Z ostatniej chwili
Re: Z ostatniej chwili
Nieprzeczytany postprzez Ninel » Pt sty 08, 2016 12:32 pm
Jak rozpirzyc Polske:
--------------------------------------
spytay tow merkla!
CYC
Jak rozpirzyc Polske:
--------------------------------------
spytay tow merkla!
CYC
-
- Posty: 2627
- Rejestracja: sob wrz 20, 2014 4:05 am
- Lokalizacja: stary kontynent
Re: Z ostatniej chwili
Cyc,
gorąco polecam wspaniała audycja jazz na okrągło, genialny, najlepszy, nieśmiertelny, ponadczasowy
www.radioswissjazz.ch poczujesz się lepiej, pozytywnie nastroisz, zobaczysz, balsam w uszach i miód na duszę.....
gorąco polecam wspaniała audycja jazz na okrągło, genialny, najlepszy, nieśmiertelny, ponadczasowy
www.radioswissjazz.ch poczujesz się lepiej, pozytywnie nastroisz, zobaczysz, balsam w uszach i miód na duszę.....
Re: Z ostatniej chwili
Dziekuye tobie trzymay sie
Sluchay ze mna
Cyc
Sluchay ze mna
Cyc
Re: Z ostatniej chwili
Pani Krytyna Janda jak zawsze swietna, jej celne i inteligentne felietony czyta sie jak swiezy powiew mantry. Zabobonny Cyc nie musi niczego czytac, on wie wszystko, ma jedno magiczne slowo, ktore tlumaczy wszechsiat: "m-e-rk-e-l"Jak rozpirzyc Polske:
Widzieliscie druga taka oferme ktora boi sie klikac na link? Tak oferma, bo po kliknieciu nie moze traffic spowrotem na forum, ale co gorsze kazdy link prowadzi do namacalnej konkluzji ze Cyc to kaleka umyslowy. Wiec unika panicznie.
-
- Posty: 157
- Rejestracja: wt lut 03, 2015 5:25 pm
- Lokalizacja: Canton, MI USA
- Kontakt:
Re: Z ostatniej chwili
20-letni Ali Saqr publicznie zabił wasną matkę podczas egzekucji w Syrii. Jego matka Leena Al-Qasem (wiek 35 lat) starała się namówić syna na opuszczenie ISIS, ten ją za to podał do "władz" Kalifatu i potem na ich rozkaz sam ją publicznie zabił. Oczywiście, że to jest religia pokoju.
Re: Z ostatniej chwili
"spytay tow merkla!"
CYCU!
Prosze cie opanuj sie. Nie mozesz w kazdym temacie i watku "zalewac" nas tow. Merkel!. Ja wiem , ze to jest twoja codzienna bolaczka, ze wstajesz z nia rano, a wieczorem kladziesz sie spac....ale my, cala reszta forum aktywnego, ( pomijajac Pomorzaka) zyjemy w zupelnie innym swiecie, przynajmniej nie w Niemczech.....i czesto ze zwyklej grzecznosci reagujemy na Twoje merkelowskie obsesje.
Przeczytaj cos innego, tak chociazby dla odswiezenia umyslu, odreaguj, wyluzuj....bo twoich "babulen" na jej temat nie da sie juz czytac!
Niemcy i ich problemy to nie caly swiat do jasnej grypy!
Wobec powyzszego ....ja deklaruje, ze odpuszczam sobie tematyke kanclerzowej, bo mi sie zwyczajnie ULEWA...wybacz cycu, ale tak potrafisz teraz zanudzac, ze zastanawiam sie czy istnial kiedykolwiek czlowiek, ktory w bardzo intrygujacy sposob pisal o nodze od stolu....
CYCU!
Prosze cie opanuj sie. Nie mozesz w kazdym temacie i watku "zalewac" nas tow. Merkel!. Ja wiem , ze to jest twoja codzienna bolaczka, ze wstajesz z nia rano, a wieczorem kladziesz sie spac....ale my, cala reszta forum aktywnego, ( pomijajac Pomorzaka) zyjemy w zupelnie innym swiecie, przynajmniej nie w Niemczech.....i czesto ze zwyklej grzecznosci reagujemy na Twoje merkelowskie obsesje.
Przeczytaj cos innego, tak chociazby dla odswiezenia umyslu, odreaguj, wyluzuj....bo twoich "babulen" na jej temat nie da sie juz czytac!
Niemcy i ich problemy to nie caly swiat do jasnej grypy!
Wobec powyzszego ....ja deklaruje, ze odpuszczam sobie tematyke kanclerzowej, bo mi sie zwyczajnie ULEWA...wybacz cycu, ale tak potrafisz teraz zanudzac, ze zastanawiam sie czy istnial kiedykolwiek czlowiek, ktory w bardzo intrygujacy sposob pisal o nodze od stolu....
Re: Z ostatniej chwili
Szacunek ogromny dla p. Jandy, ale tu nalezy podziwiac barwne i ostre pioro znakomitej felietonistki Krystyny Kofty:)
Re: Z ostatniej chwili
To sie nazywa gafa , jesli nie kompromitacja. Przeciez czytalem ten artykul, widzialem zdjecie... myslalem o Kofcie a pisalem o Jandzie, ktorej felietony tez czytam z przyjemnoscia. Obie swietnie pisza, podobne temperamenty. Moje roztargnienie, ale mi wstyd
Przepraszam! - zaraz za kare wlane sobie drinka.
