Bohaterowie dnia codziennego … szczególnie w piątek

(Prawie) wszystkie chwyty dozwolone.
Vika
Posty: 262
Rejestracja: sob paź 17, 2009 9:30 pm

Bohaterowie dnia codziennego … szczególnie w piątek

Post autor: Vika »

Takim sloganem reklamuje się moja firma na rynku pracy. Nie wspomina, że czasami nasze bohaterstwo dnia powszedniego polega na tym, że trzeba mieć sporo cierpliwości i samodyscypliny, by komuś nie dać z liścia, a z drugiego poprawić.

Koleżanka Rita jest bardzo sympatyczną osobą. Kontaktowa, wesoła, wprowadza pasażerów w dobry humor. Stała na szpicy pomagając podróżnym w sortowaniu bagażu w skrzynkach. Praca jakby dla niej stworzona, gdyż po kontakcie z Ritą ludzie idą dalej uśmiechnięci. No, nie wszyscy, dla obywateli cierpiących na chroniczne zatwardzenie, empatyczna Rita nie jest remedium. Rita nie wszystkim pomoże, gdyż nie jest proktologiem.

Siedziałam przy monitorze. Przychodzi gość, z wyglądu manager średniego szczebla, taki o kilka centymetrów większy od sadzonego jajka, ale o ego wielkości katedry w Licheniu. Rzuca teczkę na stół i drze mordę, jak się okazało do mnie.
- E, ty tam. Przynieś skrzynki bo nie ma.
Spojrzałam na niego jak Robert De Niro w "Taksówkarzu".
- Are you talkin' to me?. - widocznie zabrakło na końcu "fucking bastard", gdyż gość nie zrozumiał mojego kunsztu aktorskiego i drze się dalej.
- Te, niesłysząca jesteś? -.
Przyznam nie chciałam.

W tym czasie Rita, zaczęła sortować jego bagaże i dostała po łapach. Jajco okazał się być samozwańczym ekspertem od klapsów i Narodowego Programu Bezpieczeństwa, więc powiadomił Ritę, że "łapy precz od mojego bagażu, bo nie masz takiego prawa".

Niestety ma, więc Rita nacisnęła guziczek alarmowy dla federalsów. A ja zwlokłam się fotela i podchodzę do pacjenta.
- Ma Pan jakiś problem natury ortopedycznej?
- Co? Idź po skrzynki, bo nie ma.
- Wystarczy się schylić, daleko pan nie ma, są na przenośniku, ale jeśli ma Pan problem z krzyżem, chętnie pomogę.- nie dodałam, że pomogę schylić się bez gwarancji, że bezboleśnie.
- Przyprowadź mi tu waszego szefa.
- Mam dla Pana coś o wiele lepszego - zza rogu pojawiła się kawaleria pod postacią dwóch federalsów w pełnym rynsztunku bitewnym.

Jajo sadziło się dalej, ale zaciężni szybko mu wytłumaczyli, żeby wrzucił niższy bieg, że popełnia duży błąd, a jak duży wytłumaczy mu jego fizjoterapeuta, gdy będą już z nim gotowi. Jajo zmalało do wielkości plasterka salami, a federals przechodząc obok mnie szepnął - pełny wypas. I dostał, co przeważnie trwa tak długo, że do boardingu musi galopować, co u kucyków wygląda dosyć zabawnie. Cóż, nadmiar energii należy kanalizować.
Następny proszę…

Byłam w kontroli bagażu. Właściciel torby przypominał trochę Einsteina. Otwieram torbę, a na samym wierzchu leży partytura do "Falstaffa".
- O, ostatnia opera Verdiego - uśmiecham się
- Lubi pani opery? - gość robi wielkie oczy, gdyż wiadomo ogólnie, że do naszej pracy bierze się z łapanki i więzienia jak u Wagnerowców.
- Lubię, szczególnie Nabucco.
- Tak? A dlaczego? - zainteresował się był
- Wie Pan, bo to w zasadzie jedyna opera, w której partie "solowe" mają chóry. Ot choćby "Va, pensiero", przecież to majstersztyk.
- Jestem kompletnie zaszokowany, że tutaj spotkałem miłośniczkę oper, jak opowiem znajomym to mi nie uwierzą.
- Widzi Pan tego kolegę?
- Tak.
- Ma na imię Amir i pochodzi z Albanii. Ukończył konserwatorium w Tiranie i gra na klarnecie. Teraz gra w jakimś Big Bandzie i czekając na sukces komercjalny pracuje u nas. A ta koleżanka - wskazałem Miriam - z zawodu jest magistrem archeologii. Jana - wskazałem koleżankę pochodzącą z Kazachstanu - skończyła architekturę. My tutaj możemy obsadzić każdą branżę.
- Muszę opowiedzieć to znajomym, niesamowite.
- Bardzo o to proszę. Części z nas bardzo to pomoże, choć nie ukrywam, że dla wielu kolegów ten job to awans społeczny.
Następny proszę….

