Kawal zydowski

Śmiech to zdrowie.
mamucha
Posty: 61
Rejestracja: wt sie 28, 2012 12:08 am

Kawal zydowski

Post autor: mamucha »

Icek sobie spi i siem mu sni...Abraham.
Abraham mowi: Icku chodz za mna, oprowadze Cie po naszych zydowskich posiadlosciach.
No i Icek przechodzi przez kolejne bramy zydowskiego krolestwa, widzi piekne widoki , palace, posiadlosci, przepych.
Na koncu wchodzi do komnaty pelnej zlota.
Abraham mowi: to wszystko jest dla ciebie, bierz ile tylko dasz rade.
No to Icek gromadzi i se wynosi, ale w koncu ustal , bo i miejsca i sil zabraklo...czekajac na posilki...rozmysla jakby tu reszte zlota zabezpieczyc dla niego tylko.
Niczego pozytecznego przy sobie nie majac wpada na pomysl!
Zrobie kupe i rozsmaruje ja na reszcie zlota.
Nikt sie kapnie!
Nagle slyszy glos Halci:
Icek? Zwariowales? Nie dosc, ze nasrales w lozko, to jeszcze mnie nim smarujesz!!
pipek
Posty: 2814
Rejestracja: sob paź 17, 2009 9:31 pm

Re: Kawal zydowski

Post autor: pipek »

Spotyka się pewnego dnia dwóch Żydów.
- Mój syn się wychrzcił – oznajmia jeden z nich.
- I co ty na to?
- No cóż, żaliłem się przed Panem Bogiem…
- I co On ci powiedział?
- Powiedział: „Mój Syn także się wychrzcił. Więc zrób to samo, co Ja…”
- A mianowicie?
- „Sporządź Nowy Testament!”


Ksiądz i rabin spotykają się w przedziale kolejowym. W trakcie rozmowy, utrzymywanej w przyjaznym tonie, duchowny katolicki częstuje duchownego żydowskiego szynką. Rabin odmawia.
- Zakon zabrania nam jeść wieprzowinę.
Ksiądz mlaska językiem:
- Jaka szkoda! To takie dobre!
Na jednej ze stacji proboszcz wysiada. Rabin żegnając się mówi:
- Proszę pozdrowić szanowną małżonkę!
Duchowny odwraca się:
- Nas księży, obowiązuje celibat. Nie mam żony.
Na to rabin:
- Jaka szkoda! To takie dobre!


Uczeń w chederze pyta mełameda:
- Rebe, jak funkcjonuje telegraf?
- To sprawa zupełnie prosta. Przedstaw sobie bardzo długiego jamnika: gdy mu nastapisz na ogon, to zapiszczy z przodu.
- A telegraf bez drutu?
- To to samo, tylko bez jamnika…


Uszer Gold, handlarz zbożem z małopolskiego miasteczka, zmuszony jest spędzić noc we Lwowie, więc udaje się do hotelu.
- Proszę o pokój dla jednej osoby – zwraca się do portiera.
- Z bieżącą wodą?
- A cóż to ja jestem? Pstrąg?!


Faktor zachwala potencjalnym nabywcom dom letniskowy nad Dniestrem:
- Co tu dużo mówić! Wystarczy sam widok na taką piękną, szeroką rzekę. Ale proszę tylko pomyśleć, jakie korzyści płyną z bliskości wody. Można latem tam uprać bieliznę, kąpać się, pływać wiosłować… A zimą ma się przed domem gotową ślizgawkę…
- Wszystko to prawda – przerywa mu potencjalny nabywca – ale zapomina pan o ujemnych stronach takiego położenia domu, o grożących powodziach w porze wiosennej…
- Co też pan wygaduje! – odpowiada pośrednik. – Gdzie jest dom, a gdzie Dniestr?


W Nowym Orleanie, w tramwaju siedzi Murzyn i czyta gazetę żydowską. Współpasażer – Żyd klepie go poufale po ramieniu i mówi:
- Mało panu, że jest pan Murzynem?


Kramarz Jechiel leży w agonii i pyta ledwo słyszalnym głosem:
- Małko, moja żono, jesteś przy mnie?
- Jestem mężu.
- Dwojro, moja córko, jesteś przy mnie?
- Jestem, ojcze.
- Jojlik, mój synu, jesteś przy mnie?
- Jestem ojczy.
- Binem, mój synu, jesteś przy mnie?
- Jestem ojcze.
- Chajka, moja córko, jesteś przy mnie?
- Jestem, ojcze.
Konający zrywa się i wykrzykuje ostatkiem sił:
- A kto, do jasnej cholery, siedzi w sklepie?!


W Nowym Jorku pewien imigrant żydowski zgłasza się do pracy w sklepie konfekcyjnym, należącym do rodowitego Amerykanina.
- Z jakich stron pochodzisz? – pyta przyszyły pracodawca.
- Jestem Amerykaninem.
- A gdzie się urodziłeś?
- W Grodnie.
- To jak możesz być Amerykaninem, skoro urodziłeś się w Grodnie?
- A gdybym urodził się w stajni, to byłbym koniem?


