odejscie Roo

(Prawie) wszystkie chwyty dozwolone.
whiskeyprint1
Posty: 2482
Rejestracja: ndz paź 18, 2009 6:44 am

Re: odejscie Roo

Post autor: whiskeyprint1 »

Tylko wtedy bylismy 12 lat mlodsi, a te baby wtedy typu misiaak i spolka tak trzymaly twoja strone, ze bez protestu polknely twoje obrazanie godnosci kobiet
----------------------------------------------------

drogi brodaczu - tak juz w moim zyciu jest ze baby mniejszy mialy wplyw na moje niz ja na ich zycie - trudno - jestem grzesznikiem i wrota piekiel widze - nigdy ze szlampami do cznienia nie mialem przeto zoofilii uprawiac nie moglem (bog mi laskawy) - a one nie bedac nimi - sila rzeczy moim wywodom nie oponowaly - wrecz przeciwnie - i nie jest to moja zasluga ani ich - lecz darem bozym i kwestia powonienia - ty wiesz jak to w zyciu bywa - jeden lubi matke - inny lubi corke - a jeszcze inny i matke i corka - powiadaja - kwestia gustu

wrocmy na chwile do innego drobiazgu - powiadasz - zarzucasz mi ze brzydko nazwalem ministra spraw zagranicznej wielkiej republiki federalnej niemiec ( w skrocie banana) - masz racje - nie powinno sie czlowieka okreslac brzydkim slowem nawet jesli jest ono do niego nadzwyczaj pasowne - to tylko przywilej boga - coz - moj jezyk jest ubogi i nie znam niuansow jezyka polskiego by wyrazic to samo w lagodnej-niebianskieji milej formie (zreszta nie wiem czy jest to wogole mozliwe) - ale co zrobic kiedy fakt jest faktem a ow fakt chcialoby sie opisac (powiedznmy nie tyle fakt ile stan faktyczny) nie zamazujac przy tym tego co jest istotne - co jest drastyczne i kolace w oczy?

wobec tego postanowilem zadac ci pytanie

jak nazwalbys tego czlowieka ktory ubliza wiekszosci spoleczenstwa - zatem tobie i mnie - jak nazwalbys czlowieka - ktory sam nalezac do grona producentow bezrobocia (w przeszlosci i obecnie) nazywal tych ktorych poslal na samo dno - dekadencka warstwa nierobow uzywszy w tym przepadku porownania z rzymska dekadencja (pominmy w owym wywodzie absurd i brak logiki) - ten przypadek nazywa sie "obraza" za ktora ow zadnych skutkow nie poniesie choc odmawia sprostowanie i przeproszenia - jak nazwalbys czlowieka ktorego publiczne wystapienia (mam na mysli przemowienia i "spotkania ze spoleczenstwem") wizualnie (podkreslam - wizualnie) przypomniaja wystapienia pewnego czlowieka ze sztabu austryjaka z wasikeiem - nie tylko wizualnie (brakuje tylko charakterystycznego brania sie "za boki") ale przede wszystkim glosowo - porownujac stare dokumenty filmowe z lat czterdziestych z przemowieniami ministra spraw zagranicznych republki federalnej niemiec (w skrocie banana) slyszamy identyczne natezenie glosu jednego i drugiego - (- nie porownujmy jednak tresci - aczkolwiek??? - ) w obu przypadkach slyszamy ten sam krzyk (acz inne slowa) - to samo natezenie glosowe wypluwanych rozkazow-grozb i nakazow-ostrzezen - ten pierwszy ostrzegal przed grozba komunizmu - ow drugi wrzeszyczy ostrzegajac przed socjalizmem ktory ogarnie republike federalny niemiec zwana "banana" - wiec prosze cie brodaczu - postaraj sie - ku mojej uciesze - okreslic slowem lagodnym- milym-miekkim jak wata - tego czlowieka ktory jest ministrem sporaw zagranicznych republiki federalnej niemiec zwanej banana

dodac - co tylko pozornie nie ma nic do rzeczy - w parlamencie federalnej republiki niemiec zawanej banana wszyscy mowcy (w tym przypadku slowo to jest niewlasciwe nie mowia) wrzeszycza - co znow przypomina mi stare kroniki i zapisy z lat czterdziestych - jesli zas chodzi o rozrywke (niemiecki parlament jest czyms w tym rodzaju) - o rozrywke pozaparlamentarna - to doskonale wiemi i slyszam ze najwiekszy niemiecki spiewak - spiewak sztandarowy niemieckiej piosenki nie spiewa - on ryczy - on ryczy rozkazami - on skanduje rozkazy - nawet jesli spiewa o milosci - on rozkazuje jej "byc"
tusku
Posty: 577
Rejestracja: pn paź 19, 2009 1:42 am

