Dama.

Miejsce do publikacji twórczości własnej uczestników Forum (poezja, próby literackie i inne).
JOZEF1949
Posty: 919
Rejestracja: czw lut 25, 2010 6:03 am

Kocur Klakier.

Post autor: JOZEF1949 »

Kocur Klakier

Czarny jak noc,a nie w łatki,
Niepodobny do swej matki.
Lubi za to też ciepełko,
Gdy się wciska pod kołderką.

Ciekawią go świata dziwy,
Stał się z kotka więc myśliwy.
Sprytny łowczy,jak wiewiórka,
W drzewa wspina na pazurkach.

Życie gotów jest poświęcić,
By się wróblom dać przekręcić.
Tak przekręcać z łapki w łapkę,
Zrobić na chwilę zabawkę.

Gdy mu smaczek nie zabrania,
Spożywa je na śniadania.
Och!Na myszy ,cięty-kosa,
Nic nie smyrnie koło nosa.

Śpi -udaje ,że zabity,
A pracuje koniec kity.
Oczy mrużąc zaś pociesznie,
Myśli miewa tylko grzeszne.

Józef Bieniecki
JOZEF1949
Posty: 919
Rejestracja: czw lut 25, 2010 6:03 am

''Całuję twoją dłoń...''

Post autor: JOZEF1949 »

"Całuję twoją dłoń..."

Daj kochana całować twe ręce,
Czas spędzimy ze sobą znów miło.
Tak jak z dawnej,z przed wojny piosence,
Chciałbym aby dziś z nami tak było.

Pozwól włosów zapachem odurzyć,
I głęboko spoglądać w twe oczy.
Pozwól,kocham,stokrotnie powtórzyć,
Wianek upiąć z twych kruczych warkoczy.

Sennych marzeń wyszeptać słów kilka,
By w marzeniach nam dały pobłądzić.
Niech bajkowa powróci nam chwilka,
Nie musieli, dziś o niej nic sądzić.

Łez się nie wstydż,,niech płyną kochana,
Bo wzruszenia to dobry jest zew.
Niech tak będzie,od teraz do rana.\,
Póki ptaków nie przerwie nam śpiew.

Nektar warg twych poszukam rozkoszy,,
Weż pocałuj,nic więcej nie mów,
Chociaż czułe,szept uczucia płoszy,
My rozumieć będziemy bez słów.

Niepokorny czas miłość zabiera,
Czas rozstania,tęsknoty i łez.
Mimochodem,tak niby ociera,
W każdym pięknie dostrzegamy kres.

Józef Bieniecki
JOZEF1949
Posty: 919
Rejestracja: czw lut 25, 2010 6:03 am

Słowa bólu.

Post autor: JOZEF1949 »

Słowa bólu.

Pod przemożnym ciężarem twej męki,
W sercu moim już brakuje słów.
To ty z Krzyża pomimo udręki,
Przemów do mnie,bólem słowa mów.

W prochu ziemi swe ciało ukorzę,
U stóp Krzyża gdzie cierpienia moc.
Ze łżą żalu wyleję w pokorze,
Morze grzechu -nieskończoną noc.

Odrobinę nadziei zlej Panie,
Coś łotrowi na Krzyżu swym dał.
Obym wiarę w moc i Zmartwychwstanie,
Po ostatni dzień w swym sercu miał.

Serce w piersi młotu bije skruchą,
Jakby z piersi chciało uciec gdzieś.
Dobrym słowem spłyń na mnie otuchą,
Na nadziei Zmartwychwstania nieś.
ll
Zawiesili między niebem ,ziemią,
Och mój Boże ,co człowiek jest wart.
Jakie złego jeszcze siły drzemią,
Zabroń Panie-by nie rządził czart.

Obym złudnych nadziei nie szukał,
W Krzyż wpatrzony obok Ciebie żył.
Do drzwi serca w potrzebie zapukał,
I w wieczności razem z Tobą był.

Józef Bieniecki
JOZEF1949
Posty: 919
Rejestracja: czw lut 25, 2010 6:03 am

Tatry-Dolina Strążyska.

Post autor: JOZEF1949 »

Tatry- Dolina Strążyska.

Strome skarpy porosłe jodłami i smrekiem,
Stoją niskie masywy, kudłacone wierchem,
Są wśród innych jak perła ,Strążyskiej Doliny,
Ciesząc oczy tu szatą-nieskalnej wyżyny.

Trzy Kominy jak igły, bite z dolomitu,
Zwane Mnichy lub Płaczki ,sięgają zenitu,
Tak by igły zanurzać w niebieskich obłokach,
Bielić lub błyszczeć, granitem na stokach.

