babulenie
: ndz sty 12, 2014 10:39 am
Dzisiaj troche chlodniej. Cale 5 stopni. W nocy moze dojdzie do minusa.
Do dupy ta dotychczasowa zima. Jeno deszcz i deszcz. Jak wraca sie ze spaceru z psem to tylko borok do prania sie nadaje, ta jak ten dywan co sie na nim rozklada.
Nowy kupilem aby bylo ladnie. Nawet piniondze nazad dostalem bo mi za onego zbyt wiele policzyli.
Tak dobrowolnie to nie dali ale jak pokazalem ze w reklamie bylo prawie o stowe mniej to zmiekli.
Z tej radosci ze taka kupa forsy na konto przyszla, bo kupilem dwa dywaniki, kupilem se tableta.
Dobry byl ale juz po nim bo nie wytrzymal ciosu tluczkiem do miesa.
Jakies takie mietkie obecnie robia.
No nic, zima powoli sie skrada i moze bedzie mialo troche sensu kupno, onegdaj zimowych opon, bo jak do tej pory to zdzieram je w temperaturach wiosennych.
Wypadek samochodowy mialem. Parkowalem tak dupiato ze kolpakiem przeciagnalem po zderzaku sasiadowego merca. Niby nic ale kolpak ( polskiej produkcji ) popekal i porysowal za prawie 900€ tego sasiada. Kruca fuks, a miejsca mialem ze autobus by sie zmiescil.Pewnie to z tego szczescia ze moge zaparkowac przodem. Ubezpieczalnia zaplacila ale jeszcze sie odgryza.
O, kobieta wrocila z psem z pola. Czarny jak swinia.
No dobra, koniec babulenia na dzisiaj bo zycie rodzinne stygnie.
Do dupy ta dotychczasowa zima. Jeno deszcz i deszcz. Jak wraca sie ze spaceru z psem to tylko borok do prania sie nadaje, ta jak ten dywan co sie na nim rozklada.
Nowy kupilem aby bylo ladnie. Nawet piniondze nazad dostalem bo mi za onego zbyt wiele policzyli.
Tak dobrowolnie to nie dali ale jak pokazalem ze w reklamie bylo prawie o stowe mniej to zmiekli.
Z tej radosci ze taka kupa forsy na konto przyszla, bo kupilem dwa dywaniki, kupilem se tableta.
Dobry byl ale juz po nim bo nie wytrzymal ciosu tluczkiem do miesa.
Jakies takie mietkie obecnie robia.
No nic, zima powoli sie skrada i moze bedzie mialo troche sensu kupno, onegdaj zimowych opon, bo jak do tej pory to zdzieram je w temperaturach wiosennych.
Wypadek samochodowy mialem. Parkowalem tak dupiato ze kolpakiem przeciagnalem po zderzaku sasiadowego merca. Niby nic ale kolpak ( polskiej produkcji ) popekal i porysowal za prawie 900€ tego sasiada. Kruca fuks, a miejsca mialem ze autobus by sie zmiescil.Pewnie to z tego szczescia ze moge zaparkowac przodem. Ubezpieczalnia zaplacila ale jeszcze sie odgryza.
O, kobieta wrocila z psem z pola. Czarny jak swinia.
No dobra, koniec babulenia na dzisiaj bo zycie rodzinne stygnie.