babulenie
Re: babulenie
to jak poetyckie miniprowokacje to jestem poeta ?
------------------------------------------------------------------
pomorzaku
ja z nikim - doprawdy - sprzeczek nie chce miec
ale musialem wypowiedziec swoje votum w momencie
twojego oswiadczenia ze tym zdjeciem chciales
mnie sprowokowac doskonale wiedzac jaka jest moja
opinia na temat tego swietobliwego - opinia ktora
co wynikalo z twoich textow wiele nie odbiega od mojej
zatem napisalem to co uznalem za sluszne i tak jest!
nie widze dalszego powodu na ten temat dyskusji
czy jestes poeta?
to musisz sam okreslic - ale jesli uznasz ze tak -
wowczas powiem - kiepskim poeta -lecz twoja
droga jest otwarta - trzeba duzo pisac - niektore
kartki wrzucac do kosza - powiadam - nigdy nie
wiadomo co z tego moze wyrosnac
************************************************
o samochodach
robi mi sie dziwnie w zoladku kiedy o nich mowa
bo sa tu tacy znawcy wielcy ze trudno z nimi
podjac dyskusje - nienawidze jezdzic autem
zrobilem niewiarygodnie duza ilosc kilometrow
nie bedac komiwojazerem i przejezdzilem
prawie wszystkie niemieckie marki - dlatego
twierdzenie ze benz jest samochodem wyjatkowo
dobrym jest mitem wynikajacym z ceny samej
gwiazdy umieszczonej na masce i z niebotycznych
cen serwisu - a samochod jak kazdy inny.......
pierwszym po przyjezdzie do brd byl benz 190 diesel
z blacha gruba chyba trzy-cztery milimetry - poltora
prawie tony z 55 ps - takim szajsem jedzilem chyba rok
i wowczas bardziej niezawodny byl "käfer" - niby prymityw....
ale z cycem...........................
w firmie wzielismy na leasing trzy ciezkie benze - geschäftsführer
kontakter i ja - to byl nie moj pomysl - nie uplynelo pare miesiecy
jednemu popsula sie kordonwelle - niepolacalnosc naprawy
(nie wiem czy seria A ma naped tylny czy przedni) - potem
moj stracil sile -chyba - do 60 koni - przyczyna nieznana
ten kontakter wzial A5 a my beemwu serii siedem - przy czym
znow ja mialem pecha bo po roku uszkodzil sie steuerung i jechal
tylko na notprogramm - cztip kosztowal ciezkie tysiace - ale zrobili
na kulanz - potem przy bmw zostalismy - przy czym sportowa trojke
zmienilem na opelka astra ktora nie jezdzi gorzej - jest bardziej cicha
i nie musi miec owych 320 koni - mnie wystarczy sto - choc i to jest
za duzo - gdyby smart byl troche wiekszy..........
clou
benz jest niewatpliwie wysmienitym autem (zapytac nalezy - jaki)
w porownaniu z fiatem panda - capito?
CYC
wlasciwie nie powienenem byl tego napisac - bo nie udowodnie
ze kazdy samochod nie jest dzielem sztuki - ale przedmiotem
codziennego uzytku dzisjaj - bo furmanek nie widze
zrobione prymitywna brigdecamera rollei
z trzystu metrow - dlatego szwankuje ostrosc
------------------------------------------------------------------
pomorzaku
ja z nikim - doprawdy - sprzeczek nie chce miec
ale musialem wypowiedziec swoje votum w momencie
twojego oswiadczenia ze tym zdjeciem chciales
mnie sprowokowac doskonale wiedzac jaka jest moja
opinia na temat tego swietobliwego - opinia ktora
co wynikalo z twoich textow wiele nie odbiega od mojej
zatem napisalem to co uznalem za sluszne i tak jest!
nie widze dalszego powodu na ten temat dyskusji
czy jestes poeta?
