PSY, KOTY i inne takie...
Re: PSY, KOTY i inne takie...
Kot pielegniarz. Slyszeliscie?
Slyszelismy!
No to posluchajcie...: )))
Kot-pielęgniarz z bydgoskiego schroniska opiekuje się czworonogimi pacjentami
Rademenes, kot mieszkający w bydgoskim schronisku, od pół roku asystuje przy zabiegach wykonywanych w gabinecie weterynaryjnym. Przytula zwierzaki poddane leczeniu a jeśli trzeba ogrzewa je własnym ciałem.
Trafił do schroniska jako małe kociątko. Był chory, łysiał, atakowała go m.in. grzybica. – Jego stan był trudny, ale też nie na tyle, by go uśpić – mówi Lucyna Kuziel–Zawalich, lekarz weterynarii pracująca w bydgoskim schronisku. – Gdyby to był mój kot, czy pani, kogokolwiek o innym podejściu, to trafiłby do lekarza z pytaniem o leczenie. Ludzie, którzy go przynieśli prosili jednak o uśpienie.
– Dlaczego pani nie uśpiła? – pytam.
– Bo kupił mnie tym swoim mruczeniem (śmiech) – wyjaśnia. – Zaczął się łasić jak tylko wzięłam go na ręce.
Lekarka, wspólnie z dyrektor schroniska, podjęła decyzję o utrzymaniu kota przy życiu i rozpoczęło się leczenie. Terapia, początkowo dość niestereotypowa, przynosiła niewielkie efekty. Kot, ze względu na liczne zarazki, zamieszkał w klatce, w gabinecie lekarki. Rademenes nadal też tracił sierść. Tak mocno, że w pewnym momencie miał całkiem łysy łepek a pracownicy zaczęli nazywać go „Nubuk”.
– Któregoś dnia ustaliłyśmy, że nie będziemy już dłużej ciągnąć tego, wówczas uciążliwego i mało efektywnego leczenia, i kota jednak uśpimy – wspomina, nie bez emocji, lekarka. – Rademenes zaczął być jednak coraz bardziej ożywiony. Podjęliśmy więc dalszą terapię. Zmieniono leki.
Udało się. Dziś Rademenes to zdrowy, piękny kot, który stał się dla schroniska maskotką i znakiem rozpoznawczym. Kochają go i pracownicy i właściciele, którzy do schroniska przychodzą ze swoimi czworonożnymi podopiecznymi. – On wprowadza taką specyficzna, ciepłą, atmosferę w gabinecie, i chyba zwierzętom jest z racji jego obecności raźniej – dodaje Lucyna Kuziel–Zawalich. – Rademenes podchodzi bez lęku do każdego zwierzęcia, które znajdzie się w gabinecie. Nie boi się psów.
Podchodzi i, jak twierdzą niektórzy, próbuje wesprzeć asystując przy zabiegach kastracji i sterylizacji. – Może przespać cały dzień, ale gdy w gabinecie pojawia się zwierzę poddane wcześniej zabiegowi, to układa się tuż przy nim – mówi z kolei Izabella Szolginia, dyrektor schroniska. – Czasem na termoforku czy poduszce elektrycznej. Czasem, gdy to dodatkowe ogrzewanie nie jest pacjentowi potrzebne, na zwykłym materacu.
Rademenes może nie ryzykuje życiem. Jednak patrząc na jego zdjęcia, gdy obejmuje śpiące psy i koty, trudno nie odnieść wrażenia, że niektóre zwierzęta są bardziej ludzkie niż ich właściciele. Przykładem może być historia kota-pielęgniarza, którego właściciele chcieli skazać na pewną śmierć.
Slyszelismy!
No to posluchajcie...: )))
Kot-pielęgniarz z bydgoskiego schroniska opiekuje się czworonogimi pacjentami
Rademenes, kot mieszkający w bydgoskim schronisku, od pół roku asystuje przy zabiegach wykonywanych w gabinecie weterynaryjnym. Przytula zwierzaki poddane leczeniu a jeśli trzeba ogrzewa je własnym ciałem.
