bagatelne myśli lateralne

[pomorzak]

Wariacje na temat zimy. Dzisiaj 16 stopni w cieniu.

[pomorzak]

[pomorzak]

Jak to czasy się zmieniają.
Jakiś czas temu z pomocą Amerykanów zaistniałą w Polsce "Solidarność" walczącą z panstwowym socjalizmem PRL.
Europa Zachodnia wspierała tą walkę i walczacych a w czasach przesilenia przyjmowała uchodźców politycznych z PRL.
Obecnie Ameryka wspiera ruchy patriotyczne europy zachodniej walczące z socjalizmem UE.
Podobnie jak w czasach PRL tak i teraz udziela schronienia uchodźcom politycznym ale tym razem z Zachodu.
Co to się porobiło.
Niemcy jako przodownik socjalistycznego upadku stają się karykaturą samych siebie.
Wolność słowa stała się wydmuszką gdy coraz więcej ludzi obawia się konsekwencji wyrazenia zdania odmiennego od rządowej narracji.
Liczba przeszukań policyjnych po internetowych wpisach obywateli idzie w tysiące. Nasz obecnie panujący kanclerz ma na koncie jakieś 5000 zawiadowien. Inni i poprzednicy tez działają i działali podobnie efektywnie. Sa firmy które zajmują się przeczesywaniem internetu w poszukiwaniu "obrazliwych" opini internautow.
Socjalistyczna gospodarka z coraz większą biurokracja i kneblujacymi swobodny rozwój doprowadziła do trzeciego roku recesji jak i masowych upadków małych firm jak i ucieczki za granice wielkich.
Bezrobocie wzrasta jak i liczba odbiorców pomocy socjalnej bo do tej ostatniej napływaja ciągle "goscie" którzy nigdy do tego systemu nie wplacali i raczej nie będą.
O kneblowaniu opozycj pewno już każdy słyszał, bo największa partia opozycyjna jest otwarcie szykanowana i chwalone jest to bez żenady w rządowych mediach. Wejście Truma w ten temat przyniesie zapewne troche opamiętania choć strach chadecji, socjalistow, komunistów i zielonych jest tak wielki że hamulce puszczają. Ciekawym jest też skład bloku demokratycznego jak sie to w Niemczech nazywa i w jego sklad wchodzą właśnie te wystraszone partie. Jak widać komunisci walczą o demokrację razem z socjalistami, zielonymi i chadecją. Można powiedzieć że to się w pale nie miesci.
Okres Adwentu tradycyjnie jest czasem przedświątecznego zabiegania ale i jarmarków bożonarodzeniowych gdzie wesoły gwar i zapach grzanego wina i przypraw. Dawniej wystarczyło uważać by nie zostać okradzionym a obecnie dochodzi jeszcze obawa przez zamachem czy zwykłym pchnieciem nożem.
Niestety nie tylko w dużych miastach jarmarki te przypominają obszar wysokiego ryzyka z zaporami na drodze i uzbrojonymi w broń automatyczna policjantami. Pomimo tego wielu miastach dochodzilo do demonstracji naszych "gosci" i zniszczen.
Taki to swiateczny nastrój mamy tego roku jak i poprzedniego itd.
Pomimo tego patrzę optymistycznie w kolejne miesiące bo coś się jednak rusza i ludziska budzą się z tej mainstreamowej hipnozy.

Zobaczymy co kolejne dni przyniosą.

[sprawiedliwy]

Bo ludzie się obrażają, wymyślają sobie, chamstwo się rozpleniło totalnie, opozycja jest chamska i walka z nią tez jest chamska. Żadnego wzajemnego respektu. Coraz więcej publikacji = przeprosin na podstawie wyroku sadowego = za naruszenie dóbr osobistych... itp,
wspólne, współistnienie, koabitacja, tolerancja,,, zapomnieli ze cos takiego istnieje przy dobrej woli.
anonimowe dusze pod wymyślonymi nazwiskami wypisują różne bzdury, te anonimy to cala armia ludzi, "zarabiających praca na internecie"

Niestety to smutne, ze dopiero z nakazu wyroku ludzie się przeproszą, a tak to hulaj dusza piekła nie ma, można walić g.wnem, chamstwem , poniżać, kłamliwie pisać by dyskredytować.... Kultura, cywilizacja upadnie właśnie z tego powodu, bo się po zapluwaja, pozabijają....
Nie trzeba daleko szukać by zobaczyć na maleńkim podwóreczku jak to wyglada.

fajny program maluje zdjęcia. U mnie snnig juz prawie spłynął, szkoda bo była cudna zima...a jest znów wiosna, ale nie taka jak powinna.

