistnialo w historii dobrej muzyki
bez morello nie byloby jakosci kwartetu brubecka
pomimo znakomitosci desmonda i pianistyki
niech zyje muzyka z serca i duszy!
nawet bez znajomosci nut
mowimy muzyka
nie zdajac sobie
z tego sprawy
CYC
dodaje tylko
mam wszystkie tloczenia vinil
ktore zostaly wydane przez usa
wydawnictwo mosaic - brak mi tylko
nagranych w hazlu przez pewnego wlocha
wycinkow solo ch parkera - nagranych na
stalowj nitce - zaluje - trudno - nie hzbieram
ale slucham
zdejmuje kapelusz
nie porafie zapominiec ch mingusa
nie jako bysiste wylacznie - ale jako
muzyka - troche zwariowny - mam
video z jego aresztrowaniem - doskonale
nagranie meditation i pikekantropus erectus
oraz prawie wszystkioe ktore mam
kocham tych ktorzy z serca i duszy graja
pozdrawiam
CYC
moze nie rozmawiaja
bo trudny muzycznie i
niedoceniony instrument
tony williams i phili jo jones byl prawdziwa apodpora
quartetu davis - to jego slowa - coltrane
podpora byl elvin jones
filarem kwartetu slynnego wibrafonisty byla
tzw "all american section" z r brown-joe johnsem i ch christianem
bez nich nie bylobyto zaistnialo w historii dobrej muzyki
bez morello nie byloby jakosci kwartetu brubecka
pomimo znakomitosci desmonda i pianistyki
niech zyje muzyka z serca i duszy!
nawet bez znajomosci nut
mowimy muzyka
nie zdajac sobie
z tego sprawy
CYC
dodaje tylko
mam wszystkie tloczenia vinil
ktore zostaly wydane przez usa
wydawnictwo mosaic - brak mi tylko
nagranych w hazlu przez pewnego wlocha
wycinkow solo ch parkera - nagranych na
stalowj nitce - zaluje - trudno - nie hzbieram
ale slucham
-
- Posty: 125
- Rejestracja: sob paź 17, 2009 9:51 pm
Re: Artysci bez granic
nie jestm basista jesli nie liczyc kilku razy kiedy probowalem gitary syna w piwnicy - tylko psy slyszaly i wyly wiec zaprzestalem
gralem kiedys na pianinie a i jeszcze teraz jak jedno za duzo wypije to mi sie zdarza
tu sa popularne tzw tribute bands - gra sie a stylu bird'a coltrane czy np moj kolega w NY ma komeda tribute band brzmia pieknie
udalo mi sie kilka razy kogos tu ( w IL nie NY) zastapic bo nauczyciel mojego syna tam gral i pianista zachorowal - i to moja kariera muzyczna
bas podziwiam od kilku lat - chyba temperamentem mi do niego blizej niz do innych instrumentow
pozdrawiam
gralem kiedys na pianinie a i jeszcze teraz jak jedno za duzo wypije to mi sie zdarza
tu sa popularne tzw tribute bands - gra sie a stylu bird'a coltrane czy np moj kolega w NY ma komeda tribute band brzmia pieknie
udalo mi sie kilka razy kogos tu ( w IL nie NY) zastapic bo nauczyciel mojego syna tam gral i pianista zachorowal - i to moja kariera muzyczna
bas podziwiam od kilku lat - chyba temperamentem mi do niego blizej niz do innych instrumentow
pozdrawiam
Re: Artysci bez granic
bas
wole stokroc akustyczny od el-bas
i tak
trio bill evansa (ostatnie nagrania)
"turn of the stars" /village vanguard session
z elektrycznym utracily cos - cos jakby
brakowalo jednego instrumentu a innego
bylo za duzo - podobnie el-bas swallowa
dzieje sie cos splyconego
moj syn muzykuje od - powiedziec -dziecinstwa
gitara - vocal - rozne bandy - wreszcie - bo wciaz
zaleznosc od innych ktorzy maja tez inne sprawy na glowie
zrobil z siebie one man band - niestety - bez elektroniki
nie obejdzie sie - kupilem mu we wloszych elbas - powiadaja
"mercedes posrod basow /nie pamietam nazwy/
zagral dwa razy i sprzedal - widoczne woli gitary - ja ktory sie nie zna
odkrylem wreszcie ze rozne gitary elektryczne daja inne odczucie dzwiekow
ale bas elektryczny jest instrumentem /dla mnie/ bez wnetrza
pozdrawiam
ax
wole stokroc akustyczny od el-bas
i tak
trio bill evansa (ostatnie nagrania)
"turn of the stars" /village vanguard session
z elektrycznym utracily cos - cos jakby
brakowalo jednego instrumentu a innego
bylo za duzo - podobnie el-bas swallowa
dzieje sie cos splyconego
moj syn muzykuje od - powiedziec -dziecinstwa
gitara - vocal - rozne bandy - wreszcie - bo wciaz
zaleznosc od innych ktorzy maja tez inne sprawy na glowie
zrobil z siebie one man band - niestety - bez elektroniki
nie obejdzie sie - kupilem mu we wloszych elbas - powiadaja
"mercedes posrod basow /nie pamietam nazwy/
zagral dwa razy i sprzedal - widoczne woli gitary - ja ktory sie nie zna
odkrylem wreszcie ze rozne gitary elektryczne daja inne odczucie dzwiekow
ale bas elektryczny jest instrumentem /dla mnie/ bez wnetrza
pozdrawiam
ax
Re: Artysci bez granic
Nie znam sie na instrumentach muzycznych, nie zabiore zatem glosu w waszych dyskusjach, nie znam sie na jazz'ie tez, lubie lzejszy. Dlatego tez umieszczam to co lubie sluchac w danej chwili.
