Strona 1 z 1

Na krawędzi zimy

: sob paź 11, 2014 5:12 am
autor: jozbie49
Na krawędzi zimy.

Odleciały już bociany,
Bańką pryska lata czar.
Pewnie porę nam podrzuci,
Zima mrożna ,biały dar.

Wiatr posprząta liści śmiecie,
By po polach wolno wyć.
Przez podmuchy i zamiecie,
Śnieżne zaspy ryć.

Nautyka i nawieje,
Na jałowce-sosny.
Będą białe czarodzieje,
W kożuchach do wiosny.

Zatrze zaspą drogi ślady,
I na polach miedze.
Zamaskuje dla sąsiadów,
O granicach wiedzę.

Pogna niebem,pogna ziemią,
Skrupułów nie ima.
Oby przestrzeń,oby wolność.
Śnieżna wokół zima.

Hulaj wietrze póki pary,
Masz w płucach na tyle.
Oby tylko nie huragan,
Stanowił o sile.

Józef Bieniecki