Ksiądz-Powstanie 1944 karą za bezbożnictwo Warszawy!!!

(Prawie) wszystkie chwyty dozwolone.
Malina
Posty: 830
Rejestracja: sob paź 17, 2009 10:24 pm

Ksiądz-Powstanie 1944 karą za bezbożnictwo Warszawy!!!

Post autor: Malina »

Powstanie 1944 karą za bezbożnictwo Warszawy!!!
Witam! Nurtowały mnie pytania dot. Powstania Warszawskiego, dlaczego zginęło tylu ludzi itd., zajrzałem na stronę Naszego Dziennika, a tu proszę... wszystko jasne!

Powstanie się nie udało bo, cytuję: "Otóż na 15 miesięcy przed Powstaniem Patronka Warszawy objawia się na Siekierkach, by przestrzec i ocalić lud stolicy przed grożącą katastrofą. Jak Jonasz ostrzegał Niniwę, tak i Maryja ostrzegała, ze jeśli warszawianie nie zaczną respektować Praw Bożych, tj. Dekalogu, jeśli się nie nawrócą, to ich miasto spotka los Niniwy...".

Pełny tekst wywiadu z ks. Józefem Marią Bartnikiem (niestety na stronach Naszego Dziennika nie znają chyba polskich liter, a nie chciało mi się poprawiać całego tekstu. Niczego nie zmieniałem. Natomiast podkreśliłem co lepsze kawałki):

Z ks. dr. Jozefem Maria Bartnikiem SJ o jego ksiazce na temat objawien Matki Bozej podczas Bitwy Warszawskiej w 1920 roku rozmawia Piotr Czartoryski-Sziler

Konczy Ksiadz prace nad ksiazka o objawieniu sie Matki Bozej podczas Bitwy Warszawskiej w 1920 roku. Wiem, ze juz w ubieglym roku byla ona gotowa do druku, jednak pojawily sie nowe, ciekawe dokumenty i relacje swiadkow. Czy moze Ksiadz nam je przedstawic?

