Strona 3 z 218

Re: Zaduma losu i stres etosu.

: wt paź 18, 2011 9:52 am
autor: almagus
Igiełki i liście, to las oczywiście.

Szumią po niemiecku czubki.
Bo ten las trochę wiekowy.
Toć słowiańskie są skorupki.
Starzej szumi las dębowy.

Konar w konar gra Wagnera.
W dębach tylko w dziuplach jęczy.
Grzyb tęgoskór jad zawiera.
Mieszany w kolory tęczy.

Duże zwierzę to grzybiarze.
Mowa swojska z młodym drzewem.
Starym „piewią” gospodarze.
O Ślązoku swojskim śpiewem.

Włoski orzech wymarzł wiosną.
Kuszą czerwienią jabłuszka.
Dzieci jak dęby wyrosną.
Dziewki kształtne jakby gruszka.

2011-10-18 almagus




nadchodzi jesien brzózki tracą liście.jpg
nadchodzi jesien brzózki tracą liście.jpg (39 KiB) Przejrzano 12069 razy
jesien.jpg
jesien.jpg (27.35 KiB) Przejrzano 12069 razy
tegoskor.jpg
tegoskor.jpg (24.18 KiB) Przejrzano 12062 razy

Re: Zaduma losu i stres etosu.

: czw paź 20, 2011 2:51 pm
autor: almagus
Na przecieki dyktatora. Pokonanie potwora!

„Przyszła kryska na matyska”.
Czyli dojrzała pora buntu.
Zwycięstwo wolnością błyska.
Dyktatora do gruntu.

Prymitywny pastuch piasku.
Idee kreśliło mniemanie.
Trzymał przemocą na pasku.
Przez terror i rozstrzelanie.

W którejś tam rezydencji.
Bunkier i loch ucieczki.
Nepotyzm niekompetencji.
Straż zdejmuje majteczki.

Skinienie zasila harem.
Z ropy rosną dochody.
Gwałty zaszczytnym darem.
Na zbrodnie nie ma zgody.

Wpisy czytane w internecie.
Satrapa, mam tego dosyć.
Czy razem ze mną pójdziecie?
Zabiją, lecz chcę dołożyć.

Położę wcześniej pięciu.
Czeka islamu Eden.
Hurysy chętne poczęciu.
Razem, nie jestem jeden!

Potwierdzają zwycięstwa.
Co ufne ucho słuchało.
Bezbronne ofiary męstwa.
Bestialsko zniszczone ciało.

Doświadczana demokracja.
Przez sponsora terroryzmu.
Agenci i awiacja.
Subwencją heroizmu.

Technika powstrzymuje.
By lud wykończył piekło.
Nie strzelaj, rozkazuje.
Patrz, krwią z niego pociekło.

2011-10-20 almagus








http://www.tvn24.pl/12691,1721581,0,1,c ... omosc.html
19:56, 20.10.2011 /BBC News, Reuters
Chłopak ze złotym pistoletem
On zabił Kaddafiego?
OSTATNIE CHWILE DYKTATORA




Re: Zaduma losu i stres etosu.

: pt paź 21, 2011 4:47 am
autor: almagus
Wyszli z rury jak szczury.
Ludojad gnom, ścierwo i złom.
Zemsta i strach, w upiornych snach.
Widoczny cel i tylko strzel.
Padł, krwawi, Allach go zbawi.
Nie służy jemu, służy wiernemu.

http://www.tvn24.pl/-1,1721530,0,1,wspo ... omosc.html
08:34, 21.10.2011 /Reuters, PAP
Współplemieniec wydał Kaddafiego powstańcom?
KONWÓJ ZAATAKOWAŁY SAMOLOTY FRANCJI I USA

http://www.tvn24.pl/0,1721617,0,1,nie-z ... omosc.html
09:25, 21.10.2011 /TVN24
"Nie zabijajcie go. Potrzebujemy go żywego"
KOLEJNE AMATORSKIE NAGRANIE PO SCHWYTANIU KADDAFIEGO

U nas wybory odbyły się za moskiewskie pieniądze i pieniądze biskupów.
Dwadzieścia lat przepychanek czerwony - czarny i zagrabianie majątku.
U nich bractwa muzułmańskie i Al kaida
Nasili się życie religijne i szukanie arabskojęzycznych przez prawdziwych arabów.
Powstanie telewizja Mywam jak T. Redyk wam, - TRwam, ziemię wezmą kapłani, a jeden specjalista od geologii weźmie ropę.

Demokracja musi dać pieniądze na wybory.
Lecz jeśli L. Wałęsa ma im doradzać, to raczej będzie klęska.
Propaganda i jeszcze raz propaganda, dopuścić światłych do głosu.
Niech najlepiej będą w telewizji, gazetach i radiu na okrągło.
Niech trafią do świątyń.
Bo inaczej sutanna i kopytka.

