Witam.
Mam wielką zagwozdkę z tym jaki kraj wybrać i wiele pytań, jeżeli pojawiały się one już to bardzo przepraszam.
A więc, mam 18 lat aktualnie uczęszczam do technikum samochodowego na kierunku Technik Samochodowy pewnie większość wie ale wytłumaczę. Jest to osoba która nie naprawia samochodów, ja mam jak by wyceniać samochody części które sprzedaje lub te które są do naprawy. Mam oczywiście zajęcia praktyczne ze Spawania,także praktyki ze skrawania ręcznego oraz Projektowania program typu Solidage robię rysunki komputerowe 3D np śrub. Rok temu postanowiłem że nie będę pracował w Polsce, może ja źle myślę ale tak jak pewnie większość nie mam zamiaru pracować za marne pieniądze do 68 roku życia. Oczywiście pieniądze nie są małe jeżeli chodzi o ten kierunek ale trzeba mieć studia ukończone aby trafiła się bardzo dobra praca a ja jak na ten czas na studia wybierał się nie będę. Więc postanowiłem że wyjadę za granicę naszej ojczyzny, zawszę w myślach miałem Wielką Brytanie i oczywiście USA nie wiem jaki kraj wybrać, z jednej strony łatwiej o prace w Anglii ale tam dla mnie największym minusem jest klimat, ciągła wilgoć, deszcze oraz pochmurne niebo. W USA oczywiście trzeba mieć wizę której łatwo nie dostaniesz ale próbować można, ale tam klimat jest zupełnie inny.
Ojciec jest w stanie załatwić mi praktyki w firmie Opel, siostra w Fordzie. Czy jeżeli poprosił bym o opinie jak wykonywałem swoją prace itp czy ułatwiło by mi to znalezienie pracy w amerykańskich salonach samochodowych. Jak to jest z tą wizą powiedzcie mi moi kochani, bardzo fajnie brzmi wiza L czy L1 (nie pamiętam że firma jest twoim sponsorem) i że nie mogą znaleźć emigranta na to stanowisko ale to ciężka sprawa. Po drugie moje obawy są że pracy nie znajdę akurat w branży samochodowej w USA chyba że w firmach z używanymi samochodami
Co mi radzicie rodacy, jaki kraj wybrać. Co byście zrobili na moim miejscu. O jaką wizę się starać najlepiej (oczywiście będę wyjeżdżał za 2-3 lata) więc może się coś zmieni chodź wątpię. Oczywiście język znam dobrze gadam sporo z ludźmi zza granicy po angielsku i wszystko rozumieją jak i ja. Znajoma mojej babci mieszka w stanach, sprowadziła tam swoich synów ale to jest tylko znajoma więc obywatelstwa mi nie załatwi tak samo jak i wizy, co innego jak by była ze mną spokrewniona.
Jedna bardzo ważna sprawa, czy to prawda że lepiej nie chorować w USA, oglądałem bloga jednego z polaków, tam za badania profilaktyczne jego żony musieliby zapłacić około 3 tysięcy $. Trochę lipa bo skąd brać pieniążki na takie sprawy. Czy rzeczywiście tak jest ?
Przepraszam was bardzo że musicie czytać te książkę ale nie wiedziałem jak zabrać się za taki temat. Oczywiście proszę o odpowiedzi jeżeli nie był to problem
Pozdrawiam
Spora zagwoztka ;)
Re: Spora zagwoztka ;)
Człowiek, zostań w Polsce. Zawszeć to u siebie.Tutol pisze:Any ideas ;D ?
-
- Posty: 19
- Rejestracja: sob mar 03, 2012 6:31 pm
Re: Spora zagwoztka ;)
a i w polszcze chorowac do woli mozna- i jak narazie za darmo
jak na moj rozum - tylko w polszcze zostac
jak na moj rozum - tylko w polszcze zostac
Re: Spora zagwoztka ;)
Widzę, że starszyzna forumowa zabija marzenia młodych ludzi;) Ja powiem tyle - jeśli masz 18 albo 20 parę lat, kasę na bilet oraz żadnych zobowiązań, to pakuj bracie walizkę i przyjeżdżaj do Stanów. W najgorszym wypadku zobaczysz fantastyczny kraj, a po pół roku zwiniesz manatki i wrócisz do PL, gdzie jak słusznie zauważyłeś, za marne pieniądze będziesz zasuwał do 68 roku życia.
A jeśli pójdzie dobrze, to Europę będziesz wspominał z sentymentem, ale bez żalu. Próbuj, dopóki nie masz nic do stracenia.
A jeśli pójdzie dobrze, to Europę będziesz wspominał z sentymentem, ale bez żalu. Próbuj, dopóki nie masz nic do stracenia.