Co to jest dobro dziecka?

(Prawie) wszystkie chwyty dozwolone.
godzilla
Posty: 14045
Rejestracja: sob paź 17, 2009 8:49 pm

Re: Co to jest dobro dziecka?

Post autor: godzilla »

on goni... w pietke...
zoskicyc
Posty: 9827
Rejestracja: ndz sty 29, 2012 1:22 pm

Re: Co to jest dobro dziecka?

Post autor: zoskicyc »

jako ze
dupoflex uznal esperanto ze "jezyk uniwersalny"
pomyslalem czy nie prowadzic tej zasady na
nazwiska - bo z tym jest klopot - okazuje sie ze
jan kowalski /na podbeskidziu gdzie reflex dziala
mowia kowalski jan/ - rzecz w tym ze jest kilku
janow kowalskich - jak ich odroznic? - dlatego na
wszelki wypadek na dowodach osobistych wklejone
sa facjaty tych kolesiow - jest to wysoce niepraktyczne
poniewaz ospowiedni urzednik moze niedowidziec i
pomyli jednego z drugim
napisalem wiec
petycje do tej z dedeertu - nic - zlekcewazono mnie
w sposob powazny - a ja podalem im konktetne rozwiazanie
polegajace na tym ze kazdy obywatel dostalby kolejny numer

oczywiscie
osiemdziesiat milionow ludnosci stwarza "problem numeracyjny"
zaproponowalem proste rozwiazanie - w dowodzie osobistym
bylyby widoczne tylko trzy ostatnie cyfry - a poprzedzajace je
/miliony/ bylyby "zdigitalizowane" gwiazdkami - czytelne w
kazdym komputerze i s-fonie (skanowane) - ale culona jest
czlowiekiem wysoce inteligentnym i mojego rozwiazania nie
zrozumiala - wiec tkwimy w srdniowieczu czasu gdzie nawet
pierdzenie dupa moze zostac zdigitalizowane
byloby tak ze chrzescijanie mieliby trzy ostatnie cyfry
wypisane liczbami arabskimi a moslemy liczbami rzymskimi
dlatego wiedzielibysmy natychmiast o kogo chodzi

zastanawialem sie rowniez jak to jest w polsce
bo
jesli on ma nazwisko np. "sadlo" - to ona jest "sadlowa"
podobnie jak "sadlowa dupa" - wiec sadlowa dupa jest
wlasnoscia owego czlowieka o nazwisku "sadlo"
zatem
pani "sadlowa" jest osobista wlasnoscia pana sadlo
bedac jego wlasnoscia moze z nia robic co zechce - moze
sprzedac - moze "entsorgen" i tak dalej /mozliwosci jest wiele/

co do jezyka uniwersalnego - metoda tez bylaby prosta....
nalezaloby wszystkim ludziom poobcinac jezyki - bylyby
niepotrzebne
bo
przeciez mamy komputery - myslace - umiejace czytac
mysli czlowieka /poslugujac sie dowodem dupoflexa/
zatem
kazdy czlowiek nosilby ze soba taki zminiaturyzowany
komputer i kiedy spotka **************/itd/791 - jego
komputer /umiejacy czytac mysli - naturalnie/ wyrazilby
je cyframi (0-1) ktore ***************/itd/791 ktore
komputer /zminiaturyzowany/ z latwoscia odczyta
i przekaze je umyslowi /jesli posiada/ ***************/itd/791
w ten sposob konwersacja odbywalaby sie bez dzwieku ktory
"zanieczyszcza powietrze" wydzielinami CO2 i innymi- to byloby
rozwiazanie uniwersalne - bo w takich rozmowach
uczestniczyliby slepi i glusi.
jedna rzecz jest niepokojaca - nalezaloby rowniez zdigitalizowac
tak zwane "stolce gazowe" dekretem ktory wydalaba towarzyszka
z dedeeru i to byloby najwiekszym jej dokonaniem - ja na to
recepty nie mam - musze pomyslec jak to rozwiazac - bo zakorkowana
dupa moze stwarzac problemy natury organicznej

CXC


Obrazek


Obrazek
sprawiedliwy
Posty: 2627
Rejestracja: sob wrz 20, 2014 4:05 am
Lokalizacja: stary kontynent

Re: Co to jest dobro dziecka?