- Rzeczywiscie, we wrzesniu ubieglego roku otrzymalem korekte mojej ksiazki "Zjawienie sie Matki Bozej podczas Bitwy Warszawskiej 1920 roku, czyli Cud nad Wisla" i bylem przekonany, ze najdalej za miesiac przesle ja do wydawnictwa Fundacji "Nasza Przyszlosc". Nie przypuszczalem, ze wywiad, jakiego udzielilem "Gosciowi Niedzielnemu" w sierpniu ubieglego roku, spowoduje, ze skontaktuja sie ze mna osoby majace nowe, istotne dla ksiazki informacje. Dotarla do mnie wiadomosc, ktora intuicyjnie przeczuwalem i na ktora, moze niezupelnie swiadomie, czekalem. Zastanawialem sie bowiem niejednokrotnie, jak moglo dojsc do tego, ze Warszawa, miasto, ktore w 1652 roku obralo na swoja patronke Matke Boza Laskawa, w dowod wdziecznosci za cud usmierzenia zarazy, miasto cudownie ocalone interwencja samej Matki Bozej w 1920 roku, otrzymujace przez wieki tyle dowodow matczynej opieki swej Patronki, zostanie po Powstaniu Warszawskim w 1944 roku doslownie zrownane z ziemia?
Nie moglem zrozumiec, dlaczego Najlaskawsza nie ocalila Warszawy, miasta, ktoremu patronuje, przed zaglada! I oto dowiaduje sie od ks. Jana Taffa, pijara, kustosza sanktuarium Matki Bozej na warszawskich Siekierkach, o objawieniach Maryi, jakie odbywaly sie tutaj w czasie wojny od 3 maja 1943 roku. Po zapoznaniu sie ze wspomnieniami wizjonerki pani Eugenii Wladyslawy Papis (wydanymi przez sanktuarium w 60. rocznice Objawien) odetchnalem z ulga! Otoz na 15 miesiecy przed Powstaniem Patronka Warszawy objawia sie na Siekierkach, by przestrzec i ocalic lud stolicy przed grozaca katastrofa. Jak Jonasz ostrzegal Niniwe, tak i Maryja ostrzegala, ze jesli warszawianie nie zaczna respektowac Praw Bozych, tj. Dekalogu (w `43!!! - BOSS), jesli sie nie nawroca, to ich miasto spotka los Niniwy... Przypomnialem sobie, ze przed II wojna swiatowa Pan Jezus prosil Sluge Boza Leonie Nastal, Sluge Boza Rozalie Celakowne i Sluge Boza Kunegunde (Kundusie) Siwiec o modlitwy za Warszawe! Stolica Polski byla przed wojna siedliskiem rozpusty i dopuszczala sie najwiekszej liczby aborcji w Europie. O morderstwach dzieci nienarodzonych tak powiedzial przyszly Papiez Jan Pawel II: Najwieksza tragedia naszego narodu jest smierc ludzi, ktorzy sa poczeci. Jest rzecza oczywista, ze nie moze to minac bez konsekwencji. (konsekwencje, jak widać, nastąpiły... - BOSS)Jakie mialy byc nastepstwa tych czynow, wiedziala Matka Laskawa! Dlatego przybyla z misja prorocka na ziemie warszawska, uprzedzajac o grozacej miastu karze i nawolujac do pokuty i wynagradzania (a wystarczyło w `43 zaprzestać skrobanek... - BOSS).
Niestety, mimo wysilkow mieszkancow Siekierek tresc oredzi nie zostala naglosniona, glownie dlatego, ze poslugujacy tu ksieza zakonnicy nie zrobili nic, by je przyjac i rozpropagowac. (akurat w `43 mieli chyba ważniejsze rzeczy do roboty... - BOSS), Nie podjeli wysilku powiadomienia o objawieniach ksiezy diecezjalnych, a co za tym idzie, oredzia nie byly powszechnie gloszone ludowi stolicy. "Jesli nie bedziecie mi posluszni, postepujac wedlug mojego Prawa, i jesli nie bedziecie sluchali slow moich prorokow, to z tego miasta uczynie przeklenstwo dla wszystkich narodow ziemi" (por. Ksiega Jeremiasza 26, 6). I tak jak z Jerozolima, stalo sie z Warszawa. (Jerozolimą? Dlaczego tak skromnie? Porównanie do Sodomy i Gomory z pewnością byłoby bardziej obrazowe - BOSS) Niezwykle zyczliwy ks. Jan Taff SP umozliwil mi spotkanie z wizjonerka, pania Eugenia Wladyslawa Papis, dlatego moglem wyjasnic wszelkie nurtujace mnie kwestie. Ale nie tylko pojawienie sie tej sprawy opoznilo oddanie ksiazki do druku. Odnalazla mnie pani redaktor Regina Gorzkowska-Rossi z Bufallo i dostarczyla kolejny wazny dowod potwierdzajacy, w jakim znaku, tj. w jakiej postaci zjawila sie Najswietsza Maryja bolszewikom. W lutym trafila do mnie pani Elzbieta Moscicka-Freund i przedstawila dokument mowiacy o objawianiu sie od niepamietnych czasow Matki Bozej na ziemi radzyminskiej, a takze pokazala mi nieznane materialy dotyczace kultu tego miejsca.
Wreszcie udalo mi sie nawiazac kontakt z panem Zygmuntem W. mieszkajacym pod Radzyminem, ktoremu w latach 90. ubieglego wieku objawila sie Bogurodzica. Otrzymane od moich rozmowcow dokumenty, materialy i swiadectwa (m.in. pani Jadwigi Kornackiej) spowodowaly, ze rozdzial o zjawieniu sie Matki Bozej na ziemi radzyminskiej musialem napisac na nowo!

cd...
Malina
Posty: 830
Rejestracja: sob paź 17, 2009 10:24 pm

Re: Ksiądz-Powstanie 1944 karą za bezbożnictwo Warszawy!!!

Post autor: Malina »

Ojciec Swiety Jan Pawel II, modlac sie w Radzyminie na grobach polskich zolnierzy poleglych w Bitwie Warszawskiej 1920 roku, podkreslil, ze wokol Cudu nad Wisla przez cale lata trwala zmowa milczenia. Czy bezposrednim powodem napisania przez Ksiedza ksiazki byla chec jej przerwania?

