:lol: :lol:

Śmiech to zdrowie.
alohilani
Posty: 2651
Rejestracja: sob paź 17, 2009 9:34 pm

Re: :lol: :lol:

Post autor: alohilani »

Z cyklu "Polska to panstwo klerykalne".
Przywleczone z internet'u.

Obrazek
wiara i s
Posty: 2196
Rejestracja: sob paź 17, 2009 9:50 pm

Re: :lol: :lol:

Post autor: wiara i s »

Był rok 1943. Spory konwój przemierzał wody północnego Atlantyku w drodze do Murmańska. Była jasna, księżycowa noc. Na mostku polskiego statku, kapitan wzywa bosmana i rzecze:
- Widzicie, bosmanie, ten ląd trzy mile na prawej burcie? Właśnie U-boot strzelił torpedę. Idziemy w ciasnym szyku bez możliwości manewru. Według moich obliczeń, torpeda ta trafi nas za pięć minut. Zejdźcie do załogi i przygotujcie marynarzy do opuszczenia statku. Nie ma dla nas ratunku.
Bosman, nie dyskutując, czym prędzej ruszył w głąb parowca by wykonać rozkaz. Ale że był osobnikiem nie pozbawionym humoru, a przy tym chłop jak niedźwiedź, postanowił obrócić całą sprawę w żart. Wszedł do pomieszczeń załogi, zebrał marynarzy i rzecze:
- Widzicie, chłopcy, ten stołek tutaj? Jak zaraz pier*.*nę w niego członkiem, to cały statek w drebiezgi pójdzie.
Marynarze, acz doskonale wiedzieli o mitycznej wręcz sile bosmana, tym razem wybuchnęli śmiechem, kiwając głowami z niedowierzaniem. Rozeźlił się bosman okrutnie i jak nie wrzaśnie:
- To się załóżcie, gnojki jedne, jak żeście tacy pewni, a w międzyczasie zakładać kamizelki ratunkowe.
Rozweseleni marynarze zaczęli zbierać pulę zakładu, zakładając przy okazji kapoki. Bosman odczekał chwilę, spojrzał na zegarek, nonszalanckim ruchem wyciągnął narzędzie, spojrzał pogardliwie wokoło i BUM!
Statek poszedł w drzazgi! Pośród rozbitków, którzy uszli z życiem, byli bosman i kapitan. W pewnym momencie podpływa do bosmana kapitan, cały szary z przerażenia.
- Na Boga, bosmanie, co się stało? Torpeda minęła statek za rufą!!!
wiara i s
Posty: 2196
Rejestracja: sob paź 17, 2009 9:50 pm

Re: :lol: :lol:

Post autor: wiara i s »

Jechał facet autem i złapał gumę. Zjechał na pobocze, podniósł auto na lewarku, odkręcił koło, założył zapasowe i w tym momencie wszystkie cztery śruby wpadły mu do kanału. Nie wiedząc co dalej robić, rozgląda się wokoło i widzi tylko jeden budynek - dom wariatów. Nagle wychodzi z niego facet, podchodzi i mówi:
- Weź pan odkręć po jednej śrubie z każdego koła i będziesz pan miał po trzy w każdym.
Gość zadziwiony:
- Kurde, to jest myśl! Co pan robisz w takim miejscu?
- Panie, to jest dom wariatów, a nie idiotów.
wiara i s
Posty: 2196
Rejestracja: sob paź 17, 2009 9:50 pm

Re: :lol: :lol:

Post autor: wiara i s »

Dwóch generałów - desantowiec i czołgista, przechwala się, który ma odważniejszych żołnierzy, w końcu jeden z nich mówi:
- No dobra, to ja Ci pokażę, że u mnie, w desancie są najodważniejsze chłopaki, patrz:
- Szeregowy!
Podbiega jakiś koleś, salutuje i krzyczy:
- Tak jest!
- Widzicie ten czołg?
- Tak jest!
- Powstrzymajcie go własnym ciałem!
- Po***ało Cię? Przecież by mnie ku**a zmiażdżył!
A Generał obraca się do kumpla i mówi:
- Niezłe co? Jaką odwagę trzeba mieć, aby tak odpowiedzieć generałowi!
alohilani
Posty: 2651
Rejestracja: sob paź 17, 2009 9:34 pm

Re: :lol: :lol:

Post autor: alohilani »

Умирает Папа Римский. У ворот Рая встречает его апостол Петр.
— Как зовут тебя? — спрашивает Петр.
— Я Папа Римский!
— Папа, папа, — шепчет себе под нос Петр, — сожалею, но папы римского у меня в списке нет.
— Господи Иисусе! Но, но я же был заместителем Бога на земле!!!
— У Бога есть заместитель на земле?! — удивленно спрашивает Петр, — Странно, я ничего об этом не знаю…
— Я глава Католической Церкви!!!
— Католическая Церковь? Никогда не слышал о такой… Подождите, я спрошу у Шефа.
— Шеф, — спрашивает Петр у Бога, — там один чудак утверждает, что он ваш заместитель на земле, его зовут Папа Римский, Иисуса упомянул, вам это о чем–то говорит?
— Нет, — отвечает Бог, — но погоди, давай спросим у Иисуса.
Бог и Петр объясняют Иисусу ситуацию.
— Подождите, — говорит Иисус, — я сам с ним поговорю.
Через 10 минут Иисус, смеясь до слез, приходит назад.
— Помните рыболовный кружок, который я организовал на Кинерете 2000 лет назад? ОН ДО СИХ ПОР СУЩЕСТВУЕТ!!!...)))

