MÓJ JEST TEN KAWAŁEK PODŁOGI.

(Prawie) wszystkie chwyty dozwolone.
Malina
Posty: 830
Rejestracja: sob paź 17, 2009 10:24 pm

MÓJ JEST TEN KAWAŁEK PODŁOGI.

Post autor: Malina »

Tu będzie o wszystkim.
Zaczynam od starych tekstów, napisanych przed laty.
I choć czasem mam ochotę dziś dokonać w tych tekstach zmian i poprawek,
to postanowiłam, że pozostawię je w takim stanie, w jakim były pierwotnie napisane.

*******
Dlaczego mam wrażenie, że świat zbliża się ku końcowi a ludzkość uwięziona jest w ślepej uliczce bez wyjścia?
Przekroczyłam rubikon zasobu informacji w naszej rzeczywistości?
Zło jakie nas otacza nie ma już konwencjonalnej broni w ręku, wymierzonej w nasze serca ale ma szatańską broń wymierzoną w nasze umysły.
Jeszcze sprawiamy pozory życia. Wstajemy rano, idziemy do pracy, robimy zakupy, przytulamy swoje dzieci, głaszczemy kota, wyprowadzamy na spacer psa, robimy pranie, gotujemy obiad dla najbliższych. Z każdą chwilą skuteczniej odpychamy od siebie prawdę, tłamsimy własną intuicję, wygaszamy ostatnie odruchy naturalnej mądrości, zakodowanej nam by nas strzegła i była pomocna. Poddaliśmy się. Oddaliśmy złemu i złym to co dla nas najcenniejsze, wolność i cel życia. Godzimy się by nami manipulowano i decydowano za nas o każdym aspekcie naszego jestestwa. Wierzymy im, że jesteśmy tylko zlepkiem nic nieznaczących komórek, zawieszonych w niewyobrażalnej przestrzeni, pędząc w niej z zawrotną prędkością. Uwierzyliśmy, że tu i teraz jest tym, czym jesteśmy i że nic innego nie jest prawdą.
Wybraliśmy drogę łatwego prostactwa, a nie uczciwej prostoty. Daliśmy im prawo do odebrania sobie pojęć, by w zamian poczuć się kimś, kim nigdy nie byliśmy, nie jesteśmy i nie będziemy - odpadami, śmieciami, bezwartościowymi istotami.
Pozwoliliśmy im się zaprogramować do bycia tylko ułomnym ciałem, wierzącym w wyższość fałszywych idei, by mogli realizować swój szatański plan. Plan zniszczenia nas, najwartościowszych istot, stworzonych na podobieństwo dobra.
Wierzymy złu, zamiast wierzyć sobie. Wierzymy w kłamstwo, bo doskonale udaje mądrość, udaje piękno, udaje postęp, udaje naukę, udaje przeszłość, teraźniejszość i przyszłość.
Zatruli nas już tak bardzo, że z prawd się wyśmiewamy, że z wolnością walczymy, że ostatnie symbole światła, poniewieramy w szambie zła w imię jego wyższości.
Gdy nie udaje im się wszystkich odciągnąć od Boga, zmienili pojęcie Boga, wysługując się ułomnością, łatwowiernością, naiwnością i niedoskonałością naszej duszy.
Nauczyli nas chcieć i mieć, by to stało się naszym niewidzialnym, nawet dla nas samych więzieniem bez strażników.
Patrzymy na siebie i nie dostrzegamy siebie wzajemnie.
I jak w szczelnej skorupie, tkwimy tak od urodzenia aż po śmierć, godząc się na świat i życie, które nie jest nasze.
Kłamstwo wypełnia każdy zakątek tego świata, każdą szczelinę naszego umysłu, każdą najmniejszą myśl, każdą minutę przeszłości, teraźniejszości i przyszłości.
Czy jest dla nas gdzieś jeszcze jakiś ratunek?
Czy zasługujemy na ratunek?
Czy jesteśmy wstanie dostrzec coś więcej, niż to co dostrzegamy ?
Czy zrozumiemy cokolwiek, kiedykolwiek, nawet gdyby to doprowadziło nas do utraty zmysłów?
Kiedy wreszcie do nas dotrze świadomość bycia czymś więcej niż narzędziami w rękach zła?
Kiedy pogodzimy się z myślą, że jesteśmy czymś więcej, jesteśmy czymś ważnym, jesteśmy czymś wartościowym, czymś wartym walki, czymś godnym istnienia Kimś, kto nie tylko ma prawo żyć ale także ma prawo być ?
pomorzak
Posty: 9439
Rejestracja: sob paź 17, 2009 9:30 pm

Re: MÓJ JEST TEN KAWAŁEK PODŁOGI.