Re: Zaduma losu i stres etosu.

: wt paź 25, 2011 8:23 am
autor: almagus
Wtuleni w ciepło mieszkania, otwarci na wspomnień doznania.



Dobro ogrzanej przestrzeni.
Chłodzonej króciutką nocą.
Coś zacząłeś, co zmieni.
Namiętne ciała się pocą.

Kropelki w słonecznej kąpieli.
Sól do solanki w wodzie.
Relaks jak dotyk pościeli.
Trudno się oprzeć urodzie.

Gąbka zrobiona z ciała.
Bez nasion piękne kwiatki.
Słodyczą woda się wlała.
W słońcu urody rabatki.

Coś zaczęte bez łodyg.
Czego jesień nie zważy.
Coś przerwane bez intryg.
W ciepłym pokoju marzy.

Zawieszone wspomnienie.
Powraca po dniu pracy.
Życia czasoprzestrzenie.
Nie tylko balanga rodacy.

almagus 2011-10-25



słowa:

Dolina Kościeliska.jpg
Dolina Kościeliska.jpg (43.3 KiB) Przejrzano 11991 razy
Niedzica - Czorsztyn.jpg
Niedzica - Czorsztyn.jpg (41.65 KiB) Przejrzano 11991 razy
Bardo kolo Kłodzka.jpg
Bardo kolo Kłodzka.jpg (42.84 KiB) Przejrzano 11991 razy

Re: Zaduma losu i stres etosu.

: wt paź 25, 2011 10:26 am
autor: nikita
Panie: juz czas. Lato bylo wielkie.
Poloz twoj cien na sloneczne zegary,
I pustymi polami pusc wiatru ogary.


Ostatnim owocom ich pelnie osiagnac rozkaz;
daj im jeszcze poludniowych dni dwa,
zmus je do doskonalosci i wpedz
ostatnia slodycz do ciezkiego wina


Kto teraz domu nie ma, juz nie zbuduje zadnego.
Kto teraz jest sam, dlugo nim pozostanie,
bedzie czuwal, czytal, dlugie listy pisal,
i wzdluz alej niespokojnie wedrowal nieustannie
posrod wiatrem pedzonymi liscmi.

(R.M.Rilke)

Re: Zaduma losu i stres etosu.

: wt paź 25, 2011 10:40 am
autor: almagus
@Nikita

Wrażliwy ma więcej z życia.

Pozdrawiam!



Dolina Kościeliska2.jpg
Dolina Kościeliska2.jpg (44.66 KiB) Przejrzano 11985 razy
Czarny Staw - Tatry.jpg
Czarny Staw - Tatry.jpg (34.99 KiB) Przejrzano 11985 razy
Gory Bardzkie.jpg
Gory Bardzkie.jpg (40.64 KiB) Przejrzano 11984 razy




Jeden u Maryji, a drugi u krzyża, jeden i drugi Polaka poniża!

Dwadzieścia lat z katolicką papką, ze zdradą Wtykańską z sowiecką czapką.
Symbolem partii pozostał dziób orła, krzyże z Kaczyńskim nośnikiem godła.
Wyjdziemy z klatki na przestrzeń sukcesu, niechaj krzyżacy się uczą moresu.

http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/ ... 35299.html

Błaszczak: Rzecznik dyscypliny PiS oceni postawę Zbigniewa Ziobry
olg, PAP
25.10.2011 aktualizacja: 2011-10-25 19:52

Re: Zaduma losu i stres etosu.

: śr paź 26, 2011 3:50 pm
autor: almagus
Zagmatwane życia chwile, można mieć więcej, nie tylko tyle.

Tymczasowy związek, choć w kościele.
Złamany ojciec pijał zbyt wiele.
Penisek, ginekolog ma lepszy.
Zawinął matkę, kiedy chce pieprzy.

Bachor w ojcowiźnie.
W ojca podobiźnie.
Pedofil jej dziadek.
Po buzi i w zadek.

Blond włosy. Matkę zwali aniołkiem.
Ślub byle szybko, ze szwagrów tobołkiem.
Czasami spotykam, mała mieścina.
Dochodzą wieści, kto teraz poczyna.

Oddała mnie matka.
Do babci i dziadka.
Kres wujków jak w maglu.
Kres sińców po kablu.

Ojciec pije nadal, mieszka z nami.
Czuli, choć złamani zgryzotami.
Pierwszy odszedł dziadek, taki miły.
Ponownie gorsze czasy się zrobiły.

Babcia chorowita.
Morda ojca zapita.
Umarła w szpitalu.
Sam. Ojciec na balu.

Matka daje jedzenie, lecz bije.
Chcę wrócić do ojca, ale on pije.
Pani widzi sińce, pogadała z ojcem.
Ojciec przerażony, rozmawia z księdzem.

Mój ojciec jest trzeźwy.
Szkoła, wojsko, do rezerwy.
Teraz ja piję wódę.
Zapijam los i nudę.