- Mialem dwa rownie wazne powody. Pierwszym byla potrzeba rozpropagowania wiekopomnego objawienia sie Matki Bozej podczas walk na przedpolach Warszawy w 1920 roku z uwzglednieniem wszystkich okolicznosci ukazania sie Bogurodzicy. Drugim - potrzeba definitywnego wyjasnienia i rozstrzygniecia, spornej dotychczas kwestii, w jakim znaku (w jakiej postaci) Matka Najswietsza zechciala sie ukazac. Abstrahujac od politycznych przyczyn milczenia wokol tej sprawy, brak wyjasnienia wszystkich okolicznosci spolecznych i historycznych tego faktu uniemozliwial dotychczas przyjecie go, zarowno przez historykow, jak i opinie publiczna. Dopiero calosciowe, w ujeciu historycznym, naswietlenie zagadnienia pozwala zrozumiec opiekuncze oddzialywanie Madonny na los stolicy Polski i na indywidualne losy jej mieszkancow. (za to teraz jest już wszystko jasne... - BOSS)
Moim celem jest naglosnienie tej sprawy i doprowadzenie do spoznionego o 88 lat dziekczynienia Matce Bozej w znaku, jaki sama wybrala, by ukazac sie bolszewikom. Jestesmy winni Bogurodzicy wdziecznosc za spektakularna pomoc udzielona naszej armii (fakt publicznego objawienia sie Bogurodzicy setkom ateistow jest jedyny w swiecie), ktora spowodowala ocalenie Warszawy, Polski i Europy w 1920 r. od rewolucji bolszewickiej. Przy tej okazji pragne podkreslic, ze fakt zjawienia sie Najswietszej Dziewicy na polach Radzymina i Ossowa w niczym nie zmienia dotychczasowego postrzegania geniuszu strategicznego Marszalka Jozefa Pilsudskiego, ofiarnosci jego sztabu, ani tez nie umniejsza bohaterstwa polskiego zolnierza! (uff, a już miałem wątpliwości... - BOSS)

Czy w ciagu 25-letniej poslugi w sanktuarium Matki Bozej Laskawej - Patronki Warszawy zglosilo sie do Ksiedza wiele osob, ktore wniosly nowe swiatlo w kwestii Cudu nad Wisla?

- Od poczatku mojej pracy duszpasterskiej w sanktuarium Matki Bozej Laskawej - Patronki Warszawy zaczeli zglaszac sie do mnie penitenci, ktorzy mowili, ze w ich rodzinach przekazywano z pokolenia na pokolenie wiadomosci o ukazaniu sie Matki Bozej podczas bitwy o Warszawe w 1920 roku. Osoby te nadmienialy, ze postac Maryi, jaka ukazala sie bolszewikom, byla podobna do postaci Patronki Warszawy. Sprawa zaczela mnie intrygowac. Spisywalem bardziej konkretne wypowiedzi, jednak mialem swiadomosc, ze stanowily niewystarczajacy material, by oprzec na nich powazna, monograficzna publikacje. Dopiero po serii moich artykulow w prasie katolickiej pod wspolnym tytulem "Dajcie swiadectwo cudu" zaczely naplywac odpowiednie dokumenty i swiadectwa. Otrzymalem je m.in. od pani senator Jadwigi Stokarskiej, ks. proboszcza Wieslawa Wisniewskiego, pana Jozefa Domagalskiego i innych. Wielu swiadectw, ktore potwierdzaly posiadane wiadomosci, nie moglem zamiescic w ksiazce, gdyz nie wnosily nic nowego. Byly to m.in. swiadectwa pani Eugenii Wladyslawy Papis (wizjonerki z Siekierek) i pani Waclawy Jurczakowskiej.

Jakie byly roznice miedzy zatajaniem prawdy o objawieniu Matki Bozej przed II wojna swiatowa a tym w czasach rezimu komunistycznego?