Post autor: sprawiedliwy »

Cycu , bo Twoje rozwiązanie jest stare i nie na czasie. nie chce mi się uzasadniać dlaczego, w każdym razie jest do dupy raczej, jak na dzisiejszy stan techniki.
W Estonii są już daleko dalej. Mają czipa jak psy tutaj. Na ten czip. jeździsz komunikacją, płacisz, otwierasz drzwi zakodowane. itd. itp. Ostatnio wynaleziono skaner twarzy i głowy, oczywiście oczu także i to wystarczy do identyfikacji, Żadnych papierów nie trzeba nawet z numerami i kodami.
zoskicyc
Posty: 9827
Rejestracja: ndz sty 29, 2012 1:22 pm

Re: Co to jest dobro dziecka?

Post autor: zoskicyc »

u nas tez to reklamowali
wszcepiaja to pod skorke
mozna zalatwiac wiele
transakcji

ale - ale
nie rozwiazuje to jezyka uniwersalnego
w dalszym ciagu trza uzywac geby
taka merkle geba od gadania klamstw
musi geba bolec
chcialem jej tylko ulzyc
nie chce
woli cierpiec

CXC


Obrazek



Obrazek


Obrazek
Reflex
Posty: 10571
Rejestracja: sob paź 17, 2009 9:37 pm
Lokalizacja: USA
Kontakt:

Re: Co to jest dobro dziecka?

Post autor: Reflex »

dupoflex uznal esperanto ze "jezyk uniwersalny"
Informuję uprzejmie, że nigdy nie "uznalem" języka Esperanto za uniwersalny, nie mam takich uprawnień a Cycowi radzę po raz n-ty zapoznać się ze znaczeniem slów, których używa.
Językiem uniwersalnym nazwal Esperanto jego twórca Dr Zamenhof, który w 1878 wydal swój projekt p.t. :
"Lingwa Universala" (Uniwersarny język). Kiedyś uczylem sie Esperanto, nawet zacząlem korespondować z milą dziewczyną z Wegier o dzwięcznym imieniu Ildiko. Ale to bylo krótko i dawno.
spytalem tego zloba dupoflexa - jesli twierdzisz ze jest to jezyk - to wypowiedz w jezyku esperanto zdanie
"mam cie w dupie" - tedy on - duplex - dla niepoznaki opisal jak "lataja za nim kobiety" - a to rzeczywiscie
zauwazalne jest na forum -
Równie uprzejmie oswiadczam, że opisany powyżej incydent jest przez Cyca calkowicie spreparowany w oparach jego wlasnych gazów stolcowych, o których z dziwnym upodobaniem często pisze.

Przede wszystkim nigdy nie użylbym prymitywnego okreslenia " kobiety za mna latają". Cyc podlozyl slowa z wlasnego prostackiego repertuaru. Gdybym chcial cos takiego napisać użylbym zwrotu "kobiety mnie lubią", ale nigdy tego nie napisalem, nie mój styl.
Slowa które nieopatrznie napisal: "co jest zauważalne na forum" zdradzają powód preparowania klamstw i intencje. Wstyd drogi Cycu... zazdrość w tym wieku?

Wiadomo, że jak sie nie ma argumentów ani kultury i czuje sie zazdrość i kompleks wobec osoby, to się używa dziecinnych przedrzeznień (dupoflex), rysuje się żolte spodnie, ktorych osoba na sobie nigdy nie miala i preparuje się wydarzenia ktore nigdy nie mialy miejsca. No cóż. Cyc nalezy do męzczyzn, którzy się rozwijają do piatego roku zycia a potem ... juz tylko rosną. ;)
sprawiedliwy
Posty: 2627
Rejestracja: sob wrz 20, 2014 4:05 am
Lokalizacja: stary kontynent

Re: Co to jest dobro dziecka?