Re: odejscie Roo

Post autor: tusku »

whiskeyprint1 pisze:jak nazwalbys czlowieka ktorego publiczne wystapienia (mam na mysli przemowienia i "spotkania ze spoleczenstwem") wizualnie (podkreslam - wizualnie) przypomniaja wystapienia pewnego czlowieka ze sztabu austryjaka z wasikeiem - nie tylko wizualnie (brakuje tylko charakterystycznego brania sie "za boki") ale przede wszystkim glosowo - porownujac stare dokumenty filmowe z lat czterdziestych z przemowieniami ministra spraw zagranicznych republki federalnej niemiec (w skrocie banana) slyszamy identyczne natezenie glosu jednego i drugiego - (- nie porownujmy jednak tresci - aczkolwiek??? - ) w obu przypadkach slyszamy ten sam krzyk (acz inne slowa) - to samo natezenie glosowe wypluwanych rozkazow-grozb i nakazow-ostrzezen - ten pierwszy ostrzegal przed grozba komunizmu - ow drugi wrzeszyczy ostrzegajac przed socjalizmem
wtrace jedynie drobiazg.... ktos tu czy tam na forum wspomnial ze przeczytal a wlasciwie odsluchal paru wersow slynnej ksiazki "pana z wasikiem".... i stwierdzil ze tekst jest nudny, nic ciekawego nie wnosi....

teraz pewien Niemiec stwierdza ze dokladnie ogladal i sluchal przemowienia "pana z wasikiem" i potrafi nawet znalezc paralele jego przemowien z aktualnym politykiem "banany"....

ciekawe ze JEMU wolno a INNYM nie wolno... w jednym przypadku bedzie to "propagowanie" a w drugim jedynie "wyjatkowo sluszna krytyka"...

brak slow na takie zaprzanstwo.... i byc moze stad sie biora pewne roznice w postrzeganiu swiata i klotnie na tym forum.... jeden sie uwaza za "nadczlowieka" bo on wicie "yntelektualysta" i to Niemiec to on w zasadzie nie musi ani myslec ani byc uczciwy.... wystarczy ze raczyl tu napisac... za to innych, Polakow, musi rozliczac z kazdego glupszego slowa, ktore im sie wymknelo lub napisane zostalo w calkiem innym kontekscie niz on je odebral....
almagus
Posty: 4570
Rejestracja: sob paź 17, 2009 9:36 pm

Re: odejscie Roo

Post autor: almagus »

Ja tak a propos solidarnościowego sterowania dryfem kontynentalnym, z efektem uzyskania sąsiedztwa Polski z Australią, za kadencji kończącej się ekscelencji.
To się nazywa głos częstochowski, czyli z własnej dziury.
Inaczej ze swojskiej kultury.

Turlanie śmietnika i klozecika.

Turlamy toytoykę, jak w niej fajnie chlupie.
W środku siedzi Drookula i nie tylko ma w doopie.
Turla Almag, Chruszczow, Maksdraba, Brodziaty.
Być może winne taty pochlaje, baty.
Dzieciaki urosły i nabrały siły.
Trudno wymagać, aby grzeczne były.
W takiej zabawie nieważne obyczaje.
Ważne jest tylko, że uciechę daje.
Wyobraźnia pracuje, pobudza ją smród.
Budowanie społeczności podjęty jest trud.
Tylko jeden w toytoyce, przecież to nudne.
Więcej emocji dają działania trudne.
Ilu w pełnej toytoyce można toczyć naraz.
Koniecznie trzeba dopuszczać z odorem gaz.
Należy wziąć trochę podłych wzorów z wojny.
Młodzieńcy nie lubią, gdy byt jest spokojny.
nikita
Posty: 2516
Rejestracja: ndz paź 18, 2009 9:53 am
Lokalizacja: kraina

