Strona 3 z 4

Za każdy dzień

: śr kwie 13, 2011 6:47 am
autor: JOZEF1949
Za każdy dzień

W skoszonych polach ściernisk jeż,
Niósł oddech ziemi gołej.
A snopki zbóż stawiane w rząd,
Był zastawionym stołem.

Wiatr smak pieczywa świeży niósł,
Chrupiącej bułki ,chleba.
W psalmie słowików,żrałych kłós,
Dziękczynny hołd dla Nieba.

Za plon pól i trawy łąk,
,Na ludzkie patrzy gody.
Na dziękczynienie wzniosłych rąk,
W pogody ,niepogody.

Wdzięczność za chleb,mleko i miód,
Mannę zesłaną z Nieba.
Że nie był nasz daremny trud,
Bóg zsyła bochen chleba.

Świat się pokłonił-dzięki Mu,,
Żeś tak to poukładał.
Że na tej ziemi jestem- tu.
I mam to co posiadam.

Za dzień mi dany,każdy dzień,
Za promień wiary dany.
Że siłę mam odbioru zeń,
Właściwie odczytany.

Józef Bieniecki

Jeden dwunastu-Sierpień

: śr kwie 13, 2011 6:50 am
autor: JOZEF1949
Jeden z dwunastu-Sierpień

Sierpień choć bywa przedsionkiem jesieni,
We złotych zbożach,lasach się zieleni.
Na Bożych łąkach jak na nieba skłonie,
Gwiazdy kwiatami kwitnące w koronie.

Z każdym dniem więcej chochołów na polu,
Ludzkiego potu,wysiłku ,mozołu,
Gdy plon zbieramy spokój z nami mieszka,
Jak u wiewiórki z zapasem orzeszka.

Niby przedsionek,a pełnia wciąż lata,
Wesołym śpiewem wśród drzewia skrzydlata.
Pośród łąk, lasów,szemrze wzdłuż strumyków,
Z niedżwiedziem,żubrem,zającem i dzików.

Letnie wieczory i rzeżkie poranki,
Miłoście ptaków,miłoście altanki.
U stóp kaliny,leśnego patosu,
Odwiecznych dysput,pomieszanych głosów.

Pełna powabu,jak kobieta żrała,
Która się w swoim szczęściu zakochała.
Umie docenić, bo wiele przeżyła,
Choć już zaczęła,jeszcze nie skończyła.

Kłania się światu i do niego wdzięczy,
Na akwareli,na burzowej tęczy.
Piękna,subtelna i chociaż nie święta,
Po drogach życia powiedzie pisklęta.

Józef Bieniecki

Po

: sob kwie 16, 2011 5:38 am
autor: JOZEF1949
Pochwała hymnu

Piosenko ma ze swojskich nut,
Niech wiater cię unosi,
Bo w twoich słowach moc i cud,
By śpiewać ciągle prosi.

Niezapomniana nutka twa,
Choć różne dzieje życia,
Ona wciąż żywa,w ustach trwa,
Nie chowa się w ukryciach.

Od sinych Tatr ,po morza brzeg,
Unosi się wspaniała.
Kolejny znowu minie wiek,
A z nią iść będzie chwała.

I jak modlitwę słychać wszędzie,
Dziecko wysysa z matki.
Niechaj pokarmem zawsze będzie,
Jej słowem mówią dziatki.

Boże przed Tron Twój zanosimy,
Z pieśnią Ojczyzny słowa.
I broń od złego Cię prosimy,
Niech tak- z Nią będzie mowa.

Józef Bieniecki

Tatry-Nocny turysta

: sob kwie 16, 2011 5:43 am
autor: JOZEF1949
Tatry- Nocny turysta

W siodle przełęczy się ułożył,
Na chwilę oparł głowę.
Popatrzył w miasto,po dolinach,
By ruszyć w dalszą drogę.

