kult - ura!

Widziałeś ostatnio ciekawy film albo byłeś na koncercie? Podziel się wrażeniami.
pipek
Posty: 2814
Rejestracja: sob paź 17, 2009 9:31 pm

Re: kult - ura!

Post autor: pipek »

Moglibyście to gardłowanie przenieść z tego działu gdzie indziej?

Najlepiej do własnych rzyci?
whiskeyprint1
Posty: 2482
Rejestracja: ndz paź 18, 2009 6:44 am

Re: kult - ura!

Post autor: whiskeyprint1 »

Wez upierdliwy i ograniczony czlowieku, naucz sie powyzszego na pamiec!
Upewnij sie ze zrozumiales!(ref)
----------------------------------
Whiskeyprint zlituj sie nade mna, zachowujesz sie na poziomie smarkatej nastolatki ze szkoly podstawowej we wsi Radziechowy kolo Zywca. Pierwszy raz w zyciu spotykam sie z takim ograniczonym umyslem. (ref)
----------------------------------------------------------------------------------------------------------------
panie
przyznaje ze masz pan racje w jednym punkcie (pomijajac wszelkie "obwieszczenia" ktore pan tu powtarzasz) - udowodniles ze jestem glupi bo odpisuje na gazetowe wypowiedzi osobnika ktory twierdzi ze wszystkim brak inteligencji i sa glupi tylko nie on - co jest panskim autoportretem bo cechy przypisywane innym sa odbiciem panskich cech - nie obchodzi mnie charakterystyka panskiej osoby ktora wypisal tu pan drake (dajac przy tym inteligentna odpowiedz na moje pytanie)- ja mam wlasna opinie ktorej nie ujawniam jak pan ktory wie o mnie wiecej niz ja sam - ale zwracam panu uwage na kilka istotnych elementow

- inteligencja panska polega na przepisywaniu znanych wszystkim faktow - ale nigdy tych faktow analiza jak tez ich wzajemne stosunki i wynikajace z tego konkluzje-syntezy nie znalazly w panskiej "inteligencji" wyrazu - zas slowo inteligencja posiada nawet encyklopedyczna definicje (pan zajrzy!)
- wiedza panska jest typowa "wiedza gazetowa" - "co wyczytam to wiem" zas pana funkcja polega na obwieszczaniu tego co jest powszechnie wszystkim wiadome i znane - tu przypominam ze slowo "kultura" objasnil panu nikita w jednym zdaniu
- inteligentna odpowiedz na pytanie nie polega na wyliczankach i litaniach nazwisk nie majacych nic wspolnego z zadanym pytaniem lecz na konkretnej odpowiedzi dotyczacej tematyki zawartej w pytaniu
- panski rodzaj "inteligencji" polega na jej braku polaczonym z brakiem wiedzy powszechnej (szkola) i zastepowaniem ich impertynencjami i obrazaniem - co wedlug pana stanowi "inteligentna argumentacje" wlasnej racji
- panski sposob percepcji nazwe rowniez "inteligentnym" gdyz moje pytanie (majace sens!) sformulowalem w kontexcie przemowienia cartera ktory postawil karkolomna i nieprawdziwa teze co tym bardziej uzasadnialo postawienie tego pytania ( kazde pytanie zawiera czesc odpowiedzi na nie co dotyczy rowniez mojego) ktorego celem bylo dojscie roznicy pojecia "kultura" z powszechnie znanym desygnatem - zatem chodzilo o to czy ta teza praktykowana jest w stanach - a jesli tak wowczas oczywiste sa roznice kulturowe ze starym kontynentem - wiec jakie? - wyjasniam panu ten aspekt jak dziecku ktoremu powtarzam to sami juz czwarty raz w kolejnych textach.
- panskie forumowe blazenstwa maja jedna pozytywna ceche - pozwalaja porownawczo dowiesc ze nikt z piszacych tutaj (no-procz zapewne tekajota) blaznem nie jest i mysli - ale nie tak jak ten panski "myslacy kruk" (parafrazujac slogan descartesa - "kruk mysli - wiec jest") ktory dowodzi panskiej nieomylnosci i glebokiej mysli na poziomie "panskiego kruka"