Post autor: sprawiedliwy »

"wracając do naszych baranów" - (franc) to

<<"Pamiętajmy, że prawa rodziny są konstytucyjnym fundamentem naszego państwa. Dzieci są własnością rodziców, a nie państwa."
Patryk Jaki, Program I Polskiego Radia - 19/09/2017

Więc dziecko poczęte jest własnością państwa (o czym świadczy choćby zakaz aborcji), a narodzone własnością rodziców. A co z podmiotowością? Pan vuce minister znów kłapie bez zastanowienia.>>
znalezione
....
zoskicyc
Posty: 9827
Rejestracja: ndz sty 29, 2012 1:22 pm

Re: Co to jest dobro dziecka?

Post autor: zoskicyc »

widocznie sa lepsi od amisow
amisy maja okreslenie GI

dupoflex moze nam wytlumaczyc
czego to okreslenie wlasnosci panstwowej
dotyczny

tak
polacy we wszystkim lepsi

CYC


Obrazek


Obrazek
zoskicyc
Posty: 9827
Rejestracja: ndz sty 29, 2012 1:22 pm

Re: Co to jest dobro dziecka?

Post autor: zoskicyc »

dla mnie sprawa jest kuriozalna
moze ty potrafisz wyjanic toto
w sensie prawa

o co chodzi.....
izolant tunezyjczyk /obywatelstwo tunezyjskie/
zgwalcil i zamordowal studentke
przestepstwo zostalo mu udowowdnione
nawt sam sam przyznal sie do zbrodni..............

skutek

zgodnie z przepisami rep-fed-niem / zwanej banana/
przestepca nie zostanie w niemczech ukarany
lecz
wydalony z rep-fed-niem /zwanej banana/
mnie dziwi to o tyle ze obywatele innych krajow
/przypadki - polacy - za zlodziejstwo/ zostali
ukarani w niemczech a nie wydaleni

czyzby przyjac ze obowiazuja tu dwa prawa?

drugie kuriozum

dzisiejsze oswiadczenie merkla............

/cyt/" jezeli ponownie zostane wybrana wowczas
zmniejsze bezrobocie o polowe"
wiec nie chodzi o to ze ONA zmniejszy - ale
dokonalaby czynu ktory jest niewykonalny -
nie od niej zatrudnienie zalezy ale od
potrzeb przemyslu
zatem
mamy tu doskonaly przyklad klamstwa z ktorego
ta baba nie bedzie nusiala sie rozliczyc
zastanawiaja mnie tylko ludzie - tlum noszacy na
karku nie siano ale sfermentowany gnoj
to sa wlasnie dzisiejsze niemcy = merklizm

CXC


Obrazek


Obrazek


Obrazek
godzilla
Posty: 14045
Rejestracja: sob paź 17, 2009 8:49 pm

Re: Co to jest dobro dziecka?

Post autor: godzilla »

jakis ty cycu jeszcze, albo juz znowu, dziecinny...

przyjrzyj sie najpierw definicji slowa "bezrobotny"...

w Szwajcarii bezrobotny to taki co jest zameldowany w kasie dla bezrobotnych i szukajac roboty pobiera zasilek, lub jest tego zasilku przez kase pozbawiony bo sie slabo staral...

taki bezrobotny, ktoremu sie skonczyl dozwolony prawem okres pobierania zasilku i go z kasy dla bezrobotnych wypisuja dostaje status "ausgesteuert" i juz bezrobotnym nie jest...

wystarczy wiec np. skrocic prawnie okres pobierania zasilku i staje sie cud!

BEZROBOTNYCH NATYCHMIAST UBYWA!!!!!!!!!!

ALLELUJA!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

myslisz ze makrela tego nie wie?
tu nie potrzeba cudotworcy... przesunie sie czlowieka tylko z kategorii "bezrobotny" na "dziad proszalny" i mamy w statystykach lepsze liczby...

Obrazek
Reflex
Posty: 10571
Rejestracja: sob paź 17, 2009 9:37 pm
Lokalizacja: USA
Kontakt:

Re: Co to jest dobro dziecka?

Post autor: Reflex »

..........
ODPOWIEDZ