Kolego sympatyczny,Social Security bylo kością niezgody od samego swojego powstania.Gorące spekulacje na jego temat pojawiają się od kilkudziesięciu lat i temat ten był różnie wykorzystywany przez partie polityczne i rózne organizacje dla swoich własnych celów.Często-gęsto nie tyle zbiorowych,ile indywidualnych.
Debaty na temat SSA,pomiędzy demokratami i republikanami obserwuję od momentu mojego przyjazdu do USA,25 lat temu.
Co innego jest czcze gadanie,prognozy,wykorzystywanie tematu do manipulacji innych problemów,obiecywanie i grożenie,czyli cały ten bajer wyborczy,a co innego konkretne działanie.
Nawet i to się różni;czym innym są jawne,obustronne pertraktacje,które prowadzą np. do podwyższenia wieku emerytalnego,a czym innym jest skryta próba wbicia noża w plecy wyborców.
A tak właśnie postąpił Biały Dom 2 dni temu.
Takie wiadomości podało Washington Post,a reakcja pani Pelosi i innych wpływowych demokratów potwierdziła jego sensacje;
pan Obama usiłował potajemnie,za plecami swojej własnej partii wyrolować tą część społeczeństwa,dzięki której w głównej mierze został wybrany na prezydenta tego kraju.
Nie obchodzą mnie szczegóły - sam fakt próby ograniczenia SSA ,za plecami własnej partii i wyborców,wystarczy.
Powinienes tez wiedziec, ze Ciebie te zmiany nie dotkna tylko przyszlych rencistow
Po pierwsze to przede wszystkim emerytów,
po drugie,jak bardzo trzeba być naiwnym,aby sądzić,że zmiany na gorsze,dotyczące większości społeczeństwa,nie będą miały wpływu na jego resztę,
po trzecie i chyba najważniejsze -ja nie jestem samotny biały żagiel -mam rodzinę i przyjaciół,a nawet gdybym nie miał,to i tak jestem człowiekiem i los innych,zwłaszcza spośród społeczności w której żyję, nie jest mi obojętny.
Jak wielkim trzeba być egoistą ,aby rozumować w pański sposób.
Zresztą,kolego symaptyczny,patrząc na pańską postawę,to nie można się dziwić;
kilka lat temu otwarcie powiedziałem,że jestem po poważnym wypadku i pobieram rentę inwalidzką.
Od tej pory,spośród dobrego tysiąca uczestników tego forum,tylko kilka osób rzuciło mi moim kalectwem prosto w twarz.
Nigdy przy temacie w jakikolwiek sposób związanym z moim stanem zdrowia,zawsze dla drwiny i upokorzenia mojej skromnej osoby,kiedy zabrakło innych argumentów w dyskusji.
Powiedz mi pan,panie Reflex,jak wielkim trzeba być kanalią,żeby tak jak pan,zrobić to publicznie kilkanaście razy?
A pan masz do mnie pretensje,że się pana czepiam.
Uważasz pan,że po 12 latach pobytu na tym forum,mam patrzeć spokojnie jak k***,pańskiego pokroju, sama kreuje się na guru i autorytet moralny tego miejsca?
Chybaś pan do reszty oszalał.