Jutrznia son.
Na horyzoncie cuda dnia,
Zdejmują cień opończy,
Marzenia z świtem łączy.
Słońca promieniem gra.
Na szarych polach mgielne tła,
Przegania wietrzyk rączy,
Widziadła nocy kończy.
W przesieki nocne gna.
Nadziei spływa jutrzni włos.
I chłodem ranka kąsa,
Siwe od szronu ostu wąsa.
Trąca ostrożny kos .
Wśród mgielnych panien pląsa.
Ptasząt zbudzony głos.
Józef Bieniecki