Endriu

(Prawie) wszystkie chwyty dozwolone.
Vito
Posty: 83
Rejestracja: sob paź 17, 2009 9:25 pm
Lokalizacja: Gdańsk

Re: Endriu

Post autor: Vito »

Godzilla powiedz czy ty wogóle nie bierzesz pod uwagę opcji że Lepper miał doła i rzeczywiscie sie powiesił ? Jest możliwe że sie nawalił w tym swoim biurze i podjął ostatnią głupią decyzję w swoim życiu . Moim zdaniem to najbardziej prawdopodbna wersja.
pomorzak
Posty: 9439
Rejestracja: sob paź 17, 2009 9:30 pm

Re: Endriu

Post autor: pomorzak »

godzilla pisze: patrzac na dzialalnosc pomorzaka poza forum i na jego fotki mozna sie pomylic i pomyslec ze to powazny czlowiek o golebim sercu... a jak nie golebim to chociaz ludzkim... w zadnym wypadku nie hieny albo szakala.... jak to sie czlek moze pomylic osadzajac ludzi po wygladzie...
Oj Godziu, Godziu
Ty juz jak ta wielokrotna dziewica, kolejny raz straciles.
Ilez to juz razy pisales pod moim adresem takie teksty.
Zazwyczaj gdy argumentow ci brakuje zaczynasz sie mna brzydzic i epitetami walisz jak cepem.

Ostatecznie to jest mi tak faktycznie calkiem obojetne jakie masz poglady.
Razil mnie jedynie sposob ich prezentacji. Krzykliwy i jednostajny niczym lomot cepa.
Mysle ze bedzie to dla ciebie i dla mnie korzystne gdy postaram sie omijac twoje posty.
Postaram sie traktowac twoja tworczosc jak dziela naszego wspanialego poety JOZEF1949.

Trzymaj sie Godziu cieplutko
whiskeyprint1
Posty: 2482
Rejestracja: ndz paź 18, 2009 6:44 am

Re: Endriu

Post autor: whiskeyprint1 »

Krzykliwy i jednostajny niczym lomot cepa.
----------------------------------------------

jest tak (porzekadlo)

"jestes naiwny i pelen dobroci - sluchasz nie tego kto madrze mowi - ale tego kto najglosniej ryczy"

amen
godzilla
Posty: 14046
Rejestracja: sob paź 17, 2009 8:49 pm

Re: Endriu

Post autor: godzilla »

Vito pisze:Godzilla powiedz czy ty wogóle nie bierzesz pod uwagę opcji że Lepper miał doła i rzeczywiscie sie powiesił ? Jest możliwe że sie nawalił w tym swoim biurze i podjął ostatnią głupią decyzję w swoim życiu . Moim zdaniem to najbardziej prawdopodbna wersja.
witaj Witia, dawno cie tu nie widzialem... ty zawsze potrafisz tak ladnie i logicznie cos powiedziec ze az by sie chcialo w to uwierzyc... niestety, za duzo w tym smrodu zeby moglo byc prawdziwe...
w tym kolejnym "samobojstwie"...

za to pogrzeb donek mu obiecal ladny zrobic... z orkiestra i strzelaniem w niebo...
Vito
Posty: 83
Rejestracja: sob paź 17, 2009 9:25 pm
Lokalizacja: Gdańsk

Re: Endriu

Post autor: Vito »

godzilla pisze: witaj Witia, dawno cie tu nie widzialem... ty zawsze potrafisz tak ladnie i logicznie cos powiedziec ze az by sie chcialo w to uwierzyc... niestety, za duzo w tym smrodu zeby moglo byc prawdziwe...
w tym kolejnym "samobojstwie"...

za to pogrzeb donek mu obiecal ladny zrobic... z orkiestra i strzelaniem w niebo...

