Zyjesz pelna piersia Scooby, cieply dom (rodzina) masa zainteresowan, blisko przyrody. Tylko Ci pogratulowac.
Mam odczucie, ze moglbys o zyciu w Ameryce napisac ksiazke.
Niestety nie łowię ryb, ale to dluga historia. Juz jako dziecko skumplowalem sie z karpiem, potem z pstragami w gorskich rzekach Beskidow. Wystarczylo ze stanalem na brzegu pojawialy moje pstragi podplywaly, tanczyly przedemna, wychylaly lebki z wody...Jesli ktos mysli ze ryba jest zimna niemowa, bardzo sie myli.
Teraz mi sie przypomniala historia wieloryba, ktory sie zaplatal w porzucona siec i grozilo mu utopienie sie, albo smierc z glodu. Na pomoc poplynela lodz z osrodka oceanicznego. Po kilku godzinach udalo sie uwolnic orke z krepujacej ja sieci. Nie odplynela. Podplywala do kazdego z wybawcow osobno, dziekujac im za ratunek.
Na Florydzie mialbys raj. Rzeki i jeziora, przyprzezne polowy w oceanie. Lowienie na kajaku bardzo popularne.
Wszelkiego rodzaju lodzie i sprzet mozna kupic na kazdym kroku. Dilerow roznego rodzaju lodzi podobnie jak samochodow pelno.
Jest tutaj wielkie molo wychodzace dosc dalego w ocean. Pelne wedkarzy. Nierzadko na molo leza piekne poltorametrowe okazy zlowione na wedke.
Sa fantastyczne restauracje seafood na palach na wodzie. Mozna karmic ryby w otworze podlogi. Przepyszne swieze ryby serwowane na otwartym powietrzu. Porcje niemal niemozliwe do zjedzenia. Kelner sam osd siebie zapakuje do domu, to co zostalo nie zjedzone.
.
