Strona 1 z 1

Anthony Bourdain o HI

: śr cze 17, 2015 5:12 pm
autor: alohilani
Mam nadzieje ,ze ogladaliscie calosc, ja jeszcze nie. Nie bylo okazji.

http://www.cnn.com/2015/06/12/travel/ha ... pstorylink

Bezrobocie na HI nie jest takie o jakim mowi Burdain, jest jedno z najnizszych w US. Niech pojedzie do poludniowego Illinois, to zobaczy ponand dwa i pol raza wieksze. Bylam, widzialam, dlatego zostalam tam tylko trzy miesiace (leave of absence), a nie rok jak planowalam w 2013. To taka informacja dla poprawienia bledu. Inna sprawa jest, ze pracy w pelnym wymiarze nie oferuja (benefits) w ogole. Na taka trzeba sobie zapracowac.

Co do jedzenia, to hawajskie jedzenie jest niezdrowe, sklada sie z bialego ryzu i miesa, macaroni salad, czasem nawet nie ma sladu warzyw w jedzeniu. Wiem o tym doskonale. Moze nie znam HI pod wzglede miejsc, zabytkow (o tym mowi blog "Bocian na Hawajach" doskonale), ale znam zycie ludzi lokanych (zyje wsord nich), uklady, stosunki, itd., itp. O tym moge mowic w nieskonczonosc. Pracy nie ma ten tylko, kto nie chce pracowac (addictions glownie i just f*cken lazy and not responsible enough, jak to sie mowi, zwiazane glownie z tym pierwszym). Wierzcie mi, dobrze znam te sprawy po osiem i pol latach pobytu na HI. Kto chce ma kilka prac, poniewaz o jednej pracy full time mozna sobie zwykle tylko pomarzyc albo pracujac jakis czas wykazac swoje zdolnosci i mozliwosci.

To tak na marginiesie. Nikt nie chce za wyjatkiem Reflexa pisac, kazdy patrzy aby sie tylko dolaczyc do "pyskowki", czyli powiedziec na ten temat wlasne zdanie, dlatego pyskowke ujelam w cudzyslow, pol zartem pol serio napisane.
Ja jestem zajeta proza zycia, bardzy wazny decydujacy miesiac dla mnie (potencjalna zmiana mieszkania, czynsze rosna), praca, druga praca, czasem mnie to lekko przytlacza brakiem czasu, dlatego milcze.

Re: Anthony Bourdain o HI

: pn gru 11, 2017 6:54 am
autor: Bouddah06
alohilani pisze:Mam nadzieje ,ze ogladaliscie calosc, ja jeszcze nie. Nie bylo okazji.

http://www.cnn.com/2015/06/12/travel/ha ... pstorylink

Bezrobocie na HI nie jest takie o jakim mowi Burdain, jest jedno z najnizszych w US. Niech pojedzie do poludniowego Illinois, to zobaczy ponand dwa i pol raza wieksze. Bylam, widzialam, dlatego zostalam tam tylko trzy miesiace (leave of absence), a nie rok jak planowalam w 2013. To taka informacja dla poprawienia bledu. Inna sprawa jest, ze pracy w pelnym wymiarze nie oferuja (benefits) w ogole. Na taka trzeba sobie zapracowac.

Co do jedzenia, to hawajskie jedzenie jest niezdrowe, sklada sie z bialego ryzu i miesa, macaroni salad, czasem nawet nie ma sladu warzyw w jedzeniu. Wiem o tym doskonale. Moze nie znam HI pod wzglede miejsc, zabytkow (o tym mowi blog "Bocian na Hawajach" doskonale), ale znam zycie ludzi lokanych (zyje wsord nich), uklady, stosunki, itd., itp. O tym moge mowic w nieskonczonosc. Pracy nie ma ten tylko, kto nie chce pracowac (addictions glownie Simulation de rachat de crédit i just f*cken lazy and not responsible enough, jak to sie mowi, zwiazane glownie z tym pierwszym). Wierzcie mi, dobrze znam te sprawy po osiem i pol latach pobytu na HI. Kto chce ma kilka prac, poniewaz o jednej pracy full time mozna sobie zwykle tylko pomarzyc albo pracujac jakis czas wykazac swoje zdolnosci i mozliwosci.

To tak na marginiesie. Nikt nie chce za wyjatkiem Reflexa pisac, kazdy patrzy aby sie tylko dolaczyc do "pyskowki", czyli powiedziec na ten temat wlasne zdanie, dlatego pyskowke ujelam w cudzyslow, pol zartem pol serio napisane.
Ja jestem zajeta proza zycia, bardzy wazny decydujacy miesiac dla mnie (potencjalna zmiana mieszkania, czynsze rosna), praca, druga praca, czasem mnie to lekko przytlacza brakiem czasu, dlatego milcze.
děkuji za vše

Re: Anthony Bourdain o HI

: ndz mar 11, 2018 3:12 pm
autor: Reflex
Kto to jest Bouddah06 i dlaczego nie pisze? Tylko proza zycia?