Strona 1 z 1

Owoc jesieni

: pn sie 15, 2011 5:16 am
autor: JOZEF1949
Owoc jesieni

Na krzewach kwiaty,
Z pięknem obcują.
Uśmiech radości,
Światu darują.

We łzach jesieni,
Płaczącym szalem,
Tuli łzawiące,
Kalin korale.

Skruszonym liściem,
Mogił podnóże.
Jarzębin kiście,
Kojkami róże.

Jodłowe szyszki,
Lasu ozdoba.
Jemioła wieczna,
Drzewa choroba.

Tam granatowe.
Bąbki tarniny.
Jagody czarne,
Smutnej kruszyny.

Na polu ornym,
Skiby pochmurne.
Wiatr pędzi niebem.
Owce potulne.

Oznaki zimy.
Tu, tam i wszędzie.
Bóg tak zarządził.
Niech więc tak będzie.

Józef Bieniecki

Leżący

: pn sie 15, 2011 5:18 am
autor: JOZEF1949
Leżący

Niech się myśleć więc nie boi,
Głową myśli, ręką troi.
Bucha słowem, jak machina,
Która końce lejce trzyma.
U podnóża zaległ, "wielki",
Spadł z świecznika, Bogu dzięki,
Wije przy tym jak w ukropie,
Leżącego biją, kopie,
Szydzi, pluje, nie wie pewnie,
Że upadek skrzywdził, gniewnie.

Choć z naturą Janosika,
Sprawiedliwość się wymyka.
Zbójowanie bierze górę.
Nad miłością i kulturę.
Nim osądzi - wykonała.
Człowieczeństwo podeptała.
Deptający, podeptany,
Jednakowo wyświechtany.
Zemsta zawsze deprawuje,
Niszczy, burzy i rujnuje.

Pręgierz, niby zemsty struna,
Jak głęboki łyk piołuna,
Wygra, smakiem pobatoży,
Według własnych miar dołoży.
I nie będzie zemście kwita,
Gdyż od tyłu wiersze czyta,
Nim się ocknie, już po człeku,
Dobro i zło, też w człowieku.
Na kolanach klękło zatem,
Gdyż za bardzo bito batem.

Józef Bieniecki

Na skrzydłach

: pn sie 15, 2011 5:22 am
autor: JOZEF1949
Na skrzydłach

Przypłyniesz na skrzydłach wszechświata,
Aniołem białym skrzydlatym.
A gwiazd dwunastu poświata,
Słońce ognie rozpali nad światem.

I wzlecą gołąbki pokoju,
Zwiastuny świata niewinne,
W łzach kropel przeczystego zdroju,
Też wszystkie uśmiechy dziecinne.

Na jutrznie zaś z ptasim śpiewem,
I ludzkie chóry chwalebne,
Głosy uniosą z powiewem,
Wiatru, na niwy podniebne.

Chleb kłosem pokłoni powszedni,
W tęczowych bukietach kwiat polny.
Skowronek solista ziem przedni,
Modlitwy zaniesie śpiew korny.

Tą ziemię, niebieskie przestworza,
I pracy ludzkiej wsze dzieła,
Na falach rzeki i morza,
Moc Boża we wszystkim poczęła.

Gdy przejdzie niebieskim obłokiem,
Z modlitwy serc ludzkich uprzędzie,
Łaskami popłynie potokiem,
Myśl ludzka, na Nieba Urzędzie.

Józef Bieniecki

1105) Ulżyj sobie

Ulżyj sobie i naturze,
Gdy się "z wolną" myślą styka,
Przeciw prawu i kulturze,
Ma w mądrości przeciwnika.

Pusta zawsze w domu kiesa,
Wyszukuje trędy modne,
I za myślą pewnie biesa,
Dziwolągi mu pochodne.

Ręka w rękę z bencwałami,
Znów zakwita myśl francuska,
Liberalna nakazami,
Włazi w butach spać do łóżka.

Wyobraźnia zatem chora,
U początku swego bytu.
Potrzebuje już znachora.
Biedny człeku bo kaleki,
Choć podobnych ci przez wieki,
Pomnożyły ich wykoty.
Owoc - krzywdy i sieroty.

Dumaj zatem, by po trosze,
Nie pleść, "tworzyć" za dwa grosze.
Bo też nie ma żadnej ceny,
Gdy na sztukę siądą hieny.

Józef Bieniecki

Świat czarodziei-żonie

: pn sie 15, 2011 5:26 am
autor: JOZEF1949
Świat czarodziei - żonie

Serca ukryte obłoki,
Płyną słowami ust.
Gestów płomienne potoki,
Żarliwy luz.

Na niebie promień rozpali,
Światła nadziei.
Będziemy znowu kochali,
Świat czarodziei.

W lokach wiatrem powiewnych,
Pogubię dłonie.
W koralach ust twoich śpiewnych,
Ust moich skronie.

Spiżowe serca zabiją,
Oba wykrzyczą.
Kielichy życia wypiją,
Gorycz z słodyczą.

Rosę oczu scałuję,
Będziesz się śmiała.
Będziesz dawnym kochaniem,
Znowu kochała.

Zanim wzlecą do nieba,
Serdeczne duszki.
Uczuć serc ich potrzeba,
Ich wierne służki.

Józef Bieniecki