000000000000000000000000000000000000000000000000000000000

Jak przystalo na Reflexa "mocarnego" Niech mi ktos poradzi w jaki sposob byc szczerym, a nie powiedziec co o tym mysle. Facet rani moje przywiazanie do prawdy i moja wrazliwosc na klamstwa, pogarde do osiagniec ludzi na swiecie.(ref)

tu powiem krotko

- panska "szczerosc" jest dziecinnie naiwna i impertynencka - inaczej jej okreslic nie mozna - jednak byc moze iz jest pan przekonany o sile wlasnej "prawdy" i to mogloby pana usprawiedliwic
- zas ocene co jest prawda a co klamstwem trzeba pozostawic innym a nie jak pan ktory usiluje tu wmusic innym wlasna prawde a ta uznaje pan za jedyna i niepodwazalna - na tym panie polega jego chelpliwosc - ale chelpliwosc z niczego
- inna parafraza sloganu kartezjusza moglaby brzmiec "pan jest - bo jest" a to jest niepodwazalne bo w duchy nie wierze

capito?
whiskeyprint1
Posty: 2482
Rejestracja: ndz paź 18, 2009 6:44 am

Re: kult - ura!

Post autor: whiskeyprint1 »

Moglibyście to gardłowanie przenieść z tego działu gdzie indziej?

Najlepiej do własnych rzyci?
------------------------------------------------------------------------------
nie - nie mozna - bo jest to "kulturalna dyskusja(???) w dziale "kultura"
tekajot
Posty: 2043
Rejestracja: wt lis 16, 2010 7:02 am

Re: kult - ura!

Post autor: tekajot »

- panskie forumowe blazenstwa maja jedna pozytywna ceche - pozwalaja porownawczo dowiesc ze nikt z piszacych tutaj (no-procz zapewne tekajota) blaznem nie jest i mysli

__________________________________________________________________

Patrząc na pańskie fotografie widzę że też "robiłeś" pan za błazna(jak wielu w tamtym czasie), otrzeźwiające myślenie przyszło w wieku dojrzałym. Dobrze, dla trzeciego pokolenia, że przyszło.

Kultura w USA jest jedna - KULTURA DOLARA. Wszystko inne jest jego(dolara) pochodną.
whiskeyprint1
Posty: 2482
Rejestracja: ndz paź 18, 2009 6:44 am

Re: kult - ura!

Post autor: whiskeyprint1 »

Kultura w USA jest jedna - KULTURA DOLARA. Wszystko inne jest jego(dolara) pochodną.
---------------------------------------------------------
wiec panie tekajot - wydaje mi sie ze w przeciwienstwie do pana r. skapowales o co chodzi w moim pytaniu (jako jedyny - widocznie przeczytal pan moj pierwszy text i zrozumial pytanie) - zdejmuje kapelusz!

fakt - robilem zawsze za blazna - od mlodosci - wiec teraz przychodzi mi to z jeszcze wieksza latwoscia

powiem panu

klaniam sie!

whp
Reflex
Posty: 10576
Rejestracja: sob paź 17, 2009 9:37 pm
Lokalizacja: USA
Kontakt:

Re: kult - ura!

Post autor: Reflex »

Jak sie spodziewalem, nie zrozumiales Whiskeyprint. A ni pojecia kultura, ani istoty USA.
A nawet gdybys rozumial nie przyznalbys sie, bo automatycznie musialbys sie wycofac ze swoich kretactw.
Nie istnieje cos a takiego jak kultura dolara, co najwyzej i na upartego kult dolara, ale tylko jako metafora.
Jezeli nie potrafisz rozdzielic komercji gospodarczej od kultury narodu, jestes zwykly burak (mam nadzieje, ze nie jestes) a nie artysta.
Tekajot zastawil ma Ciebie pulapke na ktora sie zlapales i teraz zaciera lapki. Nie moge sobie odmowic przyjemnosci, ja tez. :lol:
whiskeyprint1
Posty: 2482
Rejestracja: ndz paź 18, 2009 6:44 am

Re: kult - ura!

