Strona 7 z 14

Re: KALUMNIE OSZCZERCOW.

: wt mar 15, 2016 5:00 pm
autor: jordan274
Panie Godzilla,po tym ostatnim Pana poscie ,nie bardzo wiem ,czy tu sa dorosli ludzie ,nie chce mi sie wierzyc ,przeciez sa to chwilami takie pier*** ,to ,ze ktos ma Mercedesa,a ja nie i to ma byc powodem dowalania,to ,ze komus nie podoba sie kolor Pana samochodu,czy inne perelki,oczywiscie "stanie nad grobem"to juz ciezki kaliber
i akurat tego sobie nie wyobrazam ale ta cala reszta ,przeciez na takie bzdury nie ma sensu zwracac uwagi,to sa jakies szczeniackie zagrywki,ktorymi nie ma sensu sie zajmowac.Poza tym Panie Godzilla trzeba tu pisac ale niekoniecznie wypominac ciagle komus to czy owo,w koncu znacie sie tu jak lyse konie i mysle ,ze czas najwyzszy ,zebyscie doszli do jakiegos porozumienia,bo szkoda byloby,naprawde szkoda......Uklony

Re: KALUMNIE OSZCZERCOW.

: wt mar 15, 2016 5:11 pm
autor: zoskicyc
pomorzak napisał(a):
...ale co do wlasnej osoby to taryfa ulgowa bo kazdy ma status pokrzywdzonego
i wlasne rachunki krzywd do wyrownania...
---------------------------------------------------------

zdaje sie ze najbardziej pokrzywdzona osoba jestes ty
/wedlug wlasnej oceny/ - pleciesz tym zdaniem takie
glupoty jakbys byl slepy i gluchy - przyjrzyj sie laskawie
postom reflexa pod moim adresem (nie czytam) to ja
wlasnie moglbym byc pokrzywdzony - ale nie jestem
bo najgorsze slowa pod moim adresem wyrazone przez
glupia istote (nie mowie czlowiek) nie robi na mnie
wrazenia bo nie dorosl i nigdy nie dorosnie - szmaty
rzucane przez szmaciarza sa tylko szmatami ktore
spadaja nie pod moje ale pod jego nogi

capito?

CYC

Re: KALUMNIE OSZCZERCOW.

: wt mar 15, 2016 5:13 pm
autor: pomorzak
godzilla pisze:
ale mam nadzieje ze przyznasz kto komu jako pierwszy przypieprzyl?
czy ja z twoim mercedesem czy ty z twoim mercedesem porownujac go do mojej Dacii?

bo niektorzy tu maja daleko posunieta skleroze i uzywaja ciebie ciagle jako dowodu na gnojenie ludzi na tym forum i przytaczaja tego twojego mercedesa...
masz go jeszcze?
mam i chodzi jak szwajcarski zegareczek

jesli dobrze pamietam to napisalem cos o komunardach w daci, albo cos w tym rodzaju
co bylo zapewne pewna uszczypliwoscia w toczacych sie bojach
ale niczym wiecej, przynajmniej dla mnie
postaram sie dokopac do tego watku

o znalazlem, dlugi tekst to bedzie tylko o tym mercu

"....choc troche mam mieszane uczucia po kupnie mojego pierwszego merca
cyc ostrzegal ale nie moglem sie pohamowac
kurde, nie powiem bo powiedza ze jestem przekupiony
chcialem pobiadolic ale nie idzie, no nie idzie
ja wiem ze oni tak celowo abym zajal sie prymitywnym posiadaniem
miast plakac nad swiatem
ale 156 koni mam po raz pierszy i ................ super
ja wiem ze sprzedalem sie kapitalowi
miast dacia jak komunardzi...........
kurde, ten silnik chodzi jak pszczolka
B klase
on nawet chcial sam zaparkowac ale go powstrzymalem
brak zaufania wzial gore
nie abym sie podniecal niezdrowo
auto jak auto
ale siedzi sie jakby inaczej
slaby jestem i podatny
sprzedalem sie
kurde, nie ma jazdy bez gwiazdy
przepraszam
z mlodej piersi sie wyrwalo
no moze nie takiej mlodej
ale calkiem starej tez nie
wstydze sie
ale jak wlacze swiatelka
diody, ksenony, migacze i lusterka i audio i sportopwe biegi
przepraszam
bo ebola nadal szaleje....."