A tak to przetlumaczyl automatyczny tlumacz;)
Chyba pierwszy raz ruskij jazyk na forum polonia.net 8-)

Dies The Pope of Rome. At the gates of heaven meets his apostle Peter.
- what's your name? - asked Peter.
- I'm the Pope of Rome!
- Dad, dad,-whispers himself under the nose of Peter,-I'm sorry, but the Pope of Rome from me is not on the list.
- Jesus Christ! But, but I was the deputy of God on earth!!!
- God had a deputy on earth?! - steady asked Peter,-that's weird, I don't know...
- I'm the head of the Catholic Church!!!
- the Catholic Church? I've never heard of such a... Wait, I'll ask the chief.
- Chief,-asked Peter God,-there's one weirdo claims that he is your deputy on earth, his name is the Pope of Rome, Jesus mentioned it to you about something said?
- no, no, no,-is responsible God,-but wait, let's ask Jesus.
God and Jesus Peter explain the situation.
- wait, Jesus said,-I'll talk to him.
10 minutes later, Jesus, laughing to tears, comes back.
- remember the fishing club that I organized on the kinneret 2000 years ago? He's still exists!!!...)))
wiara i s
Posty: 2196
Rejestracja: sob paź 17, 2009 9:50 pm

Re: :lol: :lol:

Post autor: wiara i s »

Żeby było inaczej to raz Stara Baba złapała złotą rybkę i już chce ją dać swojemu kotu, ale rybka prosi ją o darowanie życia, za co ona spełni trzy życzenia starej Baby. Więc Baba po namyśle mówi :
- Po pierwsze chcę być piękną księżniczką!
Stało się...
- Po drugie chcę mieć wspaniały pałac!
Stało się...
- A po trzecie chciałabym, żeby ten mój ukochany kotek zamienił się w pięknego księcia!
Stało się...
Baba/Księżniczka puściła złotą rybkę i zaczyna tańczyć ze szczęścia, we wspaniałym pałacu i z pięknym Księciem... Ale widzi, że Książę płacze jak bóbr...
Zdziwiona Baba pyta :
- Czemu ryczysz głupi, przecież teraz nic nam już do szczęścia nie brakuje?
A na to Książę odpowiada łkając:
- A, a, a musiałaś, mnie głupia babo, przed rokiem wykastrować
wiara i s
Posty: 2196
Rejestracja: sob paź 17, 2009 9:50 pm

Re: :lol: :lol:

Post autor: wiara i s »

Zadano bokserom pytanie: "Czy boks jest szkodliwy dla zdrowia?"
10% odpowiedziało twierdząco.
Pozostałe 90% nie zrozumiało pytania.
wiara i s
Posty: 2196
Rejestracja: sob paź 17, 2009 9:50 pm

Re: :lol: :lol:

Post autor: wiara i s »

Policjanci zostali wezwani na miejsce zdarzenia oglądają ciało kobiety w wieku mocno zaawansowanym.
Ciało znajduje się w ubikacji - z głową w sedesie przytrzaśniętą deską klozetową. Policjanci postanawiają przesłuchać gospodarza domu na okoliczność zdarzenia.
- Czy znał pan poszkodowaną?
- Tak, to moja teściowa.
- Zdzichu, sprawa jasna, pisz! Przyczyna zgonu: śmiertelne zatrucie domestosem w trakcie czyszczenia toalety.
alohilani
Posty: 2651
Rejestracja: sob paź 17, 2009 9:34 pm

Re: :lol: :lol:

Post autor: alohilani »

Nie chcialam zakladac do tego nowego watka, dlatego jest tutaj.
Nie biadolic, ze to link. Kto ma czas na kopiowanie calosci?
Tak latwiej, choc moze niezbyt interesujaco wyglada.

http://www.tickld.com/x/jaw/30-facts-th ... 2&ts_pid=2
wiara i s
Posty: 2196
Rejestracja: sob paź 17, 2009 9:50 pm

Re: :lol: :lol:

Post autor: wiara i s »

Zdesperowana dziewczyna stoi na nadbrzeżu i chce popełnić samobójstwo. Widzi to młody marynarz, podchodzi do niej i mówi:
- Nie rób tego! Zabiorę cię na pokład naszego statku, ukryję, przemycę do Ameryki i zaczniesz nowe życie. Przez cały rejs będę cię karmił, będę ci dawał radość, a ty będziesz mnie dawać radość. Jeszcze nie wszystko stracone.
Dziewczyna, jeszcze pochlipująca z cicha, postanowiła dać sobie jeszcze jedną szansę i poszła z nim na statek. Jak obiecywał tak zrobił - ukrył ją pod pokładem, raz na jakiś czas podrzucał jej kanapkę, jakiś owoc lub coś do picia, a całe noce spędzali na miłosnych igraszkach. Sielankę przerwał kapitan, który pewnego dnia odkrył kryjówkę dziewczyny.
- Co tu robisz? - zapytał surowo.
- Mam układ z jednym z marynarzy. Zabrał mnie do Ameryki, karmi mnie, a ja mu pozwalam robić ze mną, co chce. Mam nadzieję, że Pan go nie ukarze?
- Nie - odpowiedział kapitan... - Chciałbym jednak, żebyś wiedziała, że jesteś na pokładzie promu Wolin-Świnoujście-Wolin.
ODPOWIEDZ