Zwinny,szybki potok,przy tym buntowniczy,
Malowniczo wpisany-to skał budowniczy,
Rzeżbi,szemra i śpiewa, i smrekowe nutki,
Żywy i bardzo dziki-a przy tym malutki.
Barwnie w końcu opada po skalnej kaskadzie,
Prezentując swą sprawność, niby na paradzie.

W górnym biegu doliny na wielkim kamieniu,
Możesz usiąść,spocząć,w chłodnym góry cieniu,
Która taką Strążyską zamyka od frontu,
A stopami w podstawie jest właśnie Giewontu.

Józef Bieniecki
JOZEF1949
Posty: 919
Rejestracja: czw lut 25, 2010 6:03 am

Jeż.

Post autor: JOZEF1949 »

Jeż.

Bardzo ostry jest to zwierz,
A nazwisko nosi jeż.
O krawcowe się nie prosi,
Gdyż na grzbiecie igły nosi.

W noc pracuje, we dnie śpi,
Zimą słodkie miewa sny,
Szybko biega,dobrze pływa,
Choć zjeżona igłą grzywa.

Gdy przeraża go wróg-smoka,
Chrząka,tupie,gwiżdże ,cmoka.
Zwija się w obronie w kulkę,
Na niej z igieł ma koszulkę.

Józef Bieniecki
JOZEF1949
Posty: 919
Rejestracja: czw lut 25, 2010 6:03 am

Żaba.

Post autor: JOZEF1949 »

Żaba.

Wiedząc o życia potrzebie,
Żaba myśli ,że jest w niebie.
A, że bywa zaś w nim krocie,
Zapomina, że jest w błocie.

Życie w nim spędziwszy całe,
Wychowawszy dzieci małe,
Dla innego świeci złoto,
Żabie zatem tylko błoto.

Tu kumkania,letnia pora,
Ciepła woda u wieczora.
Pamiętając o potrzebie,
Żaba pewna, że jest w niebie.

Miała by w nim ze sto pociech,
Gdy by nie odwiedzał bociek.
Mogła by do woli chlapać,
Po swojemu muszki łapać.

A tak ciągle błoto,błoto,
A jej chodzi ciągle o to.
Gdybyś nieba jej uchylił,
Pomyśli żeś się pomylił.

Wprowadzona na salony,
Będzie tęsknić w stare strony.
Bo jej świat się tam zamyka,
Gdzie jest jej profesja dzika.

Józef Bieniecki
JOZEF1949
Posty: 919
Rejestracja: czw lut 25, 2010 6:03 am

Tęsknoty Mamie.

Post autor: JOZEF1949 »

Tęsknoty-Mamie.

Mamo-w sercu ciebie noszę,
Każdą chwilę,każdy dzień.
O tęsknotę myśli proszę,
O tej chwili,chociaż cień.

Trudno w sercu kryć nadzieję,
Gdy wieczności dzieli czas.
Chciałbym zostać czarodziejem,
Chociaż jeden ,jeden raz.

Zerwałem pąsową różę,
By pamięci pisać treść.
W fotografii wepnę buzię,
Choć ty duszą jesteś gdzieś.

Nad mogiłą pogodzony,
Spójnia ducha łączy nas.
Wraca czasem nieskończonym,
Choć na sercu tęsknot głaz.

Oczy morze łez wypłaczą,
Puki iskra wspomnień w nas.
I posnuję nią, biedaczą,
Przez wieczności wspólny czas.

Gdy wieczności nić połączy,
Siądę znowu u twych stóp.
I wiecznością się nie skończy,
Nie rozdzieli żaden grób.

Józef Bieniecki
JOZEF1949
Posty: 919
Rejestracja: czw lut 25, 2010 6:03 am

Dama.

Post autor: JOZEF1949 »

Dama.

Ja płomienny głos wygłoszę,
Na kamieni kupie.
Myśląc o końcówce nosa,
No i-własnej dupie.

Takich w końcu nie trza szukać,
Na kamieniu rodzą.
Szkoda tylko ,że koło mnie ,
Albo za mną chodzą.

Pełna kiesa i dostatek,
Jest życia złą kużnią .
Choć o słomie i o butach,
Powiedzieć nie póżno.

Chociaż ciuchów na niej gama,
Stracha nie pomylę.
Bo brzydoty nie maskują,
Rozpoznam o milę.

Sypie się już stare próchno,
Tapetą pokryte.
Albo jako stary kubłak,
Łatami poszyte.

Czas już porył własną bruzdą,
Ona z nosem w chmurach.
Sobkowate ino serce.
Sypiąca figura.

Józef Bieniecki
ODPOWIEDZ