Strona 2 z 2

Re: NOWA GWIAZDA JAZZU /CXC/

: pt lis 17, 2017 12:10 pm
autor: MarekDrake
SLuchanie na zywo jest bardzo osobiste - nic innego sie nie robi, mozna sie skoncentrowac na sluchaniu i widziec jak muzycy czytaja muzyke. Sa takie male kluby gdzie mozna nogi na scenie trzymac i byc oplutym przez trebacza. Co nie przeskadza ze lubie sluchac w samochodzie - a w domu raczej zadko, zawsze jest cos inego do robienia.
Dostep do muzyki juz nie taki jak kiedys - kiedys mieszkalem w samym CHicago, moi rodzice mieli kontakty z muzykami chodzilismy razem do klubow i na koncerty , potem sie wyprowadzilem (daaleko gdzie jazzu nie graja) a kiedy przujechalem z powrotem mieszkam juz dosc daleko od miasta i trudno sie wybrac po prostu na piwo i godzinke muzyki - musi byc okazja

Re: NOWA GWIAZDA JAZZU /CXC/

: sob lis 18, 2017 8:50 am
autor: zoskicyc
kto wie
jak jest lepiej
w niemczech w knajpach -
jakoc narod wysoce muzykalny - co
ujawnia sie szczegolnie w pop a przypomina
raczej piesni lzawo-pogrzebowe - reszta to cos
w rodzaju diexie z tym ze - powiem - jest to ustawowo
/chyba/ i obligatoryjnie muzyka panstwowa - reszta to
heavy metal gryny przez gluchych wcale nie dlatego ze glosno
ale dlatego ze falstywie i bez srodka

a niemieckiego nie uznyje - acz jest tu doskonaly pianista Kühn
ktory grywal z ornette colemanem - zapomnialbym - bylem dwukrotnie
fe frankfurcie na "music theatet cecil taylora
kiedys miealem kontakty z kikloma z polski - zreszta - w darmstadt mieli
(ale tego juz nie ma dzis) stypendium - "maly" barkowski - karolak i namyslowski
tego malego znam jeszcze z wroclawia tam grywal w far-quntett - potem pojechal
do warszawy i przypominam - zostal uznany za najlepszego perkusiste w europie -
bodaj przez pismo jazz podium

co mamy
mamy w darmstadt "jazzinstytut" - willa w ktorej miesci sie doskonaly zbior plyt ktory
przekazalo instytutowi südwestfünk /radio/ - potezne zbiory krytyka muzycznego
o nazwisku joahim berendt - tenze skonstruowal niezla encyklopedie jazzu - ale brak suplementow
ja w tym instytucie miale wystawe o tematyce - powiem jazzowej - bo wiem ze trodno "jazz malowac"
widzialem wystawe obrazkow parkera - trudno to wszystko "usytuowac" i podciagnac pod muzyke wogole -
w piwnicy instytutu - niezle pomieszczenie - doskonala akustyka - budowna 18-towieczna - dosyc czesto
koncertuja muzycy - niestety mi nieznani - na ogol niemcy - nieraz polacy - positivim - tam nigdy nie grano
dixie - trudno taki jestem juz jestem konserwatywny - i "sfixowany" jestem jednak na to co przychodzi z usa

dla ciekawostki powiem
mialem kumpla /dzis juz rip/ w baton rouge byl profesorem na LU-umiwersytecie bylem dwakroc i moja wycieczke nazwalem "sladami buddy boldena" /ten miles horn/ - troche znalazlem - niby nic - dla mnie
troche radosci - trwam

pozdrawiam

ax


Obrazek

Re: NOWA GWIAZDA JAZZU /CXC/

: pn lis 20, 2017 4:18 pm
autor: MarekDrake
New Orleans - piekne miejsce do odwiedzin i szukania korzeni jazzu - choc tak gleboko jak buddy bolden to niewiele sie znajdzie. nadal wielu dobrychmuzykow tam gra kazdego wieczoru.

