Matka...

(Prawie) wszystkie chwyty dozwolone.
Reflex
Posty: 10576
Rejestracja: sob paź 17, 2009 9:37 pm
Lokalizacja: USA
Kontakt:

Matka...

Post autor: Reflex »

Obrazek

Wszystko co zawsze chciałam powiedzieć o Matce

Nie umiem mówić o miłości. Słowa mi się lepią do warg, gasną w ustach, powszednieją. Są nieładne, nieśmiałe, niezdarne. Niegodne zupełnie. Dlatego nie mówię ani o miłości ani o przywiązaniu, ani o tym ile komu zawdzięczam. Ty też nie mówisz, wolisz inaczej. Od lat czytamy sobie siebie między wierszami.

Jestem drobnostką przy Tobie. Maleństwem. Próbowałam napisać o Tobie już tyle tekstów, ale zaczynam i kończę na nieśmiałej interpunkcji. Jesteś jak wszechświat dla mnie. Ty wszechświat, a ja maluszek w środku. Nie umiem podsumować Cię jednym zdaniem.

Pewnie nie mogłybyśmy różnić się od siebie bardziej. Kiedy chcesz iść w prawo, wiesz, że pójdę w przeciwną stronę. Kiedy doradzasz mi prostą drogę, wiesz doskonale, że będę kluczyć w kółko aż się pogubię i zbiję kolano. Wszystko na opak, z zupełnie innej perspektywy. Wiem, jak wiele razy musiałam tym łamać Ci serce.

Lubię na Ciebie patrzeć. Przyglądać Ci się z boku i uczyć się na pamięć gestów. Jak lepisz pierogi albo jak ślęczysz przed komputerem, rozkładając na części kolejny projekt. Jak marudzisz (i doprowadzasz mnie tym do szału). Jak przerzucasz dokumenty w zupełnym chaosie, w którym tylko Ty jesteś w stanie się rozeznać. Jak wcierasz krem w dłonie, jak mówisz o mnie z niedowierzaniem: „cały tatuś!”. Jak zerkasz na mnie z miłością.

Nie umiem Ci tego powiedzieć, ale napiszę: jesteś najsilniejszą kobietą na świecie. Fenomenem. Moim punktem odniesienia. Nie mogę wyjść z podziwu, a wiesz, że wymagam od Ciebie najwięcej. Nie ma sytuacji, z której nie potrafiłabyś wybrnąć. Nie ma kryzysu (także mojego), którego nie potrafiłabyś pokonać. Mogłam trzaskać drzwiami tysiące razy, a Ty i tak otwierałaś je dla mnie z uśmiechem i czułością. Uczysz się moich marzeń, choć nie do końca potrafisz je zrozumieć. Pozwalasz mi iść własną drogą, choć wiesz, że stale podchodzę zbyt blisko ognia.

Pamiętam, jak zarywałaś noce, szyjąc mi stroje na przedstawienia w przedszkolu. Jak wieczorami kleiłaś z tatą karmniki dla ptaków na moje zajęcia plastyki. Jak próbowałaś wytłumaczyć mi geometrię (niestety bezskutecznie). Pamiętam Twoje poświęcenie i nadgodziny, żeby było nas stać na moje wakacje, wycieczkę, aparat ortodontyczny. Twoją bezradność i cierpienie, kiedy przestałam widzieć sens, zamykałam się w pokoju i bez końca płakałam w poduszkę. Pamiętam Twoje „poradzimy sobie”, kiedy po roku znowu zawalił mi się świat i nie chciałam już stawiać mu czoła. Tylko Ty widziałaś mnie tak kruchą, cierpiącą, bezradną – a i tak stale zapewniałaś mnie o tym, że jutro przyniesie rozwiązanie. Miałaś rację.

Nawet nie mogę sobie wyobrazić, jakie to trudne – być moją mamą.

To od Ciebie uczę się kobiecości. Podkradam Ci szale, bo wszystkie pachną Tobą i domem. Maluję usta i łapię się na tym, że stroję miny podobne do Twoich. Piszę po nocach, pracuję Twoim rytmem. Chciałabym Ci dorównać, ale chyba nie mam szans – w moim wieku miałaś już dwójkę dzieci, męża, pracę, trudne studia, nerwy ze stali i sto pomysłów na minutę. Jakim cudem wciąż masz w sobie tyle energii?