[pomorzak]

Piszesz o szwajcarskiej opozycji czy polskiej czy tak ogólnie o wszelkiej opozycji ?

[pomorzak]

Mobbing w polityce
to systematyczne nękanie, zastraszanie i poniżanie osoby (np. polityka, urzędnika, pracownika) mające na celu osłabienie jej pozycji, wyeliminowanie z życia publicznego lub partyjnego, objawiające się przez plotki, fałszywe informacje, izolację, nieuzasadnioną krytykę, ośmieszanie lub groźby, co jest formą psychologicznej przemocy w środowisku zawodowym, często z użyciem władzy lub wpływów, wykraczającą poza zwykłe konflikty.

Mobing w szkole, domu, zakladzie pracy jest karalny. Tak jest w Niemczech.
Mobing polityczny natomiast ma w tym kraju przyzwolenie i to z najwyższego szczebla.
Najwieksza partia polityczna jesli chodzi o ilość że tak powiem członków co obejmuje obie płcie, jak i poparcie społeczne jest systematycznie nękana i pozbawiana tego co jej się zgodnie z prawem i dotychczasowymi obyczajami należy.
Dlaczego tak jest ? Kto troche zna politykę niemiecka i unijną łatwo zauważy różnice między prawdziwą opozycją a jej podróbami dla zachowania status quo. Prawdziwa opozycja jest zagrożeniem dla calego systemu opartego na zwykłej brutalnej korupcji.
Jako że programowo opozycja jest nie do ruszenia pozostaje jedynie jej dyskredytacja za pomocą pomówień i przemocy.
Tak wykluczono członków AfD z wyborów, choć mieli wiekszosc.
Obecnie istnieje w Niemczech coś jak policja słowa. Polega to na tym że nie wolno wymawiać słów które wymawiali naziści.
Trochę dziwaczne bo naziści mówili w większości po niemiecku.
Słowa które we wszystkich krajach są raczej wyrazem patriotyzmu, są w niemieckiej wersji zabronione i karnie ścigane.
Jesli polityk w stanach powie "wszystko dla ameryki" to patriota, jeśli w Polsce powie "wszystko dla Polski" to też patriota, jeśli w Niemczech powie "wszystko dla Niemiec" to jest nazistą i jest ścigany karnie.
Jesli chodzi o policje słowa to nie tylko "naziści" słowni są ścigani ale i anty genderowcy.
Zabawną ciekawostką tej wieloplciowej agendy jest planowany pobór mężczyzn. Niemieckie prawo zezwala raz do roku zmienić płeć.
Jesli jednak chodzi o mięso armatnie to kwestia czy kto ma doslownie jaja jest wiążącą i jego przekwalifikowanie na jajniki nie bedzie brane pod uwagę. Tak praktyka pokonała ideologię.
Pozostaje jeszcze kwestia przydatnosci tych nosicieli jaj.
Młodzież nie widzi specjalnie powodu by dać się zabijać i to nie we własnym kraju bo nasz kanclerz nie wykluczył wysłania wojska do Ukrainy.
Jakoś ten niemiecki duch militaryzmu egzystuje w polityce ale nie w społeczeństwie. Na dodatek "goście" odpadają w kwestii zaciągu choć na ulicach demonstrują podstawową wiedzę militarną.
Nie dziwię się Trumpowi że to całe NATO w wersji zachodnioeuropejskiej traktuje jako dość poważne ryzyko.
Europa w takiej formie jak do tej pory może przekształcić się w religijnego wroga Ameryki.