Post autor: pomorzak »

Moim zdaniem stare umiera w konwulsjach ktore widzimy codziennie.
Rodzi sie nowe a my sie troche boimy bo przyzwyczailismy sie do tego starego niesprawiedliwego swiata.
Boimy sie tego co bedzie i jednoczesnie tesknimy za ostatecznym dokonaniem sie zmiany.
Wielu zaczyna rozumiec ze czlowiek to nie kawalek miesa i procesy biochemiczne.
To nam kiedys wmowiono i nadal sie wmawia.

Jestem calkowicie przekonany ze wielu ludzi zaczelo dostrzegac ta gre ktora sie nam serwuje.
Masmedia tak czesto sie skompromitowaly ze trzeba wykazac sie niesamowita odpornoscia aby nadal im wierzyc.

Byc moze chcesz w tym watku zamieszczac teksty bez wstawek innych ale nie moglem sie oprzec.
To co napisalas jakos zagralo w mojej duszy.
Serdecznosci.
Malina
Posty: 830
Rejestracja: sob paź 17, 2009 10:24 pm

Re: MÓJ JEST TEN KAWAŁEK PODŁOGI.

Post autor: Malina »

Stary tekst.

Z SERII KIJ W MROWISKO,
"Kości znów zostały rzucone"
Zmarł Castro. I się zaczęło. Są ci za i są ci przeciw. Jedni i drudzy są gotowi poderżnąć gardło, by obronić nieboszczyka.
Też tak miałam, gdy w wieku lat naście, wydawało mi się, że bez idoli, bohaterów, "wzorców", nie da się żyć.
Przybyło mi lat, doświadczenia, ostygła głowa i .................... nie potrzebuję podstawiać głowy "pod topór" dla kilku postaci z przeszłości, postaci najczęściej którym i karierę i życiorys stworzono by zaspokoić masy w chwili gdy realizował się jakiś tam plan, program, z tymi masami niewiele mający wspólnego. Niedługo będzie rocznica stanu wojennego i historia ogólnej histerii się powtórzy, tak jak w przypadku innych żołnierzy, czy to wyklętych czy to przeklętych.
Czy Wy nie zauważacie, że robią z Was wiatrak propagandowo emocjonalny? Przyczepiacie się do postaci z przeszłości, nie na zasadzie chęci poznania, zdobycia przydatnych informacji ale UŻYWACIE TYCH POSTACI JAKO LATAWCA DO KTÓREGO MOCUJECIE SIĘ JAKO JEGO OGON.
Wielbiciele Lenina, Hitlera, Piłsudskiego, Jaruzelskiego, Dmowskiego, Castro, Clinton, Trump-a, JP II.............. Rzeplińskiego, UE, PRL, socjalizmu, kapitalizmu, nikt z Was nawet nie bierze pod uwagę, że cały XIX i XX wiek to nic innego, jak montowanie, instalowanie postaci na stanowiskach, tworzenie im świetlanej przeszłości i wyidealizowanego życiorysu by masy miały swoich idoli. Gdy do młodych nie przemawiają, tworzy im się gwiazdy, gwiazdeczki, celebrytów, modę.
I wszyscy jak to stado baranów idą na rzeź informacji. Już czytam w internecie, jak to jeden z drugim, przekonują się wzajemnie, gotowi w imię własnych wyobrażeń poderżnąć przeciwnikowi gardło, bo nie padają na twarz przed swoimi wzajemnymi idolami.
Jedni są za a inni przeciw. Jedni obrażają, wyśmiewają, inni bronią jak barykady wolności, przyczółku życia, grodu wolności.
Zajęte są media, zajęci są ludzie, zajęci są ideowcy wszelkiej maści.
