by nie potknac sie i przewrocic – uderzajac glowa o kanciaste
forum tak ze traci sie rozsadek do konca zycia – polecam
NIE – Rozkazuje wielokrotne przeczytanie trzech pozycji herberta
- barbarzynca w ogrodzie
-labirynt nad morzem
- martwa natura z wedzidlem
bo sa to najpiekniejsze dziela polskiej litreratury ktore ucza – ucza!
czytanie dziel tak zwanych zlotych a encyklopedycznych mysli moga
doprowadzic do analfabetyzmu umslowego
Ponadto
by nie ogluchnac polecam wielokrotne sluchanie pozycji jak na obrazku
CYC
<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<
tak, panie jordan................
widzenie wspolczesnego i swiata i do niego stosunek jest wynikiem „doswiadczenia“
co to jest doswiadczenie? - jest to summa epizodow zapisanych na plycie naszego
mozgu i jego pamieci
mozna to porownac do puzzle – im wiecej elementow tym trudniejsze jest ich ulozeniew calosc
bywaja puzzle skladajace sie tylko z jednego lub dwoch elementow – to sa najczestsze przypadki
ludzi wspolczesnego swiata – dopiero ulozona calosc mozna nazwac doswiadczeniem
rzecz polega na tym ze my swiata nie mozemy widziec w calosci – my patrzymy nan jak przez okno – z tym – jeden patrzy przez „lufcik“ inny przez okienko – jeszcze inny przez okno a niejeden
przez panoramiczna szybe – tak to funkcjonuje
ten patrzacy przez lufcik – co jest dowiedzione posiada najwiekszy stopien nazwanego nieslusznie
„zezwierzecenia“ - dlaczego – bo zwierze widzi tylko to co znajduje sie /fizycznie – percepcyjnie/
w zasiegu jego oczu i tylko to jest /co widzi/ jest przyczyna reakcji.
patrzyc i widziec to sa dwie rozne rzeczy – wiekszosc ludzi patrzy – niektorzy tylko widza
a ci ktorzy widza doskonale wiedza kim sa i gdzie sa owi ktorzy tylko patrza
c'est la vie
****************************************************************************************************************************************
ANEX /dla pana jordana/
okna
to sa tylko okna na swiat
by przez pryzmy szkla
dotknac siebie
mego sobowtora
o innym imieniu
to sa tylko okna
obrazy ktore maluje
kolorami nieba i ziemi
karykatura
piatej ewangelii
to sa tylko ramy
mikroskop zycia
perwersja wyobrazni
* * *
17.01.05
stanelo to posrodku naszej wsi, naprzeciw ratusza. wczoraj tego jeszcze nie bylo, bo przechodzilem tamtedy. byla tylko mala fontanna, tryskajaca slabym strumieniem wody i kilkoro moczacych w niej nogi dzieci. nie zapowiedziano niczego w miejscowej gazecie i nic niczego nie zapowiadalo. zadne znaki na niebie i ziemi. nawet moj pies, ktory reaguje na najdrobniejsze zmiany. niemozliwe, by zostalo to zrobione w ciagu jednej nocy, slyszalbym wtedy jakies odglosy, bo mieszkam nieopodal. jest to tak duze, ze niesposob ustawic tego w tak krotkim czasie. nie moglo zatem wyrosnac albo spasc z nieba, bo forma tego jest tak wielka, ze kladzie cien na budynek ratusza i zaslania widok najwyzszych akacji, ktore znajduja sie po drugiej stronie placu. do myslenia daje jedno - aczkolwiek stoi to od dzis dopiero, nie wzbudza jednak zadnej sensacji. ludzie przechodza obok, patrza na to jakby tego nie widzieli. zastanawiam sie czy nie bylo to juz tutaj zawsze, a ja tego nie zauwazylem? ale jest to zbyt wielkie, bym tego nie widzial. przyjrzalem sie temu dokladniej, jest to z kazdej strony jednakowe i wyglada tak, jakby wyroslo z ziemi, ale nie zauwazylem korzeni. moze sa one ukryte pod warstwa ziemi? nie wiem czy trzeba to bedzie pielegnowac, podlewac? moze jest to poprostu postawione zeby stac i nie wiem do czego ma to sluzyc. widze w tym tylko jeden sens - ma to wyrazac, ze jest wielkie i ze sie nie rusza, bo nie zauwazylem w tym najmniejszego ruchu. jest nieruchome , ciezkie i nie wiem czy jest to zywe, bo nie wydaje zadnego odglosu. na samym dole - po wschodniej stronie zauwazylem mala mosiezna tabliczke z wyrytym na niej napisem . zalozylem okulary i czytam : "prosimy nie dotykac, 'to' nie zna jeszcze takiego stanu". pomyslalem, ze chyba jednak dotkne, bo z natury jestem przekorny i lubie wiedziec. ale co sie stanie, jesli wtedy to nagle zniknie, albo mnie ugryzie?nie moge sie zdecydowac, ale moja dociekliwosc nie daje mi spokoju. dotknalem. wtedy to odezwalo sie do mnie - "jestem pomnikiem ludzkiej glupoty, nie dotykaj mnie wiecej". przeniose sie chyba do innej wsi.
CYC