I nastepne z tego samego video...
A Wy zamieszczjcie co Wam sie podoba i piszcie. Cenie to sobie.
Na razie tego slucham:
Lubie go szczegolnie za to, ze jako sympatyczny mlody czlowiek szerzy muzyke klasyczna wsrod ogromnej rzeszy ludzi, ktorzy przychodza na jego koncerty oraz za jego muzyke bez granic.
I nastepne z tego samego video...
A Wy zamieszczjcie co Wam sie podoba i piszcie. Cenie to sobie.
Na razie tego slucham:
Lubie go szczegolnie za to, ze jako sympatyczny mlody czlowiek szerzy muzyke klasyczna wsrod ogromnej rzeszy ludzi, ktorzy przychodza na jego koncerty oraz za jego muzyke bez granic.
Re: Artysci bez granic
A
nie ma muzyki "jednokierunkowej"
poprostu kocha sie - albo nie - muzke
ale nie kazda wychodzi z serca i wlasnie
muzyka zwana jazz ma to do siebie ze
bardzo czesto ci muzycy nie znali nawet
nut ale tak jak umieli - nawet niepismienni
byli - wyrazali swe uczucia w formie dzwiekow
nie nauczonych na pamiec - ale improwizacji
dzwiekowej i wcale nie dla popisu technicznego
opanowania instrumentu - ale dla - czasem -
wyzalenia albo radosci i to jest wlasnie sednem i
sensem muzyki improwizowanej - sa nagrania
w ktoreych czuje sie nie tylko sama forme muzyczna
ale wlasnie to co stalo sie dla nich podstawa uzycia
instrumentu
jazz - nie ptrzebuje slow - - oczywiscie sa spiewacy
i spiewaczki doskonale - ale muzyka ma swoista forme
ktora sama prowadzi do wyobrazni - byc moze dla kazdego innej
i to jest seden - slowa - wiemy ze liryka jest wyrazeniem dawnodawnym
towarzyszem poezji - dla jej upiekszenia - ale dzis raza mnie sliczne
i kiczowate "utwory" /szczegolnie w radio/ ktore bez textu traca wszelaki
sens - ale tez klaniam sie takim ja sting - cocker i wielu innym ktorzy potrafia
zlaczyc dziweki z poezja textu
klaniam se
CYC
wczoraj
do poznej nocy bylem na koncercie polskiej wibrafonistki effenberg - dzis
pisze do niej - poniewaz kocham muzyke - po kilku minutach zostalismy
przyjaciolmi a szczegolnie dlatego ze grala by powiedziec " z duszy i serca"
nie ma muzyki "jednokierunkowej"
poprostu kocha sie - albo nie - muzke
ale nie kazda wychodzi z serca i wlasnie
muzyka zwana jazz ma to do siebie ze
bardzo czesto ci muzycy nie znali nawet
nut ale tak jak umieli - nawet niepismienni
byli - wyrazali swe uczucia w formie dzwiekow
nie nauczonych na pamiec - ale improwizacji
dzwiekowej i wcale nie dla popisu technicznego
opanowania instrumentu - ale dla - czasem -
wyzalenia albo radosci i to jest wlasnie sednem i
sensem muzyki improwizowanej - sa nagrania
w ktoreych czuje sie nie tylko sama forme muzyczna
ale wlasnie to co stalo sie dla nich podstawa uzycia
instrumentu
jazz - nie ptrzebuje slow - - oczywiscie sa spiewacy
i spiewaczki doskonale - ale muzyka ma swoista forme
ktora sama prowadzi do wyobrazni - byc moze dla kazdego innej
i to jest seden - slowa - wiemy ze liryka jest wyrazeniem dawnodawnym
towarzyszem poezji - dla jej upiekszenia - ale dzis raza mnie sliczne
i kiczowate "utwory" /szczegolnie w radio/ ktore bez textu traca wszelaki
sens - ale tez klaniam sie takim ja sting - cocker i wielu innym ktorzy potrafia
zlaczyc dziweki z poezja textu
klaniam se
CYC
wczoraj
do poznej nocy bylem na koncercie polskiej wibrafonistki effenberg - dzis
pisze do niej - poniewaz kocham muzyke - po kilku minutach zostalismy
przyjaciolmi a szczegolnie dlatego ze grala by powiedziec " z duszy i serca"
Re: Artysci bez granic
To tez mozna do tego zakwalifikowac ze wzgledu na wiek babci, nie ma granic wiekowych jesli sa mozliwosci, doswiadczenie i umiejetnosci!
Re: Artysci bez granic
.........
Re: Artysci bez granic
.................