Jesteś fascynująca. Niezwykła. Piękna. I pewnie nawet nie masz pojęcia, jak bardzo jestem wdzięczna za to, że jesteś moją Mamą.
K

Obrazek
sprawiedliwy
Posty: 2627
Rejestracja: sob wrz 20, 2014 4:05 am
Lokalizacja: stary kontynent

Re: Matka...

Post autor: sprawiedliwy »

Nurowska - zmaga się z niespodziewaną śmiercią matki. Pełna uczuć książka " Po tamtej stronie śmierć" napisana w podobnej konwencji jak to powyżej, list, rozmowa z nieobecną matką..
Mistrzostwo to jednak List do mojej Matki Simenona.
tak jak Franza Kafki "List do Ojca".
jordan274
Posty: 2541
Rejestracja: czw sie 29, 2013 5:17 pm

Re: Matka...

Post autor: jordan274 »

No tak,Nurowska to jedna z tych ,ktore czyta sie z przyjemnoscia.
zoskicyc
Posty: 9827
Rejestracja: ndz sty 29, 2012 1:22 pm

Re: Matka...

Post autor: zoskicyc »

z tym ze list do ojca jest przerazajacy

istnieje mozliwosc napisania listu do siebie
napisalem takich wiele - - nie smiem ich
sobie wyslac - a jesli wysle - ogarnie mnie
strach i nie otworze koperty

CXC

napisalem szkic listu do siebie - jego tresc
zostanie kiedys zrealizowana

************************************
KWIATY

Dziś jest taki sam deszczowy dzień, jak wówczas kiedy zamknięto mi bramę codzienności. Człowiek nie myśli o poczuciu winy i kary, bo każdy czyn nosi w sobie znamię dobra i zła. Są to sprawy od siebie zależne i ze sobą związane, trzeba się z nimi pogodzić, bo ich ocena nie leży w naszym zasięgu. Starałem się o tym nigdy nie myśleć, bo wiem, że nie mam na to wpływu.

Przypominam sobie teraz ten dzień pełen deszczu i ponure twarze, które na zawsze pozostaną w mojej pamięci. Ktoś dał mi wówczas kwiaty, znając moją do nich niechęć. Rozśmieszyło mnie to, ale nie umiałem wyrazić swego uczucia. Dwa lata. Dwa lata samotności i zapomnienia. Żyłem przez ten czas pamięcią beztroskiego dzieciństwa, wzlotami i upadkami, których nie żałuję.
Kobiety mojego życia, dziś obojętne mimo ciepła, które mi dawały.

Czy należała mi się za to wszystko kara? Z pewnością tak, jak każdemu człowiekowi, bo nie wie gdzie, kiedy i na czym polega jego wina.
Winni stajemy się w momencie urodzenia, a nasze dalsze życie nie zmniejsza i nie powiększa rozmiaru tej winy.
Prawdziwą karą dla mnie jest to, że po dwóch latach dobrego sprawowania, należy mi się,jak każdemu z nas więźniów ciemności, czterdziestoośmiogodzinny urlop.
Ten czas jest jak powrót do choroby, czterdziestoośmiogodzinny dramat stanu wyjątkowego, niewyobrażalnego dziś dla mnie świata.

Pierwszą rzecza, którą zrobię - wyjdę na przestrzenie, nazbieram polnych kwiatów i położę je na moim grobie.

**********************************************************************

CXC

Obrazek
zoskicyc
Posty: 9827
Rejestracja: ndz sty 29, 2012 1:22 pm

Re: Matka...

