drogi almagusie
trudno z toba sie nie zgodzic - owszem roznice sa mocno
widoczne - zreszta opisywalem tu przypadek kiedy do
przychodni na starych bielanach o szostej rano ustawia
sie kolejka po numerki kiedy dopiero o osmej otwieraja
sie drzwi przychodni
ale jest to kwestia wcale nie lecznictwa lecz organizacji
ktora - moim - zdaniem - szwankuje w polsce na kazdym
kroku
potwierdzam twoja teze "upolitycznienia" szpitali - zreszta
nie tylko szpitali ale rowniez innych instytucji spolecznych
ale polska nie jest w tym wzgledzie jakims wyjatkiem
wiec wzmiankuje tylko niemiecka "vetterwirtschaft"
Nigdy niczego o Starych Bielanach nie czytałem tutaj. Albo przeoczyłem albo było tylko jedno zdanie.
Domyślam się, że Almagus po takim ogólniaku w Slaskich Ząbkowicach znalazł sobie fuche złomiarza i samotnie noca rozkrecał szyny, poniemieckie konstrukcje fabryczne, płoty, płotki wokół trawników i klombów a za dnia ciął to piłką do metalu i swoja "furką" odwoził do punktu skupu złomu.Bo co mógły robić po takiej "nowoczesnej" szkółce?
Pan Ax też pewnie w dużej grupie nie pracował, chyba że malując facjatę "Lenin wiecznie żywy" miał za zadanie namalować fajkę (jako specjalista). "Wiecznie żywy" też palił fajkę(czyżby jakieś podobieństwo, jeszcze ta bródka i czerwona gwiazda na leninówce).
Obaj panowie którzy wszędzie widzą upolitycznienie nie mają żadnego doświadczenia w pracy w dużym zespole ludzi. Mój najmniejszy zespól to sekcja składajaca się z 8 osób, wiekszy dział to 40 osób a cała organizacja to około 3500 osób. Całość to tygiel wielorasowy i wielonarodowy. Nie ma organizacji partyjnej ale jak by to ujeli panowie(A&A) inywidualiści cała organizacja jest UPOLITYCZNIONA.
Gie prawda. Są grupy ludzi, które pragną za wszelką cenę przebić się ze swoimi koncepcjami po to aby ich dziedzina była bardziej dofinansowana niż inne. Jest kilka grup które mają bardzo silne lobby bo Rada dyrektorów uznała te dziedziny za priorytetowe. Przykładem są chociażby komputery. Dział IT nie wspomaga komputerów firmy Apple ale jeden z działów używa do swojej pracy komputery tej firmy i pracownicy innego działu wspomagają te komputery. Do naszej sieci nie wolno było podłacząć Mac-ów(laptopów, iPadów, iPhonów) teraz jest ich już około 1500. Większość lekarzy i pielęgniarek używa podłaczone do sieci iPhony i iPady.
Cała opieka zdrowotna w Australii podlega rządom stanowym, czyli politykom. GST czyli polski VAT to tylko 10% i w całości pozostaje do dyspozycji rządu stanowego bo przecież jest wypracowany przez mieszkańców danego stanu. Częściowo z tych pieniędzy jest finansowana opieka zdrowotna.
Zdrowie obywateli jest priorytetem politycznym wszystkich partii na szczeblu stanowym i federalnym.
Nie żeby nie było przekrętów. Tam gdzie są pieniądze do wzięcia tam zawsze bedą przekręty. Już są publicznie wygłaszane opinie że w Australiirobi się za dużo angiplasty czyli wstawia się za dużo stentów do naczyń wieńcowych. Każdy taki zabiego to ponad 1500$ na koszt państwa jeśli pacjent nie ma prywatnego ubezpieczenia. Wyliczono, że rocznie robi się tych zabiegów za ponad miliard dolarów to tyle ile wyniósł koszt wybudowania od podstaw nowego szpitala dziecięcego i wyburzenia starego.
W Polsce też nie ma UPOLITYCZNIENIA jest LOBBOWANIE i WAŻNIACTWO urzędasów, lekarzy, pielęgniarek, salowych bez względu na przynależność partyjną czy bezpartyjność.
W Australii(w Niemczech chyba też) żaden polityk nie pozwoliłby sobie na publiczne używanie rynsztokowego języka, na dodatek przed telewizyjnymi kamerami. Oni zdają sobie sprawę, że mogą przepaść w następnych wyborach bo tu są jednomandatowe okręgi wyborcze.
Panowie: PROSZĘ NIE PIEPRZYĆ BEZ SENSU.