Niebo podparte kolumnami,
Wspierane Tater szczytem.
Jak ten sekstyński filarami,
Z freskami pod sufitem.

Tu freska Wagi,a tam Raka,
Psy ,wilki i pogonie.
W innej zaś stronie freski ptaka,
Królowa gwiazd na tronie.

Tam sadza nieba,droga jaśni,
Kobiercem gwiazd utkana.
Anielska droga,droga baśni,
Tu Mleczna nazywana.

Księżyc latarnię wierchem wodzi,
Już doszedł do zenitu.
Warkoczem iskier srebrnym spływa,
W doliny,z igieł szczytu.

Widać,że lubi się przyglądać,
I gwiazdkom swym przewodzić.
W nocnej zadumie,jak turysta,
Po Tatrach polskich chodzić.

Józef Bieniecki

Tatry-Legend czar

: sob kwie 16, 2011 5:46 am
autor: JOZEF1949
Tatry- Legend czar

W zgnitych dziś belkach na szałasie,
Gdzie słom z powały wiszą knuty,
Smętny wiatr snuje myśl o czasie,
Żałośnie wraca do tęsknoty.

O liście trąca, u dębiny,
Która tych czasów nie pamięta,
Legend wsłuchana u doliny,
Od drzew staruszek, to rzecz święta.

Stare klepisko u bacówki,
Gdzie stary baca często siadał.
Staje wspomnieniem u Wicówki,
O zbójowaniu opowiadał.

O kościeliskich wilczych jamach,
Ślepiami jaskiń nocą straszą.
O nowotarskich możnych kramach,
Ze zbójowania oczy kraszą.

W sumienie koli bite piętno,
Choć czasów była taka pora.
Skorym słuchaczom uszy więdną,
Dzisiejszych czasów w nich przekora.

Od starych legend u Krywania,
Dreszczem po karku mrowie ciska.
Dzikich Juhasów od zarania,
Groników cichych uroczyska.

Tam gdzie ku nieba wspina grania,
Kosodrzewina wije wężem.
O Sabałowe tchnie bajania,
I wojen dudni tu orężem.

Tu ciemna nocą i cień pyta,
Na orlich gwiazdach dumne godło.
Czasów historie ranek czyta,
Mnichy oddane cichym modłom.

A wiatr swawolnik zwany halny,
Kronikę Tater wierną piszę.
I kiedy staje się nachalny,
Ją wkomponuje w tę gór ciszę.

Józef Bieniecki

Dopełnij Panie

: pn kwie 18, 2011 6:34 am
autor: JOZEF1949
Dopełnij Panie

Boże bez słów tchnij w nas Wolą,
Niech słowa nasze się niewolą,
Stoją w pochwale słów bez liku,
Stawiają świętość na świeczniku.

Nasza modlitwa- serca wola,
Będzie podzięką Twej Ofiary.
Krzyżem łączona ludzka dola,
Ofiarą serca naszej wiary.

Ołtarzem Twoim zjednoczeni,
Wracajmy myślą ku pamięci.
Komunią Świętą połączeni,
Uświęćmy siebie jako święci.

Panie!-drogami chodż naszymi,
Bo bardzo łatwo tracę drogę.
Niech Twe wskazania są moimi,
Bez nich pobłądzę,żyć nie mogę.

Dopełnij życie Twą wiecznością,
Niechaj wytępi ułomności,
Ogarnij wiecznie Twą miłością,
I niekończącej się radości.

Józef Bieniecki

Na Wniebowzięcie

: pn kwie 18, 2011 6:38 am
autor: JOZEF1949
Na Wniebowzięcie

I poniosły ku Niebu Lilię,
Huf Aniołów przeczystą Maryję.
Z gwiazd oblekli jej czoło diademem,
U stóp w darze złożyli jej Ziemię.
Nad wszechświatem i Nieba Krainą,
Jej opieka się stała przyczyną.