Programy, wywiady, opinie, doniesienia, artykuły, felietony, wiersze, piosenki, nowe dni świąteczne..................
A w tym samym czasie, jacyś tam, coś tam, gdzieś tam.............. bez zakłóceń z zewnątrz, bez rozgłosu, bez zbędnego wścibiania przez opinię publiczną nosa w "ich" sprawy, przy szklaneczce 30-sto letniej whisky, z dobrym kubańskim cygarem w ręku, w jednej z tysiąca zbudowanych i wyposażonych z przepychem willi, śmieją się, nie ukrywając pogardy dla maluczkich głupków, podniecających się śmiercią starego człowieka, który kiedyś obejmował jakieś stanowisko czy też organizując "protest popierający" datę wydarzenia z przed trzech czy czterech dekad.
Obu stronom na ulicy, w dyskusjach, na kongresach, wydaje się, że jesteście kręgiem ogarów, tygrysów, lwów walczących o dobre czy też złe imię "bohaterów", "liderów", "przywódców" a niestety, jesteście tylko zgrają kundli, którym dobrze zorganizowana grupa, znów rzuciła kość w sam środek waszego koła. Czytacie peny na temat swego idola/bohatera, piejecie z zachwytu jakiż to był mądry i prawy ten wasz bohater, lub plujecie na autora tekstu, że śmie napisać to co napisał. Karuzela się kręci!
Żrecie się o tę "kość", obrażacie, wygrażacie, piszecie, czytacie i.................... i o to chodzi. O to chodzi !!!!
Żrąc się, nie macie czasu na zastanowienie się, czy ta walka ma sens, czy jej wynik ma jakikolwiek wpływ na teraźniejszość, przyszłość.
Historię piszą zwycięzcy, czy dlatego ta wasza wojna z przeszłością, o przeszłość?
Gdybyście choć na chwilę przystanęli, dali sobie czas na zastanowienie bez bezmyślnego rzucania się w wytworzony specjalnie dla Was wir, to zauważylibyście, że historia której Was uczą, do której Was niemalże zmuszają byście przyjęli jej treści podane Wam od najmłodszych lat jako edukacja, że ta historia to uproszczona papka, niszcząca Waszą tożsamość. Ta historia to k***, której dobrze zapłacono by przedstawiane w niej postacie były bohaterami których zadaniem jest skutecznie Was podzielić, zająć.
Nie przyjmujecie do wiadomości, że istnieje grupa ludzi (...) która uważa, że nie ma złych informacji, nie istnieje zła reklama, nie ma takich wydarzeń, których nie dałoby się zaprząc do pracy w ich interesie. No nie ma.
Wojna to niezły interes, można całkiem dobrze zarobić, kryzys finansowy to okazja do podwyższenia zysków, awantura o skrobanki to całkiem fajna gra oparta na emocjach ludzkich i wykorzystywaniu ludzkiego marzenia o wolności. Zabawa w demoralizowanie społeczeństwa wszelkimi dostępnymi metodami to lepsze niż niejedna gra komputerowa. Wszystko działa na ich korzyść. Czego się nie spodziewają? Nie spodziewają się braku reakcji takich, jakie zaplanowali. Metoda propagandowej zasłony dymnej działa jak szwajcarski zegarek. Tworzy się filmy "dokumentalne" o ofiarach, bo spóźnili się operatorzy z nakręceniem filmu dziecka porozrywanego przez bomby. Nie było rozróby na jakimś marszu? A jaki to problem, nagra się jakąś skandaliczną scenę gdzieś w studio a potem zgrabnie wmontuje w odpowiedni materiał. Brak bohaterskich ofiar, oddających swe cenne życie dla ojczyzny? A jako to problem, podrasuje się jednego z drugim i nazwie................ (dowolne wpisać)
