Pod barcią
Siadł pod barcią niedżwiedż stary,
Melancholia go dopadła.
Młodość-powspominał czary,
Puki pszczoła nań nie siadła.
Widząc w nim zaś przeciwnika,
Kąsi w nochol, zanim bzyka.
Nie mając nic do stracenia,
Melancholię w szał zamienia.
Misio dostał dawnej werwy,
I puściły z wodzy nerwy.
Dawno nie wspiął się po drzewie,
Dzisiaj wyszedł,jak też nie wie.
W barci alarm ogłoszony.
Wojsko pszczół w bojowym szyku.
Misio zaś nieustraszony,
Choć obsiadło pszczół bez liku.
Prawie odpadł ,stoczył z pniaka,
Ból go spędza nieboraka,
I do rzeki hyżo bieży,
Długo mrucząc, w wodzie leży.
Opuchnięty,obolały...
To kosztował go miód cały!
Wycierpiawszy się za wiele ,
Ma dziś gdzieś przysmaki pszczele.
Józef Bieniecki