Post autor: whiskeyprint1 »

panie
do pana mozna sto razy
po raz ostatni

jesli carter powiedzial ze "kultura musi byc dochodowa" (cytat z przemowienia do tzw dzialaczy kultury usa) - to gdybys krecil panie kretacz we wszystkie mozliwe strony - wykrecisz tylko gie jak do tej pory i nie wmawiaj myslacym ludziom ze nie mysla i sa glupi - glupi panie to jestes ty jesli dla pana cytat cartera mowi to co sobie pan wmawiasz i w dalszym ciagu panie tego nie znajdujesz odpowiedzi na moje pytanie lecz jakasz sie pan nie wiedzac co powiedziec i jak z tego wybrnac zawsze powatpiewalem w panska logioke i nie zawiodlem sie - panska logike zastepuje ryk wlasnej pewnosci i ubostwo jesli pan nie widzisz ze jestes blaznem ktory prodkuje blazenstwa i niedorzecznosci - zreszta - jesli pan nie przeczytales mojego zapisu wprowadzajacego - to nie mozesz pan wiedziec o co chodzi (i zabierasz pan glos) jesli zas czytales pan moj text wowczas musze stwierdzic ze niezaleznie od umiejetnosci literowania nie rozumiesz pan tego co czytasz -. co tez wielokroc pan udowodniles nie tylko w tym i nie tylko w moim przypadku - wiec skoncz pan sie wyglupiac - bo kretynski upor posiadania racji doprowadzi pana do cyrku

gdybys byl pan czlowiekiem inteligentnym wowczas zrozumialbys pan sens pytania w kontexcie przemowienia i dal odpowiedz bardzo prosta - napisalbys pan ze bilet do metropolitan na tosce kosztuje /srednio/ tyle i tyle dolarow - ze bilet na pierscien nibelungow tyle a tyle zas wstep do guggenheima kosztuje ... i tak dalej (albo nie bo zapewne i tego pan nie wiesz) ja wiem tylko ze bilet na koncert tom waitsa kosztowal w haadze 750 euro (do fr/m nie dojechal) - wiem ze u nas tak zwana kultura nie jest dochodowa bo przestaje byc wowczas kultura a staje sie towarem-produktem - ale coz - to jest tam u was ameryka gdzie wszystko jest mozliwe - chyba ze myslisz pan o cyrku - u nas cyrki sa dochodowe ale filharmonie i teatry nie tak jak u was za wskazaniem bylego cartera /wowczas jeszcze byl prezydentem)- tak daleko jak zadal pan carter jeszcze nie doszlismy - zauwazylem jednak ze pan doszedl juz bardzo daleko - ale dokad - nie powiem - panie - podloz sobie pan jakas xiazke pod poduszke - podobno to pomaga - ale telefonicznej nie radze bo kto wie - moze wowczas zaczniesz pan na forum wypisywac same nazwiska z numerkami - mysle ze do tego niewiele juz panu brakuje po wyliczankach w ostatnich panskich postach - tak a propos - pan szafowales tak john cage - czy wysluchal pan choc jednej jego "kompozycyjki muzyki konkretnej" - panie - wysluchales pan panie "kultura"? - jesli wysluchales pan to opowiedz pan co slaszales pan - byles pan kiedys w cyrku prosze pana? byles ? - to opowiedz pan co tam slyszales - a moze jestes pan pracownikiem cytku usa bo tak panie jestes pan zorientowany w "kulturze" - panie za co - za grocka robisz pan? - czy carter panu doplaca do smiechu panie? - wie pan - kazde panskie zdanie wzbudza smiech - nawet jesli pan powiesz "ja wszystko wiem" - z taka wiedza i madroscia panie - dziwi mnie ze nie piszesz pan madrych felietonow i esejow do nyt. - zreszta kto wie - moze pan pisujesz ale nie chcesz sie pan przyznac i zamiast nicka reflex uzywasz na przyklad "wiedzacy" - a tu na forum ukrywasz przed nami swa gleboka wiedze i madrosc - bo panie - madrosc musi tez byc dochodowa - capito - no a inteligencja panie - musi jeszcze bardziej - zatem twierdze i z poewnoscia sie nie myle ze jestes pan bardzo bogatym czlowiekiem dorobiwszy sie na inteligencji i madrosci ktorej nie zyczysz innym - z ktora nie chcesz sie z nami podzieli - ot - jestes pan taki maly egoista - a my tak bardzo lakniemy panskiej wiedzy i moze pan pouczysz nas (szczegolnie mnie) jak zostac czlowiekiem inteligentnym
panie - tam na podbeskidzkiej wsi musiales pan byc straszliwym i groznym medrcem dlatego soltys wyslal pana na stypendium do usa - czy nie tak?