Trafił do schroniska jako małe kociątko. Był chory, łysiał, atakowała go m.in. grzybica. – Jego stan był trudny, ale też nie na tyle, by go uśpić – mówi Lucyna Kuziel–Zawalich, lekarz weterynarii pracująca w bydgoskim schronisku. – Gdyby to był mój kot, czy pani, kogokolwiek o innym podejściu, to trafiłby do lekarza z pytaniem o leczenie. Ludzie, którzy go przynieśli prosili jednak o uśpienie.
– Dlaczego pani nie uśpiła? – pytam.
– Bo kupił mnie tym swoim mruczeniem (śmiech) – wyjaśnia. – Zaczął się łasić jak tylko wzięłam go na ręce.
Lekarka, wspólnie z dyrektor schroniska, podjęła decyzję o utrzymaniu kota przy życiu i rozpoczęło się leczenie. Terapia, początkowo dość niestereotypowa, przynosiła niewielkie efekty. Kot, ze względu na liczne zarazki, zamieszkał w klatce, w gabinecie lekarki. Rademenes nadal też tracił sierść. Tak mocno, że w pewnym momencie miał całkiem łysy łepek a pracownicy zaczęli nazywać go „Nubuk”.
– Któregoś dnia ustaliłyśmy, że nie będziemy już dłużej ciągnąć tego, wówczas uciążliwego i mało efektywnego leczenia, i kota jednak uśpimy – wspomina, nie bez emocji, lekarka. – Rademenes zaczął być jednak coraz bardziej ożywiony. Podjęliśmy więc dalszą terapię. Zmieniono leki.
Udało się. Dziś Rademenes to zdrowy, piękny kot, który stał się dla schroniska maskotką i znakiem rozpoznawczym. Kochają go i pracownicy i właściciele, którzy do schroniska przychodzą ze swoimi czworonożnymi podopiecznymi. – On wprowadza taką specyficzna, ciepłą, atmosferę w gabinecie, i chyba zwierzętom jest z racji jego obecności raźniej – dodaje Lucyna Kuziel–Zawalich. – Rademenes podchodzi bez lęku do każdego zwierzęcia, które znajdzie się w gabinecie. Nie boi się psów.
Podchodzi i, jak twierdzą niektórzy, próbuje wesprzeć asystując przy zabiegach kastracji i sterylizacji. – Może przespać cały dzień, ale gdy w gabinecie pojawia się zwierzę poddane wcześniej zabiegowi, to układa się tuż przy nim – mówi z kolei Izabella Szolginia, dyrektor schroniska. – Czasem na termoforku czy poduszce elektrycznej. Czasem, gdy to dodatkowe ogrzewanie nie jest pacjentowi potrzebne, na zwykłym materacu.
Rademenes może nie ryzykuje życiem. Jednak patrząc na jego zdjęcia, gdy obejmuje śpiące psy i koty, trudno nie odnieść wrażenia, że niektóre zwierzęta są bardziej ludzkie niż ich właściciele. Przykładem może być historia kota-pielęgniarza, którego właściciele chcieli skazać na pewną śmierć.
Re: PSY, KOTY i inne takie...
Link z fb, probowalam znalezc na BBC One, ale nie znalazlam.
Chcialam, aby to byl zamieszczony film, a nie link.
Jest niezwykle piekny!
http://www.facebook.com/video.php?v=728 ... 14&fref=nf
Chcialam, aby to byl zamieszczony film, a nie link.
Jest niezwykle piekny!
http://www.facebook.com/video.php?v=728 ... 14&fref=nf
Re: PSY, KOTY i inne takie...