to musisz sam okreslic - ale jesli uznasz ze tak -
wowczas powiem - kiepskim poeta -lecz twoja
droga jest otwarta - trzeba duzo pisac - niektore
kartki wrzucac do kosza - powiadam - nigdy nie
wiadomo co z tego moze wyrosnac
************************************************
o samochodach
robi mi sie dziwnie w zoladku kiedy o nich mowa
bo sa tu tacy znawcy wielcy ze trudno z nimi
podjac dyskusje - nienawidze jezdzic autem
zrobilem niewiarygodnie duza ilosc kilometrow
nie bedac komiwojazerem i przejezdzilem
prawie wszystkie niemieckie marki - dlatego
twierdzenie ze benz jest samochodem wyjatkowo
dobrym jest mitem wynikajacym z ceny samej
gwiazdy umieszczonej na masce i z niebotycznych
cen serwisu - a samochod jak kazdy inny.......
pierwszym po przyjezdzie do brd byl benz 190 diesel
z blacha gruba chyba trzy-cztery milimetry - poltora
prawie tony z 55 ps - takim szajsem jedzilem chyba rok
i wowczas bardziej niezawodny byl "käfer" - niby prymityw....
ale z cycem...........................
w firmie wzielismy na leasing trzy ciezkie benze - geschäftsführer
kontakter i ja - to byl nie moj pomysl - nie uplynelo pare miesiecy
jednemu popsula sie kordonwelle - niepolacalnosc naprawy
(nie wiem czy seria A ma naped tylny czy przedni) - potem
moj stracil sile -chyba - do 60 koni - przyczyna nieznana
ten kontakter wzial A5 a my beemwu serii siedem - przy czym
znow ja mialem pecha bo po roku uszkodzil sie steuerung i jechal
tylko na notprogramm - cztip kosztowal ciezkie tysiace - ale zrobili
na kulanz - potem przy bmw zostalismy - przy czym sportowa trojke
zmienilem na opelka astra ktora nie jezdzi gorzej - jest bardziej cicha
i nie musi miec owych 320 koni - mnie wystarczy sto - choc i to jest
za duzo - gdyby smart byl troche wiekszy..........
clou
benz jest niewatpliwie wysmienitym autem (zapytac nalezy - jaki)
w porownaniu z fiatem panda - capito?
CYC
wlasciwie nie powienenem byl tego napisac - bo nie udowodnie
ze kazdy samochod nie jest dzielem sztuki - ale przedmiotem
codziennego uzytku dzisjaj - bo furmanek nie widze
zrobione prymitywna brigdecamera rollei
z trzystu metrow - dlatego szwankuje ostrosc
Re: babulenie
Ta rana na zdjeciu mowi sama za siebie. To bylo agesywne i glebokie wbicie zebow czy pazurow.Kot z reguly nie drapie bez prowokacji.
Aloha pisze prawde, domowy kot nie zaatakuje bez prowokacji. Czasem sie jednak zdarzy ze zle odczyta nasze intencje. Uczymy sie na wlasnych bledach. Zwykle one ucza sie o nas wiecej i rozumieja nas bardziej, niz my rozumiemy i wiemy o nich.
Kot bez pazurow jest kaleka, jak czlowiek bez palcow. Zwierzat w ogole a domowe w szczegole, nie mozna traktowac jak maskotki, szacunek nalezy sie kazdemu zwierzakowi. Moze tego nie widac, ale kazde domowe zwierze ceni sobie partnerskie ( w miare mozliwosci) traktowanie i odplaca to swoim przywiazaniem.
-
- Posty: 410
- Rejestracja: sob paź 17, 2009 9:28 pm
- Lokalizacja: Sodoma/Gomora
Re: babulenie
Gdyby koty w ciagu nocy powiekszyly sie do wielkosci lwa,przestalyby polowac na myszy a zaczely na ludzi.Koty juz od wielkosci rysia sa niebezpieczne dla czlowieka,a co dopiero mowic wielkosci tygrysa albo lwa.To jednak dobrze,ze koty sa takie male.
Re: babulenie
Jakies 10 lat temu znajomy Koreanczyk wyjasnial mi dlaczego dochodzi do zgwalcen studentek na komisariatach w Korei. „ Studentki sa mlode i nosza minispodniczki co ino ledwo majtki przykrywaja a policjanci tez mlodzi i jurni to dzialaja automatycznie“zoskicyc pisze:to jak poetyckie miniprowokacje to jestem poeta ?
