Dieter Broers
autor, naukowiec
od lat zajmuje sie między innymi wpływem wybuchów na słońcu na organizmy na Ziemi
Jego zaskakującz apel
Drodzy przyjaciele,
Dzisiaj jest prawdopodobnie jeden z najważniejszych programów specjalnych, jakie kiedykolwiek zrobiłem.
Chciałbym opowiedzieć Państwu o bardzo ważnej dla mnie rozmowie z profesorem JJ Hurtakiem i jego żoną Desiree.
Obaj rozmawiali o możliwym rychłym ujawnieniu istnienia kosmitów, którzy postawili rządom ultimatum. Według nich może to być punkt zwrotny dla ludzkości, w którym duchowe przebudzenie będzie kluczowe dla naszego rozwoju.
Nasze wibracje odgrywają kluczową rolę w tym, jak reagujemy na tę zmianę.
Jestem przekonany, że jesteśmy na drodze do nowej rzeczywistości i wspólnie możemy kształtować tę zmianę.
Ja Agape,
Wasz Dieter Broers
Może uda się wyświetlić z podpisami w innych językach.
Oryginał jest po niemiecku.
Nie wierzę w żadne cywilizacje, nie ma zadnych dowodow ze ktoś nas obserwuje. Wymysly pomorzakow i jemu podobnych którzy nas probują wrobić, są smieszne i nawet żalosne. Nie będziesz odkrywcą ani świadkiem sensacji.
Potężni wiedzą naukowcy nie dają rady, tym bardziej twoje dane z jakichs glupawych książek.
Podobasz mi się Reflex-ie. Taka maniera z pastora na mentora.
Ale tak było i jest. Pomorzak ma styl, ale wolę go jak pisze od siebie i docenia rolę wiedzy, co pomogła jego rodzinie.
Gorzej jest jak przekonany facet o swojej wyższości zostaje szefem potęgi doraźnej.
Ze względu na przestrzenie mówimy o przenoszeniu się życia przez panspermię, budowa wirusa jest jakby do tego przygotowana.
Jak widzimy sama inteligencja nie wystarcza, aby sobie poradzić i jeszcze opanować czasoprzestrzeń.
Gdyby ktoś jednak chciał o przyziemskich sprawach pomyśleć chwilkę, kocha zwierzaki i chciałby ulżyć im kiepskiej doli, to proszę zajrzeć na stronie https://www.ratujemyzwierzaki.pl
Pilnie potrzebna pomoc, chociażby tylko na zakup siana dla koni.
Pozaziemskich cywilizacji nie ma bo naukowcy tego nie potwierdzili.
Ciekawe twierdzenie.
Zgodnie z nim to wszystko o czym się w masmediach nie mówi nie istnieje.
Naukowcy publikują swoje prace i to jest wykładnia tego co istnieje i jest możliwe itd.
Jeśli naukowcy nie publikują swoich prac bo są sciśle tajne to takie wyniki nie istnieją zgodnie z pierwszym twierdzeniem.
Tak więc pozaziemskie cywilizacje pojawią się dopiero gdy zostanie to oficjalnie ogłoszone choć mogą istnieć i tajne projekty i badania od lat tym się mogą zajmować.
"Nie wierzę w żadne cywilizacje, nie ma zadnych dowodow ze ktoś nas obserwuje. "
Tak więc brak wiedzy podbudowany jest wiarą. Nie wiedzą i pewnością że czegoś nie ma ale wiarą.
Dlaczego taka właśnie wiara ma być lepsza od wiary w coś przeciwnego pozostaje zagadką.
Wszystko na zasadzie że moja wiara jest lepsza od twojej bo ja wierzę naukowo a ty nie.
Litości.
A ja wierzę i UFOm że nie tylko inne cywilizacje istnieją w kosmosie ale i istniały na naszej Ziemii a może równolegle z nami istnieją.
Sama historia jest kopalnią wiedzy i pozostałości po naszych niby prymitywnych przodkach dają do myślenia.
To co nam się proponuje jako wyjaśnienie często urąga przeciętnej inteligencji.
Budowa piramid na całym świecie i transport bloków kamiennych o wadze powyżej 100 ton nawet obecnie byłby problemem.
Obrobienie ich tak że idealnie pasują do siebie i podniesienie ich aby poukładać na sobie.
Wiedza budowlana, astronomiczna, medyczna itd
Wychodzi ze nasi prymitywni przodkowie nie byli aż tak prymitywni jak nam się wmawia.
Zbyt wiele tego aby nadal zadowalać sie narracja dla dzieci.
Nasz swiat kształtują nasze przekonania i one sprawiają czy potrafimy coś dostrzec czy też nie.
Tak zwani ekspeci mówią nam co myśleć i jak postrzegać otaczającą rzeczywistość.
Kto widzi świat inaczej jest godny potępienia bo nie ma odstępstw od oficjalnej narracji.
Najwygodniejszą metodą jest wyłączyć własne myślenie, intuicję i uczucia i dać się prowadzić.
Tylko wtedy zdobędziemy poklask i uznanie szerokiej masy.
Im bardziej będziemy propagować wpompowane nam wiadomości tym bardziej staniemy się godni pochwały i może nawet zaszczytów.
Almagus napisał iż moja rodzina skorzystała z dobrodziejstw nauki. Chodzi dokładnie o chemioterapię mojej żony.
Tak, przszła ja i przeżyła i mamy nadzieję że tak pozostanie.
Po pierwszym szoku gdy usłyszeliśmy diagnoze nie było nawet czasu na zastanowienie bo przekaz do szpitala i rozpoczecie podawania chemii.
Widzieliśmy wielu ludzi którz tego nie przeszli i odeszli. Byli i tacy co zaoszczędzili sobie chemii i tez odeszli.
Wtedy nie myśleliśmy o alternatywach bo wpadliśmy w ten system i jedyną myślą było przeżyć.
Dopiero po zakończeniu terapi zaczęliśmy się zastanawiać czy chemia to jedyna alternatywa a jesli nie to dlaczego ta metoda jest tak preferowana.
Uważam że problemem obecnej nauki jest praca na usługach i na zamówienie.
Nauka stała się niczym religia dogmatyczna i wszelkie nowe nurty i prądy nie mają szans rozwoju.
W szkołach uczy sie przestarzałych i zbednych rzeczy i nie uczy sie samodzielnego myslenia.
Lekarze w dużej masie nie różnią sie od mechanika bo jeden ma maszynę z metalu a drugi z mięsa i kości.
Nie jestem zbyt mocny w fizyce i mechanice kwantowej ale jeśli cały wszechswiat zbudowany jest z tych samych czastek elementarnych to jakaś inteligentna siła musi tym kierować.
Obecnie mówi się o teoriach które dopuszczają istnienie światów alternatywnych w tej samej przestrzeni.
Ziemia która my znamy nie musi być jedyną jaka istnieje.
Czas liniowy który my znamy nie musi istnieć w innych przestrzeniach.
Więcej nie wiemy niż wiemy a pomimo tego stawiamy swoje prawdy wiary niewiedzy ponad wolną myśl.
Dokonałem wyboru i idę swoją drogą. Szukam i zadaję pytania i szukam satysfakcjonującej odpowiedzi.
Ocenę pozostawiam tym którzy uważają iż znają odpowiedzi na wszystko.