Drogą Mleczną poniosły po Niebie,
W procesyjnej radości utkały,
Zdrowaś Maryjo z podziwem szeptały.
Pozdrowieniem Anielskim, królewskie,
Wiekuiste, świątynie niebieskie.

Bóg przygarnął Ją w Boskie ramiona,
Siądź na tronie, Błogosławiona,
Tuż przy Synu po prawej Mu stronie,
I ułożył koronę na skronie.
Łzy po licu Mu ciągle spływało,
Widać jakim Ją sercem kochało.

W niezliczonych Ty Pani ołtarzach,
O przepięknych i różnych Ty twarzach.
Ale serce Matczyne to samo.
Niechaj będzie nam Matką i Bramą,
Kiedy dusze na sądzie już staną.
Rzeknij- Synu te właśnie przygarnij,
Toż to z Twojej - tej ziemskiej owczarni

Józef Bieniecki

Niebiański dzwon

: pn kwie 18, 2011 6:41 am
autor: JOZEF1949
Niebiański dzwon

Niebiański dzwon,
Maryjną pieśnią dzwoni.
Niebiański dzwon,
Anielskim skrzydłem chroni.
Niebiański dzwon,
Wzywa na Anioł Pański.
Niebiański dzwon,
Prawdziwie jest niebiański.

Niebiański dzwon,
Dziś z Bożym Ciałem kroczy.
Niebiański dzwon,
Wierzących wciąż jednoczy.
Niebiański dzwon,
Znów wzywa na pacierze.
Niebiański dzwon,
Wspomina w którejś wierze.

Niebiański dzwon,
Muzyką ku wieczności.
Niebiański dzwon,
Anielską pieśnią gości.
Niebiański dzwon,
Żałobne pożegnanie.
Niebiański dzwon,
Chwalebne Zmartwychwstanie.

Józef Bieniecki

Tatry-Legendy Tatr

: pn kwie 18, 2011 6:44 am
autor: JOZEF1949
Tatry-Legendy Tatr

Legendy Tater tajemnicze,
W jaskiniach przykucnięte.
Nocą wylegną na wykrotach,
By snuć historie smętne.

Tajemne światło księżycowe,
Wyłuska wśród jedliny.
Kosmatym stworom doda życia,
Pełza z kosodrzewiny.

A w środku nocy tuż przy drodze,
Ich dusze przyczajone.
Wodzą oczami głuchym traktem,
Pokutą umęczone.

Zbyrkanie w hali niby dzwonkiem,
Ciupaga zgrzytnie w stali.
Chichot niemocy porechocze,
We mgle schodzącej z hali.

Maczugi skalne dzierżą w dłoniach,
Znienacka by uderzyć.
Gdyby nie światło księżycowe,
Trudno by w to uwierzyć.

W innym zaś miejscu z nad urwiska,
Ciskają wielkie głazy.
I stęka ziemia pod ciężarem,
Zadanej skałą razy.

Podudnią głucho nad przepaścią,
Kamieniem w studnię rzucą.
I wczesnym świtem ku jaskiniom,
Wciąż klucząc- chyłkiem wrócą.

Józef Bieniecki

Na fafi myśli

: śr kwie 20, 2011 6:55 am
autor: JOZEF1949
Na fali myśli

Sumienia pył,
Wśród gwiazd odszukam wszechświata.
Przeszłości dym,
Mgławica spłynie skrzydlata.
Bałwanów myśl,
Wiater burzowy potarga.
Odmieni dziś,
Na mędrca wyszepta wargach.

Zakręci kurz,
Pokryje ludzi zdrożonych.
Nawały burz,
Pocieszą niezwyciężonych.
Anioły zła,
Posieją ziarno skażone.
A życia rdza,
Pokryje zło obnażone.

Herosa świat,
Zamknięty w bogów onklawie.
Wiekowy brat,
Nie wpisał w światy koślawe.
Omegi znak,
I alfy spróbują zmazać.
Zapłonie krzak,
By stare w nowym powtarzać.

Józef Bieniecki