------------------------------------------------------------------
pomorzaku
ja z nikim - doprawdy - sprzeczek nie chce miec
ale musialem wypowiedziec swoje votum w momencie
twojego oswiadczenia ze tym zdjeciem chciales
mnie sprowokowac doskonale wiedzac jaka jest moja
opinia na temat tego swietobliwego - opinia ktora
co wynikalo z twoich textow wiele nie odbiega od mojej
zatem napisalem to co uznalem za sluszne i tak jest!
nie widze dalszego powodu na ten temat dyskusji
Cieszy mnie Cycu ze nie szukasz i nie potrzebujesz wrogow.
Ja tak samo ale w moim przypadku jest to raczej postrzegane jako cos negatywnego.
Jakis czas temu napisalem o moim nowym autku bez wynoszenia sie nad innych czy jakichs zlosliwosci. Efektem bylo ze jezdziliscie z godziem na mnie jak na lysej kobyle.
Fotka z Rydzem byla opatrzona dosc neutralnym podpisem ktory nikomu nie uwlaczal.
Reakcja byla kolejna fala twojej i godzia zlosliwosci.
Fakt iz oba tematy byly klasyczna wrzutka nie robi z nich prowokacji bo automatyzm dzialania nie usprawiedliwia ani was ani tych policjantow.
Dla mnie temat jest zakonczony.
Wnioski niech kazdy wyciagnie swoje.
Re: babulenie
masz racje reflex... jak zawsze celnie i analitycznie podchodzisz do problemu...Reflex pisze:Co tu duzo gadac. Macie na dloni obnazonego pozera, "milosnika zwierzat". Nie pisze o psie jak o nowym czlonku rodziny, nie o milosci, tylko o problemie z udokumentowaniem jego arystokratycznego pochodzenia.
Dla papierka wywolal awanture w dwoch europejskich stolicach, poskarzyl sie na forum i jestem prawie pewny, ze nie na tym jedynym.
Kiedy pokazal pierwszy raz jego zdjecie na glownym miejscu wypunktowal jego rase i rosnaca pozycje miedzy rasami. Potwierdzil kikoma fotkami.
Nie mam nic przeciwko jego dumie, chociaz dla mnie rasowy pies jest tyle samo wart w sensie relacji pies-czlowiek co zwykly kundelek, ale nich sie godzilla cieszy a ja z nim, bo naprawde sie ciesze.
Mierzi mnie tylko to, ze Pomorzak nie pokazal godzilli 5 razy zdjecia Mercedesa i nie podkreslil klasy pojazdu, nie pokazal bebechow, lsniacej karoserii. Sobek jeden.
kupilem rasowego psa z papierami to chcialem sobie go tu zarejestrowac jako rasowego... nie wiem, moze jak mi na chleb zabraknie to zaczne sobie rozmnazac w piwnicy pieski rasy Sheltie... dzisiaj moja ksiezniczka, rasowa, dostala sr.aczki, a ze ma tych cholernych kudlow wiecej niz pedzelek do pudru reflexa to oczywiscie wszystko jej w tych kudlach zostalo... musialem jej myc to zas.rane dupsko i to golymi rekoma... taaaaak... rasowe gowno pachnie calkiem inaczej reflexie... ty tego nie zrozumiesz bo dla ciebie kundel jest tyle samo wart co rasowy pies z arystokratycznej rodziny ze wsi pod Zakopanem...
czytajac te twoje komentarze dochodze pomalu, juz przez kilkanascie lat, do wniosku ze mam do czynienia z debilem...
opisuje swoje perypetie z rodowodem bo strasznie nas to wqurwilo gdy sie okazalo ze debile z Warszawy nie podbily porzadnie tego swistka... w sumie to mi to na chooy ale jak juz zaplacilem te 100 zlotych za rodowod eksportowy przy kupnie pieska to chcialbym to miec do konca porzadnie zalatwione...