I zrobi, w końcu był kiedyś wicepremierem , a jako ze nie przepadał za nim, na tym pogrzebie będzie go reprezentował ktoś inny i wszyscy będa zadowoleni. Naturalnie ja z kolei bym się zdziwił gdybys ty nie dopatrzył się w tym jakiegoś spisku ;)
godzilla
Posty: 14046
Rejestracja: sob paź 17, 2009 8:49 pm

Re: Endriu

Post autor: godzilla »

Vito pisze:I zrobi, w końcu był kiedyś wicepremierem , a jako ze nie przepadał za nim, na tym pogrzebie będzie go reprezentował ktoś inny i wszyscy będa zadowoleni. Naturalnie ja z kolei bym się zdziwił gdybys ty nie dopatrzył się w tym jakiegoś spisku ;)
ze tusku nie przyjdzie na pogrzeb? a jaki to spisek? normalnie boi sie zeby go ludzie nie opluli...
Reflex
Posty: 10576
Rejestracja: sob paź 17, 2009 9:37 pm
Lokalizacja: USA
Kontakt:

Re: Endriu

Post autor: Reflex »

Ostatnie 48 godzin Andrzeja Leppera. Bez pensji, z długami, bez ubezpieczenia

Szef Samoobrony nie dostawał już pensji, skończyło się ubezpieczenie, siedzibę partii zajmował na dziko. W ostatniej godzinie nie mógł się zamknąć w pokoju, po odcięciu prądu wysiadły zamki.

Jak szef wsiadał do auta i kazał się gdzieś wieźć, to już wiedziałem, że po pożyczkę. Długi nas żarły. Już nawet nie mogliśmy parkować pod Samoobroną, bo był niezapłacony abonament. Upierdliwy parkingowy przychodził do biura i pytał o szefa. Kłamałem, że musiał pilnie wyjść - mówi najbliższy współpracownik Andrzeja Leppera Mirosław Rudowski, człowiek, który przez ostatnie cztery lata przebywał z nim częściej niż z własną żoną. Był kierowcą, asystentem, ochroniarzem, czasem kucharzem, powiernikiem. Ma 51 lat, w Samoobronie działa od dziesięciu. Warszawiak, prowadzi firmę transportową - trzy ciężarówki. Rozmawiając z nami, sączy mocną kawę, mija czwarta doba, od kiedy nie zmrużył oka. Palcami masuje szczupłą, ziemistą twarz, żeby pobudzić krążenie. To - jak twierdzi - jego pierwsza w życiu rozmowa z dziennikarzami. Nerwowo zerka na ekran milczącej komórki. -Ciągle się na tym łapię. Czekam, aż zadzwoni. Nie było dnia, żeby szef osiem razy czegoś ode mnie nie chciał.

CZWARTEK RANO

4 sierpnia przed ósmą rano Rudowski parkuje swoje siedmioletnie granatowe volvo S80 na ulicy pod kamienicą przy Alejach Jerozolimskich 30. Od trzech miesięcy Samoobrona siedzi tu nielegalnie. Rok temu przestała płacić czynsz Zakładowi Gospodarowania Nieruchomościami ze Śródmieścia. - Dokonywali nieregularnych wpłat, jednak nie zdołali pokryć długu w całości -informują w ZGM. -Dlatego 13 maja wypowiedzieliśmy umowę najmu z wezwaniem do spłaty całości zadłużenia i do opróżnienia lokalu w ciągu dwóch tygodni. Od prawie trzech miesięcy Samoobrona jest obciążana odszkodowaniem za zajmowanie lokalu komunalnego na dziko.
Rudowski, w pełni świadom problemów, zamyka samochód i szybko mija krzątających się robotników rozkopujących chodnik. Wchodzi po szerokich kamiennych schodach na trzecie piętro. Po drodze wymienia uprzejmości z urzędującymi dwie kondygnacje niżej pracownikami biura PO.

Teczka pełna długów

Andrzej Lepper jest w tym czasie w swoim domu w Zielnowie pod Darłowem.

Szykuje się do wyjazdu. Wcześniej pojechał pociągiem na dwa dni do Mińska, jak mówił współpracownikom: "w interesach". Wrócił do Warszawy

i od razu popędził prawie 400 kilometrów na Pomorze. Za chwilę rusza z powrotem do stolicy.

Po podwórzu krząta się przy swoim czteroletnim mercedesie Mieczysław Meyer. Ten 64-letni były rzeźnik pełni w Samoobronie podobną funkcję jak Rudowski, jest jego zmiennikiem. Pochodzi z podwejherowskiej wsi Linia. Prowadził tam zakład uboju zwierząt. W objęcia partii Leppera pchnęły go milionowe długi. Był przez kadencję pomorskim radnym wojewódzkim, teraz jest na emeryturze.

