Czy jeździł pan na "spędy" pt. Festiwal Piosenki Radzieckiej, Dożynki, Festiwal Piosenki Żołnierskiej, manifestacje pierwszomajowe?
Powinien pan jako człowiek - "zwierzę" stadne potrzebujące interakcji z innmi "zwierzętami" stadnymi też człowiekami.
-----------------------------------------------
drogi panie
rozumiem pana bol i nieszczescie ze trudno panu wytlumaczyc w formie "suplementu" to o co panu chodzilo (bo tez oryginalu nie ma - wiec trudno mowic o czyms czego nie ma)
nie mniej jednak panski sposob rozumowania nie jest zbyt precyzyjny - kiedy odwazyl sie pan porownac prawdziwe festyny ludowe ze >spedami< peerelu - jesli pan roznicy nie widzi to trudno na ten temat mowic - ale trzeba zwrocic uwage ze dobrowolnosc jest odwrotnoscia przymusu o ktorym pan pisze - przy czym w przypadku "spedu" dobrowolnosci rowniez nie wykluczono - bo kto chcial to kupil bilet i kto chcial ten poszedl - poniewaz wowczas festiwali eurowizji nie bylo (nawiasem mowiac kompletne dno-kicz antymuzykalny) zaiste jakoscia gorszych (nie widzialem -nie slyszalem piosenki radzieckej- moge sie mylic) od jakiegokolwiek festiwalu muzycznego w peerel - wiec chodzilo sie na to co bylo - "jak sie nie ma co sie chce miec to sie kocha co sie ma"
capito?
nie jestem przeciwnikiem pilki noznej - ale jestem przeciwny spedowi grup chuliganskich ktore ida na mecz po to by sie tam bic
nie jestem przeciwnikiem festynow ludowych - ale jestem przeciwnikiem bawarskiego "oktoberfest" - najwiekszej pijackiej imprezy na swiecie - piwo-uryna i wymioty z nozem w reku i z podbitym okiem oraz bez zebow
teraz
capito?
capito?