one sie automatycznie wpasowuja w pewien schemat...
czy ktos sie jeszcze moze czemukolwiek dziwic?Jakoś nie byłem w stanie wykrzesać z siebie oburzenia po opublikowaniu raportu krasawicy Anodiny. Z prostego powodu: niczego się po nim nie spodziewałem. No, może łajdacka „wrzutka” z alkoholem we krwi ś.p. gen. Błasika utrafiająca idealnie w zachodni stereotyp Polaka i zapotrzebowanie innostrannych mediodajni, pełnych agentów wpływu i pożytecznych idiotów... Ale co do meritum – nic, czego by nie mówiono od pierwszych niemal chwil po katastrofie. W tym sensie, z MAKowskim raportem nie mam problemu.
Mam za to problem z reakcją krajowych polityczno–medialnych „pudeł rezonansowych”. Owe „pudła” opętane nienawiścią do „Kaczora” gotowe są podżyrować każdą rosyjską bzdurę, każde urągliwe kłamstwo, byle wdeptać w ziemię, byle „pisiory” nie ugrały jakichś politycznych punktów. Oto poziom myślenia o państwie, oto postkolonialne rozumienie racji stanu w całej swej okazałości. No, dla zachowania pozorów, można napomknąć o jakichś drugorzędnych „uchybieniach” po stronie rosyjskiej, ale żeby podważać pryncypia, godzić w sojusze – o, co to, to nie.
http://niepoprawni.pl/blog/287/miedzy-wojna-hanba