Układa w bagażniku torby z rzeczami szefa. Teczkę z papierami Lepper - jak zwykle - bierze z sobą na tylne siedzenie. Nasz informator twierdzi, że zabrał z domu dokumenty dotyczące kredytów, pożyczek i płatności swojego syna, bo chciał podliczyć, ile konkretnie wynoszą długi Tomka. Wiedział, że ma ich mnóstwo, od lat nie miał czasu, żeby zsumować wszystko do kupy i jakoś uporządkować.

Syn chory, konie skradzione

Ile jest tych długów?

Krzysztof Sikora, były poseł i szef Klubu Parlamentarnego Samoobrony, jeden z nielicznych już przyjaciół domu Lepperów: -Według mojej wiedzy to nie są kolosalne kwoty. Lepszy samochód więcej kosztuje.

Mirosław Rudowski: - Szef nigdy kwotami nie operował. Coś mówił tylko, że sam ciągnik wzięli na raty za pół miliona. Czuć było w powietrzu, że tam są problemy, no bo jak miało ich nie być?

Tomek przejął gospodarstwo po tacie, ale ciężko zachorował, zatrucie pestycydami, wątroba nadaje się tylko do przeszczepu. Jak mógł gospodarzyć, kiedy walczył o życie? I ta walka kosztuje grube tysiące. Leki z Niemiec szef ściągał, ogromne pieniądze płacił. No a nieszczęścia chodzą parami. Bydło im pozdychało, góra domu się spaliła, konie ktoś w nocy wykradł. Kiedy przyjeżdżałem z szefem do Zielnowa, czułem,

że cierpi. Ciężko mu na to wszystko było patrzeć.

Nasz inny informator: - Miesięcznie szef musiał dostarczyć do domu ok. 15 tys. zł. Nie wiem, czy to szło tylko na raty, czy też na lekarstwa. Skąd brał pieniądze? Pożyczał od ludzi. Najpierw od tych najbardziej zaufanych, którzy nie chcieli żadnych papierów. Później od działaczy Samoobrony, co jeszcze zostali gdzieś w Polsce. Ale ich lista była krótka.

Według byłych i obecnych członków Samoobrony, działaczy PSL i pracowników agencji rolnych ostatnio krąg wierzycieli poszerzył się o przedsiębiorców chcących dzięki Lepperowi handlować ze Wschodem. Oni jednak pożyczali na umowy -nie na gębę jak dawni partyjni aktywiści. Kiedy nie dostali swoich pieniędzy, dzwonili, przychodzili do biura, wysyłali monity. To wąski światek, szybko rozeszła się wieść, że Lepper nie oddaje. Było coraz ciężej.

Artykul jest dlugi, kilka stron w gazecie. Calosc tutaj: http://wyborcza.pl/1,75478,10120320,Ost ... ppera.html
godzilla
Posty: 14046
Rejestracja: sob paź 17, 2009 8:49 pm

Re: Endriu

Post autor: godzilla »

Reflex pisze:...szybko rozeszła się wieść, że Lepper nie oddaje.
i z tego powodu ze nie oddaje go zamordowali?
to jakies mafijne metody zdaje sie...
Reflex
Posty: 10576
Rejestracja: sob paź 17, 2009 9:37 pm
Lokalizacja: USA
Kontakt:

Re: Endriu

Post autor: Reflex »

i z tego powodu ze nie oddaje go zamordowali?
to jakies mafijne metody zdaje sie...
Powinna sie policja toba zainteresowac, duzo wiesz - moze nawet byles zamieszany.
godzilla
Posty: 14046
Rejestracja: sob paź 17, 2009 8:49 pm

Re: Endriu

Post autor: godzilla »

Reflex pisze: Powinna sie policja toba zainteresowac, duzo wiesz - moze nawet byles zamieszany.
jako ze dzisiaj szczesliwie dolecialem po kilkunastogodzinnym locie do domu to ci od serca zapodam taka rade - pocaluj mnie w doope... ino bez papierek zebym jakiej francy nie dostal...

capito?
ODPOWIEDZ