- W czasie miedzywojnia prawda o zjawieniu sie Matki Bozej byla dla czynnikow oficjalnych nader niewygodna. W wolnej, rozwijajacej sie, postepowej i dazacej do nowoczesnosci Polsce fakt ten byl nie do zaakceptowania! (a to ciekawe.. a zawsze wydawało mi się, że akurat w międzywojniu było odwrotnie! - BOSS) Tym bardziej ze jesli rozeszlaby sie wiesc o tym objawieniu, to nieuchronnie nasunelaby sie konkluzja, ze dla pokonania bolszewikow waleczni Polacy musieli otrzymac pomoc z Nieba! Co by sobie Europa pomyslala o naszej armii i dowodcach, gdyby doszlo do jej uszu, ze w walkach z bolszewikami przyszla nam z pomoca sama Matka Boza? Juz samo slowo "cud", ktore mogloby sugerowac nadprzyrodzona interwencje w czasie walk o Warszawe, bylo cenzurowane i usuwane z prasy i wydawnictw sanacyjnych. Dla pilsudczykow zadnego cudu, a nie daj Boze, pojawienia sie Najswietszej Dziewicy w czasie walk z bolszewikami, nie bylo i byc nie moglo! W trzeciej, najwiekszej wygranej bitwie w historii polskiego oreza (po Grunwaldzie i Wiedniu), ktora uratowala Europe przed rewolucja bolszewicka, decydujacej o losach Polski, Europy i swiata, jedynym animatorem zwyciestwa mial byc sam Marszalek Pilsudski, bez pomocy sil nadprzyrodzonych.
Dlatego pomimo setek relacji naocznych swiadkow fakt ten zaliczono do poboznych ludowych legend i nie dopuszczono, by zostal w jakikolwiek sposob naglosniony. Sprawa zjawienia sie Matki Bozej stala sie tematem tabu. Efektem tej polityki bylo to, ze relacje bolszewikow, bezposrednich swiadkow ukazania sie Maryi, nie mogly byc publikowane ani w prasie, ani w ksiazkach wspomnieniowych. To wiekopomne wydarzenie nie zatarlo sie i nie zniklo z pamieci Narodu, a to dzieki osobom, ktore poslugiwaly w obozach jenieckich i dalej kolportowaly zaslyszane swiadectwa. Bolszewicy chetnie dzielili sie swoimi przezyciami. Pamietna noc z 14 na 15 sierpnia byla najbardziej wstrzasajacym momentem calego ich dotychczasowego zycia: Na wlasne oczy ujrzeli Matier Boziju!

Ukazanie sie Maryi na polach pod Radzyminem spowodowalo, ze oddzialy bolszewikow w nieopisanym poplochu i panice rzucily sie do ucieczki. Czy oddzialy polskie rowniez widzialy Matke Boga?

- Matka Boza, otoczona swiatloscia, byla doskonale widoczna na tle nocnego jeszcze nieba! Bolszewicy na ten widok uciekali w skrajnym przerazeniu, opuszczajac ziemie radzyminska, ktora, wydawaloby sie, juz na zawsze miala pozostac w ich rekach! Odwrot bolszewikow odbywal sie w poplochu. Obozy uciekaly wszystkimi drogami na przelaj, przez pola. Wozy lamaly sie, padaly konie, ktorymi drogi byly wprost uslane, pomimo ze za dezercje grozil sad polowy i wyrok - rozstrzelanie!
Polscy zolnierze nie widzieli swojej Krolowej i Hetmanki unoszacej sie bezposrednio ponad nimi. Jedynie ze zdumieniem obserwowali bezzasadna, bezprzytomna, bezladna i paniczna ucieczke czerwonych! Dopiero pozniej dowiedzieli sie od miejscowych, ze przyczyna nieoczekiwanej rejterady bolszewikow z pola walki bylo: zjawienie sie Bogurodzicy!
Po II wojnie swiatowej, kiedy komunisci z Kremla sprawowali wladze w Polsce przez swoich agentow, okreslenie Cud nad Wisla (synonim zwyciestwa nad bolszewia) bylo na indeksie. Zasadniczo pamiec o zwycieskiej bitwie 1920 roku miala byc najpierw splugawiona, potem pogrzebana. W latach 50. propaganda komunistyczna okreslala wojne 1920 roku najazdem jasnie panow na kraj radziecki! W tej sytuacji nie trudno sie dziwic, ze wszystkie wypowiedzi nawiazujace do objawienia sie Maryi byly cenzurowane, rugowane i osmieszane. Autorzy, nawet zawoalowanych aluzji, stawali sie obiektem atakow i niewybrednych drwin tzw. naukowej krytyki rezimowych publicystow. Niestety, do dzis nie nastapil w tej materii zaden przelom. Temat jest konsekwentnie pomijany, co szczegolnie bolesne, w homiliach wyglaszanych 15 sierpnia. Mam nadzieje, ze moja ksiazka, monografia zagadnienia, zmieni nastawienie duchownych i opinii publicznej w tej kwestii. Poniewaz: "Nie ma nic zakrytego, co by nie mialo byc wyjawione, ani nic tajemnego, o czym by sie nie miano dowiedziec!" (Ewangelia sw. Mateusza 10, 26).
Malina
Posty: 830
Rejestracja: sob paź 17, 2009 10:24 pm

