Wielki sen...

(Prawie) wszystkie chwyty dozwolone.
Galwas
Posty: 1255
Rejestracja: sob paź 17, 2009 8:51 pm

Wielki sen...

Post autor: Galwas »

Kurde nie wiem, czy zauważyliście, ale wszyscy gdzieś sobie poszli… Nie wiem co jest?
Czy oni się może gniewają? Jeżeli tak, to za co? Jedyny rekin nie chce nigdzie pójść i nadal okupuje wszystkie wątki?
No cóż. Koniec tego forum był przewidywany i zapowiadany od bardzo dawna. Zresztą administracja też już sobie zdaje się poszła i milczy.
Powtarzam więc pytanie, gdzie jest Agnieszka?
Galwas
Posty: 1255
Rejestracja: sob paź 17, 2009 8:51 pm

Re: Wielki sen...

Post autor: Galwas »

No ale może to ja ich jakoś obraziłem? Może powiedziałem coś niewłaściwego nieumyślnie?
Owszem jest jeszcze alohinilani, ale to niczego nie tłumaczy, bo wybrała sobie tak piekielny nick, że nie sposób go zapamiętać.
Nie jest obecny Reflex, pomorzak i wielu, wielu innych, którzy kiedyś tutaj pisali.
A może wszystkich dopadła jakaś piekielna i odporna na antybiotyki choroba? Nie wiem czy czytaliście o tym przypadku w USA, albo czy wiecie, że Węgrzy nie mówią USA, tylko USZA, bo kretyni są przekonani, że wymawiają spółgłoski prawidłowo i w jedyny właściwy sposób.
Tak się zastanawiam, czy kontynuować wątek ewentualnej choroby, czy kretynizmu Węgrów?
Nie wiem czy wiecie, że niewielki ten naród, obok pozornych podobieństw do Polaków, jest śmiertelnie przekonany o swojej "normalności". Wyjaśnić po węgiersku znaczy megmagyarázni, czyli zwęgierszczyć, im nawet do głowy nie przyjdzie, że ich język jest nieco - mówiąc delikatnie - idiotyczny i różni się od języków cywilizowanych!
Jest to tym bardziej niesłychane, że oni oczywiście doskonale znają obce języki, a w szczególności angielski, ale z tej znajomości nie wyciągają żadnych konsekwencji. No i tutaj dochodzę do istoty mojej myśli, otóż zasadnicza różniąca między Węgrami i Polakami polega na tym, że Węgrzy - w przeciwieństwie do Polaków - są przekonanie, że wszystko co węgierskie jest najlepsze na świecie i zrozumiałe same przez się!

Proponuję się nad tym zastanowić:

Każdy Polak "doskonale wie", że jak polskie to do dudy, i najlepiej jest gdzie indziej, byle nie w Polsce. Włącznie z rzekomymi "polskimi patriotami". którzy myślę podobnie, ale ponieważ w ogóle nie myślą i są bydłem odrażającym, to raczej naśladują Hitlera, niż kogokolwiek innego.

Mieszkam w tym kraju już lat, i nie pojmuję tego ich patriotyzmu. Po pierwsze z upływem czasu, kiedy wycofałem się z interesów i bezpośrednich kontaktów z ludźmi (z powodu banku, który mnie puścił w skarpetkach) coraz mniej rozumiem to ich przekonanie, że wszystko co wigierskie jest oczywiste, a to co nie, to powinno sią do węgierskości dostosować!

Jak wiecie zajmuje się tłumaczeniami i one zamiast mi z czasem być coraz łatwiejsze, stają się coraz trudniejsze! Dlatego - pozornie irracjonalnie - złoszczę się na Węgrów.

Na przykład: Kiedy dostaję tłumaczenie z angielskiego na polski lub niemieckiego itp. to - przy pomocy goggle translator itp. - robię to szybko i z łatwością.
Kiedy natomiast - po tylu kurde latach spędzonych w tym nieszczęsnym kraju mam przetłumaczyć z węgierskiego na polski, to zaczynają się schody.
Otóż ci idioci też podążają z duchem czasu i pod wpływem angielskiego język im się im też zmienia ą pewne formy przyjęli a inne zignorowali.
No i to tak, że nawet moja żona, osoba wykształcony i miłośniczka książek nie jest mi w stanie pomóc, nie mówiąc już o ostatnia słowniku z zamierzchłych i przedpotopowych czasów, czyli roku 1980-ego.