Re: KALUMNIE OSZCZERCOW.

: wt mar 15, 2016 5:25 pm
autor: pomorzak
zoskicyc pisze:
zdaje sie ze najbardziej pokrzywdzona osoba jestes ty
/wedlug wlasnej oceny/ - pleciesz tym zdaniem takie
glupoty jakbys byl slepy i gluchy -

ja tam do nikogo pretensji nie mam i to wygadywanie i pokazywanie palcem wcale mnie nie bawi
wy swoje wieta
to
robta co chceta

Re: KALUMNIE OSZCZERCOW.

: wt mar 15, 2016 5:49 pm
autor: Reflex
... gdyby on byl uczciwy dla siebie i przestal tu pisać (Cyc) to inni by sie pozagryzali...
\godzilla\
Najdurniejszy wpis a jednocześnie dowcip 10 -lecia.
Kto z kim by się pozagryzal???

Było to rok, może więcej temu. Godzilla oczywicie nawrzucal calemu forum, każdemu kazal się pocalowac w dupe i pozegnal się (po raz dziesiąty chyba) na zawsze! Przedtem oswiadczyl, ze teraz bez niego i Cyca forum padnie.

Nie pisali może dwa tygodnie. W tym czasie wolno z dnia na dzień, pojawily się nowe tematy i urozmaicone posty, zero Merkel i Unii Europejskiej forum jakby się obudzilo z długiego snu, coraz więcej postow, nie było ani jednej sprzeczki, jednego zlego słowa.

Kiedy Cyc z godzilla to zauważyli nagle się pojawili jak do pozaru, bez dzień dobry, bez tlumaczenia... i za tydzień z forum zrobili Sajgon.

Wiem kim sa obaj, ale ostatnio coraz częściej upewniam sie ze już siebie nie kontrolują, zyja w jakims wyimaginowamym swiecie, zmyslaja, interpretują - stracili swiadomosc, ze czytają ich ludzie i widza prawde na własne oczy. Masakra,

Re: KALUMNIE OSZCZERCOW.

: wt mar 15, 2016 10:10 pm
autor: wielokropek
No, to zeby odejsc od klotni I zobaczyc PRAWDE:
http://historia.org.pl/2013/12/14/lista ... nternecie/


wielokropek

Re: KALUMNIE OSZCZERCOW.

: śr mar 16, 2016 3:59 am
autor: zoskicyc
pomorzaku
nie wiem dlaczego przejmujesz sie tym samochodem
kupiles taki jaki chciales miec - godzila chcial miec
inny ---- i w czym rzecz?

dyskusja potoczyla sie watkiem bo kupiles samochod
"markowy" wiedzac ze dzis wielkich roznic poza nazwa
nie ma i kia niewiele rozni sie od serii A - siedzis w tym
mini-vant tylko troche wyzej - poza tym nie ma zadnej
gwarancji lepszej jakosci - pisalem o defekcie walu
korbowego w samochodzioe tej klasy ze "nie mial prawa"
sie zepsuc - jezdzilem przez rok A50 i nie stwierdzilem
wielkiej roznicy pomiedzy takiej samej klasy opelkiem
zamknac sprawe

czy ja mam do kogokolwiek pretensje co o mnie pisze?
nie - bo to o nim samym a nie o mnie swiadczy - poza tym
by zwrocic uwage na czyjes wypowiedzi - trzeba by dorosl
do poziomu ktory moze a mi dac cos do myslenia

CYC

Re: KALUMNIE OSZCZERCOW.

: śr mar 16, 2016 8:11 pm
autor: Galwas
Ostatnio sporo na tym forum wzajemnych oskarżeń i gorzkich wyrzutów. Ktoś mógłby zapytać po co ludzie tutaj piszą, skoro tyle ich tutaj spotyka krzywd niezasłużonych i bezdusznego niezrozumienia? Dlaczego zamiast zniknąć z tego niewdzięcznego i niedobrego forum, właśnie na nim próbują dochodzić swoich racji i wyjaśniać doznane obrazy?
Pozornie jest to nielogiczne, ale wbrew tej nielogiczności jednak trwa. Dlatego gorąco polecam wszystkim przemyślenie tego dziwnego zjawiska i wbrew wszystkiemu pogodzenie się z nim i dalsze pisanie na tym forum.