Babciu i dziadku kocham kobietę.
Szczęśliwy, nie piję, mam podnietę.
Byłem króliczkiem, goniła mnie dzicz.
Jak mocno zabłysnął podpalony znicz.

2011-10-26 almagus

http://www.youtube.com/watch?v=ANbyXGc0z4U&ob=av2n


Grodków 1.jpg
Grodków 1.jpg (17.1 KiB) Przejrzano 11953 razy
Grodków 2.jpg
Grodków 2.jpg (28.42 KiB) Przejrzano 11953 razy
Grodków 3.jpg
Grodków 3.jpg (31.59 KiB) Przejrzano 11953 razy

Re: Zaduma losu i stres etosu.

: ndz paź 30, 2011 2:09 pm
autor: almagus
W grawitacji Słońca, krążenie do końca.

Tysiące lat, racjonalne setki.
Święta kościelne, ludzkości ciemność.
Ogłupianie celem katechetki.
Boska regularność i nikczemność.

Ruch Ziemi wokół Słońca pod kątem.
Części prawej i lewej promienie.
Wiedza zdobyta z nauk postępem.
Religijna noc. Wniebowstąpienie.

Grzane południe w nasz mróz zimowy.
Wiosenna zieleń, południa jesień.
Południa zima, nasz żar wczasowy.
Gdy u nas jesień, rozkwita zieleń.

Celowe mataczenie w myśl kultu.
Kiedy ciemności tracą chłodu moc.
Narodziny Jezusa tumultu.
Zmartwychwstanie, gdy wydłuża się noc.

Co żywe wie, że nadejdą chłody.
Rośliny przechodzą w stan przetrwania.
Mróz skuje zasoby ciekłej wody.
Bieguny stanem do pokazania.

Opadłe liście grzybów pokarmem.
Słabe umrze, czyli nie przetrzyma.
Człowiek przeżyje, gdy spichlerz z ziarnem.
Święto umarłych, gdy idzie zima.

2011-10-30 almagus

http://www.youtube.com/watch?v=xftn3NuYggU





jesien czyni 2.jpg
jesien czyni 2.jpg (26.52 KiB) Przejrzano 11930 razy
jesien czyni 1.jpg
jesien czyni 1.jpg (37.89 KiB) Przejrzano 11930 razy
jesien czyni.jpg
jesien czyni.jpg (29.52 KiB) Przejrzano 11932 razy

Re: Zaduma losu i stres etosu.

: ndz paź 30, 2011 3:51 pm
autor: nikita


Rainer Maria Rilke, September 1903

------------------------------------------

Pantera

Znuzony sztabami krat senny sie staje
jego wzrok i na niczym juz nie spoczywa.
Jakoby tysiac sztab bylo, jemu sie wydaje
i poza tysiacem sztab swiata juz nie bywa

Miekki chod gibkich silnych krokow
w najmniejszych kregach sie wijacy
jest tancem mocy wokol centrum w mroku
wielkiej woli ogluszonej, spiacej.

Czasem tylko zaslona zrenicy bezszelestnie sie podnoszac zaczyna zyc. -
wtedy wchodzi wen obraz,
i przechodzi przez napietych czlonkow cisze i w sercu przestaje byc

(tlum. Brodacz)

Re: Zaduma losu i stres etosu.

: pn paź 31, 2011 5:38 pm
autor: almagus
Do wiersza Rainer Maria Rilke – Der Panther.
Odpowiedź dla @nikita.

Cywilizacja klatki, z długiem nawet manatki.

Węglowy maszyny parowej.
Z fabryki kobierców cesarza.
Cesarzowi i cesarzowej.
Sieg heil z tłumem powtarza.

Wstęp wolny do zoo i parku.
W dzień święta urodzin następcy.
Robotnik z homontem na karku.
Dla służb z wyglądem przestępcy.

Jedyny dzień wolny od pracy.
Węgiel, węgiel, sześć godzin spania.
Potrącane przewiny z płacy.
W domu na chleb oczekiwania.

Zbyt mało na pociąg do portu.
Trybik, niewolnik w gospodarce.
Proletariusz obok ich tortu.
Czuje się jak pantera w klatce.

Jak żyć, zerwać kraty, kajdany?
Chwyta socjalizm i bolszewia.
Rzeź starych i partyjne pany.
Nadludzie. Stal krat pruje trzewia.

Pytania na początku wieku.
Jak było, z historią przestrogi.
W co wierzyć pytanie w człowieku?
Religijna dzikość, bruk drogi.

2011-10-31 almagus
ugnie sie i z wiatrem.jpg
ugnie sie i z wiatrem.jpg (37.51 KiB) Przejrzano 11892 razy
ugnie sie i z wiatrem1.jpg
ugnie sie i z wiatrem1.jpg (36.45 KiB) Przejrzano 11892 razy