a wracajac do zyczenia smierci dla wuhapa przez reflexa... otoz reflex WIELOKROTNIE pisal do wuhapa (teraz Cyca) per "stary dziad stojacy nad grobem" czy cos w tym stylu... ja jako nie zainteresowany osobiscie, nie musze pamietac w 100% wszystkich slow, ale podejrzewam ze czlowiek, ktorego one dotyczyly mogl je odebrac jako obrazliwe... tym bardziej ze kazdy kto choruje na pewne choroby calkiem konkretnie "stoi nad wlasnym grobem"...
Czegos tak nie spiewal w zeszlym roku? No czego? Czego wtedy nie napisales prawdy, tylko sie zaparles?
Zgoda, mogl odebrac jako obrazliwe, bardzo obrazliwe, wrecz obrazliwe i skandaliczne, ale to nie byly zyczenia smierci, jak to sformulowal Cyc, a on tak dokladnie to sformulowal. To byly paskudne okreslenia dla chorego dziadka, ktory pomimo tego ze stary i chory jest tak ogromnie upierdliwy.
Przenosnia dziada stojacego nad grobem, a rzucajacego sie jak przyslowiowa wsza na grzebieniu.
Paskudna, ale przenosnia, a nie zyczenie.
To nie dawalo jednak Cycowi zadnego prawa do tego, aby klamac, a ty to klamstwo popierac.
A juz rzucanie sie na mnie i przesladowanie bylo skandaliczne!
Ten, ktory idzie w zyciu droga prawdy nigdy tego nie uczynilby. On wytlumaczylby wszystko i zabronil drugiemu rzucac sie na tego, ktory kwestionowal prawdziwosc. Kretacz jednak zagluszy wszystko atakiem na pytajacego.
w jakim celu ty zostalas fanatyczka zdrowego zywienia i wyznajesz te rozne wariactwa, jak przymus picia wody alkalicznej, czy zielone soczki i inne pier.doly? bos taka zdrowa?
oj, chyba nie...
Oj widze, nowa teoria spiskowa na temat mojego zdrowia
Widze i klamstwa.
Dlaczego od razu fanatyzm? Zwolennik wystarczy. Zdrowo bedzie zywil sie kazdy swiadomy czlowiek, mniej zdrowo lub bardziej zdrowo, ale bedzie. Do tego potrzebna jest jednak odpowiednia wiedza.
Jakie wariactwa? Jaki przymus? Humor, satyra! Ze utrzymywanie rownowagi kwasowo zasadowej w organizmie chroni go przed przed przyszlymi chorobami, pozbawia brania lekow w wieku starszym na wszystko to, na co biora leki ludzie jedzacy co popadnie, zanieczyszczone i sztucznie przetworzone? Trzeba byc niezwykle niedouczonym albo cholernie zlosliwym, aby tak napisac. Przeciez juz Rekin o tym pisal ze swojego doswiadczenia, o to samo chodzilo. Pisal takze obszernie. Nie ma przymusu picia wody alkalicznej, nigdy tego nie podkreslalam, jest jego wybor.
Mozna tez inaczej, jesc co popdanie i brac lekastwa na choroby i potem lekarstwa na skutki uboczne tych
pierwszych lekarstw. Wybor nalezy do kazdego z nas. Do tego tez trzeba dorosnac, niektorzy latami chca inaczej dopoki jakas choroba ich nie zmoze i ktos inny nie pokaze im innej drogi niz chemia. U mnie to mialo miejsce. Tym innym byl moj wlasny mlodszy syn, on mnie do tego wprowadzil. Pisalam o tym swego czasu dokladnie na forum, o calej mojej wedrowce do poznania i do wiedzy w tym zakresie, a potem wlasnego bogatego doswiadczenie w detoksyfikacji i alkalizacji mojego organizmu. Pisalam na starym forum, pisalam i na nowym.
Co do tego koloru samochodu, to bylo z mojej tylko strony, nie lubie koloru samochodu takiego jaki mial oczy pewnien pan, z ktorym legalnie spedzilam czesc mojego zycia. Niebieskie jak niezapominajki oczy, ktore nigdy nie patrzyly w twarz mowiacego, tylko w bok, chyba jednak zeza nie mial, bo byloby w dwa boki.
Nie lubie tez koloru bialego, kosc sloniowa, czyli kremowy to i owszem, nawet bardzo, ale bialy nigdy. Tylko "off white". A dlaczego? Ten sam pan co powyzej w niedziele urzadzal sobie relax chodzac prawie caly dzien po domu w bialych obwislych slipach, nic nie pomagaly prosby ani przynoszenie spodenek, aby zalozyl. Nienawidzilam tego pasjami. Moim synom nigdy nie kupilam bialych slipow, ani recznikow, biale koszule jesli musieli miec to mieli. Bialy kolor wokol mnie dziala na mnie jak czerwona plachta na byka. Lubie go u ludzi, lubie patrzec, ale w moim otoczeniu takiego nie ma, zawsze kolor kosci sloniowej, ktory wprost uwielbiam.