Żona znanego z postępowych poglądów rabina udaje się w piątek po południu do zakładu kąpielowego, gdzie musi długo czekać na swoją kolej, bowiem wszystkie łazienki są zajęte. Po chwili zjawia się w łaźni szeleszcząca jedwabiami dama lekkich obyczajów, a służba natychmiast przygotowuje dla niej kąpiel. Małżonka rabina biegnie ze skargą do kierownika zakładu, ale ten wzrusza ramionami.
- Proszę zrozumieć! Na panią czeka tylko nasz wielebny duszpasterz, a na nią – całe miasto!
tekajot
Posty: 2043
Rejestracja: wt lis 16, 2010 7:02 am

Re: Kawal zydowski

Post autor: tekajot »

Muzułmanin Ahmed zmarł i trafił do nieba. Na miejscu wita go święty Piotr:
- Witaj mój synu, proszę do środka...
Na to Ahmed:
- O nie! Nie mogę wejść do środka najpierw muszę spotkać Allaha.
Święty Piotr:
- Aaa... Allah... jest piętro wyżej.
Ahmed uśmiecha się:
- Oczywiście, że jest wyżej!
I wchodzi po schodach do góry.
Tam wita go Jezus:
- Witaj mój synu, proszę do środka...
Na to Ahmed:
- O nie! Nie mogę wejść do środka najpierw muszę spotkać Allaha.
Jezus odpowiada:
- Oczywiście. Allah jest na najwyższym piętrze.
Muzułmanin uśmiecha się i idzie na samą górę. Tam wita go sam Bóg:
- Witaj mój synu, proszę do środka...
Na to Ahmed:
- O nie! Nie mogę wejść do środka najpierw muszę spotkać Allaha.
Bóg na to:
- Oczywiście, jest tutaj ale w tej chwili jest bardzo zajęty - może spoczniesz tu i czegoś się napijesz?
- No dobrze... z przyjemnością.
- Herbaty?
- Tak bardzo chętnie.
Na to Bóg:
- Świetnie napiję się z tobą.
Po czym klaszcze w dłonie i woła:
- Allah, przynieś tu dwie herbaty!
TomekPopek21
Posty: 2
Rejestracja: pn wrz 17, 2012 10:20 am

Re: Kawal zydowski

Post autor: TomekPopek21 »

Żyd prosi Boga o pomoc:
- Panie, co ja mam robić? Co robić? Mój syn się ochrzcił!
Bóg na to:
- Icek... Ja nie wiem... Mój też się ochrzcił.


Żona do męża:
- Mosze, pamiętaj, żebyś po mojej śmierci zaraz się znów ożenił!Małżonek uspokaja:
- Salcie, ty się nic nie martw. Ty zrób swoje, a o resztę już ja się zatroszczę.


- Co to jest, panie Kohn, że pan możesz zrobić, a ja za nic nie mogę?
- No nie wiem...
- Pan mnie możesz pocałować w dupę!


Rabbi w synagodze pyta:
- Czy ktoś wie dlaczego ci Rosjanie tak nas nie lubią?
Mosiek, domyślnie:
- Może dlatego, że nie pijemy z nimi wódki?
- Niewykluczone - mówi rabbi - Niech każdy z was przyniesie jutro pół litra wódki, poćwiczymy między sobą jak się powinno pić po rusku, żeby nas Rosjanie polubili.
Mosiek wychodzi z domu z pólitrówką,a Salcia pyta:
- Gdzie niesiesz tą wódkę?
- Do synagogi, wlejemy wszystkie butelki do jednej beczki i będziemy pić jak Rosjanie - odpowiada Mosiek.
- W takim razie szkoda wódki - mówi Salcia.
Przelała wódkę do dzbanka i nalała wody do butelki.
Mosiek, razem z innymi żydami, wlał swoją wódkę do beczki. Rabbi zaczerpnął stakana, wypił i mówi:
Już wiem czemu nas Rosjanie nie lubią.
godzilla
Posty: 14046
Rejestracja: sob paź 17, 2009 8:49 pm

Re: Kawal zydowski

Post autor: godzilla »

Obrazek
godzilla
Posty: 14046
Rejestracja: sob paź 17, 2009 8:49 pm

Re: Kawal zydowski

Post autor: godzilla »

Obrazek
bialy
Posty: 564
Rejestracja: pt paź 14, 2011 9:05 am

Re: Kawal zydowski

Post autor: bialy »

znowu ktos wzial
zle lekartwo
i pomylilymu sie
dowcipy
jesli to dowcipne
ktos wie
o co
mu chodzi :?
lelija
Posty: 109
Rejestracja: ndz paź 18, 2009 3:06 pm

Re: Kawal zydowski

Post autor: lelija »

O co chodzi z tym McDonalds ?
Co tu jest smiesznego ?
godzilla
Posty: 14046
Rejestracja: sob paź 17, 2009 8:49 pm

Re: Kawal zydowski

Post autor: godzilla »

lelija pisze:O co chodzi z tym McDonalds ?
Co tu jest smiesznego ?
nic... tylko ze w oryginale pisze "all you can eat" czyli "zryj ile wlezie"
a "eat all you can" mozna zrozumiec jako "zezryj wszystkich, ktorych znasz"?
moge sie oczywiscie mylic bo nie znam angielskiego ani chinskiego...
o filipinskim nie wspominajac...
godzilla
Posty: 14046
Rejestracja: sob paź 17, 2009 8:49 pm

Re: Kawal zydowski

Post autor: godzilla »

dla reflexa

Obrazek
ODPOWIEDZ