Tym razem pojawił się "Kark" z rodziny karków naczelnych.
- Czy ma Pan w torbie urządzenia elektroniczne lub płyny? - zagaiła koleżanka.
- A g*** cię to obchodzi, pindo - poinformował Kark nie rozwijając tematu.
Ponieważ Gisela nie nawykła do rozmów natury koprofilnej z obcymi facetami, w ruch poszedł niebieski przycisk i już po kilkunastu sekundach znowu pojawiła się kawaleria. Kark był zdania, że i ich również g*** obchodzi co ma w torbie, więc jeden z nich wykręcił mu rękę jakimś "craft maga" i poszli z nim na spacer przed lotnisko.
Po drodze kark nagle zrewidował opcję "macho" i był zdania, że to "ojoj oj boli", więc federalsi wytłumaczyli mu, że chłopaki nie płaczą, niech więc się nie zachowuje jak "pussy", bo ludzie patrzą. Hmmm… Czasami do naczelnych trzeba mówić ich językiem. Przed lotniskiem udzielili mu wyczerpującej informacji, że ponowne wejście do hali zaskutkuje wzięciem go w jasyr, a jak długi zadecyduje albo lokalny sędzia, albo chirurg urazowy. Zależy co będzie korzystniejsze dla pacjenta i od jego odporności na terapię.

Ot taki piątek, piątunio, piąteczek na lotnisku, jakby nie patrzeć międzynarodowym.
Na dzisiaj wystarczy, a następnym razem o "Sex and the (Airport) city jak Wam się będzie chciało o tym nabyć trochę wiedzy:)))


v.
pomorzak
Posty: 9439
Rejestracja: sob paź 17, 2009 9:30 pm

Re: Bohaterowie dnia codziennego … szczególnie w piątek

Post autor: pomorzak »

Moze nie na temat ale gdzieś tam w twoich okolicach grasuje dzik przebrany za lwice albo odwrotnie.
Po analizie tego nagrania stwierdzono ze to jednak dzik.
Co prawda policja odwołała poszukiwaniach ale ja jako sceptyk jakoś tak całkiem nie jestem uspokojony.
Co prawda sezon ogórkowy w całej pełni to jednak jakieś dziwny ten dzik. :shock:

Vika
Posty: 262
Rejestracja: sob paź 17, 2009 9:30 pm

Re: Bohaterowie dnia codziennego … szczególnie w piątek

Post autor: Vika »

pomorzak pisze: sob lip 22, 2023 6:38 am Moze nie na temat ale gdzieś tam w twoich okolicach grasuje dzik przebrany za lwice albo odwrotnie.
Po analizie tego nagrania stwierdzono ze to jednak dzik.
Co prawda policja odwołała poszukiwaniach ale ja jako sceptyk jakoś tak całkiem nie jestem uspokojony.
Co prawda sezon ogórkowy w całej pełni to jednak jakieś dziwny ten dzik. :shock:



A jakże , jużci pisze o tym ..
v.
Reflex
Posty: 10576
Rejestracja: sob paź 17, 2009 9:37 pm
Lokalizacja: USA
Kontakt:

Re: Bohaterowie dnia codziennego … szczególnie w piątek

Post autor: Reflex »

Sex and the (Airport) city

Jezusie... uśmialem się jak bąk. Po piatej rano, znaczy po nieprzespanej nocy. Zwykle "po weekendowym drinkowaniu" czlowiek kladzie sie spać, ja mialem szcęście znalezć coś wesolego i juz mam po spaniu.
Szczerze mówiąc cale życie balem się latac samolotami, ale zawsze przed lotem, w samolocie czulem sie calkiem dobrze. Za każdym razem sobie myślalem jak się rozbije to ja zamkne oczy i już, nic nie bede widzial. :D
Ale do rzeczy ...Śmiech to zdrowie a czytanie Viki to jedna wielka przyjemnośc Podlizuję się ale szczerze. Zawsze byla dla mnie świeża i intelektualnie szalona, niech sie nie waży przestac pisać. Teraz ide do lózka, dobranoc.
sprawiedliwy
Posty: 2627
Rejestracja: sob wrz 20, 2014 4:05 am
Lokalizacja: stary kontynent

Re: Bohaterowie dnia codziennego … szczególnie w piątek

Post autor: sprawiedliwy »

Reflex pisze: sob lip 29, 2023 6:30 am Sex and the (Airport) city

Jezusie... uśmialem się jak bąk. Po piatej rano, znaczy po nieprzespanej nocy. Zwykle "po weekendowym drinkowaniu" czlowiek kladzie sie spać, ja mialem szcęście znalezć coś wesolego i juz mam po spaniu.
Szczerze mówiąc cale życie balem się latac samolotami, ale zawsze przed lotem, w samolocie czulem sie calkiem dobrze. Za każdym razem sobie myślalem jak się rozbije to ja zamkne oczy i już, nic nie bede widzial. :D
Ale do rzeczy ...Śmiech to zdrowie a czytanie Viki to jedna wielka przyjemnośc Podlizuję się ale szczerze. Zawsze byla dla mnie świeża i intelektualnie szalona, niech sie nie waży przestac pisać. Teraz ide do lózka, dobranoc.
😂....
Reflex
Posty: 10576
Rejestracja: sob paź 17, 2009 9:37 pm
Lokalizacja: USA
Kontakt:

Re: Bohaterowie dnia codziennego … szczególnie w piątek

Post autor: Reflex »

Ciebie też lubię ,Vika pisze rzadko, baardzo rzadko! - więc zawsze to jest nowość nie mówiąc o specyficznym dziennikarskim, cieplo zaczepnym stylu. W ogóle jesteście fantastyczne i tylko szkoda że piszecie tak rzadko. :twisted:
sprawiedliwy
Posty: 2627
Rejestracja: sob wrz 20, 2014 4:05 am
Lokalizacja: stary kontynent

Re: Bohaterowie dnia codziennego … szczególnie w piątek

Post autor: sprawiedliwy »

Jutro piątek ?
nowy bohater?
w nowy piątek
nowy wątek !
ODPOWIEDZ