W uzasadnieniu tej mojej porady pozwolę sobie przytoczyć prawdziwe i wielce pouczającą historię z życie mojego psa:

Otóż mój aktualny pies - Dönci, jak go nazwała moja żona - miał bardzo trudne i nieszczęśliwe dzieciństwo.
Jego wyrodny ojciec, kawał łajdaka i autentycznego sukinsyna, znęcał się nad nim, i póki Dönci był jeszcze mały i zawsze go prześladował i mu żyć nie dawał. Bo to był autentyczny drań. Oczywiście próbowałem wtedy mojego pieska bronić zapobiec podłości jego ojca, ale trudno było ich pilnować przez 24 godziny. (Sytuacja była trudna, bo ten podlec wkupił sią w łaski mojej żony i ona skłonna była brać jego stronę - kiedyś biegł za jej samochodem kilkanaście kilometrów, bo się bał, że go zostawi samego a na dodatek miał paskudną padaczką).

Z czasem jednak Dönci rósł i stawał się coraz silniejszy. W efekcie zaczął się stawiać swojemu ojcu, aż wreszcie po wielu walkach i zmaganiach pewnego razu zwyciężył i pokonał raz na zawsze swojego wrednego i niedobrego ojca.
Od tego czasu w naszym domu zmienił się układ sił. Mój Dönci, już sią nie bał i nie uciekał, natomiast jego ojciec wręcz przeciwnie krył się i próbował uniknąć z nim spotkania.
Musieliśmy przez kilka lat ich izolować, bo kiedy się znaleźli we dwoje, to natychmiast rzucali sią sobie do gardeł. W tej wrogości upłynęło sporo lat.
Potem już tylko trzeba było chronić chorego starego psa, który pod wpływem ataków padaczki często tracił przytomność.
Aż wreszcie w ubiegłym roku zdechł.

Jednak niesamowite było w tym to, że Dönci, który w międzyczasie był zdrowym i normalnym psem, nagle - niemal z dnia na dzień - się zestarzał. (Przysięgam, że tak było!).

Zamiast cieszyć się odzyskaną wolnością i rozkoszować pełnią władzy, po zniknięciu swojego oprawcy, nagle zaczął utykać i się słaniać. Zdarza się że czasem potknie się na schodach i upadnie. Woli jednak przebywać z nami w domu. No i szczeka jak głupi.
Bezradny, samotny psi starzec. Śpi teraz obok mnie i ledwo już chodzi.

Dlatego powiadam wam - parafrazując pewnego wierszokletę (bodajże katolika - za przeproszeniem) - "śpieszmy się kochać wrogów. Tak szybko odchodzą!"

Re: KALUMNIE OSZCZERCOW.

: śr mar 16, 2016 8:31 pm
autor: Reflex
Ja pamiętam Twojego Bronka i twój ogromny zal po jego śmierci.
(nigdy nie mow, ze pies zdechl).
Chyba go nie zapomniales?
Bo każdy pies, choc na czerech lapach, to tez człowiek chociaż pies.

Ja moją Venus dałem skremować w 2007 roku.
Mala kulista urna stoi w honorowym miejscu a towarzysza mu dwa
pluszowe pieski i maly wazonik na kwiatka. Lubila je wachac...

Re: KALUMNIE OSZCZERCOW.

: śr mar 16, 2016 10:02 pm
autor: alohilani
a wracajac do zyczenia smierci dla wuhapa przez reflexa... otoz reflex WIELOKROTNIE pisal do wuhapa (teraz Cyca) per "stary dziad stojacy nad grobem" czy cos w tym stylu... ja jako nie zainteresowany osobiscie, nie musze pamietac w 100% wszystkich slow, ale podejrzewam ze czlowiek, ktorego one dotyczyly mogl je odebrac jako obrazliwe... tym bardziej ze kazdy kto choruje na pewne choroby calkiem konkretnie "stoi nad wlasnym grobem"...
Czegos tak nie spiewal w zeszlym roku? No czego? Czego wtedy nie napisales prawdy, tylko sie zaparles?

