wymysly szkolne...?

(Prawie) wszystkie chwyty dozwolone.
jordan274
Posty: 2541
Rejestracja: czw sie 29, 2013 5:17 pm

wymysly szkolne...?

Post autor: jordan274 »

W ubieglym tygodniu moja wnuczka przyszla z prosba napisania przeze mnie jakiegos wspomnienia,czy faktu ,ktore mialo dla mnie duze znaczenie,nie bardzo wiedziala ,czy ma to byc forma opowiadania,czy relacji,jakos napisalem :
""Bylo to dawno ale czesto widok listonosza przypomina mi tamto wydarzenie.List byl polecony,zaadresowany do
mnie,sprawial wrazenie oficjalnego pisma,otworzylem koperte,bylo to zaproszenie do odebranie odznaczenia
przyznanego mojej mamie,ktora od pewnego czasu nie zyla,zaproszono mnie ,jako osobe uprawniona. Poczatkowo nie zrobilo na mnie to wiekszego wrazenia,mialem trzy tygodnie na podjecie decyzji.
Ale z uplywem czasu zrozumialem,ze powinienem tam byc.Bardzo wczesnie wsiadlem do pociagu,w przedziale
siedzialo kilka osob rozmawiajacych wlasciwie o niczym,czulem sie dobrze ale zblizajac do celu podrozy
zaczalem odczuwac lekkie zdenerwowanie,dlaczego nie moglo odbyc sie to w innym miescie,dlaczego akurat tam...?,wysiadlem z pociagu,dworzec wydal mi sie jakis duzo wiekszy niz kiedys,a wyjscie z niego sprawilo
mi troche klopotu.Wiedzialem,ze uroczystosc ma odbyc sie w teatrze,zapytalem jednego z przechodniow ,jak
sie tam dostac,wskazal mi droge.Wreczenie medali Sprawiedliwy Wsrod Narodow Swiata bylo bardzo uroczyste
wreczal je osobiscie owczesny Prezydent Panstwa,wielu dziennikarzy,telewizja,jeden z nich poprosil mnie o kilka
slow,niewiele mialem do powiedzenia.Rodzice niezbyt chetnie wracali do tamtych czasow,a ja nie prowokowalem ich do wspomnien,dziwilem sie dlaczego nie chca mowic na ten temat,przeciez wszystko
dobrze sie skonczylo..zyja,zyja rowniez ci ,ktorych zycie wowczas bylo w ich rekach,nie rozumialem ,ze
nie chca do tego wracac.Uroczystosc skonczyla sie obiadem w eleganckiej restauracji,mialem jeszcze duzo
czasu wiec chcialem pospacerowac po ulicach,idac dotarlem do kawiarni,ktora jest podobno najstarsza kawiarnia w miescie,chcialem tam wejsc napic sie kawy ,czy piwa.Przed samym wejsciem zdarzylo mi sie cos.
co nie mialo miejsca nigdy wczesniej,poczulem sie jak sparalizowany,nie moglem zrobic kroku ,ruszyc reka,nie
wiem ,czy trwalo to kilkanascie sekund,czy dluzej,nie ,nie moglem wejsc juz do tej kawiarni,emocje mnie
przerosly.Odwrocilem sie i skierowalem w strone dworca.Myslalem,ze wspomniena zostawia mnie juz za soba,to jednak nieprawda,zawsze wracaja w najmniej oczekiwanym momencie.""
I za to moja wnuczka dostala szostke,dziwie sie dlaczego to nie ja....
Reflex
Posty: 10571
Rejestracja: sob paź 17, 2009 9:37 pm
Lokalizacja: USA
Kontakt:

Re: wymysly szkolne...?

Post autor: Reflex »

Jordanie, widzę że się "usamodzielnileś", inicjujesz wlasne wątki. Brawo!
I powiedzmy od razu, że Ci dobrze idzie. Kazdy z nas, ma wspomnienia
które przechowuje pieczolowicie w szkatulce pamieci. Jak pisal (śpiewal)Poniedzielski: ;)
"Cały ten kosz, cały kram –
to wszystko moje, co mam.
Mój bagaż na moją dal.
Ciężko nieść – rzucić żal".


Pisz : )))
jordan274
Posty: 2541
Rejestracja: czw sie 29, 2013 5:17 pm

Re: wymysly szkolne...?

Post autor: jordan274 »

To prawda,a to ,ze probuje sie usamodzielniac,to nawet nie o to chodzi,czasem mam ochote na napisanie czegos pozniej ta ochota mija,opuszcza mnie wena ale jest czasem cos ,co mnie wkurza,wlasnie jak to ostatnio,nie przypominam sobie ,zeby kiedys nauczyciele wymagali od uczniow jakiegos pisania przez rodzicow,czy
przez dziadkow,co to za nowa moda....,a poza tym uczniom stawia sie stpnie za to,co ktos napisal,duzo rzeczy
stoi tu do gory nogami....
godzilla
Posty: 14045
Rejestracja: sob paź 17, 2009 8:49 pm

Re: wymysly szkolne...?

Post autor: godzilla »

Ja nie bardzo rozumiem niektórych że mogą z czystym sumieniem dyskutować z taką kòrwą mentalną jak reflex...
On się nauczył od sprawiedliwej jak można za pomocą falszywych komplementów wrednie przypiərdilić... tu niby chwali a jednocześnie w tle przekazuje: "jesteś niesamodzielna pïzdâ"...