Post autor: zoskicyc »

na festiwalu piosenki
/dawno temu/ w sopot
reihard mey /brd/ spiewal

"gute nach freunde
es ist zeit für mich gehen
dauert eine zigarete
und ein letztes glas im stehen"

inna tez spiewal
über die wolken" - acz nie mial
awionetki.........

uwazam ze mogloby to byc motto
dla niektorych pierwotniakow i
im podobnych
jestem pewny ze to forum mogloby ozyc

dobry wieczor panie pomorzak -
dobry wieczor panie "marku"
zycze dobrego kielicha koniaku
alec nie winiaku i wesolego snu

"über die" oznacza - wzniesc sie wyzej - ponad
niz podskoczyc mozna

capito?

CXC
pomorzak
Posty: 9439
Rejestracja: sob paź 17, 2009 9:30 pm

Re: Matka...

Post autor: pomorzak »

zoskicyc pisze: dobry wieczor panie pomorzak -
dobry wieczor panie "marku"
zycze dobrego kielicha koniaku
alec nie winiaku i wesolego snu
serdeczne dzieki panie cyc
rowniez i panu dobrego wieczoru
pomorzak
Posty: 9439
Rejestracja: sob paź 17, 2009 9:30 pm

Re: Matka...

Post autor: pomorzak »

zoskicyc pisze: jestem pewny ze to forum mogloby ozyc
moze i tak
ale
czy pana na to stac

kto chce stanac w szeregu pierwotniakow

kazdy jest kims kto ma swoja wartosc jako czlowiek a nie jako tlo dla kogos innego

szanowac i traktowac powaznie kazdego jest wyzwaniem
dla wielu ponad sily
Reflex
Posty: 10576
Rejestracja: sob paź 17, 2009 9:37 pm
Lokalizacja: USA
Kontakt:

Re: Matka...

Post autor: Reflex »

Gdyby Cyc miał szczyptę honoru, nie pokazalby się w tym wątku.
Ten wątek został poświęcomy Matce, którą Cyc oplul i poniżyl publicznie na tym forum
No niestety.
Ten gnojek, kupil krowe, przyjął jej aliasa i wlazi jak krowa w nie swoja koniczynę.
Czlowiek bez klasy, bez wstydu, bez cienia honoru.


Obrazek
godzilla
Posty: 14046
Rejestracja: sob paź 17, 2009 8:49 pm

Re: Matka...

Post autor: godzilla »

pomorzak pisze:moze i tak
ale
czy pana na to stac

kto chce stanac w szeregu pierwotniakow

kazdy jest kims kto ma swoja wartosc jako czlowiek a nie jako tlo dla kogos innego

szanowac i traktowac powaznie kazdego jest wyzwaniem
dla wielu ponad sily
Durne zarzuty pomorzak...
Piszcie jak ludzie, piszcie prawdę a nie propagandowe frazesy to i rozmawiać będzie z kim...
Tu widzę jakieś durne niezbyt głęboko skrywane kompleksy...

Nie potrafię dyskutować z cycem, nie mam pojęcia o 90% tematów, które cyc porusza..
Czyli - nienawidzę cyca, nie chcę być tłem dla cyca!

Wypiərdølić pierwotniaka o nicku reflex z tego forum i będzie można dyskutować... przecież tego gòwna, które on tu wrzucał od lat tylko srăczkę u ludzi powodują...

To on jest tutaj jedynym faktorem niszczącym dyskusję... za ryj chama i w sryczu spuścić!

I będzie dobrze...
nowa_
Posty: 6
Rejestracja: czw paź 19, 2017 4:52 pm

Re: Matka...

Post autor: nowa_ »

Witam wszystkich aktywnych uczestnikow forum. Alohilani i Jordanko do Was usmiechniete dzien dobry:)

Ten watek poswiecony jest Matce. Kobiecie ktora nas urodzila, starala sie najlepiej jak potrafi nas wychowac.
Mama, matka, mamusia....w kazdym z nas to slowo wywoluje inne wspomnienia ale mysle, ze wszyscy zgodza sie, ze tej osobie nalezy sie wyjatkowy szacunek. Tekst Kasi o jej mamie jest piekny, wzruszajacy i taki prawdziwy. Lepiej o matczynej i bezinteresownej milosci napisac sie nie da.

Badzmy wdzieczni i szanujmy nasze matki,daly nam najcenniejszy dar jakim jest nasze zycie.
ODPOWIEDZ