http://kontrowersje.net/tresc/marek_mig ... _i_analizyGdzie jest k*** ta żenada w liście Kaczyńskiego? Gdzie pytam? A zanim podpowiem, że nie ma, to przypomnę o wielkiej zadymie białoruskiej. Wtedy Kaczyński na prochach powiedział rzecz OCZYWISTĄ, mianowicie taką, że bez Ruskich Białorusi dla rodziny państw demokratycznych odzyskać się nie da. Przez Polskę przetoczyła się fala amatorskich i podnieconych komentarzy, jak to niedopuszczalnie Kaczyński imperialistom oddaje kontrolę nad Białorusią. Dziś Putin właśnie dożyna Łukaszenkę, robi co chce i jak chce i nie tylko gajowy oparł się o krzyż, nie tylko spec od stosunków międzynarodowych lewoskrzydłowy Nowak, nie ma nic do powiedzenia, ale rodzina europejska i inne ONZ siedzą cicho.
Dziś krzyk jest inny, a Kaczyński znów ma rację, jak wówczas powiedział rzecz banalną, tak prostą i naturalną, że wstyd tego nie widzieć, tak teraz mówi rzeczy i stawia tezy na pograniczu frazesu. Nie wiem co trzeba mieć w głowie, żeby nie widzieć neoimperialnych zagrywek Rosji, nawet sieczka pozwoliłaby dostrzec ewidentne fakty. Przez takie drobiazgi jak Smoleńsk, aż po Osetię, Armenię, do Białorusi i Ukrainy, Putin rozgrywa swoją dawną strefę wpływów przy zupełnie biernej postawie świata. To nie jest tak, że agresja Rosji jest niemożliwa, ta agresja ma już miejsce, a w dwóch przypadkach ma charakter militarny, Rosja prowadziła lub prowadzi wojnę w krajach, które swego rewolucyjnego czasu przejął ZSRR. O tym nawet najgłupsze masowe media donoszą, zatem co tu jest do negowania. Fakt, że Ruscy grają gazem, że politycznie ustawili sobie Białoruś i ciągle mają niebagatelne wpływy na Ukrainie, tudzież zacierają ręce na państwa nadbałtyckie, są kolejnymi faktami i nie wiem na jakich trzeba być PROSZKACH i jak bardzo być ŻENUJĄCYM, żeby tego nie widzieć.
tez sie, k***, zastanawialem gdzie ta zenada, gdzie kuriozum, gdzie horror?
no, ale ja tez na prochach jestem....