500 lat / CXC/

(Prawie) wszystkie chwyty dozwolone.
almagus
Posty: 4570
Rejestracja: sob paź 17, 2009 9:36 pm

Re: 500 lat / CXC/

Post autor: almagus »

Polskie zaostrzanie lub łagodzenie kodeksów, w zależności od wiary w boga.
Księdzu odpuszczą, cywilnemu zależy jak jest „pochylony”.
A jak jest po europejsku?
Bezbożni mają kodeks moralny i oficjalny?
zoskicyc
Posty: 9827
Rejestracja: ndz sty 29, 2012 1:22 pm

Re: 500 lat / CXC/

Post autor: zoskicyc »

pomorzaku
w syxtynskiej rozbolal cie kark albo szyja
czy potrafisz sobie wyobrazic co bolalo
michala przy malowaniu?
nie chce sie rozpisywac bo dostane opr.
od dupoflexa ze sie wymadrzam
wiec krotko
rusztowanie mial zbudowac vasari - powiedzmy
architekt - ale dupa - juz popsul kopule katedry
michal musial poprawic cala konstrukcje - dygresja
rusztowanie wykonal michal sam . przyjal zlecenie
briefing byl szczegolowy - wyliczal kto ma byc
wymalowany podajac kolor ubioru - do czego amichal
i tak sie nie zastosowal
malowanie
technika al fresco jest najtrudniejsza technika malarska
po niej dopiero akwarela - wpierw musial zrobic rysunki
tzw "przepruchy" - kontury i fragmenty "dziurkowane" jak
we wzorach krawieckich tak ze naniesione- przylozone do
sciany - poprzez perforacje nanoszono sadze i w ten sposo
byl widoczny kontur
rysunki
musialy miec proporcje odpowiadajace calosci a co
najwazniejsze - na scianach ze wzgledu na perspektywe
musialy gorne czesci postaci zostac zdeformowane - wieksze
al fresco /w przeciwienstwie do fresco secco /suchy/ maluje
sie na mokrym tynku - fragment po fragmencie - omylka
/a takie byly/ powodowaly ze tynk nalezalo w tym fragmencie
zbic i zalozyc na nowo /allfresco jest technika trwala w przeciwienstwie
do secco/
wiec malowal michal wraz z czeladnikami /byl michal firma i mial
pomocnikow/ uzywajac natyuralnych pogmentow sprowadzanych
z florencji /np. ultramaryne produkowali mnisi rozcierajac na maczny
pyl-pigment szklo/ - substancje do tynku michal sprowadzal z okolic
rzymu - sa tam ziemie wulkaniczne

wiec tak krok po kroku malowano sufit i sciany boczne wraz z zalamaniami
wynagrodzenie jak opisuja bylo olbrzymie - a po pewnych nieporozumieniach z kuria
zmiany ktorych michal dokonal zostaly zaakceptowane

wynika z tego ze
jesliby michalowi ktos powiedzial ze jest artysta - dostalby w pysk
a wiemy ze malarze nalezeli do gildy aptekarzy!
ciekawostka jest ze fragment z wyciagnietym palcem pierwsi niemcy
uzyli jako motywu do reklamy /wszystkiego co mozliwe/

byl czas kiedy kuria kazala zamalowac genitalia -
przed kilkoma laty "odrestaurowano" - czytaj spartolono freski
nadajac im koloru - chcac je "ozywic" - a ta procedura jest przez
ogol znawcow potepiana

powiedz
jak nie doceniac tak olbrzymiej pracy i tak znakomitego rezultatu
/nie podejrzewam ciebie ze niedoceniasz/
rzecz w tym ze dzis trudno sobie wyobrazic jaka byla to praca -
i nie pytajmy czy na czesc boga - nie! ku chwale ludzi - ludziom
po to by po wiekach mozna bylo zobaczyc swiadectwo kultury
owych czasow
wiec
uznajmy ze koscioly- bazyliki-katedry staly sie nosnikiem wyrazu
odbitka czasu w ktorym powstaly - a co na nich wymalowane -odgrywa
drugorzedna role - pytacnalezy jak?

ja italie znam nie z folderow - sugestii gdzie i co mozna zobaczyc -
ja latami jezdzilem po malych miejscowosciach - uczylem sie tam
potraw i tego czego w katalogach nie zobaczysz - male kosciolki
z ich skarbami - szczegolnie malarstwa - cenie to ze od dawna
dawien dawna sa dzis takie same - troche sfatygowane - ale
wciaz zywe

slynnego do dzis kopiowanego krzyza cimabue w oryginale juz nie
zobaczys - w arezzo jest tylko wierna kopia
ale w celle dzis jeszcze zobaczysz cele w ktorej "mieszkal" sw.franciszek
wiele jest miejsc godnych uwagi i nie musza to byc rzeczy wielkie
kto wie czy te male nie posiadaja tej samej wartosci

malo osob wie gdzie urodzil sie michal - w caprese michelangelo
stoi domek - nedzne muzeum - ale swiadomosc ze jestes tam gdzie
raczkowal wielki - dodaje ducha

w praktyce wygladalo to tak
mieszkalismy w castiglion fiorentino - pewnie trzy kilonetry od cortony
powyzej na czubku wzgorza jest miejscowosc i klasztor celle /franciszkanie/
tam wlasnie znajduje sie opisane lokum franciszka - jezdzilem tam czesto
dla samego spokoju - oderwania sie od halasu ulic
patrze na to male wnetrze - okienko - kamienna lawa na ktorej sypial
/musial byc niewielkiego wzrostu/ myslami chodze - pytam jak w takich warunkach......
dzieje sie to przy dochodzacym moich uszu dzwieku...................
zakonnicy - franciszkanie wlasnie ogladaja w tv mecz fiorentina - ac rom
jak przeszlosc "symbiozuje" z terazniejszoscia

CXC
godzilla
Posty: 14046
Rejestracja: sob paź 17, 2009 8:49 pm

Re: 500 lat / CXC/

Post autor: godzilla »

no... i od razu czuc ciepelko Italii...
a reflex tylko bluzgac potrafi bo chociaz, jego zdaniem, na Florydzie mieszka to goowno potrafi napisac... jego teksty tchna smrodem z pyska i niepranymi od tygodnia skarpetami...
ODPOWIEDZ