najpierw sie pierdzielili w Polsce bo z papierami tatusia naszej suni cos bylo nie tak, niewyraznie imie ktos zapisal czy cos i trwalo to dwa miesiace zanim pierwszy rodowod do nas dotarl... potem ja go wyslalem do Berna, poleconym za CHF 7 (a ja lubie obracac kazdego rapena w garsci zanim go wydam) i juz po prawie miesiacu mi to odeslali z powrotem z adnotacja ze, qrwa, jak pies rasowy to musi miec czipa, musi tez byc nazwisko i adres nowego wlasciciela na rodowodzie i cos tam.... TO WSZYSTKO BYLO NA RODOWODZIE!
musialem pisac maila do Berna zeby mi wyjasnili CO JEST NIE TAK...
okazalo sie ze brakuje stempla "export pedigree"
ja pisze do Warszawy i pytam co jest nie tak z tym rodowodem i zalaczam skan... tez mi po tygodniu po trzecim mailu, gdy zagralem juz na dumie narodowej Polski i Polakow, raczyli odpowiedziec ze nic nie brakuje... potem ja pytam - czy na pewno?
no to oni ze.... aaaa bo wie pan brakuje pieczatki z napisem ze eksportowy...
no to ja zeby mi drugi przyslali... a nie, kochaniutki, drugi to my przyslemy jak dostaniemy ten z powrotem... nastepne CHF 10 psu w dupe!
potem juz szybciutko po dwoch tygodniach przyszedl nowy rodowod z Warszawy - identyczny jak poprzedni tylko z szara pieczatka, ktora sam moglem sobie zrobic - "export pedigree"...
wyslalem do Berna i znowu CHF 7 za polecony i czekam... prawie miesiac az przyslali!
teraz jeszcze tylko zaplacic za wszystko CHF 75 i wszystko bedzie zalatwione, rodowod jest zarejestrowany w Szwajcarii...
ja rozumiem ze reflex by sie nie wqurwil ani razu w takiej sytuacji...
i zrozum totalny debilu - gdyby tu pisalo pare osob wiecej, takich normalnych, z ktorymi mozna pogadac na kazdy temat - to nigdy juz bym na twoje denne i glupie komentarze nie odpowiadal...
przeciez ty KAZDA z moich czy Cyca wypowiedzi tutaj totalnie ODWROTNIE interpretujesz! jeszcze sie qrwa nie zdarzylo zebys napisal chociaz jedno slowo PRAWDY...
teraz tez pier.olisz o tym mercedesie pomorzaka jakoby to mial byc dla mnie czy kogokolwiek jakis problem... u mnie w robocie ja parkuje moja Dacia miedzy mercedesami i innymi duzo drozszymi od pomorzakowego autami... moje autko czesto mocno kontrastuje nawet tym ze jest niedomyte bo mi sie nie chce go myc jak ma padac deszcz albo liscie z drzew spadaja...
i co z tego ze inni maja mercedesy? ja mam Dacie i do tej pory bylem z niej zadowolony...
Re: babulenie
lysa kobyla to jestes, wiec sie jezdzi po tobie automatycznie...pomorzak pisze:Jakis czas temu napisalem o moim nowym autku bez wynoszenia sie nad innych czy jakichs zlosliwosci. Efektem bylo ze jezdziliscie z godziem na mnie jak na lysej kobyle.
i mylisz sie jak ten debil reflex - ty zrobiles ta wrzutka zlosliwa prowokacje... juz ci to pokazalem i udowodnilem...
Re: babulenie
Godzilla za dlugie, za nudne, strasznie sie tlumaczysz - wybacz ze zrezygnowalem grubo przed polowa.
Bo co mnie obchodzi ile zaplaciles za rodowod a ile za rejestracje, czy czipa ma Twoj pies czy ty.
O rasie swojego psa i wyzszoscia jego rasy nad innymi pisales juz w pierwszym poscie, prawda?
Nic w tym zlego, ale nie ukryjesz tego, ze probujesz udupic radosc kazdego kto sie na forum czyms cieszy, kazde zdjecie Pomorzaka, Wiary i S, albo moje, obszczekales jak rasowy kundel, kiedy sam sie mizdrzysz i chwalisz wszystkim jak dziewica pierwsza miesiaczka.
