Strona 13 z 14
Re: Mam talent-ciąg dalszy-Tatry-Do Białego.-Będę prezydente
: pn maja 17, 2010 10:17 am
autor: JOZEF1949
Będę Rosji konfidentem,
Nie dla Polski prezydentem.
Jestem partii kandydatem,
Kliki -która Polski katem.
Z ministralnym beztaleńciem,
I nieróbstwa też zacięciem.
Polska z sztormem podryfuje,
Co się da z statku zrabuję.
Obstawiwszy klakierami,
Których racje z różnych bytów,
Balansują z niemotami,
Do najwyższych pnąc zaszczytów.
Władek często z michy jada,
Tak naprawdę zwią korytem.
Mówić przekręt-nie wypada,,
Jak Poniński strzeli kitę.
Lech daruje też poparcie,
I bełkocze coś pod nosem.
Chociaż skończy się rozdarciem,
Ale szczeka jednym głosem.
Andrzej- w filmach od boleści,
Na historii zbił kapitał.
W poprawności mnie umieścił,
Nienawiści hasła czyta.
Grono mniejszych już obwiesiów,
"Mędrców ",ze sprzedajnym kontem,
Chce się w moim interesie,
Na starość-załapać prądem..
Tak inaczej-stęchłe stadko,
Potakuje mi gromadką.
Okazyjne biją brawa,
Rzeczywistość wykoślawia.
A ja mówię-choć ze wstrętem,
Będę opcji prezydentem.
Przykład ściągnę z mego Dodka,.
Robiąc g***-dla wychodka.
Józef Bieniecki
Re: Mam talent-ciąg dalszy-Tatry-Do Białego.=Polska banicja
: pn maja 17, 2010 10:19 am
autor: JOZEF1949
Znam rządową definicję,
Jak skazywać na banicję.
Pod pozorem bezrobocia,
Następuje jej promocja.
Naród prawem nie skazany,
Do legalnej pędzi pracy.
Na obczyżnie zniewalany,
We wątpliwej integracji.
Wolno im -bo sami chcieli,
A wyboru-nie,nie mieli!!
Polskę starość.ból rozłoży
Rozbierając - upokorzy.
Pomysł wprawdzie z piekła
rodem,
Kielich piją już goryczy.
Tu banicję puszczą przodem,
Na rząd nie ma już co liczyć.
Hulaj dusza,jakoś będzie,
Mam piłkarstwo na urzędzie.
Spęd kibiców-tępogłowych,
To jest program nasz rządowy.
Niech się kula bieda z nędzą,
Niechaj jakoś życie pędzą.
"A gdy rzeknie dość soliter,
i wyskoczy z czterech liter,
Gdy przeleci świata kupę,
Znowu odda nura w dupę.
I odrzeknie:,że za równo,
w dupie g***-w Polsce g***".
Józef Bieniecki
Re: Mam talent-ciąg dalszy-Tatry-Do Białego.-Chochole proroc
: wt maja 25, 2010 6:47 am
autor: JOZEF1949
Chochoł w polu do chochoła:
Coś dzionek za cichy.
Jakoś pustka dookoła.
Wróży dzień nam lichy.
Słuchaj brachu, tam na dachu,
Znów wróble ćwirkają.
Niemiec z Niemcem w garście chucha.
Ziemie wyprzedają.
Stoję tutaj już od wieku,
Gdzie dziad z ojcem stawał.
Takich wrednych wad w człowieku,
Na świat nie wydawał.
Wrogom śni się rozproszenie,
Rady nam nie dają.
Polityczne stąd zdziczenie.
Wszystko rozprzedają.
Bociek lecąc, zniżył latem,
Nad chocholim polem.
Będę wracał, powiem potem.
Jak nie wpaść w niewolę.
I od wczoraj wszystko wiedzą.
Zmienią w skrzypkach strunę.
Same ludziom wyśpiewają:
Bij żydo - komunę.
Józef Bieniecki
Re: Mam talent-ciąg dalszy-Tatry-Do BIA.-Muzyce
: wt maja 25, 2010 6:49 am
autor: JOZEF1949
Muzyko! Wzruszasz serca mego głębię,
Bałamucisz ono - mięknie jak gołębie.