Re: Ksiądz-Powstanie 1944 karą za bezbożnictwo Warszawy!!!

Post autor: Malina »

Maryja uratowala Warszawe w 1920 roku. Mozna postawic pytanie, dlaczego taki okrutny los spotkal nasza stolice w roku 1944?

- W 1920 roku pomimo przygnebiajacej atmosfery, poczucia zblizajacej sie nieuchronnie kleski, caly Narod, nie tylko Warszawa, solidarnie mobilizowal sily duchowe. Ojczyzna zostala oficjalnie zawierzona Sercu Jezusowemu (19.06.1920 r.) z udzialem Naczelnika Panstwa i najwyzszych wladz koscielnych i panstwowych. Przed ostateczna konfrontacja z bolszewikami zostala podjeta Powszechna Krucjata Modlitewna. Biskupi inicjowali ogolnopolska nowenne za Ojczyzne, odprawiana od uroczystosci Przemienienia Panskiego (6.08) do swieta Wniebowziecia Matki Najswietszej (15.08). Ksiadz kardynal Aleksander Kakowski zarzadzil we wszystkich kosciolach Warszawy calodzienna adoracje Przenajswietszego Sakramentu, a general Jozef Haller - nowenne w intencji ocalenia Polski w stolecznym kosciele pw. Swietego Zbawiciela. Te zarliwe modlitwy zobligowaly niejako Matke Boza, Patronke Warszawy i Strazniczke Polski, do osobistej interwencji na przedpolach Warszawy, czego owocem byl cud zwyciestwa w tej praktycznie przegranej wojnie. Bo bez Boga ani do proga! (a bezbożny ZSRR jakoś II Wojnę Światową wygrał... - BOSS)
Wybuch Powstania Warszawskiego w 1944 roku nastapil po 15 miesiacach od pierwszego Objawienia sie Bogurodzicy w warszawskiej osadzie Siekierki. Powstancy ruszyli naprzeciw potedze militarnej Niemcow z goracym sercem i z butelkami wypelnionymi benzyna, ale... Patronki Warszawy nie zaproszono do wspolpracy! Warszawa zachowala sie tak, jak zachowuja sie przemadrzale dzieci, ktore chca wszystko robic same - bez pomocy Mamy! Dowodztwo Armii Krajowej, przygotowujac powstanie, nie wzielo najwidoczniej pod uwage tego, ze to, co dzieli zwyciestwo od kleski, to nie moc oreza, przewazajace sily czy strategia, nawet genialnych dowodcow, lecz wola Boga, ktory zawsze i wszedzie sam o wszystkim decyduje. (dobrze, że Tuchaczewski tego nie wiedział! - BOSS) Jedynie od Jego woli zalezy, czy dzialania ludzkie zostana uwienczone sukcesem czy porazka. Dlatego tylko wspolpraca, zjednywanie Go dla swoich planow i podejmowanie wspolnego z Nim dzialania moze doprowadzic do zwyciestwa. Maryja na Siekierkach powiedziala: Jesli wy jestescie ze mna, to i Ja jestem z wami i nic sie Wam nie stanie!
