Oczywiście ze masz racje. Czego nie można odmówić kościolowi, to perfekcyjnej dyplomacji i umiejętności przewidywania, która mu pozwolila ominąc wszystkie rafy, polityczne burze i wojny przez ponad 2 tysiące lat.Alohilani napisala:
Wydaje mi sie, ze nie nalezaloby zapominac, ze dzieki wlasnie takiemu dzialaniu Kosciola popierajacego Solidarnosc, kosciol potem dostal sie do wladzy,
Miałem żal do owczesnego prezydenta Walęsy i rządu solidarnosci , za podpisanie w 1993 roku Konkordatu i dania tylu przywilejów Kosciolowi, zwrotu ogromnych majątków, ziemi, budynków i za wzięcie kościoła na garnuszek państwa, oraz wprowadzeina do szkól lekcji religii. Malo powiedzieć żal, czulem jak gasnę, to był cios w moje marzenia o przyszłości Polski.
Kiedy po transformacji Polski, setki tysięcy ludzi stracilo pracę i klepalo biedę, koścol wyrzucal z otrzymanych budynków przedszkola i ludzi. Tak było m.in w Krakowie i wielu innych miastach. Wielki historyczny bląd, wkładający Polskę w kokon hamujący postęp cywiizacyjny .