Re: odejscie Roo

Post autor: nikita »

wrocmy na chwile do innego drobiazgu - powiadasz - zarzucasz mi ze brzydko nazwalem ministra spraw zagranicznej wielkiej republiki federalnej niemiec ( w skrocie banana) - masz racje - nie powinno sie czlowieka okreslac brzydkim slowem nawet jesli jest ono do niego nadzwyczaj pasowne - to tylko przywilej boga - coz - moj jezyk jest ubogi i nie znam niuansow jezyka polskiego by wyrazic to samo w lagodnej-niebianskieji milej formie (zreszta nie wiem czy jest to wogole mozliwe) - ale co zrobic kiedy fakt jest faktem a ow fakt chcialoby sie opisac (powiedznmy nie tyle fakt ile stan faktyczny) nie zamazujac przy tym tego co jest istotne - co jest drastyczne i kolace w oczy?
...ze nie nazywasz niemieckich ministrow "pryszczatym pedalem" i "chorym na Downa" publicznie na jakimkolwiek niemieckim forum - TO ci zarzucam, moj whp...
wobec tego postanowilem zadac ci pytanie

jak nazwalbys tego czlowieka ktory ubliza wiekszosci spoleczenstwa - zatem tobie i mnie - jak nazwalbys czlowieka - ktory sam nalezac do grona producentow bezrobocia (w przeszlosci i obecnie) nazywal tych ktorych poslal na samo dno - dekadencka warstwa nierobow uzywszy w tym przepadku porownania z rzymska dekadencja (pominmy w owym wywodzie absurd i brak logiki) - ten przypadek nazywa sie "obraza" za ktora ow zadnych skutkow nie poniesie choc odmawia sprostowanie i przeproszenia - jak nazwalbys czlowieka ktorego publiczne wystapienia (mam na mysli przemowienia i "spotkania ze spoleczenstwem") wizualnie (podkreslam - wizualnie) przypomniaja wystapienia pewnego czlowieka ze sztabu austryjaka z wasikeiem - nie tylko wizualnie (brakuje tylko charakterystycznego brania sie "za boki") ale przede wszystkim glosowo - porownujac stare dokumenty filmowe z lat czterdziestych z przemowieniami ministra spraw zagranicznych republki federalnej niemiec (w skrocie banana) slyszamy identyczne natezenie glosu jednego i drugiego - (- nie porownujmy jednak tresci - aczkolwiek??? - ) w obu przypadkach slyszamy ten sam krzyk (acz inne slowa) - to samo natezenie glosowe wypluwanych rozkazow-grozb i nakazow-ostrzezen - ten pierwszy ostrzegal przed grozba komunizmu - ow drugi wrzeszyczy ostrzegajac przed socjalizmem ktory ogarnie republike federalny niemiec zwana "banana" - wiec prosze cie brodaczu - postaraj sie - ku mojej uciesze - okreslic slowem lagodnym- milym-miekkim jak wata - tego czlowieka ktory jest ministrem sporaw zagranicznych republiki federalnej niemiec zwanej banana
...POLITYKIEM bym go nazwal - to wystarczy :mrgreen:

No ja nie slucham jego "utforow" i nie lubie tego Groenemeiera - bo glupio ryczy (ale tez nie lubie wielu innych czlonkow roznych Zwiazkow Artystuf :evil: )
tusku
Posty: 577
Rejestracja: pn paź 19, 2009 1:42 am

Re: odejscie Roo

Post autor: tusku »

chief ma niezle archiwum.... nawer Roo sie takiego nie dorobil chociaz mu to wszyscy zarzucaliscie...

albo ma leb jak wiadro i mu sie tam wszystko miesci....
whiskeyprint1
Posty: 2482
Rejestracja: ndz paź 18, 2009 6:44 am

Re: odejscie Roo

Post autor: whiskeyprint1 »

widzisz brodaczu - na niemieckich forach pisza o mercedesach i toyotach - a ja na tym sie nie znam - nie znam sie na wielu rzeczach na ktorych inni sie znaja - ale mam oczy i uszy - a bog dal mi bym widzial i sluchal - ale nie powiedzial ze nie mam robic uzytku z geby tam gdzie mozna ja otwierac - przy czym w twoim zdaniu ukryty jest zarzut ze nie mam odwagi pisac o ministrze wielkiej republiki federalnej niemiec zwanej banana i o jej ddr-mafii (rzadowej) co nie jest prawda - zwroc uwage ze w tym temacie nie mialbym juz wiele do dodania dlatego ze wielu piszacych na niemieckich forach uwaza to samo co ja tu na polskim - zatem - jaki bylby sens powtorki? - tu ludzie nie wiedza jaki jest "strach i nedza w bananie" - ale tam wiedza bo sami ja odczuwaja

