:lol: :lol:
Re: :lol: :lol:
tak... takie cos to bardzo powazna sytuacja... gdy musisz a kibla nie ma...
rozumiem problematyke...
rozumiem problematyke...
Re: :lol: :lol:
I jestesmy w domu
sory
w lazience
sory
w lazience
Re: :lol: :lol:
Biskup przyjechał na wizytację do pewnej parafii.
Odwiedził tam też szkołę specjalną. W czasie spotkania pyta dzieci:
- Kim chciałybyście zostać?
Jedni mówią: lekarzem, inni aktorem, modelką, itd.
Biskup pyta Jasia:
- A ty kim byś chciał zostać?
- Ja??? Biskupem oczywiście...
- Ale wiesz, to trzeba do takiej specjalnej szkoły chodzić!!
- Noooo, przecież chodzę, no nie?
Odwiedził tam też szkołę specjalną. W czasie spotkania pyta dzieci:
- Kim chciałybyście zostać?
Jedni mówią: lekarzem, inni aktorem, modelką, itd.
Biskup pyta Jasia:
- A ty kim byś chciał zostać?
- Ja??? Biskupem oczywiście...
- Ale wiesz, to trzeba do takiej specjalnej szkoły chodzić!!
- Noooo, przecież chodzę, no nie?
Re: :lol: :lol:
Jedna koleżanka żali się drugiej:
- Mój Kazik jest ostatnio jakiś oziębły w sprawach seksu.
- Podmień mu w czasie kąpieli szampon na taki dla psów - radzi druga - Ja swojemu tak zrobiłam, to po wyjściu spod prysznica rzucił się na mnie, jak jakiś brytan, zaciągnął do łóżka i mało mnie na strzępy nie rozerwał w czasie stosunku!
Minęły dwa dni:
- Beznadziejna ta twoja rada z szamponem dla psów.
- Coś ty? Nie zadziałało?
- Zadziałało. Wyskoczył z łazienki, opier**lił całą kiełbasę z lodówki, a jak mu zwróciłam uwagę, to ugryzł mnie w tyłek i poleciał do tej suki, Kowalskiej z trzeciego pietra...
Ksiądz pociesza faceta:
To nic, że masz pryszcze, 20 dioptrii, krzywe zęby i garb. Bóg cię kocha, synu.
Na to facet:
- Aż strach pomyśleć, jak bym wyglądał, gdyby mnie nie kochał!
- Mój Kazik jest ostatnio jakiś oziębły w sprawach seksu.
- Podmień mu w czasie kąpieli szampon na taki dla psów - radzi druga - Ja swojemu tak zrobiłam, to po wyjściu spod prysznica rzucił się na mnie, jak jakiś brytan, zaciągnął do łóżka i mało mnie na strzępy nie rozerwał w czasie stosunku!
Minęły dwa dni:
- Beznadziejna ta twoja rada z szamponem dla psów.
- Coś ty? Nie zadziałało?
- Zadziałało. Wyskoczył z łazienki, opier**lił całą kiełbasę z lodówki, a jak mu zwróciłam uwagę, to ugryzł mnie w tyłek i poleciał do tej suki, Kowalskiej z trzeciego pietra...
Ksiądz pociesza faceta:
To nic, że masz pryszcze, 20 dioptrii, krzywe zęby i garb. Bóg cię kocha, synu.
Na to facet:
- Aż strach pomyśleć, jak bym wyglądał, gdyby mnie nie kochał!
Re: :lol: :lol:
Ląduje polski samolot na lotnisku w Chicago. Pilotom cudem udaje się uniknąć katastrofy i tylko ich nadzwyczajne umiejętności oraz znakomity system hamulcowy Boeinga pozwoliły na zatrzymanie samolotu przed krańcem pasa startowego...
- To jest chyba najkrótszy pas startowy ze wszystkich cholernych pasów jakie w życiu widziałem - mówi pierwszy pilot.
- Nooo... - odpowiada drugi - ale za to jaki szeroki... będzie z dziesięć kilometrów
- To jest chyba najkrótszy pas startowy ze wszystkich cholernych pasów jakie w życiu widziałem - mówi pierwszy pilot.
- Nooo... - odpowiada drugi - ale za to jaki szeroki... będzie z dziesięć kilometrów
Re: :lol: :lol:
Nie moglam sie tym nie podzielic. Dobrze, ze znalazlam na youtube.
Usmialam sie stokrotnie az do lez, a smiech to przeciez zdrowie, LOLOl!
Jesli ktos czuje sie dotkniety tym zamieszczeniem, z gory przepraszam!
i prosze o wybaczenie;)
OSHO EXPLAINs THE WORD....fuck
Usmialam sie stokrotnie az do lez, a smiech to przeciez zdrowie, LOLOl!
Jesli ktos czuje sie dotkniety tym zamieszczeniem, z gory przepraszam!
i prosze o wybaczenie;)
OSHO EXPLAINs THE WORD....fuck
Re: :lol: :lol:
Facet u lekarza zakładowego.
- I co tam panu dolega?
- Smak. Nie czuję smaku.
- Siostro proszę podać próbkę numer 19. Proszę. Niech pan spróbuje.
- Łeee... przecież to g***!
- No widzi pan. Smak wrócił.
Ten sam facet po tygodniu.
- A tym razem mam problemy z pamięcią.
- Siostro proszę o próbkę numer 19.
- Ale Panie doktorze. Próbka numer 19 to g***!
- No widzi pan. Pamięć wróciła.
- I co tam panu dolega?
- Smak. Nie czuję smaku.
- Siostro proszę podać próbkę numer 19. Proszę. Niech pan spróbuje.
- Łeee... przecież to g***!
- No widzi pan. Smak wrócił.
Ten sam facet po tygodniu.
- A tym razem mam problemy z pamięcią.
- Siostro proszę o próbkę numer 19.
- Ale Panie doktorze. Próbka numer 19 to g***!
- No widzi pan. Pamięć wróciła.
Re: :lol: :lol:
ciekawe jak pacjent poznal gowno smakujac je...
bo pewnie nos mial zatkany w celach diagnostycznych...
bo pewnie nos mial zatkany w celach diagnostycznych...