w kazdej(?) skole sredniej (tzn od 5 klasy) jest orkiestra i jazz band. serce rosnie jak widzi sie dziesiatki dzieciakow probujacych do jazz band (bo to tylko dla wybranych z calej orkiestry) - a potem uszy bola jak sie ich slucha na koncertach ale to tez ok - rodzice i dziadkowie musza odcierpiec
zawsze tak bylo - w szkolach sa orkiestry , w wojsku tez - ostatnio z przyjemnoscia obejrzalem film dokumentaly o COltrane ktory gral wlasnie w orkiestrze kiedy byl w Navy
moze mniej sie tam nauczyl niz w calonodziennych sesjach z Monk - ale byl on podobno "late bloomer"

a co do "malowanie jazzu" to jakos to jest chyba pokrewne - miles malowal a we wspomnianym filmie (chasing trane) jest bardzo interesujacee m(dla mnie) malarstwo tylko nie moglem wyszukac czyje to

Re: NOWA GWIAZDA JAZZU /CXC/

: czw lis 23, 2017 9:58 am
autor: zoskicyc
dokumentaly o COltrane ktory gral wlasnie w orkiestrze kiedy byl w Navy
----------------
ja wlasnie to tez mam
jakies starenkie nagrania monka rowniez
kapitalny film o monku w ktorym - co mnie bardzo raduje -
wysmiewa niemieckiego dziennikarza ktory go pyta
co sadzi o country musik

masz calkowita racje
piszac ze nagrania nie sa porownywalne z
wystepami na estradzie - w pierwszym przypadku
mozesz sobie tylko to wyobrazic czego nie widzisz
a spotkalem sie z opinia ze ogladanie - nawet
filmy-clipy z Coltrane oddaja sniesamowite wrazenie
cos takiego jakby stapial sie z muzyka ktora gra
ja mam niestety talko jeden clip z wystepow
kwartetu w niemczech

ale
czego zaluje
wiem - wiedzialem ze sa "tajne" nagrania soli
parkera na drutach stalowych - to pewien wloch
nagrywal wylacznie jego soli - wiem ze zrobiono
z tego vinyle - wiem ze mozna bylo zamowic -
a ja przegapilem sytuacje i potem juz do mosaic
nie moglem sie wiecej dostac -widocznie firme
zamkneli

do dzis zaluje tego - trudno - nie wszystko mozna
miec

jak bylo na koncercie?

pozdrawiam

ax

Re: NOWA GWIAZDA JAZZU /CXC/

: pn lis 27, 2017 10:44 am
autor: MarekDrake
koncert byl prawde mowiac sredni - trio jest istotnie troche fusion, troche funk a Ravi bardzo liryczny - nie wiem czemy takie zestawienie wybrali. Grali jakby obok siebie a nie ze soba - mozna bylo sie domyslic, bill by Ravi Coltrane and Trio Beyond a nie Ravi Coltrane quartett
Poza tym bylo to w sali orkiestry symfonicvznej - co prawda kazdy oddech slychac w kazdym kacie sali ale atmosfera nie ta i publika tez raczej symfonioczna a nie jazzowa. Ale - darownemu koniowi w zeby sie nie patrzy, bilety za darmo a po koncercie wyprawa do Green Mill gdzi prawdziwy jazz grany byl do rana

Re: NOWA GWIAZDA JAZZU /CXC/

: wt lis 28, 2017 5:51 am
autor: zoskicyc
powiem tylko ze
poniekad zazdroszcze ci ze mozesz
nie tyle ich widziec - ale dotykac
sluchem i de facto - bos widze dobrze
osluchany - czuc - czuc ten zwiazek
wizualno audialny

dla mnie istotne jest ze jazz jest
(czesciowo) jeszcze muzyka "nie
odgrywana" ale tworzona - kreowana
w materialnej formie dzwiekow - to
znaczy - istnieje tutaj nie sucha
odtworczosc nutowa powiem - granie
na sucho - aczkolwiek
nie ma dwoch identycznych koncertow
pianistcznych tego samego utworu i
wykonawcy
ale
w jazzie istnieja - musza byc bledy
formalne - techniczne /kiksy milesa/
i - powiem - uczuciowy stosunek do
formy realizacyjnej - inaczej - albo ma sie
powiedzmy - dobry dzien - albo nie

moim zdaniem
wlasnie w tym lezy sila tej muzyki - tu
grajacy jest czlowiekiem a nie maszyna
odtworcza

powiadaja
lester young tenorem "mowil" - ja widze w tym
pewna racje aczkolwiek jest to dla kogos rodzaj
stylistycznego elementu - nie wiem

