Zarząd miasta Zurich wybudował takie oto przystanki dla prostych-tutek.
Jakies żelazne ławki na których oczekujace na klientów a także klienci mogą złapać "wilka". Nie widzę nagrzewnic z ciepłym powietrzem na zimowe popołudnia i wieczory a nawet siarczyste noce. Gdzie jakis automat do gorącej kawy, herbatki, czekolady. Miasto Zurich zdziera z panienek podatki a oszczędza na serwisie.
Trza by jakiejś ONZ-towskiej organizacji donieść aby nakazała rajcom miejskim uzupełnić te niezbędne socjalne urządzenia.