Polacy są niewystarczającymi rasistami? Nie ma problemu, zapłaci się komuś by opowiedział bajeczkę o tym jak to został zmaltretowany przez grupę małolatów, lub wypastuje sobie gębę - ktoś to wyśmieje, nagra się się ten śmiech, podłoży pod to ścieżkę dźwiękową z odpowiednimi okrzykami, puści w TV w kraju i za granicą lub zrobi memy i już jest materiał. Już są ci za i są ci przeciw. Już są groźby, przekleństwa, materiał do dalszych dywagacji na temat.................. no właśnie, na jaki temat????? Na każdy, jaki się komukolwiek wymarzy.
Instalowanie przywódców i produkowanie bohaterów trwa od wieków. Czczenie "wybitnych, wykształconych, zajmujących stanowiska, władców, ludzi w habitach czy w futrach z szynszyli" jest dziś nazywane historią i uczone w szkołach od maleńkości. Nikt nie uczy tej prawdziwej historii, która miała większe znaczenie, tej historii zza kurtyny, historii z kuluarów, gdzie ważyły się losy milionów i ich ojczyzn. Dostarczanie masom wzorców do naśladowania, podawanie ich jako ideały do jakich masy powinny dążyć jako jednostki, to "wspaniała" metoda bo każdy wie, że prawdziwi ideowcy, bohaterowie, ludzie którzy oddawali swe życie dla innych, nie oczekując za to niczego oprócz dobra tych dla których się poświęcają, nie będą poznani z imienia i nazwiska, nie staną się rozpoznawalni przez tłumy. Tylko wykreowani, instalowani w świadomości mas liderzy, mają szansę zaistnieć i skutecznie zwracać na siebie uwagę przez wieki.
Gdyby historia czyniła to co powinna, czyli uczyła nas, gdzie popełniano błędy, gdyby tej historii uczyły się samodzielnie masy z własnej nieprzymuszonej woli bez stanowczego opierania się na narzuconych tym masom programie, a jednocześnie te masy sprzeciwiały się stanowczym, żelaznym ograniczającym myślenie nawiasom, nie zezwalających na samodzielne poszukiwanie prawdy, to ta historia traktowana byłaby jako zbiór informacji a nie sarkofagi i piedestały bohaterów których pamiętać dziś czcić musimy bo tak nam przykazują inni, bo do tego nas zmuszają, bo to nam wpoili tak głęboko, że nie potrafimy się już wyrwać z wiru na dzień dzisiejszy i na ich potrzeby tworzonych liderów i bohaterów.
Oczywiście, nie liczę na to, by "lwy", "tygrysy", "harpagany", "harty" zrozumiały do czego zmierzam ale mam nadzieję, że zrozumieją choć to jedno zdanie na zakończanie - "MYŚLENIE MA OGROMNĄ PRZYSZŁOŚĆ"
ps (choć dla większości, będzie to proces bolesny)