Poza tym wybacz, ale do Pomorzaka pasuje Mercedes a do Ciebie nie pasuje Colie,,, co najwyzej buldog.
Bo co mnie obchodzi ile zaplaciles za rodowod a ile za rejestracje, czy czipa ma Twoj pies czy ty.
O rasie swojego psa i wyzszoscia jego rasy nad innymi pisales juz w pierwszym poscie, prawda?
Nic w tym zlego, ale nie ukryjesz tego, ze probujesz udupic radosc kazdego kto sie na forum czyms cieszy, kazde zdjecie Pomorzaka, Wiary i S, albo moje, obszczekales jak rasowy kundel, kiedy sam sie mizdrzysz i chwalisz wszystkim jak dziewica pierwsza miesiaczka.
Poza tym wybacz, ale do Pomorzaka pasuje Mercedes a do Ciebie nie pasuje Colie,,, co najwyzej buldog.
Re: babulenie
Nie zaden Colie debilu... juz tlumaczylem co to za rasa.... jakie powody decyduja o wyzszosci tej rasy ponad wszystkimi innymi NA PEWNO znajdziesz w miejscu gdzie ja rzekomo to pisalem...
Jeszcze raz, bo pewnie o tym JEDNAK NIE PISALEM....
szukalismy tej tasy pieska bo.... slicznie wyglada, ma przewaznie lagodny i wesoly charakter...
psy tej rasy przecietnie zyja duzo dluzej niz psy rasy, ktorej przedstawicielem byl nasz poprzedni przyjaciel rodziny...
Jest nieduzy... zre mniej... przez to powinien kosztowac mniej w utrzymaniu...
wszystkie te kalkulacje i tak mozna psu w .... cos tam...
nasza psina ma taki charakter i zachowuje sie tak ze ludzie na ulicy od razu sie usmiechaja i wiekszosc chce ja glaskac i przytulac... a ona odwdziecza sie kazdemu lizaniem po rekach, co niekoniecznie musi byc dla niej korzystne...
ps
jako ze mozna dopisywac to jeszcze zwroce debilowi uwage na stosunek szwajcarskich wladz kynologicznych do psiakow sprowadzanych ze "wschodniej Europy"...
tu sie prowadzi kampanie propagandowe w mediach pietnujace masowe hodowle np. w Czechach, na Wegrzech, w Polsce, Rosji czy Ukrainie pokazujac przyklady jak psy sa trzymane gdzies w paskudnych miejscach, w betonowych bunkrach, w ziemiankach, bez dostepu swiatla i swiezego powietrza, gdzie psy karmi sie byle czym, nie wypuszcza na zewnatrz, czesto sa jakies parchate, chore, genetycznie zdegenerowane a przed wysylka czy sprzedaza takich psow sa myte, czesane i wygladaja "slicznie" po czym przywiezione tutaj jako rasowe te psy choruja i umieraja w meczarniach...
taka jest tutejsza linia propagandy... nie wiem na ile w tym prawdy bo nie ogladalem takich hodowli na wlasne oczy ale wiem i widzialem tez materialy szwajcarskiej telewizji o hodowlach SZWAJCARSKICH gdzie wlasnie identyczne z opisywanymi przypadki mozna bylo zaobserwowac...
dlatego tez po znalezieniu psa w Polsce (a szukalismy w internecie przez prawie tydzien)pojechalismy tam, pobylismy z psami przez kilka godzin, pobawilismy sie i obserwowalismy cale stado oraz rozmawialismy z hodowczynia...
jej psy ciagle zdobywaja wysokie miejsca na krajowych i miedzynarodowych wystawach, psiaki sa tam szczesliwe, chociaz ogrod gdzie moga sie wyszalec nie jest jakis ogromny, ot pare setek metrow kwadratowych do biegania... i dlatego sie wkurzylem na maksa gdy odebralem odmowe rejestracji z powodu durnego stempelka jako dyskryminacje z powodu polskiego pochodzenia naszego psa...