Ja bym na takich "przyjaciòł" uważał... a szczególnie na tę wredną mendę reflexa...
zoskicyc
Posty: 9827
Rejestracja: ndz sty 29, 2012 1:22 pm

Re: wymysly szkolne...?

Post autor: zoskicyc »

godzila
jordan potrzebuje poplecznikow
zapomniawszy ze ciezko przez
dupoflexa obszczekany

dupoflex potzrzebuje kogos do
kogo moglby sie "przykleic" -
probowal do galwasa - nie
powiodlo sie - usiluje do
pomorzaka - jakos slabo
wychodzi
wiec
kto pozostal?
jordan

CXC

moge zyczyc im tylko owocnej wspolpracy
Reflex
Posty: 10571
Rejestracja: sob paź 17, 2009 9:37 pm
Lokalizacja: USA
Kontakt:

Re: wymysly szkolne...?

Post autor: Reflex »

To prawda,a to ,ze probuje sie usamodzielniac,to nawet nie o to chodzi
Wiem, jak zauwazyleś, slowo to wstawiłem w cydzyslów.
Chodzi o to, że poza braniem udziału w dyskusji, można inicjować własne tematy.
Tutaj jest dwoje ludzi, którzy uważają, że tylko oni narzucają tematy a reszta (stado baranów) ma czytac i ewentualnie się z nimi zgadzać. To monotonia.

Nie przejmuj się ich wścieklością. To biedni, zawistni, prymitywni ludzie. Nie chcę Ci zaszkodzić swoją odpowiedzią, ci ludzie mogą Cie zaszczuć za jedno zdanie skierowane do mnie. Ale jak widzisz, oni Twój post zignorowali, wiec się odezwałem. Ja sadze, ze im więcej tematów, tym lepiej, tym większe urozmaicenie.
jordan274
Posty: 2541
Rejestracja: czw sie 29, 2013 5:17 pm

Re: wymysly szkolne...?

Post autor: jordan274 »

Tu nie masz racji Cycu,nie jest prawda ,ze szukam jakichkolwiek poplecznikow,po co mialoby to byc mi potrzebne
pamietam rowniez przykre momenty ale czy do konca zycia ma to we mnie tkwic...?,nie szukam tu wrogow,nie
interesuja mnie awanturki,a jezeli ktos normalnie reaguje na to ,co sie pisze,to sie w sposob normalny odpowiada
na tym chyba takie forum polega,no chyba ,ze sie myle ,a jezeli to prosze sprostowac,a jesli komus tu przeszkadzam,to tez mozna mi powiedziec...
zoskicyc
Posty: 9827
Rejestracja: ndz sty 29, 2012 1:22 pm

Re: wymysly szkolne...?

Post autor: zoskicyc »

mnie bardzo przeszkadza
kiedy gram na saxofonie
bo czasem wydaje kwik
saxofonowy
poza tym
bardzo przeszkadza mi
towarzyszka merkla w
waciaku politycznem
wowczas krzykne;
"precz z komuna - niech
zyje towarzysz waciak"
twoja przymilnosc do
dupoflexa - jedynego
szubrawego maciciela
jest mi obojetna
ale
wiedz ze on szuka
przyminosci
by do kogos sie
przykleic lukrem
dobrego falszu
a potem obssrrac
a to jest twoja sprawa

ja to dupoflexo doswiadczenie
przezylem trzy - moze cztery
lata temu - usilujac go traktowac
jak czlowieka -ponioslem fiasko
dlatego ze nie po jego mysli (czyx on wogole mysli ?- to jets taka maszynka do pisania bzdur i falszu)
ze nie pisalem bzdur i klamstw
jak on - wiec usilowal nassrrac
mi na glowe i ssrra dalej z tym
ze do ,mnie to nie dociera

ryzyko wirtualnej przyjazni
musisz ponosic sam

CXC


Obrazek


Obrazek


Obrazek
jordan274
Posty: 2541
Rejestracja: czw sie 29, 2013 5:17 pm

Re: wymysly szkolne...?

Post autor: jordan274 »

Zrozum ,ja sie ani nie przymilam do nikogo ,ani nikt do mnie,chcialem pobyc na tym forum,najnormalniej pobyc,'
nie mam tyle do powiedzenia pewnie co Wy ale po prostu dajcie mi pozyc,Tobie nigdy nie zarzucalem klamstwa,
a to ,ze dotknely Cie te duze litery,chyba nawet wtedy nie pomyslalem,nie mialem jednak zamiaru wywolac
tym zadnego zametu,dlatego jesli to mozliwe nie mowmy juz o tym...
zoskicyc
Posty: 9827
Rejestracja: ndz sty 29, 2012 1:22 pm

Re: wymysly szkolne...?

Post autor: zoskicyc »

daj spokoj
nie ma o czym mowic

mnie tylko dziwi - a to moje prawo
ze piszesz do takiego dziada
mozesz sobie tylko wyobrazic
ze jest to takie nakrecone
"cos" ktore trzeba oliwic
bo jesli nie - wowczas
zgrzyta

nie zycze tobie by to "cos"
zgrzytalo kiedys w twoim kierunku

dopiero wtedy zrozumiesz ze
to "cos" trzeba wylaczyc

jesli
nie jest dla ciebie przykladem
w jaki sposob odnosi sie do mnie
i do godzily - wowczas nie wiem
co nalezaloby powiedziec

CXC
ODPOWIEDZ