pps Kilka dni temu dowiedziałam się, że nie jest przypadkowe imię i nazwisko Fidel Castro. Ma swoje ukryte znaczenie i nie jest ono dobre. Jest wręcz szatańskie. Był on także, jak wszyscy na świecie, zainstalowanym na stanowisku. Nie istnieją przypadki, istnieją tylko znaki.
Reflex
Posty: 10576
Rejestracja: sob paź 17, 2009 9:37 pm
Lokalizacja: USA
Kontakt:

Re: MÓJ JEST TEN KAWAŁEK PODŁOGI.

Post autor: Reflex »

Mille zaskoczenie. Dawno nie widzialem artykulu Maliny tak normalnego, bez ataków a jednoczśnie sygnalizującgo problemy ludzkości w sferze mentalnosci , ucziwości i prawdy o czlowieku. Jest to temat do dluższej dyskusji, mam nadzieję, udanej.
Malina
Posty: 830
Rejestracja: sob paź 17, 2009 10:24 pm

Re: MÓJ JEST TEN KAWAŁEK PODŁOGI.

Post autor: Malina »

Godzilla zna ten mój tekst, pojawił się na mojej stronie FB kilka dni temu.
Ale zanim zacznę coś nowego, powieszę go również tutaj.

SZATAŃSKI PLAN.
Komu i dlaczego zależy na uczynieniu z ludzi idiotów?
Dzisiejsza dyskusja "matematyczna" uświadomiła mi pewne dziwne, od lat zauważane tylko przez niektórych, zjawisko "nowoczesnych" zmian.
Proces zaczął się już dawno,bardzo dawno. A zaczął się od kreowania historii. Zmieniono ją do tego stopnia, że my, ci bez dostępu do wielu materiałów, nie jesteśmy w stanie dociec co jest prawdą, a co wymysłem wybujałego pisarza na zamówienie. Cenimy książki i to jest nasz największy błąd. To co napisane, uważamy za święte. A świętym to nie jest wcale. Jeden napisze, drugi i trzeci oprze na tym swoje wnioski, twórczość na wymyślonym kłamstwie i po 100 latach, kłamstwo powtórzone przez 100 głupców lub oszustów, 100 razy staje się prawdą.
Następnie na tapetę poszła fizyka. Zaczęto tworzyć hipotezy, teorie, po czym wmówiono ludziom, że są to pewniki. Ludzie uwierzyli, bo tak pisało w książce a potem na tej podstawie w tysiącu innych.
Dobrano się także do matematyki, by na wszelki wypadek żaden tam domorosły naukowiec nie zaczął sprawdzać danych, obliczeń, wyników bo mogłoby się okazać, że i tu panuje wyimaginowana kreatywność rzeczywistości.
Ostatnio, co łatwo zauważyć, dobrano się do biologii.
Tych wszystkich manewrów nie dokonują politycy w imię polityki, bo oni sami są namaszczonymi na stanowiska głupcami, mającymi za zadanie dostarczyć maluczkim "igrzysk" gdy celem jest, by zabrakło chleba.
Co jest celem wszem i wobec panującego kłamstwa?
Odebranie ludziom możliwości i zdolności powiedzenia "sprawdzam". Głupcy będą z siebie dumni, że ich wiedza opiera się na kłamstwie. Będą cytować kłamców i ich dzieła bo sprawi to wrażenie, że są oczytani, inteligentni, godni stopni naukowych a cała reszta, to niedouczony plebs.
Każda próba nawet najdrobniejsza, poddania pod wątpliwość "prawd pospolitych", spotyka się z drwiną, wyzwiskami, obelgami, zastraszaniem, ośmieszaniem. Na wyższym szczeblu z dyskredytacją, odbieraniem grantów na badania, wyrzucaniem po za nawias tzw świata naukowego.
Dobrano się także do sztuki. Nie jest ona już piękna ale są to obrzydliwe, bezgustowne, niewymagające ani talentu ani umiejętności szkaradne twory. By dodać im wartości, te potworne brzydactwa, sprzedaje się za mln dolarów czy euro.
Żadna sfera, żaden zawód nie uchował się przed tym bluźnierczym działaniem. Lekarze stali się konowałami wciskającymi syntetyczne leki z ropy naftowej, które przynoszą organizmowi więcej szkód niż korzyści bo przez lata w tzw uczelniach, nie uczono ich być lekarzami a przekupnymi konowałami, których jedynym zadaniem jest wciskanie trucizny produkowanej przez korporacje farmaceutyczne by te mogły osiągać niebotyczne dochody. Wyleczony człowiek, to dla nich stracony klient nieprzynoszący dochodu. Nauczyciele, którzy nie uczą samodzielnego myślenia, bo sami nie potrafią myśleć. Nauczyciele to producenci debili, którzy nie potrafią się znaleźć w świecie finansów, debile, którzy łykną każde dobrze opakowane kłamstwo, bo tak napisali w przygotowanych dla nich podręcznikach, przeładowanych samymi kłamstwami od okładki po okładkę. Policjanci, którzy powinni stawać na straż prawa obywateli, stają się ich prześladowcami. Żołnierze, którzy powinni stać na straży bezpieczeństwa granic i swojego narodu a stają się najemnikami do wykonywania im powierzonych przez fałszywe elity zadań, by te miały nad masami całkowitą kontrolę i bez problemu, żyjąc w luksusie, w niezakłócony sposób, realizowały swój SZATAŃSKI PLAN.