ja za wzorzec improwizacyjny biore sobie
messengers - aczkolwiek poszczegolne utwory
ich partie sa "wytrenowane" - ale nie mozna przewidziec
co zrobi blakey - jak zadzwieczy morgan - co wygra
timmons

najbardziej kiepska muzyka /moje votum/ to ten rodzaj
pop kiedy jestes w stanie przewidziec nastepna sekwencje
jesli brak w utworze momentu zaskoczenie - nie idzie mi
o dziwolagi - staje sie w moich uszach czyms co nadaje sie
tylko jaki " uboczny szmer" przy np. pisaniu na komputerze

pozdrawiam
ax

Re: NOWA GWIAZDA JAZZU /CXC/

: czw lis 30, 2017 10:13 am
autor: MarekDrake
czesciowo sie zgadzam w temacie elementu zaskoczenia w improwizacji ale czesciej mam inne wrazenie - jakby ta prebieg improwizacji byl oczywisty i jedynie sluszny.
na pewno nie wiem co jaka nute ma zagrac np. jarrett nastepnie - to wiedza tylko jego basisci i to po latach wspolnego grania.
chyba jest to bardziej wynika z tego ze po prostu ta droga improwizacji ktora wybiera muzyk jest "najlepsza" wg mojego gustu - fenomen podobny do tego gdy ktos poda mi rozwiazanie zagadki logicznej ktorej nie moglem rozwiazac - wydaje mi sie ze ja przeciez to "prawie" wiedzialem tylko nie moglem ulozyc w slowa...

ablo po prostu juz to kiedys slyszalem

Re: NOWA GWIAZDA JAZZU /CXC/

: pt gru 01, 2017 8:08 am
autor: zoskicyc
ja calkowicie sie z toba zgadzam
bo uwazam ze
basista "intuicyjnie wyprzedza"
podobnie perkusista
to jest wczucie sie w logike
sekwencji muzycznej linii
dlatego - sadze - nie ten jest
dobrym perkusista ktory biegle bebni
ale ten ktory - jakby - wyczuwa co bedzie

miles wielokrotnie podkreslal wiodaca role
toni williamsa i to sie czuje .....................

mingus w utworze zmienial kilkakrotnie
rytm - tam sa przyspieszenia i powiem - nigdy
nie wyczulem nie pojscia "po linii" perkusisty
nie wiem czy te przyspieszenia byly wyuczone
zreszta - mingus pokrzykiwal - byc moze byly
to sygnaly - nie wiem - podobnie
art blakey "dyrygowal"
ale sadze ze wlasnie jazzu sila polega
na wyczuciu i uczuciu na symbiozie -
symbioza jest dla mnie umiejetnosc
czytania idiei solisty i calosci

sa niezbyt udane nagrania kiedy instrumentaliscie
chodzilo wylacznie o to by wykazac swa bieglosc
techniczna - sa tacy ktorzy pod tym katem osadzaja
coltrane - nie wiem i dlatego stawiam (sobie ) pytajnik
byl john coltrane wiekszym instrumentalista czy tez
muzykiem - tego pytania nie zadam miles davisowi
tu dla mnie odpowiedz jest jednoznaczna

mam videoclipa
podobno nagrany ??? w londynie przez bbc
tylul sweet and mellow - spiewa bilie
holliday - a graja
harry "sweets"edison
colemn hawkins
ben webster
lester young
gerry mulligan
pianista - bas-perkusja - nieznani

uwazam to za moj prawdziwy skarb
dlaczego
bo panuje tam ideal zgrania- ideal
mysli muzycznej i to co w tym przypadku
nie tylko muzycznie - ale wyrazem jest-
jakby powiedziec uzewnetrzenieniem
duszy i serca - robi holliday
to jest nagranie w ktore "chcialoby sie wejsc"

z pewna ostroznoscia uzyje slowa "spontanicznosc"
boc bywa nieraz zle interpretiowane - ale wiem
z mojego pola dzialania ze jest spontanicznosc
elementem koniecznym by powstalo cos co nazwe
"zywe" i sadze ze wlasnie ten element jest sila
muzyki nieszablonowej - nie "odklepanej i odegranej"
nawet glenn gould grajac wariacje na temat goldberga
odstepuje o zapisu i jakby powiedziec - "dodaje siebie"

pozdrawiam

ax