Ameryka, mity i rzeczywistosc

[Reflex]

Ameryka. Ziemia obiecana i raj na ziemi. Podziwiana, uwielbiana, nienawidzona i pogardzana. Ameryka pelna mitow i stereotypow, faktow, wciaz dla wielu niezrozumiala.
Zawsze mnie zdumiewaly a czasem fascynowaly dosc prymitywne moim zdaniem populizmy, powstale nie wiadomo gdzie, powtarzane jednym tchem przez ludzi zwykle nie majacych pojecia w czym rzecz. Takim sloganem dla mnie jest "mit o Ameryce".
W ustach przecietnego zjadacza chleba, ma on wydzwiek szyderczy, obaraczajacy niejako Ameryke o stworzeniu mitow o sobie.

Tymczasem wiadomo, ze mity owe powstaly w mentalnosci ludzi zyjacych dziesiatki tysiecy kilometow od Ameryki - ludzi prostych zeby nie rzec prymitywnych, ktorym w swoim prostym zyciu miedzy lozkiem a kosciolem, nie snily sie takie rzeczy jak demokracja, inicjatywa, kreatywnosc, rozmach i idaca za tym wolnosc i bogactwo.
Wiesci ktore nadchodzily zza ocenau tak szokowaly swiat, ze ich wyobraznia eksplodowala jak popcorn w kuchence mikrofalowej.

I tak powstawaly mity, za ktore dzisiaj dosc bezmyslnie obwinia sie Ameryke. Latwo przyjela sie prawda w bogactwo Amerykanow, nie docierala prawda o ciezkiej pracy, wyrzeczeniach, czy braku oslon socjalnych, co najbardziej niezrozumiale - koniecznosci i umiejetnosci radzenia sobie samemu.
Ameryka byla inna niz wszystko co dotychczas stworzyl czlowiek i nie dziwota, ze niezrozumiala dla zwyklych ludzi na swiecie. A jesli sie czegos nie rozumie, tworzy sie wizerunek na podstawie wlasnej dosc prymitywnej wyobrazni.

- "Takie bogactwo i cuda"? -, to MUSI byc raj na ziemi". Jakiez bylo rozczarowanie wielu emigrantow, kiedy ladowali w Nowym Jorku a na ulicach zamiast spodziewanych dolarow walaly sie smieci. Zamiast luksusowego mieszkania i opieki rzadu, rudera, jakas kobieta z charytatywnej organizacji, zaofiarowana pomoc w nauce jezyka, znalezienie pierwszej pracy, z najnizszym wynagrodzenem i blogoslawienstwo: ucz sie jezyka, pracuj, good luck szczesliwcze na ziemi obiecanej. Kazdy zyjacy tu Polak ma wlasna historie, swoje wspomnienia poczatkow nowego, wymarzonego zycia, rozczarowania nierzadlo lez. Mity zastapila szara rzeczywistosc

Ale to bylo dawno. Jesli dzisiaj ktos wierzy w cuda i jest rozczarowany realnoscia zycia, pieknem i brzydota, geniuszem i glupota, krajem niezwyklym, nie majacym odpowiednika w historii ludzkosci, to nie wina Ameryki - tylko jego samego. Opinie ma prawo posiadac kazdy, ale smiesznosc opinii, czy mitow - obciaza jego a nie "mityczny" podmiot. Wbrew oczekiwaniom, Ameryka , jej oblicze, jej bogactwo, jej slabosci i sila, jej wizerunek to nie sprawa panstwa, to czlowiek ten kraj zamieszkujacy.

Niniejszym sprobuje wyprostowac kilka najbardziej bezsensownych stereotypow o tym fascynujacym kraju.
Nie wiem czy mi sie uda, ale sprobuje pomimo wszystko. Jeszcze dzisiaj zamieszcze pierwszy odcinek o typowym mieszkancu Stanow Zjednoczonych.

[Natalia]

Oj, mógłbyś zamieścić Pozdrawiam!

[pipek]

Na razie zbiera materiały.
Trochę ciężko mu idzie bo typowy mieszkaniec USA to temat o wiele bardziej skomplikowany niz przeciętna
pensja w Polsce.
Obydwa zagadnienia łączy jeden wspólny mianownik;
niby jest,ale tylko na papirku.