Łzy oczu ciśnie i drżenie wokoło,
I ciepłem zraszasz, zadumane czoło.
Bukiet wręczasz pamięci, polem zapachowe,
W oberkach, mazurkach, te polonezowe.
Wspomnień niosą je ptaki na obłokach nieba,
Są powietrzem, wodą i zapachem chleba.
We tradycji dmiesz strunę na naszych
zwycięstwach,
Płyniesz nutą poezji ,naszych dziadów męstwach.
By w spokojnej tonacji dać tchnienie myślowe,
Od wczesnego gotyku w późnobarokowe.
W tych akordach chór ptaków na lipcowej lipie,
A oddzielnym puzonem wrona w drzewie skrzypie.
Szmerem leśnych strumyków i kościelnych dzwonów.
Trąb anielskich uderzeń, od podniebnych gromów.
W struny serca uderzasz, boś po to tworzona,
Aby twoją istotą była w nas wzruszona.
Kołysała na fali piękna i poezji,
Pełna iskier nadziei, blasku i finezji.
Sama w sobie jak duszek, czarodziejskiej muzy,
Koi serca rozdarte, a oddane duszy.
Dla mnie sztuki królowa, nie znasz mowy granic,
Dzięki Bogu, że słyszę, nie dałbym cię za nic.
Józef Bieniecki
Re: Mam talent-ciąg dalszy-Tatry-Do Białego.-Mamie
: śr maja 26, 2010 7:40 am
autor: JOZEF1949
Całuję twoje zmęczone ręce,
A łza się kręci w oku.
Wdzięczności łzami załkało serce,
W uczuciach mych potoku.
Życia ołtarzem dzisiaj dziękuję,
Twym kwiatem jest strojony.
I tylko ja wiem,co serce czuje,
Za piękne jego strony.
Zazdroszczą pewnie ci aniołowie,
Za dar matczynej troski.
A żadne słowo nie wypowie,
Bo Nieba przymiot Boski.
Chciałbym znów żale swoje wylewać,
Uścisnąć ci kolana.
Po dziecięcemu trochę pozżymać,
Rozumiesz ty kochana.
Wrócić na książki dziecięcej strony,
I baśni twej legendy.
Pod płaszczem kryć się ,tarczę obrony,
Szeptałaś iść którędy .
Słowo dziękuję,trochę za małe,
Przekroczysz wieczność,progiem,
Rzekłem, nie będziesz za życie całe,
Wstydzić przed Panem Bogiem.
Józef Bieniecki
Re: Mam talent-ciąg dalszy--Tatry Niedziela Palmowa
: pn maja 31, 2010 12:47 pm
autor: JOZEF1949
A palmami powiewają drzewa,
Koś na palmie bogobojnie śpiewa.
Dzieci niosą na niedzielę palmy,
Swe hosanna wyśpiewuje halny.
Wzdłuż potoka u Dzikiej Doliny,
Po góralsku ubrane dziewczyny,
Powitania w ręku palmy niosą,
Zapłakane pierwszą wiosny rosą.
Barwy fiolet na krokusach, cieniu,
Czas pokutny na płatkach w westchnieniu.
Zapatrzone w podniebne baranki,
Zasłuchane w halny refren Halki.
Hej hosanna, płynie ku niebiosom,
Smyczki wodzą, górskim silnym głosom.
Uwielbiamy, by jutro Cię zdradzić,
Nie możemy nic biedni poradzić.
To dla Ciebie biją ranne dzwony,
W Twym misterium będziesz powtórzony.
By na drodze uwielbienia, chwały,
Świat zobaczył jak człowiek jest mały.
Niech smyczkowy głos poniesie w hale,
Skalne wokół i Niżne Podhale.
My Górale to najlepiej wiemy,
I za Tobą dlatego idziemy.
Józef Bieniecki
Re: Mam talent-ciąg dalszy-Tatry-Do Białego.-Aj,waj
: pn cze 07, 2010 10:56 am
autor: JOZEF1949
Aj, waj, w to mi graj.
Polska, to na ziemi Raj.
Można kręcić, można mącić,
Niewinnego w więzień wtrącić.
Złodziej w rządzie, złodziej w sądzie,
Na urzędzie gdy usiądzie.
W mediach naszych zaś umyka,
Że to Mośków winna klika.