Ostatnio trochę krzyku o odebraniu Rosji miliardow co są w Belgi. Niby dla dobra Ukrainy bo napadnięta. Wróbelki jednak ćwierkają że raczej na spłacenie długu UE bo bez tego jest plajte. Oczywiście to wraża propagandą bo UE ma forsy bez liku i na wojnę wystarczy na lata.
W Niemczech trochę ludki zazdroszczą tego deszczu pieniędzy bo to z ich podatków ale są realistami i wiedzą że na wszystko nie wystarczy.
Albo wojna w Ukrainie dla obrony naszej wspaniałej zachodniej demokracji albo rozwój wlasnego kraju. Nasi politycy są zdania że nasze potrzeby mogą czekać bo co nam da rozwój wlasnego kraju jak europejska demokracja ucierpi.
Teraz Trump przejechał się po tej demokracji i nie wiadomo co myśleć. No niby Ameryka tale nam pomogła i wtedy i nie tak dawno ale jakoś za obecną Europejską demokracją nie jest. Powiedział ze Europa robi se sepuku albo coś tak koło tego.
Tak czasami myślę że gdyby nasz Merz był taki jak ten Trump to by człek spał spokojnie.
Nie wiem jak to widzą w Polsce bo podobno Tusk dostał od Merza obietnicę że zaplaci za szkody moralne co Adolf zrobił.
To ja sobie myślę z czego jak wszystko w Ukrainie a UE pinendzy też nie ma.
Ten nasz kanclerz to ma taki tik że wszystkim obiecuje pinondze ale nie ma zbyt dobrej pamięci.

No dobra. Kobita wróciła z Weihnachtsmarktu i nie poniosła szkody to może jeszcze nie tak źle w tym reichu.
Nadzeieja żyje.

[sprawiedliwy]

Mobbing to i na forach czuł się najlepiej, hulał był oraz jest do dziś i chyba ciężko mu zniknąć.

Nawet tutaj chcail wleźć z kopytami.

No to jak Pomorzaku, wyprowadzasz się EU i Niemiec ? proponuje Madagaskar.... tam chyba będzie Ci najlepiej.


ach... i jeszcze... ten akurat "patriotyzm " to raczej blisko faszyzowaniu... faszyzmowi.... no ale może się mylę, bo faszyzmowi niedaleko do nazizmu.

[almagus]

Pan Pomorzak z całym szacunkiem do jego drogi życiowej mógłby coś dopisać do Cholonka, Kajś i Familoków.
Mnie tyż biere na Frankenstein mieszkańców ze wschodu oraz ostańców szybkiej abrazji pojałtańskiej.
Powieść "Ptasi gościniec" Haliny Anderskiej przybliża czas zasiedlania Ziem Zachodnich.
Babie lato.
Obok mnie mieszkało wiele rodzin przesiedlonych z Odessy.
Jak to ująć wierszami?

Odrzania nie przemawia do mnie.

almagus

[pomorzak]

No to jak Pomorzaku, wyprowadzasz się EU i Niemiec ? proponuje Madagaskar.... tam chyba będzie Ci najlepiej.

A powiedz mi dlaczego mam opuszczać swój dom tylko z tego powodu że jest w nim tyle do naprawy ?
Ja chcę widzieć zmiany na lepsze i brac w nich udział.

ach... i jeszcze... ten akurat "patriotyzm " to raczej blisko faszyzowaniu... faszyzmowi.... no ale może się mylę, bo faszyzmowi niedaleko do nazizmu.

Przy takim definiowaniu patriotyzmu np. w Polsce czy Szwajcarii czy jeszcze gdzieś to pewno by z toba mocno polemizowali.
W niemieckim mainstreamie zebrałabyś same pochwały bo oni myślą tak samo. Ostatnie jakieś 70 lat wmawiają ze bycie Niemcem jest powodem do wstydu bo wojna itp. Wnuki i prawnuki mają odpowiadać za to co zrobili dziadowie, pradziadowie i prapradziadowie.
Wszelkie odstępstwa nazywane są nazizmem bo to niby jak u alkoholika nawraca gdy przestaną się wstydzić.
Ostatnio jakąś deputowana z lewicy pozrywała niemieckie flagi bo ich wywieszenie było dla niej dowodem nazizmu.

Moje prywatne zdanie na temat patriotyzmu jest pewno dalej idące bo uważam iż wystarczy miłość bliźniego.
Patriotyzm jest i tak formą dzielenia ludzi więc nie jestem jego wyznawcą.

[pomorzak]

Pan Pomorzak z całym szacunkiem do jego drogi życiowej mógłby coś dopisać do Cholonka, Kajś i Familoków.

Nie jestem specjalnie związany ze Śląskiem a więcej z jego przedstawicielami których poznalem w Niemczech.
Dla mnie osobiście bardziej przemawiające były losy ludków z moich okolic.



W tej książce ujęte są losy, takie jakie znam z opowiesci rodzinnych i znajomych.
Warszawka i jej okolice nigdy tego nie zrozumieja.
Trochę to podobne do losów wielu Ślązaków ale tylko trochę.