Zajęci pokonywaniem przeszkód, które jak kłody rzuca nam życie pod nogi w każdej godzinie, nie zauważamy jak grupa 300 zamienia ten świat w piekło.
Ale to nie koniec ich szatańskiego planu.
Teraz marzą, by wreszcie zrealizować to najważniejsze, całkowitą kontrolę na ludzkim umysłem i duszą.
Większość ludzi już się poddała, sprzedali ze strachu lub z głupoty i jedno i drugie. I co najgorsze, nie tylko swoje ale i swoich dzieci.
Szatańskich 300, demoralizuje ludzi, zwłaszcza młode pokolenia, wpaja im bezwartościowy kodeks moralny, fałszuje życiowe priorytety, wpędza w nałogi, uzależnia, każe gonić za złudnymi nic nieznaczącymi celami, które bardziej dezorganizują życie niż je ułatwiają.
Pacynki na usługach, zwane politykami, dla pieniądze wymyślą każdą ideę i rzucą podchwytliwe hasło, by w teatrze, mającym za zadanie stworzyć namiastkę pozorów, że obywatele mają, biorąc udział w wyborach, wpływ na rzeczywistość, nazywają to demokracją.
Media, będące dla wielu wyrocznią, dbają o to, by ludzie koniecznie dzielili się na grupy i spierali. Spierali tak zażarcie, by pochłaniało to ludziom czas, emocje, wzbudzało nienawiść do oponenta, przeciwnika, kogoś, kto popiera inną a jednak w rzeczywistości taką samą głupią opcję.
Gadające głowy w TV, edytorskie teksty w gazetach, robią wszystko by zająć widzom, słuchaczom czy czytelnikom jak najwięcej czasu, by wciągną go w bezsensowną emocjonalną przepychankę, by nie mieli czasu usiąść spokojnie w ciszy, przemyśleć, dojść do samodzielnych wniosków.
I tak, ogłupiani przez wieki, okłamywani, manipulowani, szprycowani chemią, atakowani metodami związanymi z elektronicznymi metodami, zatracamy poczucie dobra i zła, prawdy i kłamstwa. Tracimy kontakt z Bogiem i naturą.
Obłąkańczo nam się wydaje, że z upływem czasu, stajemy się bogami.
Ale to nie koniec SZATAŃSKIEGO PLANU. Nadal będzie się zaciskać nam niewidzialna pętla na szyi. Nadal będą trwały "wyzwoleńcze wojny", kontrola jednostki w imię wyimaginowanej zmiany klimatu, ograniczeń, narzuconych, nieuzasadnionych niczym wyrzeczeń.
By ludzie nie mieli mocy i siły się zjednoczyć i zbuntować, walczyć o swoje prawa, wymiesza się skwapliwie rasy, narodowości, podzieli ich na zwolenników i przeciwników nieistotnej lub całkiem nie istniejącej sprawy. Rządzić będą strachem. Strachem przed utratą dachu nad głową, strachu przed głodem a nawet strachem o życie swoje i najbliższych.
Zmieniają znaczenie słów i definicje pojęć, wymyślają słowa i pojęcia, by doprowadzić do chaosu pojęciowego, by już nikt nie był wstanie zrozumieć, o co tak naprawdę toczy się walka, kto ją toczy i jakie wartości komu przyświecają.
Skłócenie pokoleń, zniszczenie instytucji rodziny, małżeństwa, pojęcia szacunku do rodziców, zniweczenie odpowiedzialności za starzejące się pokolenie. Wszystko to musi być zastąpione egoizmem, hedonizmem, prostactwem, brzydotą.
Ludzkość ma się stać obumierającym gatunkiem, upodlonym, zrównanym do poziomu zwierzęcia a nawet gorzej do bezmyślnego zwierzęcia a potem do istoty z przerobionym DNA, skazanej na niewolnictwo dla tych, którzy należą do grupy 300.
Ludzkość bez praw, marzeń, uczuć wyższych, nadal będzie zwalczać siebie wzajemnie, bo nie dostrzega kto jest prawdziwym wrogiem i dlaczego. Kto jest winien nasze życiowej sromoty dziś a naszej zagłady jutro.
Kłamstwo jest narzędziem rządzenia i realizacji SZATAŃSKIEGO PLANU. Kłamstwo, szantaż i przekupstwo. A jest kłamstwo już tak ogromne, że ludzie gdyby to dostrzegli, postradaliby zmysły.
Malina
Posty: 830
Rejestracja: sob paź 17, 2009 10:24 pm