Zgoda, mogl odebrac jako obrazliwe, bardzo obrazliwe, wrecz obrazliwe i skandaliczne, ale to nie byly zyczenia smierci, jak to sformulowal Cyc, a on tak dokladnie to sformulowal. To byly paskudne okreslenia dla chorego dziadka, ktory pomimo tego ze stary i chory jest tak ogromnie upierdliwy.
Przenosnia dziada stojacego nad grobem, a rzucajacego sie jak przyslowiowa wsza na grzebieniu.
Paskudna, ale przenosnia, a nie zyczenie.
To nie dawalo jednak Cycowi zadnego prawa do tego, aby klamac, a ty to klamstwo popierac.
A juz rzucanie sie na mnie i przesladowanie bylo skandaliczne!
Ten, ktory idzie w zyciu droga prawdy nigdy tego nie uczynilby. On wytlumaczylby wszystko i zabronil drugiemu rzucac sie na tego, ktory kwestionowal prawdziwosc. Kretacz jednak zagluszy wszystko atakiem na pytajacego.

w jakim celu ty zostalas fanatyczka zdrowego zywienia i wyznajesz te rozne wariactwa, jak przymus picia wody alkalicznej, czy zielone soczki i inne pier.doly? bos taka zdrowa?
oj, chyba nie...
Oj widze, nowa teoria spiskowa na temat mojego zdrowia :o
Widze i klamstwa.

Dlaczego od razu fanatyzm? Zwolennik wystarczy. Zdrowo bedzie zywil sie kazdy swiadomy czlowiek, mniej zdrowo lub bardziej zdrowo, ale bedzie. Do tego potrzebna jest jednak odpowiednia wiedza.
Jakie wariactwa? Jaki przymus? Humor, satyra! Ze utrzymywanie rownowagi kwasowo zasadowej w organizmie chroni go przed przed przyszlymi chorobami, pozbawia brania lekow w wieku starszym na wszystko to, na co biora leki ludzie jedzacy co popadnie, zanieczyszczone i sztucznie przetworzone? Trzeba byc niezwykle niedouczonym albo cholernie zlosliwym, aby tak napisac. Przeciez juz Rekin o tym pisal ze swojego doswiadczenia, o to samo chodzilo. Pisal takze obszernie. Nie ma przymusu picia wody alkalicznej, nigdy tego nie podkreslalam, jest jego wybor.
Mozna tez inaczej, jesc co popdanie i brac lekastwa na choroby i potem lekarstwa na skutki uboczne tych
pierwszych lekarstw. Wybor nalezy do kazdego z nas. Do tego tez trzeba dorosnac, niektorzy latami chca inaczej dopoki jakas choroba ich nie zmoze i ktos inny nie pokaze im innej drogi niz chemia. U mnie to mialo miejsce. Tym innym byl moj wlasny mlodszy syn, on mnie do tego wprowadzil. Pisalam o tym swego czasu dokladnie na forum, o calej mojej wedrowce do poznania i do wiedzy w tym zakresie, a potem wlasnego bogatego doswiadczenie w detoksyfikacji i alkalizacji mojego organizmu. Pisalam na starym forum, pisalam i na nowym.

Co do tego koloru samochodu, to bylo z mojej tylko strony, nie lubie koloru samochodu takiego jaki mial oczy pewnien pan, z ktorym legalnie spedzilam czesc mojego zycia. Niebieskie jak niezapominajki oczy, ktore nigdy nie patrzyly w twarz mowiacego, tylko w bok, chyba jednak zeza nie mial, bo byloby w dwa boki.
Nie lubie tez koloru bialego, kosc sloniowa, czyli kremowy to i owszem, nawet bardzo, ale bialy nigdy. Tylko "off white". A dlaczego? Ten sam pan co powyzej w niedziele urzadzal sobie relax chodzac prawie caly dzien po domu w bialych obwislych slipach, nic nie pomagaly prosby ani przynoszenie spodenek, aby zalozyl. Nienawidzilam tego pasjami. Moim synom nigdy nie kupilam bialych slipow, ani recznikow, biale koszule jesli musieli miec to mieli. Bialy kolor wokol mnie dziala na mnie jak czerwona plachta na byka. Lubie go u ludzi, lubie patrzec, ale w moim otoczeniu takiego nie ma, zawsze kolor kosci sloniowej, ktory wprost uwielbiam.