Nie mozna inaczej zamiesci tego filimiku, nie jest na yotube, tylko na fb, ale nie gryzie, to mozna nacisnac i zobaczyc. Sympatyczny.
https://www.facebook.com/video.php?v=519474118156241
https://www.facebook.com/video.php?v=519474118156241
Re: PSY, KOTY i inne takie...
u mnie sa dwaj bracia
jeden jest lowca
drugi domowy
kiedy jeden zachoruje /to daje sie latwo odczuc/
drugi przychodzi - glaszcze go tak jakby chcial mu pomoc
nie widzialem tego nigdy u psow a mialemsiedem ( w sumie)
kot dochodzi do mojego wilka i lize mu wlosy - dba o jego uszy
CYC
jeden jest lowca
drugi domowy
kiedy jeden zachoruje /to daje sie latwo odczuc/
drugi przychodzi - glaszcze go tak jakby chcial mu pomoc
nie widzialem tego nigdy u psow a mialemsiedem ( w sumie)
kot dochodzi do mojego wilka i lize mu wlosy - dba o jego uszy
CYC
-
- Posty: 157
- Rejestracja: wt lut 03, 2015 5:25 pm
- Lokalizacja: Canton, MI USA
- Kontakt:
Re: PSY, KOTY i inne takie...
Z cyklu "Popularne na Facebook":
Re: PSY, KOTY i inne takie...
Rano kiedy wlaczylem computer, pierwsze wpadl mi w oko tytul: 7 powodow, dlaczego kazdy powinien miec kota
Zawsze kiedy pisza o kotach widze Cyca i smieje sie...(wideo bylo amerykanskie).
Rozkochany w swoich kocich urwisach, co raz przemyca teorie o wyzszosci kotow nad psami. Tak zwierzaki potrafia doroslego czlowieka przekrecic.
W zyciu mialem dwa koty i jednego psa. Kiedy byl kot, twierdzilem ze pies nie moze dorownac kotu, ze nigdy, ze ach.....
Potem byl pies i bylem swiecie przekonany i dalbym sobie cos uciac, ze co tam kot, pies to jest to...
Kazda matka jest przekonana, ze jej dziecko jest najladniejsze i najmadrzejsze i najkochansze, chociaz dzieci sa wredne, male zlosliwe i egistyczne rozpieszczone potworki. I kiedy maly berbec sciagnal stlukl waze wartosci dwa i pol tysiaca, mama krasniala z dumy, ze...taki inteligentny.
Dlaczego uwazmy ze nasz zwierzak jest naj, naj, naj? Bo go mamy, bo jest nasz.........
Zawsze kiedy pisza o kotach widze Cyca i smieje sie...(wideo bylo amerykanskie).
Rozkochany w swoich kocich urwisach, co raz przemyca teorie o wyzszosci kotow nad psami. Tak zwierzaki potrafia doroslego czlowieka przekrecic.
W zyciu mialem dwa koty i jednego psa. Kiedy byl kot, twierdzilem ze pies nie moze dorownac kotu, ze nigdy, ze ach.....
Potem byl pies i bylem swiecie przekonany i dalbym sobie cos uciac, ze co tam kot, pies to jest to...
Kazda matka jest przekonana, ze jej dziecko jest najladniejsze i najmadrzejsze i najkochansze, chociaz dzieci sa wredne, male zlosliwe i egistyczne rozpieszczone potworki. I kiedy maly berbec sciagnal stlukl waze wartosci dwa i pol tysiaca, mama krasniala z dumy, ze...taki inteligentny.
Dlaczego uwazmy ze nasz zwierzak jest naj, naj, naj? Bo go mamy, bo jest nasz.........
Re: PSY, KOTY i inne takie...
Przeniesione z "Tylko w Ameryce".
Pies pomaga ludziom.
https://www.youtube.com/watch?t=56&v=YhP2ssoO4lQ
[youtube]http://www.youtube.com/watch?t=56&vYhP2ssoO4lQ]][/youtube]
Nijak nie pracuje, aby byl film a nie link tylko. Rozne proby przeporowadzalam...
Pies pomaga ludziom.
https://www.youtube.com/watch?t=56&v=YhP2ssoO4lQ
[youtube]http://www.youtube.com/watch?t=56&vYhP2ssoO4lQ]][/youtube]
Nijak nie pracuje, aby byl film a nie link tylko. Rozne proby przeporowadzalam...
Re: PSY, KOTY i inne takie...
Nie przejmuj sie tym. Wlasciwie co za roznica? Tutaj musisz kliknac na link, przeciez wklejona youtubka tak samo jest linkiem na ktory trzeba kliknac, roznica tylko w wygladzie.