Przepraszam! - zaraz za kare wlane sobie drinka.
Re: Z ostatniej chwili
A to moja pokuta. Pani Krystyna Kofta o sobie
Tej wojennej nocy, z 23/24 grudnia, matka piekła pierniki, a wszyscy siedzieli w schronie. Urodziłam się w domu, podobno w czepku. Miałam mieć na imię Wiktoria, na cześć ciotki Wikty. Wtedy w moje życie wkroczyła historia. Nad Wartą obowiązywała lista słowiańskich imion, jakie polskim dzieciom nadawał wuj Adolf, żeby je łatwo odróżnić. Mogłabym mieć na imię nawet Helga, gdyby mój ojciec, urodzony i wychowany w Berlinie, został „rajsdojczem”. Jednak propozycję odrzucił, odesłano go więc do kopania rowów, a ja dostałam na chrzcie imiona: Bogumiła Kazimiera. Moją matką chrzestną była pani Stylo, co oznacza pióro, pewnie dlatego zostałam pisarką. Gdy nastąpiła zmiana ustroju na socjalistyczny, moi rodzice, przedwojenni burżuje, przechrzcili mnie na Krystynę. Wiktoria zbyt się wyróżniała. Byłam mała gdy umarł Stalin. Narysowałam jego portret z fotografii, miał rumieńce i uśmiechał się pod wąsem. U dołu napis: „Żegnaj drogi nasz, kochany”. Ojciec powiedział wtedy: „Zdechł pies!” i upił się z kolegą. Z radości. Nie mogłam pojąć, jak to możliwe, przecież Stalin tak kochał dzieci! Wtedy tata opowiedział mi o Katyniu. Mieszało mi się w głowie. Co innego w domu, w kościele, a co innego w szkole. Chodziłam na katechizm, chciałam zostać zakonnicą, a potem świętą. Aż pewnego dnia zadałam księdzu pytanie, jak to było z Adamem i Ewą. Mieli dzieci, a ich dzieci miały dzieci ze sobą, czy to nie grzech? Ksiądz kazał mi przyjść z matką. Powiedział, że trzeba uważać na dziecko, które zadaje takie pytania. Takie były początki, a potem było jeszcze ciekawiej.
Tej wojennej nocy, z 23/24 grudnia, matka piekła pierniki, a wszyscy siedzieli w schronie. Urodziłam się w domu, podobno w czepku. Miałam mieć na imię Wiktoria, na cześć ciotki Wikty. Wtedy w moje życie wkroczyła historia. Nad Wartą obowiązywała lista słowiańskich imion, jakie polskim dzieciom nadawał wuj Adolf, żeby je łatwo odróżnić. Mogłabym mieć na imię nawet Helga, gdyby mój ojciec, urodzony i wychowany w Berlinie, został „rajsdojczem”. Jednak propozycję odrzucił, odesłano go więc do kopania rowów, a ja dostałam na chrzcie imiona: Bogumiła Kazimiera. Moją matką chrzestną była pani Stylo, co oznacza pióro, pewnie dlatego zostałam pisarką. Gdy nastąpiła zmiana ustroju na socjalistyczny, moi rodzice, przedwojenni burżuje, przechrzcili mnie na Krystynę. Wiktoria zbyt się wyróżniała. Byłam mała gdy umarł Stalin. Narysowałam jego portret z fotografii, miał rumieńce i uśmiechał się pod wąsem. U dołu napis: „Żegnaj drogi nasz, kochany”. Ojciec powiedział wtedy: „Zdechł pies!” i upił się z kolegą. Z radości. Nie mogłam pojąć, jak to możliwe, przecież Stalin tak kochał dzieci! Wtedy tata opowiedział mi o Katyniu. Mieszało mi się w głowie. Co innego w domu, w kościele, a co innego w szkole. Chodziłam na katechizm, chciałam zostać zakonnicą, a potem świętą. Aż pewnego dnia zadałam księdzu pytanie, jak to było z Adamem i Ewą. Mieli dzieci, a ich dzieci miały dzieci ze sobą, czy to nie grzech? Ksiądz kazał mi przyjść z matką. Powiedział, że trzeba uważać na dziecko, które zadaje takie pytania. Takie były początki, a potem było jeszcze ciekawiej.
Re: Z ostatniej chwili
" Mieszało mi się w głowie. Co innego w domu, w kościele, a co innego w szkole.
K.Kofta o sobie..../K.K./
Jakie to bliskie memu sercu i umyslowi! ( uklon Rx, ze to odszukales!).... i wywolales dobre duchy do tablicy!
Szczerze? mnie sie jeszcze teraz w glowie miesza..... z przewaga tego co z domu wynioslam
K.Kofta o sobie..../K.K./
Jakie to bliskie memu sercu i umyslowi! ( uklon Rx, ze to odszukales!).... i wywolales dobre duchy do tablicy!
Szczerze? mnie sie jeszcze teraz w glowie miesza..... z przewaga tego co z domu wynioslam