Tatry-Księżycowa noc

Miejsce do publikacji twórczości własnej uczestników Forum (poezja, próby literackie i inne).
JOZEF1949
Posty: 919
Rejestracja: czw lut 25, 2010 6:03 am

Tatry-Na szczytach Tatr

Post autor: JOZEF1949 »

Tatry-Na szczytach Tatr

A w Majestacie Bóg wyznaczył,
W górach swe królowanie,
I na Synaju mówić raczył.
Nakazał tam spotkanie.

I na Giewoncie Krzyż zatkniety,
Na Jasnej Górze -Pani.
W Golgocie Krzyża bólem zgięty,
Na Kalwaryjskiej grani.

Na szczytach gór Boga słyszysz,
Gdy aksamitnym głosem,
Przemawia w tobie w świecie ciszy,
I karmi gór patosem.

Nie musisz pięknem się zachwycać,
Posłuchaj słów w milczeniu.
I troszkę wnętrze swe wyciszyć,
By ulec oświeceniu.

Tu zawieszona Boga Chwała,
Aż dzwoni w uszach cała.
A Twórcy dzieła-ich potęga,
Z dolin ku Niebu sięga.

Oto przedsionek prawie Nieba,
Gdzie nic ci nie potrzeba,
Błękity tkane chmury bielą,
Niebo Anieli ścielą.

Słoneczko świtem się uśmiecha,
I wschodzi nowym życiem.
Kopuła nieba niby strzecha,
Powita cię o świcie.

Pogodnej nocy gwiazd prorocy,
Miliony świateł świecą.
I odkrywają świat bez miary,
Okryty tajemnicą.

Józef Bieniecki
JOZEF1949
Posty: 919
Rejestracja: czw lut 25, 2010 6:03 am

U Grobu Pana

Post autor: JOZEF1949 »

U Grobu Pana

U Grobu Pana usłyszę pytanie:
Kogo tu szukasz?
Ciebie szukam Panie...

Szukam nie znajdę,
Strach, groza panuje.
Tu śmierci cisza,życia
zakończenie,
Suknia z całunem w znaku
zatracenie.

Ja jestem Tomasz,
Uwierzę w skonanie,
Słowa w niepamięć,
Syna Zmartwychwstanie,
Przemień słabości,
Wzmocnij nutą wiary,
Niechaj króluje,
Bez reszty i miary.

Oczami Boga,
Spójrz,niechaj tak patrzą,
Duszę ubogą,
Krzyżem wiary znaczą.

Józef Bieniecki
JOZEF1949
Posty: 919
Rejestracja: czw lut 25, 2010 6:03 am

Pijaru dno

Post autor: JOZEF1949 »

Pijaru dno

Odszedł smutny maja czar,
Bo często deszczem pluskał.
Młodości jednak nosił dar,
Nadziei brzask wyłuskał.

Zapachy kwiatów- chleby pól,
Powodzi zmyło licho.
Oby zarazy nie zszedł mór,
Tak życzę wszystkim cicho.

A z nowym dniem leci w świat,
Myśl twórcza ,życia wola.
Wolności myśl-ta spoza krat,
Choć w cieniu parasola.

Otworzy się na światło dnia,
By spojrzeć światu w oczy.
Aby nie czerpać głupot z dna,
Duchowo przeistoczyć.

Osuszy płaczu gorzki żal,
I w stratach się doliczy.
Władców wyrzuci w barłóg mar,
Przestanie słuchać dziczy.

Krawat i potwór może wdziać,
I białe kołnierzyki.
A beznadzieje w dobroć siać,
Z Bizancjum oddech dziki.

Wykreślmy z życia wielkie zła,
Pijarów do rynsztoka.
Aby z Polskością myśl w nas szła,
Sprawdzona już epoka.

Józef Bieniecki
JOZEF1949
Posty: 919
Rejestracja: czw lut 25, 2010 6:03 am

W ofiarnym dziękczynieniu

Post autor: JOZEF1949 »

W ofiarnym dziękczynieniu

Już wyszedł kapłan ze Mszą Świętą,
By w wiecznej Swej Ofierze,
W dziecięcych prośbach,dziękczynieniu,
Odnowić znów przymierze.

Na dół spoglądasz, w Nieba Chwale,
Ty wiesz co ludziom trzeba,
Proszę wysłuchać nasze żale,
I daj nam co potrzeba.

