Na szachownicy.
Na szachownicy czarny koń,
Królową straszy szachem.
Laufer skuteczną dzierżąc broń,
Wybawia ją przed strachem.
Na pajęczynie trupek ćmy,
Przemocy legł pająka.
Sidła pajęczyn z wiatrem drży,
Na falujących łąkach.
Myszołów w pole z nieba spadł,
Uderzył ostrym dziobem.
W szponach się wije zbity gad,
To ptak jest jego grobem.
Wśród stada kurcząt sroki dziób,
Uwagę kwoki zoczył.
I gęsto pada kurcząt trup,
Chytrością ją zaskoczył.
W wilczej taktyce pędzi wiatr,
Przemyślnie goniąc sforę.
I z stada owiec jagnię skradł,
W życia wpisując zmorę.
W życia utarczkach złości moc,
Nieprzemyślanych wojen.
Dzień życia zmienią w ciemną noc,
Nie ciesząc dnia pokojem.
Józef Bieniecki