Re: MÓJ JEST TEN KAWAŁEK PODŁOGI.

Post autor: Malina »

Prawda jest trudnym celem do osiągnięcia. Jeśli ktoś rozpocznie podróż w głąb tej bardzo głębokiej nory goniąc króliczka, musi być przygotowany na wszystko. Odkrywanie, nie jest wyjmowaniem pudełka z pudełka ale wyjmowaniem z pudełka, tysięcy następnych pudełek, rozpakowanie których prowadzi do następnych tysięcy pudełek, zawierających podobne tysiące pudełek. I tak bez końca. Każde z tych pudełek, zawiera informacje. Sztuką jest rozszyfrowanie tych informacji. Powolne z tych fragmentów nieograniczony obraz prawdy, jest czasochłonny i wyczerpujący.
Przy każdym rozpakowaniu pudełka, zadaj sobie pierwsze pytanie - dlaczego? Nie - kto ale właśnie dlaczego.
Odpowiedź będzie zawsze jedna- by kłamstwo stało się prawdą.
Nie wiem czy zdołamy dotrzeć za życia do Arcanum Arcanorum.
To o czym toczy się dyskusja, kłótnia, to najczęściej tylko drobne elementy czubka góry lodowej.
Ludzie tracą czas na bzdury, nakręcane przez "twarze", podejmują dyskusje, które w 99.9% przesłania im prawdziwy cel.
Nie tam jest wróg gdzie go dostrzegamy ale tam, gdzie nie możemy go dostrzec.
Niezwykle trudne jest dla mnie wyłożenie wszystkich dowodów, gdyż ta platforma jest bardzo ograniczona w metodach przekazu.
Przekazanie Materiałów i dowodów które posiadam na swoich nośnikach, jest niemożliwe do umieszczenia tutaj.
Wiele roboty by wiedzieć, czytający muszą szukać sami. Ludzie są jednak ograniczeni czasem i możliwościami (podobnie jak ja) i to utrudnia poszukiwania.
By rozmawiać o czymkolwiek, trzeba wiedzieć:
Historia jest w większości pop kulturą.
Committee 300, Black Rock, Babilon....... O tym pisałam tu już nie raz.
Musimy uświadomić sobie, że wszystko co wiemy, czego nas uczono jest kłamstwem. Że żadna z teorii, nie jest faktem. I z tego punktu wystartować.
Zacznijmy od największego kłamstwa- Ziemia jest kulą.
Nie, to nie jest żart.
Zdaję sobie sprawę z ryzyka tego twierdzenia. Oczywiści wymaga to wytłumaczenia ale każdy kto chce dotrzeć do prawdy, musi poszukiwać jej sam w różnych zakątkach internetu. Odradzam używania wyszukiwarki google, jest narzędziem w rękach tych, którzy pracują dzień i noc, by docieranie do prawdy było dla ludzi wręcz niemożliwe.

ps. Nie idzie mi dziś pisanie. Ogrom materiału do ogarnięcia jest tak ogromny, że wręcz niemożliwy do wyłożenia.
Reflex
Posty: 10576
Rejestracja: sob paź 17, 2009 9:37 pm
Lokalizacja: USA
Kontakt:

Re: MÓJ JEST TEN KAWAŁEK PODŁOGI.

Post autor: Reflex »

Malina pisze:
Musimy uświadomić sobie, że wszystko co wiemy, czego nas uczono jest kłamstwem. Że żadna z teorii, nie jest faktem. I z tego punktu wystartować.
Zacznijmy od największego kłamstwa- Ziemia jest kulą.
Nie, to nie jest żart.
Zdaję sobie sprawę z ryzyka tego twierdzenia. Oczywiści wymaga to wytłumaczenia ale każdy kto chce dotrzeć do prawdy, musi poszukiwać jej sam w różnych zakątkach internetu.
Hahahahaaaa..... No i prawda wyszla na jaw. !!!
Żal mi Maliny. Lecz się dziewczyno i to nie jest zlśliwość.To jest czyste współczucie.
ODPOWIEDZ