Nurtuje mnie pytanie: co w ciagu 23 lat, ktore uplynely od Bitwy Warszawskiej, tak odmienilo serca i umysly mieszkancow stolicy, ze zdecydowano bez Bozej i Maryi pomocy walczyc z przewazajacym wrogiem i chciano wlasnymi, watlymi silami oswobodzic Warszawe? Gdyby oredzia Maryi przekazywane na Siekierkach zostaly przyjete i zainicjowano by powszechne, ogolnonarodowe modlitwy w intencji pokoju (jak to bylo w 1920 roku), a warszawianie zreflektowali sie i zmienili swoje zycie, sadze, ze powstanie zakonczyloby sie zwyciestwem nad Niemcami i Warszawa by ocalala! Tak by sie z pewnoscia stalo, bo celem misji Maryi bylo uratowanie Warszawy! (jak to, przecież przed chwilą Ksiądz Dobrodziej raczył był napisać, że masakra Warszawy była KARĄ za bezbożnictwo latach poprzedzających Powstanie, w tym również w latach 1939-1944 - BOSS) Powiedziala: jesli bedziecie ze Mna, to nic sie wam nie stanie! Oczywiscie, powstancy indywidualnie zawierzali sie Maryi, modlili na rozancu, przyjmowali sakramenty (co zywo wspomina w swojej ksiazce "Przez Maryje wszystko dla Boga. Wspomnienia 1920-1948" siostra Maria Okonska), lecz oficjalnego, podobnego jak za Marszalka Pilsudskiego zawierzenia dzialan zbrojnych Bogu i Jego Matce nie bylo!
Dlatego trudno sie dziwic, ze w sierpniu 1944 roku, w dniu swieta Wniebowziecia Najswietszej Maryi, nie pokonano i nie przepedzono Niemcow ze stolicy! Powstanie ponioslo druzgoczaca kleske, a Warszawa zostala w odwecie spalona i totalnie zrujnowana, wrecz starta z powierzchni ziemi. Pol miliona warszawian stracilo zycie, tylu, ile przed wojna zostalo pomordowanych dzieci poczetych. Po 37 latach, w 1981 roku, w Medjugorie w Jugoslawii byla podobna sytuacja. Maryja objawila sie tam jako Krolowa Pokoju.
Modlitwa starala sie zapobiec wojnie domowej, o ktorej wiedziala, ze wkrotce obejmie caly kraj. Mowila: Zlo (kara) nie nastapi, jesli swiat sie nawroci. Wzywajcie ludzi do nawrocenia, wszystko zalezy od waszego nawrocenia (por S. Budzynski, "Tajemnica Objawien w Medjugorie", s. 47). Czyz Maryja nie to samo mowila w Warszawie w maju 1943 roku? Chociaz w Jugoslawii przez kilka lat trwala wojna, ktorej slady sa widoczne do dzis, to w Medjugorie nie zginal ani jeden czlowiek (por. Siostra Emmanuel, "Medjugorie, wojna dzien po dniu"). Obietnica Maryi nie jest czcza obietnica: jesli wy jestescie ze mna, to Ja jestem z wami i nic sie wam nie stanie!
Malina
Posty: 830
Rejestracja: sob paź 17, 2009 10:24 pm

Re: Ksiądz-Powstanie 1944 karą za bezbożnictwo Warszawy!!!

Post autor: Malina »

Itd, itp taskie tam pier*** o Szopenie. Czarna zaraza nie zna granic. nasze oceny i dyskusje o Powstaniu Warszawskim przy tym wszystkim to bardzo kulturalna rozmowa.
pipek
Posty: 2814
Rejestracja: sob paź 17, 2009 9:31 pm

Re: Ksiądz-Powstanie 1944 karą za bezbożnictwo Warszawy!!!