Światem rządzą, zegar tyka,
Gra żydowska, wciąż muzyka,
Kainowy, Judaszowy,
Trójkąt powstał, masonowy.
W schorowanej wyobraźni,
Tworzą Kluby Rzymskiej łaźni,
Plany wstrętne i pokrętne,
Przekreślają prawdy święte.
Widmo panów, niewolników,
Pomiataczy i kuchcików.
A na górze rządzi głowa,
Myślą - Niesalomonowa.
I narzuca się przysłowie:
Na nic tu po mądrej głowie,
Niedaleka widma zmora,
Gdy wykarmi się potwora.
Józef Bieniecki
Re: Mam talent-ciąg dalszy-Tatry-Do Białego.-Podły wiek
: pn cze 07, 2010 11:00 am
autor: JOZEF1949
Zapisałem tysiąc kart,
Drugie tyle spisać mogę.
Myślę sobie: co ja wart?
Czy właściwą obrał drogę?
Może jedna z wielu dróg.
Którą wkrótce wykoślawią.
Napotkany życia próg.
I przestaje być ciekawe.
Mówią, piszą, słów frazesy,
Zapędzają w kozi róg.
Zamiast świętych, stadem biesy,
Mają tu roboty huk.
Nie ma wprawdzie dziś widoków,
Na odmianę w sztuce zła.
W starych słowach zaś proroków,
Zawsze nutka dobrą mkła.
Biją myśli, szydzą ludzie,
Zapowiada się wiek chudy.
Czy znów będziesz żyć w obłudzie?
Czy to sięga szczyt obłudy?
Dzban już pełny, nie wytrzyma,
Dzięki Bogu, że nie pękł.
Z niemożności się wydyma,
Zaczął znowu podle wiek.
Józef Bieniecki
Re: Mam talent-ciąg dalszy-Tatry-Do Białego.-Namiestnik
: pt cze 11, 2010 9:44 am
autor: JOZEF1949
Lejce-uzda w czworo rękach,
Pociągnięty z musu klęka.
I karczycho gnie w ukłonach.
Odebrana z łba korona!
Dziś dwom panom-lepsi byli,
Gdyż jednemu tak służyli.
Ptaszek w klatce-pies przy budzie,
Służy wiernie jak podludzie.
Krew we żyłach gna niemiecka,
Oriętacja pro radziecka,
Wokół niego szui klika,
Widzi w każdym przeciwnika.
No i słusznie, że tak widzi,
Bo w decyzjach z ludzi szydzi,
Polityczny szajs i bydło,
Zbór dziadostwa i powidło.
U rozwietki,przy korycie,
Wykazują się niezbicie,
Że ich cynizm i obłuda,
Też nad Mińskiem czyni cuda.
Tak czy owak-też potrafią,
Żyć z katyńską kaligrafią.
Wszem i wobec nieść orędzie,
Że w Katyniu tak jak wszędzie.
Józef Bieniecki
Re: Mam talent-ciąg dalszy-Tatry-Gorsi od faszyzmu
: pt cze 11, 2010 10:09 am
autor: JOZEF1949
Tak jak w tyglu-na śmietniku,
Śmieć ,śmieciowi łba nie urwie,
Pewniej stanie na pomniku,
Politycznej wzniesion kurwie.
Przynależność do rozwiedki,
Bezpieczeństwo daje sitwie.
Czyni mu kręgosłup giętki,
I pierszeństwo rzekło brzytwie.
Haracz ciągle nakładany,
Kapitalizm konkladorski,
Wybrzydzanie posadami,
Styl rządzenia zaś aktorski.
Bezrobocie jest już plagą,
Wyganiają na banicję.
Rządy zaś oddają magom,
Polsce piszą definicję.
W "demokracji "się zanosi,
Będziem pisać do cenzora.
Aby jaśnie-go uprosić:
Nie krępuj, żę nam jęzora.
W liberalnych zdechniem dybach,
Od faszyzmu gorsze to,to.
Opcja ta już mieli w trybach,
Z komunizmu- imć hołotą.
Tak-inaczej ,prawdy gorzkiej,
Nam sąsiedzi w puchar leją.
I w obłudnych słowach troski,
Konfidentów Polsce sieją.
Józef Bieniecki