Szlachetne zdrowie...

Dyskusje na temat życia w Stanach Zjednoczonych.
pipek
Posty: 2814
Rejestracja: sob paź 17, 2009 9:31 pm

Re: Szlachetne zdrowie...

Post autor: pipek »

(chociaz to prowadzenie samochodu w dzien po operacji nie bylo najlepszym pomyslem - ale na szczescie nic sie nie stalo...)
Chaliera,dwóch lekarzy,z chirurgiem włącznie,zapewniało mnie,że nie będzie miało to wpływu na dokonany zabieg operacyjny,a pochodne kodeiny nigdy nie robiły ze mnie głupiego Jasia;
albo jestem spoko,albo śpię jak suseł...

No i chaliera(po raz drugi) - nie moglem sobie odmówić takiej frajdy....
nikita
Posty: 2516
Rejestracja: ndz paź 18, 2009 9:53 am
Lokalizacja: kraina

Re: Szlachetne zdrowie...

Post autor: nikita »

pipek pisze: Chaliera,dwóch lekarzy,z chirurgiem włącznie,zapewniało mnie,że nie będzie miało to wpływu na dokonany zabieg operacyjny,a pochodne kodeiny nigdy nie robiły ze mnie głupiego Jasia;
albo jestem spoko,albo śpię jak suseł...

No i chaliera(po raz drugi) - nie moglem sobie odmówić takiej frajdy....
...ach, z lekarzami to jest tak, ze internisci wiedza wszystko o medycynie, ale nie wiedza, co z tym robic - chirrurdzy zas nie maja pojecia o medycynie, ale wiedza, co robic... :)
(mnie dwadziescia pare lat temu z okazji operacji usuniecia woreczka zolciowego pelnego kamieni uszkodzono system naczyn watroby, przez co utracilem okolo 12 litrow krwi, zanim z niewiadomych powodow krwawienie ustalo i dane mi bylo zyc dalej)
pipek
Posty: 2814
Rejestracja: sob paź 17, 2009 9:31 pm

Re: Szlachetne zdrowie...

Post autor: pipek »

Panie nikita,pan mnie nie strasz - moje gojenie dopiero się zaczeło...
a wszystko poszło tak szybko że jeszcze nie załapałem,chyba że....
no właśnie,może ta kodeina robi jednak ze mnie głupiego Jasia...
godzilla
Posty: 14045
Rejestracja: sob paź 17, 2009 8:49 pm

Re: Szlachetne zdrowie...

Post autor: godzilla »

pipeczny nie przejmuj sie... mnie po ostatniej operacji teoretycznie nie wolno bylo prowadzic samochodu przez 6 tygodni a zaczalem po trzech...
tekajot
Posty: 2043
Rejestracja: wt lis 16, 2010 7:02 am

Re: Szlachetne zdrowie...

Post autor: tekajot »

No i wykrakalem sobie tą cholecystektomie laparoskopową;
w piatek o 3 AM wsiadlem do gabloty i pojechałem do ER.
O pierwszej po południu pod narkozą leżalem na stole.

_______________________________________________________

I co panie Pipek, jest pan "lżejszy" o te 50 tysięcy dolców czy jednak ubezpieczalnia pokryła?
Niech się panu szybko goi.
A tak bał się pan tej narkozy.

Nie było to rozsądne wsiadać do gabloty i jechać. W przypadku wypadku mógł pan iść na państwowy wikt i opierunek a do ubezpieczalni samochodowej (jeśli pan posiada) dopłaciłby pan niemałą górkę sałaty.
pipek
Posty: 2814
Rejestracja: sob paź 17, 2009 9:31 pm

Re: Szlachetne zdrowie...

Post autor: pipek »

Percocet nie jest na liście medykamentów których użycie powoduje zakaz prowadzenia pojazdów...
alohilani
Posty: 2651
Rejestracja: sob paź 17, 2009 9:34 pm

Re: Szlachetne zdrowie...

Post autor: alohilani »

Szybkiego powrotu do zdrowia
i
Alo ha,

a jakze!
pipek
Posty: 2814
Rejestracja: sob paź 17, 2009 9:31 pm

Re: Szlachetne zdrowie...

Post autor: pipek »

Aloha,Aloha!

Byłem ci ja wczoraj u tego cyrulika,co mnie rzezał,żeby ten ci obejrzał mnie dokladnie i faktycznie -
obejrzał,wsadził w pępek jakiś wacik z patykim,który zresztą zaraz wyciagnął przez prawe ucho i orzekł iż jeść moge wszystko,za wyjatkiem mięcha smażonego na głębokim oleju.
Nie uwierzyłem mu za żadną cholerę,ale w celach naukowo-badawczych zażyłem wczoraj wieczorkiem 10 pikantnych pierogów chińskich z kurczaczkiem i warzywkami.
Dla diety,na każdego przeznaczyłem tylko po 6 kropelek stosownego sosu.

No i dzisiaj język mam czerwony i piekący,odbija mnie się tymi pierożkami,pali mnie zgaga,swędzi lewa ręka,pachwina i 3/4 brzucha,gazy wypalaja mi dziury w spodenkach oraz mam majaki senne.

Przykre.

I to tym bardziej,iż wiem,że forumowe zazdrośniki nie zaliczą mi to w poczet poświęcenia dla nauki,jeno zawistnie oczernią jakobym padł ofiarą własnego obżarstwa.
Jedyna nadzieja w moich druhach forumowych,więc jak by co,to wiesz co masz mówić...

Aloha,Aloha...

P.S.Na pytanie dlaczego mam 5 zamiast obiecanych 4 dziur w brzuchu,cyrulik odrzekł iż w połowie zabawy nad moim woreczkiem naszła go nieodparta chęć aby sobie pierdyknąć X-ray.
No i stąd ta 5-ta dziura...
alohilani
Posty: 2651
Rejestracja: sob paź 17, 2009 9:34 pm

Re: Szlachetne zdrowie...

Post autor: alohilani »

Boj sie Boga, Pipek! Ostro zaszalales...

Obzarstwo? W zadnym wypadku, raczej eksperyment, w celach naukowych;)

Tak to juz jest, ze od czasu do czasu potrzebna jest interwencja cyrulika, szczegolnie wtedy, kiedy jest jakas historia rodzinna, cos co dostajemy w genach i wczeniej czy pozniej nas dopadnie zeby nie wiem co...
Badania, biopsje, potem sie czesto czeka na rezultat...
A potem sie decyduje co z tym zrobic i w jaki sposob.
Samo zycie;)

A tak w ogole to duzo zdrowia dla szanownych Forumowiczow, bo to najcenniesze.

Aloha!
wiara i s
Posty: 2196
Rejestracja: sob paź 17, 2009 9:50 pm

Re: Szlachetne zdrowie...

Post autor: wiara i s »

Czesc P Pipek

Nareszcie sie zdecydowales ;)

To co robisz to sie nazywa lakomstwo i obzarstwo (proba samobojcza ;) )

Powrotu do zdrowia i wszystkiego naj

PS

Wloczylem sie po europie i B.W

Wylaczylem sie troche

Jak dobrze ze po exp. zyjesz

Jeszcze raz wszystkiego naj dla Ciebie i tej lepszej polowy ;)
ODPOWIEDZ