wroce jeszcze do tego dlaczego tak dlugo musielismy szukac psa.... jest pare faktorow, takich jak wiek psa (nie moze byc mlodszy niz trzy miesiace aby go mozna bylo wwiezc do Szwajcarii bez matki, ktora by mu towarzyszyla), czy jest zaczipowany czy ma tatuaz, bo tatuazy tutaj juz nie uznaja, kiedy mial szczepienie przeciw wsciekliznie, czy ma wyrobiony paszport i byc moze jeszcze cos ale w tej chwili nie pamietam....
problemem tez jest to ze my nie mozemy tak ot po prostu pojechac sobie do Polski kiedy nam do glowy przyjdzie... to trzeba zaplanowac w pracy, znalezc zastepstwo itp... a potem w droge... psiak jechal 17 godzin do Szwajcarii i chociaz wychodzilismy na spacery przecietnie co dwie godziny to nawet siusiu nie zrobila bo tak sie bala otaczajacego ja nowego swiata bez jej rodziny i stada...
a reflex tu pierdzieli ze arystokrata... pewnie ze tak... dla mnie ona jest ksiezniczka, krolewna i kims kogo kochamy... dla ciebie debilu bedzie zawsze czyms o co sie mozesz przypier.olic do mnie...
Jeszcze raz, bo pewnie o tym JEDNAK NIE PISALEM....
szukalismy tej tasy pieska bo.... slicznie wyglada, ma przewaznie lagodny i wesoly charakter...
psy tej rasy przecietnie zyja duzo dluzej niz psy rasy, ktorej przedstawicielem byl nasz poprzedni przyjaciel rodziny...
Jest nieduzy... zre mniej... przez to powinien kosztowac mniej w utrzymaniu...
wszystkie te kalkulacje i tak mozna psu w .... cos tam...
nasza psina ma taki charakter i zachowuje sie tak ze ludzie na ulicy od razu sie usmiechaja i wiekszosc chce ja glaskac i przytulac... a ona odwdziecza sie kazdemu lizaniem po rekach, co niekoniecznie musi byc dla niej korzystne...
ps
jako ze mozna dopisywac to jeszcze zwroce debilowi uwage na stosunek szwajcarskich wladz kynologicznych do psiakow sprowadzanych ze "wschodniej Europy"...
tu sie prowadzi kampanie propagandowe w mediach pietnujace masowe hodowle np. w Czechach, na Wegrzech, w Polsce, Rosji czy Ukrainie pokazujac przyklady jak psy sa trzymane gdzies w paskudnych miejscach, w betonowych bunkrach, w ziemiankach, bez dostepu swiatla i swiezego powietrza, gdzie psy karmi sie byle czym, nie wypuszcza na zewnatrz, czesto sa jakies parchate, chore, genetycznie zdegenerowane a przed wysylka czy sprzedaza takich psow sa myte, czesane i wygladaja "slicznie" po czym przywiezione tutaj jako rasowe te psy choruja i umieraja w meczarniach...
taka jest tutejsza linia propagandy... nie wiem na ile w tym prawdy bo nie ogladalem takich hodowli na wlasne oczy ale wiem i widzialem tez materialy szwajcarskiej telewizji o hodowlach SZWAJCARSKICH gdzie wlasnie identyczne z opisywanymi przypadki mozna bylo zaobserwowac...
dlatego tez po znalezieniu psa w Polsce (a szukalismy w internecie przez prawie tydzien)pojechalismy tam, pobylismy z psami przez kilka godzin, pobawilismy sie i obserwowalismy cale stado oraz rozmawialismy z hodowczynia...
jej psy ciagle zdobywaja wysokie miejsca na krajowych i miedzynarodowych wystawach, psiaki sa tam szczesliwe, chociaz ogrod gdzie moga sie wyszalec nie jest jakis ogromny, ot pare setek metrow kwadratowych do biegania... i dlatego sie wkurzylem na maksa gdy odebralem odmowe rejestracji z powodu durnego stempelka jako dyskryminacje z powodu polskiego pochodzenia naszego psa...