no coz - fakt - jest ministrem - ze jest ministrem nie reprezentujacym narodu lecz mala klike - to juz inna rzecz - a tak prawde mowiac - powinno cie bolec ze polozyl na deski niejaka steinbach - przy czym jest to pyrrusowe zwyciestwo bo rzad stracil prawo weta - po polsku nazywa sie to - "ugryzl sie pan minister w tylek" - tak trzymac
nikita
Posty: 2516
Rejestracja: ndz paź 18, 2009 9:53 am
Lokalizacja: kraina

Re: odejscie Roo

Post autor: nikita »

no coz - fakt - jest ministrem - ze jest ministrem nie reprezentujacym narodu lecz mala klike - to juz inna rzecz - a tak prawde mowiac - powinno cie bolec ze polozyl na deski niejaka steinbach - przy czym jest to pyrrusowe zwyciestwo bo rzad stracil prawo weta - po polsku nazywa sie to - "ugryzl sie pan minister w tylek" - tak trzymac
...wiec moze dokladniej: ten minister wlasnie reprezentuje i broni interesow akurat tej klasy majatkowej do ktorej ty, moj whp, w stu procentach nalezysz...(klasy tzw. "lepiej zarabiajacych") - dokladnie tak jest
a pani Steinbach ostatecznie osiagnela powstanie fundacji, ktora byla celem jej zycia - i to jest dobrze tak
whiskeyprint1
Posty: 2482
Rejestracja: ndz paź 18, 2009 6:44 am

Re: odejscie Roo

Post autor: whiskeyprint1 »

zarabiajacych") - dokladnie tak jest
-------------------------------------------------
widzisz - to wlasnie i uciebie jest typowym sposobem myslenia ktory wyrabiano w nas latami - egozm!
naturalnie - powinnismy cieszyc sie z kazdego dnia ktory jest nam dany - ale nie o to chodzi - w nas wyrobiono odruch myslowy jakbysmy tylko my sami (jednostki) byli na swiecie - inni sa dla nas niewazni i lubimy zapominac ze jestesmy czescia calego spoleczenstwa ktore jest zdrowe albo chore - jest caloscia lub jest podzielone - a ze w bananie celowo!!! spoleczenstwo podzielono jest oczywistoscia - co wiecej wznieca sie konflikty pokoleniowe i konflikty grup spolecznych - a grupy te ustalila polityka - mozna zadac pytanie dlaczego - zapewne dlatego ze grupami latwiej jest sterowac - na ten temat mozna dalej sie rozwodzic i bedzie to tylko truizm - dodac tylko nalezy ze w tej problematyce zawiodly religie chrzescijanskie ktore moglyby miec szanse tworzenia odnowy spolecznej - latwiejsze jest szukanie diabla niz praca ktora powinna byc glownym kierunkiem dzialania kosciolow

amen
nikita
Posty: 2516
Rejestracja: ndz paź 18, 2009 9:53 am
Lokalizacja: kraina

Re: odejscie Roo

Post autor: nikita »

whiskeyprint1 pisze:zarabiajacych") - dokladnie tak jest
-------------------------------------------------
widzisz - to wlasnie i uciebie jest typowym sposobem myslenia ktory wyrabiano w nas latami - egozm!


amen
...egoizm, egoizmem - ale faktem jest ze ze komplet wyborcow tego ministra i jego partii pochodzi z klasy ludzi "lepiej zarabiajacych" czyli zamoznych (z zadnej innej) a ty, moj whp, do tej klasy nalezysz...