zycze panu panie wesolych i kulturalnych snow - ale prosze nie zapomniec o tej xiazce pod poduszka

capito?
tekajot
Posty: 2043
Rejestracja: wt lis 16, 2010 7:02 am

Re: kult - ura!

Post autor: tekajot »

Wstawiajac na dolarach(centach tez) napis "In God we trust" uczyniono tegoz dolara BOGIEM zadajac od wszystkich oddawania mu balwochwalczego poklonu teraz i zawsze i na wieki wiekow. Amen.

Taka tez - DOLAROWA - jest wiara USA.
tekajot
Posty: 2043
Rejestracja: wt lis 16, 2010 7:02 am

Re: kult - ura!

Post autor: tekajot »

powiem panu

klaniam sie!

whp
______________________

Dziękuję za uznanie. Prawdę mówiąc po przeczytaniu pierwszego zdania w pańskim inicjujacym poście miałem napisać odpowiedź. Może nie w stylu jak napisałem, ale w tym sensie.
Troche ociagałem się, licząc, że rozgorze dyskusja. Była ale nie taka. Czytając wyliczanki pana R. wydawało mi się, że jestem w koszmanym śnie peerelowskiej propagandy sukcesu.

Tam, w USA praktycznie wszystko odnosi się do dolara. Począwszy od narodzin aż do śmierci. Niewiele jest na świecie szpitali w których każdy opatrunek, każdy najmniejszy plasterek przyklejony pacjentowi jest skrupulatnie zaksięgowany.
To też kultura, kutura dolara.
Jeśli kultura, jako określenie wszystkich "Muz" ma być przedsięwzięciem stricte dochodowym to nazwanie jej KULTURĄ DOLARA nie może być błędne, tym bardziej naganne. To jest stwierdzenie faktów.

"Namacalnym" na to dowodem jest określanie sukcesu Hollywoodzkich filmów poprzez wielkość KASY jaką zarobili producenci. Wielokrotnie ogrom kasy mijał się z artystyczną wartością filmu.
Generalnie tak jest prawie we wszystkich dziedzinach KULTURY.
Przede wszystkim DOLAR.
Może są gdzieś wyjątki. Niewiele.
tekajot
Posty: 2043
Rejestracja: wt lis 16, 2010 7:02 am

Re: kult - ura!

Post autor: tekajot »

Tekajot zastawil ma Ciebie pulapke na ktora sie zlapales i teraz zaciera lapki. Nie moge sobie odmowic przyjemnosci, ja tez.
_________________________________________________________________

Kula w płot.

Przykro mi panie Reflex, że nie potrafi pan odkryć w sobie tego co inni już dawno odkryli.
Z panem jest tak jak z alkoholikiem - swój nałóg uświadamia sobie na samym końcu(niejednokrotnie za późno) chociaż wszyscy wokół próbowali mu uzmysłowić jego problem z alkoholem.
ODPOWIEDZ