Odpuść nam winy -przepraszamy,
Umocnij skarby wiary.
Każdy jak umie,tak kochamy,
Rozumie sens ofiary.

Po to oddałeś Boskie Serce,
Zawiesić w Krzyż ramiona,
By umęczone Boskie Ręce,
Tuliły kiedy skonam.

W pokorze daru naszej wiary,
Dążym do twej kaplicy.
Jako świadkowie Twej ofiary,
Ukorzyć jak nędznicy.

Niech Twa Ofiara miła Bogu,
Ogarnie nas wspaniała.
Aby w wieczności -życia progu,
Złączyła Boga Chwała.

Józef Bieniecki
JOZEF1949
Posty: 919
Rejestracja: czw lut 25, 2010 6:03 am

Tatry-U bram

Post autor: JOZEF1949 »

Tatry- U bram

Więc do tatrzańskich idę bram,
By spocząć tam na marach,
Tam właśnie Bogu duszę dam,
Wpisaną w śnieżnych halach.

U Pana Boga se wyproszę,
By mi tu ulał Raju z Nieba

Moje proszenie wierszem zgłoszę,
Bo mi nad Tatry nic nie trzeba.

Będę se chadzał stromym żlebem,
Bujał w krawędzi znad urwiska,
To znów uniosę czystym niebem,
Szczytom najwyższym patrzał z bliska.

Siądę na wierchu u Gerlaha,
Bogu z piękności zdam gadanie.
Skiełznę do dołu,tam gdzie łacha.
Pierwsza ma noga na niej stanie.

Wezmę w swe ręce strun gęśliki,
I będę na nich ckliwie grywał.
I pięknie śpiewał z wiatrem dzikim,
Gdzie do tej pory żem przebywał.

Z królewskim ptakiem się uniosę,
I będę wisiał nad Tatrami,
Z kozłowca kwiatu spiję rosę,
W śnieżki się rzucał z Aniołami.

Spadnę też ptakiem ku dolinom,
By w mgieł porannej błądzić rosie,
I by z pieśniami jodeł lasu,
Gęślików moich włączyć głosie.

W rannym witaniu"wstają zorze",
Śpiewanie Bogu zaniesiemy.
Z całą przyrodą ,pięknym morzem,
Codzienną chwałę ogłosimy.

Mój Boże Wielki mi wybaczysz,
Wysłuchasz prośby by tak było,
I nie pozwolisz by góralom,
Za Taterkami wiecznie ckniło.

Józef Bieniecki
JOZEF1949
Posty: 919
Rejestracja: czw lut 25, 2010 6:03 am

Tatry-Księżycowa noc

Post autor: JOZEF1949 »

Tatry-Księżycowa noc

Z pancerzy skał, odbite miesiąca,
Błyszczą skrami promienie, gdzie drżąca,
Wiecha kosodrzewiny nad przepaścią zwisa,
Karłowa jodła-podobna do cisa.
W sinych zbrojach zastygłe rycerze,
Ze zmową ciszy ponure pancerze.
Zdradzą gdzie wojsko po bezdrożach zmierza,
Jak i w obronie Króla Kazimierza.

Księżyc w szacie po komnacie Tater,
Wodzem dziś został,wczoraj jeszcze wiater,
Szarpał w bezkresie chmur ogromne wały,
Połamał drzewa,co w słabości stały,
Na sadzy nocy w pulsującej ciszy,
Ślizga wierchy promieniem już wpełzał do niszy,
Skalne przepaście oczodołu grota,
Oświeci promień,prosi w swe wrota.
Pasmo promyków rozsypał po lesie,
Poświatę jodeł po obrzeżach niesie,
Nad połoniną zawisł nad przełęczą,
Połączy zwały srebrzystą obręczą.
Spada w przepaście,to zboczem urwiska,
Potoczył w przepaść do piekieł ogniska.
W dolinie łebki kudłate jagniątek,
Jak kulki małe Bożych niewiniątek,
W wodnej kaskadzie gdzie swe wody burzy,
Księżyc się w lustrze urokami duży.
Tysiące odbić bez końca powtarza,
Aby pamięcią w miliony pomnażać.

Wisi na niebie,ślizga się potokiem,
Skalistym licem lub w górze obłokiem,
Rzeką ku morzu gdzie w wodzie otchłani,
Spocznie wędrowiec,też na górnej grani.

Józef Bieniecki
ODPOWIEDZ