Owszem można narzekać na niejednoznaczność języka angielskiego, ale niejednoznaczność węgierskiego jest już śmiertelna. Przecież oni są absolutnie przekonani o tym, że "to co napisane po węgiersku", jest absolutnie jednoznacznie, i w związku z tym, nawet firmy, które dążą do zdobycie międzynarodowego rynku też piszą i myślą po węgiersku.
Ja kurde muszą to wszystko tłumaczyć i nikt mi w tym nie pomoże i jako wieloletni tłumacz (przekładacz - tego terminu nie ma w języku polskim) chciałbym przestrzec wszystkich, przed przekładami i uczulić do czujności, ponieważ moim zdaniem to, że do tej pory nie doszło do konfliktu atomowego, to na szczęście "wina tłumacza, który nie chciał tłumaczyć dosłownie, albo wręcz zmyślał.

Jedyne co chciałem przez to powiedzieć to, że Węgrzy to kretyni i ich nie lubię, prawdziwi patriocie są tylko na Węgrzech, a polscy patriocie, to dno i kretynizm!
Pytam się, który Polak kocha Polskę, i nie uważa, że za granicą jest lepiej?
No i tak dochodzę do wniosku, że każdy patrioty (włącznie z Godzillą) jest cymbałem i łajdakiem! Jedynie węgierskich tzw. patriotów mogę zrozumieć, ale ich głupota i zaściankowość jakoś mi nie imponują.

Dziękuję
Reflex
Posty: 10571
Rejestracja: sob paź 17, 2009 9:37 pm
Lokalizacja: USA
Kontakt:

Re: Wielki sen...

Post autor: Reflex »

Reflex sie nie obrazil, ani nie poszedl. Dalem Cycowi jeden dzień na poddanie się, ale skrewil.
Czego w końcu można od niego czekiwać? Po kazdym knockdownie lize rany , zbiera materialy na Merkel i maluje gacie Reflexa, zawsze na żólto, chociaż nigdy w żóltych spodniach nie chodzilem. To wymysl godzilla, który jest nie tylko glupi to jeszcze daltonista i zazdrośnik. Prezydent Reagan, też mi ich pozadrościl, ale on byl sprytniejszy od Godzill i kupil sobie takie same i jak go Nancy w nich zobaczyla, to sie zaraz w nim zakochala.
godzilla
Posty: 14045
Rejestracja: sob paź 17, 2009 8:49 pm

Re: Wielki sen...

Post autor: godzilla »

Godzille calujcie w dupe... obecnie w Poznaniu nad bajorem Maltanskim... zaraz jade do Warszawy...
rekin oceanu
Posty: 5488
Rejestracja: ndz sty 18, 2015 1:18 pm

Re: Wielki sen...

Post autor: rekin oceanu »

Reflex pisze:Reflex sie nie obrazil, ani nie poszedl
Myślę że przeceniłeś słowa prorocze gdy weszłem na te forum.
Mówiłaś o innych a czyniłeś wyłom szkody ty a nie inni.
Ja nie próbowałem nawiązywać z tobą rozmowy, jesteśmy innego myślenia.
Nie mogłeś mnie zrozumieć.moje informacje nie są odbierane prawidłowo.
Przez twój umysł gdyż on je przetwarza na inny obraz zrozumienia.
Ja o tym wiem ty tego nie rozumiesz.
Ja znam twoje intencje ty moich nie znasz.
Tak myślę że zrozumiałeś.
Temu przysłowiu daj psu spokój on da tobie.
Nie wytrzymałeś swojej i mojej odrębności słowa demokracji jaka nam daje.
Ja muszę mieć pole czyste.
Obojętnie jaką cenę zapłacę.

rekin
sprawiedliwy
Posty: 2627
Rejestracja: sob wrz 20, 2014 4:05 am
Lokalizacja: stary kontynent

Re: Wielki sen...

