taki to byl nasz bohater narodowyalmagus pisze:
Tragedią obciążony.
Najbardziej opłakany.
Na trony wyniesiony.
Przez kler porozgrzeszany.
"Prezydent wszedł do kabiny załogi i zapytał: Panowie, kto jest zwierzchnikiem sił zbrojnych? - Pan, Panie Prezydencie. - To proszę wykonać polecenie i lecieć do Tibilisi - powiedział prezydent i wyszedł nie czekając na wyjaśnienia" - to fragment relacji kapitana Grzegorza Pietruczuka, który w sierpniu 2008 roku dowodził rządowym samolotem lecącym do Azerbejdżanu.
http://wiadomosci.onet.pl/2160380,11,ni ... ,item.html