Post autor: pipek »

Jak się popatrzy na mapę w małej skali,to to była bitwa o Radzymin.Na mapie z większą skalą
mozna rzec iż ta bitwa toczyła się pod Warszawą.Natomiast na mapie z dużo większą skala widać
jak byk że walczono pod Berlinem.
No i jeszcze gwoli nazwy;
w Polsce przyjeło się powiadać o cudzie nad Wisłą,natomiast w Rosji wszyscy znaja to jako wpierdal
za Bugiem.
pipek
Posty: 2814
Rejestracja: sob paź 17, 2009 9:31 pm

Re: Ksiądz-Powstanie 1944 karą za bezbożnictwo Warszawy!!!

Post autor: pipek »

To Medjugorie to do dzisiejszego dnia chyba nie jest nie tylko nie uznane przez Wartykan ale wręcz
traktowane jako dzieło szatana.
Może KK wykupil sobie w końcu udzialy w dochodach?
whiskeyprint1
Posty: 2482
Rejestracja: ndz paź 18, 2009 6:44 am

Re: Ksiądz-Powstanie 1944 karą za bezbożnictwo Warszawy!!!

Post autor: whiskeyprint1 »

historia - jak mi wiadomo - mowi ze punktem zwrotnym ktory spowodowal ze chrzescijanstwo stalo sie religia panstwowa rzymu byla wygrana bitwa (konsekwencja- ze jestesmy katolikami rzymskimi) - wygrana za pomoca krzyza ktory ktos byl jakoby zobaczyl na niebie - na ten temat zapewne moglby dokladniej wypowiedziec sie pipek - mnie chodzi o rzecz inna - ciekawe ze katolicyzm wciaz pojawia sie w oklolicy bitew - jesli wygranych to przez matke boska - jesli przegranych to bez matki boskiej - a w pinczowie dnieje
pomorzak
Posty: 9439
Rejestracja: sob paź 17, 2009 9:30 pm

Re: Ksiądz-Powstanie 1944 karą za bezbożnictwo Warszawy!!!

Post autor: pomorzak »

Ciekawe przeslanie tych objawien.
Wychodzi ze sami sobie winni (warszawiacy) tego co ich sotkalo.
Z matka boska nie ma co sie sprzeczac a i kwestia zasadnosci takiej kary nie podlega dyskusji.
Ciekawe czy narzedzie boskiej kary moze byc krytykowane i obarczane odpowiedzialnoscia ?
Od narzedzia wymaga sie aby bylo sprawne i skuteczne. Jesli spelni te wymagania to mozna powiedziec ze jest dobre.

Dobrze ze w Polsce byly i miasta ktorych nie bylo potrzeby tak doswiadczac.

Jak podejsc teraz do tego nowego swieta ktore ma byc na pamiatke doswiadczania za niegodziwosci Warszawy ?

Cos mi sie wydaje ze wiara w narodzie slabnie :mrgreen:
Roo
Posty: 116
Rejestracja: sob paź 17, 2009 9:32 pm

Re: Ksiądz-Powstanie 1944 karą za bezbożnictwo Warszawy!!!

Post autor: Roo »

Widze ze i pani Malina zmienila plec, poniewaz pisze jako mezczyzna o nicku malina.
Cos sie stalo na tym forum. jednym pisiorki odpadly a drugim wyrosly.

Znow reklamuja "dziela" ojaca dyrektora ktorego uwazaja za naczelnego faszyte w Polsce. Czyzby to jacys "neofaszysci" zabrali sie do rzeczy i podaja nam teksty.
Pewnie musze zglosic do tych ktorzy uganiaja sie za wszelkiej masci faszystami. Jak wysle ten tekst( z autorem: Malina) do The Jerusalem Post to Administracja bedzie sie miala z pyszna. Oj bedzie bal na sto fajerek.
Malina
Posty: 830
Rejestracja: sob paź 17, 2009 10:24 pm

Re: Ksiądz-Powstanie 1944 karą za bezbożnictwo Warszawy!!!

Post autor: Malina »

Widze ze i pani Malina zmienila plec, poniewaz pisze jako mezczyzna o nicku malina.
Cos sie stalo na tym forum. jednym pisiorki odpadly a drugim wyrosly.
Ten człowiek jest jednak bardzo chory, wręcz chory nieuleczalnie.
ODPOWIEDZ