Post autor: sprawiedliwy »

Sprawiedliwy jest . Żyje. Obrażanie się to nie sprawiedliwego bajka.
Nie zawsze jest czas , nastrój i wiedza aby zabierać głos.
też jestem w podróży i zaabsorbowanie innymi sprawami oddala od forum.
pozdrawiam i jak wpadnę to czytam.
pomorzak
Posty: 9439
Rejestracja: sob paź 17, 2009 9:30 pm

Re: Wielki sen...

Post autor: pomorzak »

Ja tez czasami wpadam i jak sobie poczytam gadzine i zarlacza to mi sie odechciewa.
Jak dostane natchnienia to cos skrobne.
Galwasinskiego czytam zawsze chetnie i przy tej okazji serdecznie pozdrawiam.
zoskicyc
Posty: 9827
Rejestracja: ndz sty 29, 2012 1:22 pm

Re: Wielki sen...

Post autor: zoskicyc »

CYC byl
CYC jest
CYC bedzie

jak panbog
capito ?
----------------------------------------------------
Ja o tym wiem ty tego nie rozumiesz.
Ja znam twoje intencje ty moich nie znasz.
* * * * * *
rekin
idiota nigdy nie pojmie - nie dlatego ze nie
dorosl - ale nie potrafi - nie jest w stanie
chcialby wiedziec cos o sobie bo nie wie nic
wiec pyta innych - ci tlumacza mu ze nic
w tym wielkiego - przeciez jest tylko idiota

trzysziesci piec tysiecy lat wtara jes sumeryjska
poezja - mysle ze gdyby nie byl idiota to przeciez
musialby to przyjac do wiadomiosci i choc zbzblo
zrozumiec - ale jest reflexem i reflektuje idiotyzmem
-------------------------------------------------------------
JWP
prawde mowiac - z kim mozna korespondowac i
przygladnij sie jak wyglada "pisarstwo" idioty
przeciez on niczego jeszcze do tej pory nie wniosl
on zeruje wylacznie(!!!) na zapisach innych -
cenzurujac - przekrecajac watek wszystko stawia
do gory nogami bo nic nie rozumie - a "pisywanie
jest jedyna radoscia jego zycia - sednem jego
istnienia - gdybysmy wszysca przestali pisac - on
pisalby dalej o tym jak to polska kupila austriacki
wagon kolejowy i ty JWP z takim korespondujesz?
widocznie jestes tu jedyny ktory rozumie jego idiotyzm
i tego "pisarskie" skutki
---------------------------------------------------------------------
zajalem sie troche reflekciarstwem - to jest taka sekta
balwanow i idiotow ktorych portrety nizej

Obrazek


Obrazek


Obrazek
zoskicyc
Posty: 9827
Rejestracja: ndz sty 29, 2012 1:22 pm

Re: Wielki sen...

Post autor: zoskicyc »

dodac nalezy
i szybko zapomniec
gdyz
glupota nie rodzi sie sama
nie spada z nieba - bog nie
sieje glupoty

idiotyzm-balwanstwo-kretynizm
i arogancja wymagaja pracy "nad soba"
trzeba spytac reflexa jak dlugo nad
soba pracowal by dojsc do tego stanu

niejeden moglby mu zazdroscic wytrwalosci
bo jestem przekonany ze jest to walka - walka
nad soba od momentu urodzenia - szkopul w tym
czy taki kretyn robil to swiadomie chcac zostac
"wielkim" czy byla to koniecznosc by nie udlawic sie
zdrowym rozsadkiem

ow rfeflex doszedl juz do takiej perfekcji ze
mogly utworzyc uniwersytet idiotyzmu - on
zas bylby tej uczelni rektorem i guru - druidem
nie watpie ze uczniow znalazby wielu - kto wie
czy nawet nie tutaj

Obrazek

Obrazek


Obrazek
zoskicyc
Posty: 9827
Rejestracja: ndz sty 29, 2012 1:22 pm

Re: Wielki sen...

Post autor: zoskicyc »

"Owszem można narzekać na niejednoznaczność języka angielskiego, ale niejednoznaczność węgierskiego jest już śmiertelna."
--------------------------------------------

wiec ucz sie niemieckiego
jednozne jednoznacznosci
dlatego kiepski humor
slaba poezja

capito?

CYC
ODPOWIEDZ