wroce jeszcze do tego dlaczego tak dlugo musielismy szukac psa.... jest pare faktorow, takich jak wiek psa (nie moze byc mlodszy niz trzy miesiace aby go mozna bylo wwiezc do Szwajcarii bez matki, ktora by mu towarzyszyla), czy jest zaczipowany czy ma tatuaz, bo tatuazy tutaj juz nie uznaja, kiedy mial szczepienie przeciw wsciekliznie, czy ma wyrobiony paszport i byc moze jeszcze cos ale w tej chwili nie pamietam....
problemem tez jest to ze my nie mozemy tak ot po prostu pojechac sobie do Polski kiedy nam do glowy przyjdzie... to trzeba zaplanowac w pracy, znalezc zastepstwo itp... a potem w droge... psiak jechal 17 godzin do Szwajcarii i chociaz wychodzilismy na spacery przecietnie co dwie godziny to nawet siusiu nie zrobila bo tak sie bala otaczajacego ja nowego swiata bez jej rodziny i stada...
a reflex tu pierdzieli ze arystokrata... pewnie ze tak... dla mnie ona jest ksiezniczka, krolewna i kims kogo kochamy... dla ciebie debilu bedzie zawsze czyms o co sie mozesz przypier.olic do mnie...
Re: babulenie
tu fotka z czasow gdy Joya zyla w swoim stadzie...
ci z prawej to dwaj kuzyni Jojki, brat Pieti i kuzyn Tusiek... obaj medalisci...
Joya to to brzydkie kaczatko z przodu kolo nich...
Pieti (Pietaszek) po urodzeniu zostal pozostawiony przez matke, ktora musiala rodzic nastepnego szczeniaczka i wlascicielka musiala go oswobodzic z blony i robila mu reanimacje... nie zostal sprzedany gdyz byl zawsze oczkiem w glowie wlascicielki... nie mogla sie z nim rozstac...
wyrosl na poteznego przedstawiciela swojej rasy... Pieti pracuje obecnie jako dyplomowany reproduktor...
akurat te fotke juz wczesniej pokazywalem... prosze o wybaczenie ze sie powtarzam...
ci z prawej to dwaj kuzyni Jojki, brat Pieti i kuzyn Tusiek... obaj medalisci...
Joya to to brzydkie kaczatko z przodu kolo nich...
Pieti (Pietaszek) po urodzeniu zostal pozostawiony przez matke, ktora musiala rodzic nastepnego szczeniaczka i wlascicielka musiala go oswobodzic z blony i robila mu reanimacje... nie zostal sprzedany gdyz byl zawsze oczkiem w glowie wlascicielki... nie mogla sie z nim rozstac...
wyrosl na poteznego przedstawiciela swojej rasy... Pieti pracuje obecnie jako dyplomowany reproduktor...
akurat te fotke juz wczesniej pokazywalem... prosze o wybaczenie ze sie powtarzam...
Re: babulenie
przeciez ty KAZDA z moich czy Cyca wypowiedzi tutaj totalnie ODWROTNIE interpretujesz! jeszcze sie qrwa nie zdarzylo zebys napisal chociaz jedno slowo PRAWDY...
---------------------------------------------------------------------
to absolutnie sie zgadza i jest skutkiem "szukania
dziury"
przyklad
napisalem "takie >osiagniecie< moze byc podobne
do tzw osiagniec prl....itd"
z tego zdania wyrosla riposta - cos w rodzaju -
tak ale w peerel nie bylo mercedesow i ludzie
cieszyli sie jak mieli syrenke
nie wiem co ma jedno do drugiego i niestety
taka manipulacja jest jego domena
CYC
---------------------------------------------------------------------
to absolutnie sie zgadza i jest skutkiem "szukania
dziury"
przyklad
napisalem "takie >osiagniecie< moze byc podobne
do tzw osiagniec prl....itd"
z tego zdania wyrosla riposta - cos w rodzaju -
tak ale w peerel nie bylo mercedesow i ludzie
cieszyli sie jak mieli syrenke
nie wiem co ma jedno do drugiego i niestety
taka manipulacja jest jego domena
CYC