Ten minister nietaktownie broniac rowniez TWOJA ZAMOZNOSC nietaktownie twierdzi ze dochody z pracy musza byc wyzsze niz dochody z panstwowej alimentacji. Ale on ma racje. Chociaz, jak my wiemy, zamoznosci i przywilejow pewnej klasy (eee..grupy spolecznej) mozna tez bronic inaczej (bardziej dyskretnie - wicie, rozumicie...)
whiskeyprint1
Posty: 2482
Rejestracja: ndz paź 18, 2009 6:44 am

Re: odejscie Roo

Post autor: whiskeyprint1 »

ze dochody z pracy musza byc wyzsze niz dochody z panstwowej alimentacji
----------------------------------

jest to niewatpliwa racja - ale nie o to jemu chodzi - pod plaszyczykiem tego sloganu mieszcza sie udogodnienia-subwencje- zwolnienia podatkowe dla tych ktorzy tego wcale nie potrzebuja i w tym lezy problem - wiedzielismy od lat - wysmiewano tych prognostykow ktorzy przed co najmniej dwudziestoma laty twierdzili ze pracujacy beda musieli utrzymywac cala rzesze ludzi ktorzy chca pracowac ale dla nich miejsc pracy nie ma (co jest miedzy innymi skutkiem polityki i koncernow samych oraz gieldy - akcjonariuszy chcacych widziec profit) - a dlaczego nie ma opisal dokladnie dawno temu niejaki (wysmiewany) filozof russel podajac jednoczesnie przyklady prostych rozwiazan (miedzy innymi przyklad z usa w czasie drugiej swiatowej) z wszelkimi tego skutkami

solidarnosc - pytam - jaka to jest solidarnosc ktorej ciezar ponosi tylko i wylacznie jedna strona - my - podatnicy - naszym kosztem subwencjonowano i ratowano prywatne banki ktorych interesy byly skierowane przeciwko nam? - jakim prawem tworzy sie udogodnienia - uwolnienia finansowe (np.koncernom hotelowym) naszym kosztem? - dlaczego zabiera sie nam (mam na mysli cale spoleczenstwo - nie podzielone na jakies tam warstwy jak ty usilujesz to przedstwic) dajac tym ktorym nie jest to potrzebne - i tu wyraznie widac w czyim interesie prowadzona jest dzialanosc polityczna rzadu - badz pewnej jego czesci - dodaje - przy pomocy szantazu rozpadniecia sie koalicji a zatem utraty prawa zadzania ktore jest jedynym motorem jego dzialania ale nie dobro kraju (lecz dobro kliki rzadowej i chec posiadania wladzy)

solidarnosc europejska - ratuje sie grecje w imie solidarnosci wspolnoty europejskiej kosztem podatnika niemieckiego-polskiego -francuskiego i tak dalej - ok. jest to zrozumiale - ale dlaczego brakuje solidarnosci spolecznej wewnetrzej? - bo jest ona niechciana - bo celowo tworzy sie warstwy spoleczne wedlug posiadania czy stanu majatkowego - to co pisze nie jest zwrot w kierunku socjalizmu lecz w kierunku panstwa socjalnego ktorymi niemcy przestaly byc stajac sie zlodziejem spolecznego mienia-spolecznej energii dzieki zachlannosci kolejnych rzadow banany (nie wakluczmy z tego socjalistow i tak zwanych zielonych)

jesli wystepuja zadania w stosunku do tych ktorych upodlono przy pomocy systemu hartz (tworca byl autentycznym zlodziejem i aferzysta finansowym) to nalezaloby wpierw zadac pytanie - co uczyniono by ci upodleni - a chcacy pracowac - prace mieli? - uczyniono wszystko w odwrotnym kierunku - dzis przypisujac wine nie sobie - ale wlasnie im!!! - twierdzenie ze ci ludzie nie chca pracowac (fdp-westerwelle) jest obrzydliwym klamstwem i bezczelnoscia uogolnienia - jesli prawo konstytucajne zobowiazuje kierownictwo panstwa do zagwarantowania pracy kazdemu - jesli jednak panstwo nie jest w stynie tego prawa zrealizowac - to prawem kaduka obwinia sie tych ktorym to prawo do pracy odebrano?

nie mam sily by na ten temat wypowiadac sie dalej a szczegolnie dlatego ze tymi zarzutami zapelnione sa cale xiegi ktorych znaczenie praktyczne jest zerowe - pozostaje tylko swiadomosc spoleczna o nierownowadze - o podziale o upodleniu i nic wiecej - ale powiem - nie winmy kapitalizmu (jako systemu ekonomicznego) ale winmy ludzki egoizm - winmy konkretnych ludzi ktorym spoleczenstwo zaufalo - glupkowate ktore pozbawione juz dzis odruchu(!!!) myslenia i w dalszym ciagu pozwala sie omamiac - spoleczensto nie ma lobby - brodaczu - spoleczenstwo nie ma lobby!!! iw tym caly problem
ODPOWIEDZ